@Malgorzata bluzganie nie sprawi ze prawda przestanie bolec. Tyle gadania jak to te dzieci beda utrzyymywac bezdzietnych i malodzietnyc na starosc tylko skoncza liceum i fruu za granice.Malgorzata tyle dzieci wychowala a ile za granica juz troje, czworo? Zaden to interes dlanaszego panstwa.
@LAf2011, dzięki;) ja już wiem, że będzie o tyle lepiej, że pierwszy raz mam prawo do rocznego macierzyńskiego, choć jestem bezrobotna. Będę po porodzie okradac te jedynaki;););)
Pierwsza niepatriotka tutaj @apolonia to @Ida Nie mieszka w Polsce a wie lepiej wszystko
Nie wiem czy jestem patriotka czy niepatriotka. W sumie wisi mi to co ktoś na ten temat myśli.
Ale wiem jedno - nic nie jesteśmy Polsce winni, wypłaciliśmy się przed wyjazdem. Nie wyjechaliśmy jako młodzi ludzie zaraz po studiach. Tylko pracowaliśmy i płaciliśmy podatki. Mój mąż przepracował niecałe 20 lat w Polsce. Zaczął zarabiać wcześnie, pracował nawet w czasie studiów - na etacie. Wszyscy nasi rodzice pracowali zawodowo i odprowadzali składki, mieli po dwoje dzieci. Nigdy nie korzystaliśmy ze szpitali, sanatoriów a nasze dziecko nigdy w Polsce nie chodziło do przedszkola ani szkoły, lekarza też często mieliśmy prywatnego. Wyjechaliśmy z malutkim dzieckiem.
A wyjechaliśmy nie dla fantazji, tylko z tego powodu co miliony Polaków - bo w Polsce nie mogliśmy się dorobić.
Teraz jeszcze inwestujemy w Polsce a także pomagamy finansowo rodzicom, wyręczając państwo polskie, które ich oszukało. Wszystkie wakacje i ferie spędzamy w Polsce, tam wydajemy pieniądze.
Na razie nie udowodniłaś, ze Ida kogokolwiek obraziła. Nie mów fałszywego świadectwa.
Dziś rano rozmawiałam z moją mamą. Nawet pogadałam z nią na tematy poruszane w tym wątku. Ogólnie moja mama jest bardzo za programem wsparcia dla rodzin i popiera te 500 zł, itd. Ale jak usłyszała, że niektórzy wielodzietni traktują te pieniądze na zasadzie "nam się to należy", "a w ogóle to sobie za tę kasę polecę do Tokio" (ja wciąż mam nadzieję , że to głupiutki żart), to była oburzona. Nie, nic się nie należy, bo to jest dar części społeczeństwa dla drugiej części społeczeństwa, a nie wasze pieniądze i już. Po prostu część społeczeństwa pomoże Wam utrzymać Wasze dzieci. Nawet ci biedni emeryci.
Moja mama pracowała zawodowo i odprowadzała składki. Ale teraz na starość nie dostanie te 500 zł więcej, tylko ja jej muszę (i chcę) dosyłać pieniądze, żeby opędziła wydatki związane z np. leczeniem, wykupieniem leków, itp. A 500 zł pójdzie na czyjeś dzieci.
Gdzie apolonia nazwała kogoś patologią? Napisała, że lepiej zainwestować w rozwiązania upraszczające pracę, podając przykłady, bo to lepsze niż rozdawnictwo. I zgadza się, bo takie rozwiązania nie generują nadużyć i nie zachęcają patologii do wygodnego życia na czyjś koszt. To już moje dopowiedzenie, nie apolonii. Jeśli ktoś na zasadzie uderz w stół... identyfikuje się teraz z patologią i czuje się obrażony to jego problem.
Ja rozumiem, ze ludzie czesto ograniczają liczbe dzieci ze wzgledow finansowych. Ale sa tez tacy, ktorych stac na dzieci ale nie maja wiwcej z wlasnego wygodnictwa. Mam wrazenie, ze takim najbardziej gula skacze.
W kraju, gdzie mamy taki a nie inny przyrost naruralny kazde dziecko jest na wage zlota. I kazde jest warte, zeby w nie innwestowac. Glupota jest nie rozumiec tego.
Poza tym...dla samej zastepowalnosci pokolen kazde malzenstwo powinno miec chocby dwojke dzieci- oczywiscie jesli moga je urodzic. Dziwne, ze tacy madrzy, wyksztalceni a prostego rachunku nie rozumieją. I dziwne, ze w sumieniu tego nie rozeznają...
Dzieci rodzi sie nie dla siebie. Ale dla Boga, dla ludzi, dla spoleczenstwa...
Malgorzata32 dla zasteoowalnosci pokolen to kazda rodzna powinna miec min 3 dzieci. Powiedz mi tylko jaka korzysc dla spolecenstwa z dzieci, ktore wyemigruja i beda placic podatki na Niemcow czy Francuzow?
Nie, nie boli mnie. Dlaczego niby? Mogę podróżować gdzie chcę, tylko zawsze wybieram jednak Polskę.
Po prostu zarówno ja, jak i moja mama, jak i mój mąż uważamy, że to byłoby bardzo nieuczciwe, gdyby te pieniądze szły na inne cele niż na te, na które są przewidziane. Na przykład na przeloty do Tokio. No to jest skandal po prostu.
To jest kwestia uczciwości a także wdzięczności za to co się od kogoś dostaje. A ja widzę tutaj żenująco roszczeniową postawę. "Należy nam się" To jest nie w porządku.
Bo moja mama powinna mieć wystarczające środki na leki i leczenie, bo sobie zasłużyła na to. A nie ma i nie będzie miała, ale ktoś wyda lekką ręką pieniądze na Tokio. I jeszcze będzie twierdził "należą mi się te pieniądze, bo płacę podatki". Z pewnością to nie jest sprawiedliwe.
Zawsze mnie interesował, czy ktoś policzył , jaka byłaby wysokość emerytur realnie opłacanych z odprowadzanych przez dzisiejszych emerytów składek. Bez ciągłego dorzucania do wora.
@Bea to nadinterpretacja i manipulacja. Kluczowe jest slowo "w wiekszosci".Sa rozne rodziny, takze wielodzietne. Zaprzeczysz ze sa rowniez dysfunkcyjne czy patologiczne? Natomiast nigdy sama wielodzietnosc nie jest patologia. Pi'ekne rodziny wielodzietne , chrzescijanskie tez znam. Tych pozytywnych mniej, ale to wynika ze spcyficznych doswiadczen zawodowych. Z reguly bogaci, zdrowi i bezproblemowi pomocy nie potrzebuja.
No i właśnie dlatego coraz bardziej widzę, że ten program jest jednak błędny. Miał rację Korwin-Mikke. To rozrzutność i rozdawnictwo, widać na przykładzie Małgorzaty.
Jeden wyda na alkohol , inny wyda na Tokio. Z cudzych pieniędzy.
Komentarz
@Ida
Pierdolicie obie
I przestańcie wreszcie obrażać ludzi i wyzywać od patologii
@Małgorzata , ty chyba jesteś niepoważna.
Patologia to patologia.
Rodziny alkoholików są patologiczne, czy Ci się to podoba czy nie.
A co do poglądów moich i apolonii - zabrakło Ci argumentów, że musisz sięgać po wulgaryzmy?
Pierwsza niepatriotka tutaj @apolonia to @Ida
Nie mieszka w Polsce a wie lepiej wszystko
Nie wiem czy jestem patriotka czy niepatriotka.
W sumie wisi mi to co ktoś na ten temat myśli.
Ale wiem jedno - nic nie jesteśmy Polsce winni, wypłaciliśmy się przed wyjazdem.
Nie wyjechaliśmy jako młodzi ludzie zaraz po studiach.
Tylko pracowaliśmy i płaciliśmy podatki.
Mój mąż przepracował niecałe 20 lat w Polsce. Zaczął zarabiać wcześnie, pracował nawet w czasie studiów - na etacie.
Wszyscy nasi rodzice pracowali zawodowo i odprowadzali składki, mieli po dwoje dzieci.
Nigdy nie korzystaliśmy ze szpitali, sanatoriów a nasze dziecko nigdy w Polsce nie chodziło do przedszkola ani szkoły, lekarza też często mieliśmy prywatnego. Wyjechaliśmy z malutkim dzieckiem.
A wyjechaliśmy nie dla fantazji, tylko z tego powodu co miliony Polaków - bo w Polsce nie mogliśmy się dorobić.
Teraz jeszcze inwestujemy w Polsce a także pomagamy finansowo rodzicom, wyręczając państwo polskie, które ich oszukało.
Wszystkie wakacje i ferie spędzamy w Polsce, tam wydajemy pieniądze.
Nie mam wyrzutów sumienia.
@Ida
Ty poza obrazaniem ludzi nie masz żadnych argumentów
Tak?
To udowodnij to.
Bo jak na razie kłamiesz.
@Małgorzata , przykłady.
W jaki sposób Ida obraża.
Na razie nie udowodniłaś, ze Ida kogokolwiek obraziła.
Nie mów fałszywego świadectwa.
Dziś rano rozmawiałam z moją mamą.
Nawet pogadałam z nią na tematy poruszane w tym wątku.
Ogólnie moja mama jest bardzo za programem wsparcia dla rodzin i popiera te 500 zł, itd.
Ale jak usłyszała, że niektórzy wielodzietni traktują te pieniądze na zasadzie "nam się to należy", "a w ogóle to sobie za tę kasę polecę do Tokio" (ja wciąż mam nadzieję , że to głupiutki żart), to była oburzona.
Nie, nic się nie należy, bo to jest dar części społeczeństwa dla drugiej części społeczeństwa, a nie wasze pieniądze i już. Po prostu część społeczeństwa pomoże Wam utrzymać Wasze dzieci. Nawet ci biedni emeryci.
Moja mama pracowała zawodowo i odprowadzała składki.
Ale teraz na starość nie dostanie te 500 zł więcej, tylko ja jej muszę (i chcę) dosyłać pieniądze, żeby opędziła wydatki związane z np. leczeniem, wykupieniem leków, itp.
A 500 zł pójdzie na czyjeś dzieci.
Więc nie mów mi, że to nie moja sprawa.
Inwestycja w dzieci jest inwestycja w przyszłość.
Napisała, że lepiej zainwestować w rozwiązania upraszczające pracę, podając przykłady, bo to lepsze niż rozdawnictwo.
I zgadza się, bo takie rozwiązania nie generują nadużyć i nie zachęcają patologii do wygodnego życia na czyjś koszt. To już moje dopowiedzenie, nie apolonii. Jeśli ktoś na zasadzie uderz w stół... identyfikuje się teraz z patologią i czuje się obrażony to jego problem.
Ale sa tez tacy, ktorych stac na dzieci ale nie maja wiwcej z wlasnego wygodnictwa.
Mam wrazenie, ze takim najbardziej gula skacze.
W kraju, gdzie mamy taki a nie inny przyrost naruralny kazde dziecko jest na wage zlota. I kazde jest warte, zeby w nie innwestowac. Glupota jest nie rozumiec tego.
@ Bea kogo i gdzie nazwalam patologia?
Dziwne, ze tacy madrzy, wyksztalceni a prostego rachunku nie rozumieją.
I dziwne, ze w sumieniu tego nie rozeznają...
Dzieci rodzi sie nie dla siebie. Ale dla Boga, dla ludzi, dla spoleczenstwa...
I nie pisze o trojce dzieci. Juz dwojka by wiele zmieniła.
Nie, nie boli mnie. Dlaczego niby?
Mogę podróżować gdzie chcę, tylko zawsze wybieram jednak Polskę.
Po prostu zarówno ja, jak i moja mama, jak i mój mąż uważamy, że to byłoby bardzo nieuczciwe, gdyby te pieniądze szły na inne cele niż na te, na które są przewidziane.
Na przykład na przeloty do Tokio. No to jest skandal po prostu.
To jest kwestia uczciwości a także wdzięczności za to co się od kogoś dostaje.
A ja widzę tutaj żenująco roszczeniową postawę. "Należy nam się"
To jest nie w porządku.
Bo moja mama powinna mieć wystarczające środki na leki i leczenie, bo sobie zasłużyła na to. A nie ma i nie będzie miała, ale ktoś wyda lekką ręką pieniądze na Tokio.
I jeszcze będzie twierdził "należą mi się te pieniądze, bo płacę podatki".
Z pewnością to nie jest sprawiedliwe.
Jednak jaka przyszlosc ma panstwo z emerytow a jaką z dzieci?
Ale w panstwie, gdzie z proznego to i salomon nie naleje trzeba jednak dokonac jakiegos wyboru.
No i właśnie dlatego coraz bardziej widzę, że ten program jest jednak błędny.
Miał rację Korwin-Mikke.
To rozrzutność i rozdawnictwo, widać na przykładzie Małgorzaty.
Jeden wyda na alkohol , inny wyda na Tokio.
Z cudzych pieniędzy.
Wstyd. Straszny wstyd.
I nieuczciwość po prostu.
Za malo dzieci mam
I za stare. Nie lapia sie.
Jak życ?
I nikomu nie musze niczego zazdroscic.
Mąż będzie mógł w końcu rzucić w cholerę drugą pracę i częściej bywać w domu.