Środki są ograniczone, wiec muszą być jakieś widełki. 18 to w wg polskiego prawa pełnoletnośc, równoznaczna z możliwością podjęcia pracy w pełnym wymiarze.
Elunia, jakoś i bez 500 zł na kopach do roboty maturzysty nikt nie wysylal. Hipotetycznie do pracy iść może. A, że środki są ograniczone to podano taki limit wiekowy
Rozumiem o co Ci chodzi doskonale, tylko jak pisałam, skoro budżet trzeszczy w szwach, namawia się nawet rodziców, by jeśli nie muszą nie pobierali tych świadczeń to raczej rozszerzać programu nie będą. A 18 latek ma inne możliwości niż 13 latek.
PiS chce zeby ci bogatsi nie brali tego co obiecali sami im dać No ale, te wszystkie bogate z Wilanowa, wszystkie bogate z korporacji , i cała reszta tych bogatych to przecież lemingi som, stać ich na suv'y, kawę z starbunia bo dorobili sie jak peowcy Wiec skoro tacy peowcy z nich to niech nic nie chcą od pisowcow ) Zaraz będzie wymagane foto karty do głosowania, zeby oddzielić tych głosujących na PiS- i tum dać , od tych peowcow im dodatkowo jeszcze cos zabrac, a co!
A ja się zastanawiam jaki to interes dla państwa jest dawać kase na dziecko przez 18 lat, później jeszcze póki co bezpłatne studia wyższe, a póżniej taki wychowany i wykształcony za państwowe pieniądze zabiera dupę w troki i emigruje, bo przeciez nie będzie pracowac za 1600 netto. powinno być jak na WAT-trzeba 8 lat odrobić w wojsku;) Bez sensu to wszystko zamiast dawac wystarczyło by nie zabierać, czy np kwota wolna od podatku objąć wszystkie osoby w rodziny(znaczy rodziców z dziecmi). prościej, taniej, przejrzysciej.
Ja regularnie dorabiałem od II klasy liceum, potem przed studiami praca w wakacje i na studiach też pracowałem. Da się. Poza tym system szkolnictwa powinien się zmienić, żeby przywrócić wartość matury i wykształcenia wyższego. Rozbudowanie szkół zawodowych współpracujących z firmami odbierającymi absolwentów powinno skutecznie zachęcić ludzi do podejmowania pracy w odpowiednim wieku. Przecież do wielu zawodów matura jest kompletnie nie potrzebna, a liczy się wiedza specjalistyczna.
Ten program jest przede wszystkim niesprawiedliwy. Jak to ma sie do "wszyscy sa równi wobec prawa" ? Nijak!!! I mowię to jako matka jedynaka! Moje dziecko nie dostanie, wszak jedynak nie potrzebuje książek, zeszytów i innych dupereli potrzebnych do szkoły, nie potrzebuje biletów miesięcznych bo.... edukacja w tum kraju jest bezpłatna. Jedynak nie potrzebuje jeść, pic, nie musi mieć w ogole ubrań etc Po co w ogole taki jedynak, Wszak rodzina to matka, ojciec i dzieci!
Tu w wątku tez pojawia sie glos, ze ten dodatek to niesprawiedliwy jest. Z tum, ze owa niesprawiedliwość jest bo nie liczą w rodzinie wielodzietnej dorosłych juz dzieci. I bywa, ze rodzina choć wielodzietna to jednak jedno dziecko uczące sie poniżej 18 r.z jest traktowane jak ten "bezpłatny" jedynak To jest dla Was niesprawiedliwe. Bo jak dawać to na wszystkie albo choć liczyć wszystkie zeby nie było ze rodzina wielo ale nie ma 500 bo jeden został w domu. Najlepiej to jakby liczyli nawet tych co siedzą poza PL Bo tam łatwiejsze życie, i nie trzeba sie martwić czy wystarczy do pierwszego. Ale jak rodzina jednodzietne to niech sie martwią sami, albo niech "sobie dorobią dzieci" -sami sobie winni wygodniccy! Ile jest rodzin jednodzietnej, ktore nie załapią sie na ten zasiłek bo ich dochód w rodzinie przekracza 50 czy 100 zł? Ogrom! Niestety! Tym dzieciom sie nie należy! Te dzieci sie dla państwa nie liczą! Tylko jak przychodzi co do czego to jest jazgot, ze za państwowe (twoje, moje, wasze, nasze) wykształcone a potem "spłacać długu" nie chce tylko heja zagranice A jaki to dług ma wobec państwa dziecko, ktore to państwo olało ostrym sikiem?! A przecież było mówione "500 zł na każde dziecko" No ale mowić i wydawać nie swoje to jest łatwo! Obiecać nie grzech! Najważniejsze, ze wybory wygrane! Mozna teraz popoprawiać przepisy, ustawy, rządzić do końca dnia i jeden dzień dłużej i śmiać sie w gębę wyborcom - wszak sami dokonali wyboru!
Dużo ludzi ma poczucie niesprawiedliwości jak widać. Wydaje mi się, że wspólne rozliczanie się z dziecmi czy wyzsze ulgi podatkowe na dzieci nie rodziłyby az tylu roszczeń i żali. Ja myślę, że ten program jesli w ogóle wejdzie w życie to na krótko albo niedługo będzie od 3 dziecka.
Bo jak się ludziom coś daje zawsze będzie część która poczuje się skrzywdzona. Dlatego dawanie nie ma sensu, lepsze jest nie zabieranie. Dobra reforma systemu podatkowego przyniosłaby lepsze rezultaty jeśli chodzi o dzietność niż rozdawnictwo 500 zł. Niestety zmniejszałaby liczbę urzędników.
"Ja się nie zgadzam ze zdaniem niektórych, że 18 latek uczący się do matury i egzaminu na konkretne studia powinien iść do pracy. On powinien w tym momencie przede wszystkim się uczyć a często wymaga jeszcze dokształcenia się (kursy, korepetycje) na które te 500 zł bardzo by się przydało. I nie każde studia pozwalają na to, aby mieć czas na pracę, zwł. w pierwszych latach. Moim zdaniem optymalnie byłoby jakby uczące się dziecko mogło dostać te pieniądze do 21 roku życia."
Może warto się zastanowić, czy w ogóle iść na studia. A jeśli już, to wybrać takie, które pozwalają na pracę.
Ja mam jedynaczke i nie czuje niesprawiedliwości ze nie dostane 500 zl. Mniej dzieci mniejsze wydatki. Tak to sobie liczę. Moi znajomi maja dwójkę i nie maja zamiaru składać o 500,zl bo uważają ze noe ma takiej potrzeby. I noe sa korpolemingami. A ze liczą do 18 lat, do tej pory nie bylo nic wie wydaje mi się ze fajnie ze chociaz cokolwiek będzie. Malo kto wierzyl ze PiS dotrzyma obietnicy a jednak troche zmodyfikowana ale realizuje a i tak wszyscy niezadowoleni.
Dziecko do wieku szkolnego przynajmniej, bo takie mam, 500zł miesięcznie nie przeje. Zastanawiam się, czy części tych pieniędzy nie odkładać na ten czas korkowo_licealny.
Ja pikole, przy dwójce (zaraz trójce dzieci) mój Mąż musiałby robić na dwa etaty lub więcej żeby w tym cudownym kraju zarobić więcej niz 800 za lebka. Nie czuje się pokrzywdzona tym progiem, bo powyżej jednego dziecka, przy matce w domu jest on dla większości rodzin i tak nieosiągalny.
A znam masę rodzin z jednym dzieckiem, gdzie oboje rodziców pracuje i żyją na naprawdę wysokim poziomie. Choć może mam ograniczone pojęcie, czym moze być 'wysoki poziom' i bardziej utożsamiam go z luksusem terminowego płacenia rachunków hehe.
Tak czy siak, mwrzylabym, żeby mój Mąż w zawodzie zarobił tyle, żebyśmy tej kasy na pierwsze dziecko przy progu 800 nie dostali )
@Turturek i tu dotknałeś sedna: 500+ nie jest dla rodzin, jest dla urzedasow aby m ieli podstawe istnienia. Dla rodzin byłaby likwidacja podatkow i nie zabieranie. tyle, tylkko tyle.
@Joanna i Bronislaw: w Polsce żadne studia nie dają pracy na poziomie , który by umożliwiał wykarmienie rodziny wielodzietnej. Za to warto mieć książeczkę partyjną
Nie rozumiem psioczenia. Ktoś dał więcej do tej pory? Przecież wiadomo że zasiłek jest czasowy. Z dzieckiem przechodnim też problemu nie mam. Studia... No studia nie są dla każdego. Podobnie matura... Co do średniej tu gdzie mieszkam żeby utrzymać się w klasie o najwyższym poziomie kwalifikującym do liceum i na studia trzeba mieć średnią 4,9. Reszta może zrobić maturę i jakieś studium pomaturalne tudzież staż a większość szkołę zawodową. Jak ktoś nastawia się że wszystkie jego dzieci muszą skończyć studia to się nie dziwię że psioczy. Moje nie muszą. Osiągną tyle ile mogą bez niebotycznego wysiłku. Ja podczas studiów pracowałam. Zresztą studiowałam zaocznie i pracowałam w tej branży w której się kształciłam. Rozumiem że nie na każdych studiach da się pracować ale też nie każde dziecko idzie na medycynę czy na prawo. No zasadę też mam taką że jak musi jakoś szczególnie dużo ryć i z bólem mu przychodzi zdawanie egzaminów to może na te studia się nie nadaje.
Ale co jest ok M_Monia? To ze sprawiedliwie żadne poerwsze dziecko nie dostanie? A gdzie ta sprawiedliwość? W czym ze to pierwsze dziecko jest gorsze od drugiego, trzeciego, czwartego itd? Poerwsze dziecko to jeść nie musi? Pierwsze dziecko uczące sie nie ma kosztów? Pierwszemu spada cos z nieba? Znam wiele rodzin, ktore nie dostaną nic majac jedno dziecko, bo ich zarobki przekraczają o 50 czy 100 zł I zeby moc opłacić najem (nawet nie myślą o własnym) i tak zeby wystarczało na godne! (Nie na extrawagancje) życie to jedno najcześciej pracuje poza Pl. Dziecko widzi ojca przy "dobrych wiatrach" raz na dwa tyg, raz na miesiąc, przy gorszym raz na dwa, trzy miesiące Majac 500 zł więcej w budżecie domowym nie musieliby żyć na odległość, dziecko miałoby ojca na codzień! Tobie dziś nie brakuje - i chwała Bogu! Oby każdego dnia było tak jak "dziś" Ale patrzenie nie dalej niz czubek własnego nosa jest bardzo nie fajne!
Tak, te 500 zł dla dzievka to ogromne obciążenie dla finansów państwa Ale to siedzą tam kretyni, nieuki co liczyć nie potrafią? Nie! Akurat siedzący tam to co jak co ale liczyć to potrafią! Ciezko było im obliczyć jakie to wygeneruje koszty? Nie! Bo jakby policzyli to by im wyszło, ze nie bardzo sa pieniądze Ale to była kampania Trzeba było rzucić kiełbasa wyborcza Wiec rzucili a teraz juz kombinują bo tak głupio robić dupę z gęby , bo to im moze zabrać stołki przy kolejnych wyborach Wiec chcą dać ale baaaardzo wybiórczo Dać jednemu a drugie pominąć w ogole No ale oni nie patrzą zbytnio w przyszłość co najwyżej w czas kolejnych wyborów, a ci co ich teraz pomijają przy dzieleniu kasy to beda za mali żeby głosować w wyborach, to co sie martwić beda! Tak bardzo sie powołują na to, ze w innych krajach eu sa dodatki wspomagające rodziny A w którym to państwie eu pierwsze dziecko jest gorszym obywatelem a drugie juz nie? Monia dziecko to dziecko! Nie ważne czy jedno czy dwoje. Nie jest ani łatwiej ani trudniej Bo sam trud wychowania dziecka jest taki sam A zreszta niejednokrotnie tu wlasnie na forum było poruszane ze najbardziej kosztowny w utrzymaniu to jedynak, chocby dlatego ze trzeba wszystko kupić W rodzinach gdzie dwoje itd jest ciut łatwiej bo chocby nie kazdy ciuch trzeba kupić, rower (pewno ekstrawagancja dla kogos) czy temu podobny sprzęt jest najcześciej sprzętem przechodnim Chocby taki na szybko przykład Ale widzę tez ze w zależności od tematu wątku to raz jedynacy maja łatwiej, taniej wychować, wiec po co takiemu dawać ma cokolwiek państwo, ba najlepiej dowalić podatkiem w takie rodziny, bo to wygodniccy ludzie. A jak temat inny to okazuje sie ze rodziny z jednym to rodziny którym należy współczuć
"Ten program jest przede wszystkim niesprawiedliwy. Jak to ma się do "wszyscy są równi wobec prawa" ?
Owszem, że lepiej byłoby dać wszystkim dzieciom i mam nadzieje, że w przyszłości to będzie możliwe, ale póki co trzeba trochę zrozumienia sytuacji - myślę o tym: budżet 2015 czyli rząd zapożycza się aby dać te pieniądze, a robi to, bo Polsce jest potrzebna polityka prorodzinna - bo potrzebujemy więcej polskich dzieci, a nie np. syryjskich... Czy metoda jest odpowiednia (?), to już inna kwestia, ale cel/kierunek właściwy. I jeszcze jedno - może się znów narażę, ale powiem: w pominięciu jedynaków jest pewien element sprawiedliwości społecznej, polegający na tym, że jedno dziecko na rodzinę to po prostu ZA MAŁO - można powiedzieć, że poniżej normy, która zapewniłaby Polsce wystarczająca liczebność młodego pokolenia - a o to właśnie tutaj chodzi. Można by powiedzieć, że to premia dla tych, którzy wychowują tyle dzieci, ile ojczyzna potrzebuje.
Po równo i sprawiedliwie nigdy nie było. Koleżanki - poznanianki dostawały socjalne mieszkając z rodzicami, to szły do H&M, tego , że głupi akademik to 500 zł, nikt pod uwagę nie bral. Wszelkie zniżki do 25 r.z., bo jakoś ni pamiętano, że istnieją też 6-letnie studia. Itd. , itp.
@hipolit dotychczas tradycją było, że obietnic wyborczych się nie dotrzymywało. Teraz po raz pierwszy próbuje się dotrzymać coś, chociaż dość nieudolnie. Jest zatem jakiś postęp.
@Wandeal ale uchodźcy podobno też mają dostać i to trochę jakby koliduje z tymi "polskimi dziećmi".
@Malgorzata napisałaś... "Należy zmienić język mowy o rodzinie bo jest taki
- przemoc domowa - rodzina potrzebuje wsparcia ( to myśl przewodnią programu 500+ ) - ciąża to zagrożenie Itp itd "
Tylko że jest to język propagandy skonstruowany przez biuro Himmlera dla eksterminacji ludności słowiańskiej, a adoptowany przez grupy dążące do zmniejszenia populacji ludzkiej. Za tym stoją zbyt duże pieniądze żeby dało się ot tak zmienić. Każda próba zmiany od razu powoduje wściekłe ujadanie "postępowych" aktywistów.
Komentarz
No ale, te wszystkie bogate z Wilanowa, wszystkie bogate z korporacji , i cała reszta tych bogatych to przecież lemingi som, stać ich na suv'y, kawę z starbunia bo dorobili sie jak peowcy
Wiec skoro tacy peowcy z nich to niech nic nie chcą od pisowcow )
Zaraz będzie wymagane foto karty do głosowania, zeby oddzielić tych głosujących na PiS- i tum dać , od tych peowcow im dodatkowo jeszcze cos zabrac, a co!
Bez sensu to wszystko zamiast dawac wystarczyło by nie zabierać, czy np kwota wolna od podatku objąć wszystkie osoby w rodziny(znaczy rodziców z dziecmi). prościej, taniej, przejrzysciej.
Jak to ma sie do "wszyscy sa równi wobec prawa" ?
Nijak!!!
I mowię to jako matka jedynaka!
Moje dziecko nie dostanie, wszak jedynak nie potrzebuje książek, zeszytów i innych dupereli potrzebnych do szkoły, nie potrzebuje biletów miesięcznych bo.... edukacja w tum kraju jest bezpłatna.
Jedynak nie potrzebuje jeść, pic, nie musi mieć w ogole ubrań etc
Po co w ogole taki jedynak,
Wszak rodzina to matka, ojciec i dzieci!
Tu w wątku tez pojawia sie glos, ze ten dodatek to niesprawiedliwy jest.
Z tum, ze owa niesprawiedliwość jest bo nie liczą w rodzinie wielodzietnej dorosłych juz dzieci.
I bywa, ze rodzina choć wielodzietna to jednak jedno dziecko uczące sie poniżej 18 r.z jest traktowane jak ten "bezpłatny" jedynak
To jest dla Was niesprawiedliwe.
Bo jak dawać to na wszystkie albo choć liczyć wszystkie zeby nie było ze rodzina wielo ale nie ma 500 bo jeden został w domu.
Najlepiej to jakby liczyli nawet tych co siedzą poza PL
Bo tam łatwiejsze życie, i nie trzeba sie martwić czy wystarczy do pierwszego.
Ale jak rodzina jednodzietne to niech sie martwią sami, albo niech "sobie dorobią dzieci" -sami sobie winni wygodniccy!
Ile jest rodzin jednodzietnej, ktore nie załapią sie na ten zasiłek bo ich dochód w rodzinie przekracza 50 czy 100 zł?
Ogrom! Niestety!
Tym dzieciom sie nie należy!
Te dzieci sie dla państwa nie liczą!
Tylko jak przychodzi co do czego to jest jazgot, ze za państwowe (twoje, moje, wasze, nasze) wykształcone a potem "spłacać długu" nie chce tylko heja zagranice
A jaki to dług ma wobec państwa dziecko, ktore to państwo olało ostrym sikiem?!
A przecież było mówione "500 zł na każde dziecko"
No ale mowić i wydawać nie swoje to jest łatwo!
Obiecać nie grzech!
Najważniejsze, ze wybory wygrane!
Mozna teraz popoprawiać przepisy, ustawy, rządzić do końca dnia i jeden dzień dłużej i śmiać sie w gębę wyborcom - wszak sami dokonali wyboru!
Ja myślę, że ten program jesli w ogóle wejdzie w życie to na krótko albo niedługo będzie od 3 dziecka.
Może warto się zastanowić, czy w ogóle iść na studia. A jeśli już, to wybrać takie, które pozwalają na pracę.
A znam masę rodzin z jednym dzieckiem, gdzie oboje rodziców pracuje i żyją na naprawdę wysokim poziomie. Choć może mam ograniczone pojęcie, czym moze być 'wysoki poziom' i bardziej utożsamiam go z luksusem terminowego płacenia rachunków hehe.
Tak czy siak, mwrzylabym, żeby mój Mąż w zawodzie zarobił tyle, żebyśmy tej kasy na pierwsze dziecko przy progu 800 nie dostali )
To ze sprawiedliwie żadne poerwsze dziecko nie dostanie?
A gdzie ta sprawiedliwość?
W czym ze to pierwsze dziecko jest gorsze od drugiego, trzeciego, czwartego itd?
Poerwsze dziecko to jeść nie musi?
Pierwsze dziecko uczące sie nie ma kosztów?
Pierwszemu spada cos z nieba?
Znam wiele rodzin, ktore nie dostaną nic majac jedno dziecko, bo ich zarobki przekraczają o 50 czy 100 zł
I zeby moc opłacić najem (nawet nie myślą o własnym) i tak zeby wystarczało na godne! (Nie na extrawagancje) życie to jedno najcześciej pracuje poza Pl. Dziecko widzi ojca przy "dobrych wiatrach" raz na dwa tyg, raz na miesiąc, przy gorszym raz na dwa, trzy miesiące
Majac 500 zł więcej w budżecie domowym nie musieliby żyć na odległość, dziecko miałoby ojca na codzień!
Tobie dziś nie brakuje - i chwała Bogu! Oby każdego dnia było tak jak "dziś"
Ale patrzenie nie dalej niz czubek własnego nosa jest bardzo nie fajne!
Nie wiem, czy rodziny powpadają pod MOPS, raczej nie będą składać papierów, mimo dochodów poniżej 800 zł.
Ale to siedzą tam kretyni, nieuki co liczyć nie potrafią?
Nie! Akurat siedzący tam to co jak co ale liczyć to potrafią!
Ciezko było im obliczyć jakie to wygeneruje koszty? Nie!
Bo jakby policzyli to by im wyszło, ze nie bardzo sa pieniądze
Ale to była kampania
Trzeba było rzucić kiełbasa wyborcza
Wiec rzucili a teraz juz kombinują bo tak głupio robić dupę z gęby , bo to im moze zabrać stołki przy kolejnych wyborach
Wiec chcą dać ale baaaardzo wybiórczo
Dać jednemu a drugie pominąć w ogole
No ale oni nie patrzą zbytnio w przyszłość co najwyżej w czas kolejnych wyborów, a ci co ich teraz pomijają przy dzieleniu kasy to beda za mali żeby głosować w wyborach, to co sie martwić beda!
Tak bardzo sie powołują na to, ze w innych krajach eu sa dodatki wspomagające rodziny
A w którym to państwie eu pierwsze dziecko jest gorszym obywatelem a drugie juz nie?
Monia dziecko to dziecko!
Nie ważne czy jedno czy dwoje.
Nie jest ani łatwiej ani trudniej
Bo sam trud wychowania dziecka jest taki sam
A zreszta niejednokrotnie tu wlasnie na forum było poruszane ze najbardziej kosztowny w utrzymaniu to jedynak, chocby dlatego ze trzeba wszystko kupić
W rodzinach gdzie dwoje itd jest ciut łatwiej bo chocby nie kazdy ciuch trzeba kupić, rower (pewno ekstrawagancja dla kogos) czy temu podobny sprzęt jest najcześciej sprzętem przechodnim
Chocby taki na szybko przykład
Ale widzę tez ze w zależności od tematu wątku to raz jedynacy maja łatwiej, taniej wychować, wiec po co takiemu dawać ma cokolwiek państwo, ba najlepiej dowalić podatkiem w takie rodziny, bo to wygodniccy ludzie. A jak temat inny to okazuje sie ze rodziny z jednym to rodziny którym należy współczuć
Jak to ma się do "wszyscy są równi wobec prawa" ?
Owszem, że lepiej byłoby dać wszystkim dzieciom i mam nadzieje, że w przyszłości to będzie możliwe, ale póki co trzeba trochę zrozumienia sytuacji - myślę o tym:
budżet 2015
czyli rząd zapożycza się aby dać te pieniądze, a robi to, bo Polsce jest potrzebna polityka prorodzinna - bo potrzebujemy więcej polskich dzieci, a nie np. syryjskich...
Czy metoda jest odpowiednia (?), to już inna kwestia, ale cel/kierunek właściwy.
I jeszcze jedno - może się znów narażę, ale powiem: w pominięciu jedynaków jest pewien element sprawiedliwości społecznej, polegający na tym, że jedno dziecko na rodzinę to po prostu ZA MAŁO - można powiedzieć, że poniżej normy, która zapewniłaby Polsce wystarczająca liczebność młodego pokolenia - a o to właśnie tutaj chodzi. Można by powiedzieć, że to premia dla tych, którzy wychowują tyle dzieci, ile ojczyzna potrzebuje.
Koleżanki - poznanianki dostawały socjalne mieszkając z rodzicami, to szły do H&M, tego , że głupi akademik to 500 zł, nikt pod uwagę nie bral.
Wszelkie zniżki do 25 r.z., bo jakoś ni pamiętano, że istnieją też 6-letnie studia. Itd. , itp.
@Wandeal ale uchodźcy podobno też mają dostać i to trochę jakby koliduje z tymi "polskimi dziećmi".
@Malgorzata napisałaś...
"Należy zmienić język mowy o rodzinie bo jest taki
- przemoc domowa
- rodzina potrzebuje wsparcia ( to myśl przewodnią programu 500+ )
- ciąża to zagrożenie
Itp itd "
Tylko że jest to język propagandy skonstruowany przez biuro Himmlera dla eksterminacji ludności słowiańskiej, a adoptowany przez grupy dążące do zmniejszenia populacji ludzkiej. Za tym stoją zbyt duże pieniądze żeby dało się ot tak zmienić. Każda próba zmiany od razu powoduje wściekłe ujadanie "postępowych" aktywistów.