asiao, oczywiście wiesz że nie dostanę, bo skoro krytykuję to muszę zazdrościć, innej opcji nie ma. Różnica polega na tym, że te pieniądze idą też z moich zarobków. Odwracając Twój wpis- łatwo Ci decydować co Ci od innych się należy, skoro sama się do tego nie dokładasz.
ojejujeju o tych 18 lat zwrotu to ja pisalam, nie Ida. Poza tym uwazam ze to powinno miec miejsce jesli ktos by bral przez 18 lat kase na dziecko. Nie rozumiem tez dlaczego ktos nie ma prawa sie wypowiadac na temat tych rozwiazan. To nasz kraj, nasze dobro, nasze podatki i z naszyc portfeli ta kasa pojdzie. Ostatnio rozmawialam z jedym Pisowcem i skrytykowalam ten program, na co on zapytal ile mm dzieci jak wyszlo ze tez dostane te 500zl, to on "to o co chodzi, 5 stowek wpadnie"....Tylko mozna madrzej wydac takase i skuteczniej. Tez nie wierze, zeby udalo sie zwikeszyc dzietnosc dzieki temu a to podobno chodzi.
To proste , Ojejuju. Na moje wykształcenie pracowało dwoje rodziców. Dwoje odprowadzało składki. Nie byliśmy rodziną wielodzietną , więc nie korzystaliśmy ze wspólnej puli tyle, co np. wielodzietna rodzina mojej przyjaciółki (szkoła czy leczenie). Nie pracowałam 20 lat w Polsce ale na naszą dwójkę rodzeństwa pracowali wcześniej nasi rodzice a ja pracując a nie mając dziecka odprowadzałam składki na czyjeś dziecko.
Nie muszę w Polsce przepracować 20 lat, bo nikt nam nie dawał dodatkowego zasiłku 500 zł.
@asiao jednym z nielicznych rzeczywistych powodów istnienia podatków, są właśnie wydatki na wojsko i na policję. Resztę ludzie zorganizują sobie sami i to dużo taniej i efektywniej.
Ja sie akurat dokladam do utrzymania emerytów /czytaj zycia w godnych warunkach/ od kilku lat/ wiec bardzo mi milo i przyjemnie, ze teraz bede dofinansowana przez Panstwo i zamiast tylko sie dokladac i stale z czegos rezygnowac bede mogla wyjechac na wycieczke i sie zrelaksowac @Poprotka szczerze nie rozmyslam czy dostaniesz czy nie ale widze/czytam, ze pomysl Ci sie nie podoba wiec zrezygnuj na rzecz godnego zycia losowo wybranego emeryta
Malgorzata, wez jedz do Tokio ze swoich / mezowych, a piecsetki przeznacz na to, co do tej pory finansowalas z pensji meza. nie bedzie w oczy klulo niektorych...
@Asiao dlaczego mielibysm krytykowac zwikeszone wydatki na wojsko? Po to panstwo istnieje by zagwarantowac bezpieczenstwo, reszte jak napisal Turturek najlepiej zapewnia sobie sami obywateli, byle tylko im nie zabierac i nie przeszkadzac. Chcesz pokoju? Szykuj sie do wojny.
Wogole to robi sie taki klimat, że jak bede szla z dziecmi to osiedlowego sklepiku i kupie wedline najlepszej jakosci to beda psioczyc ze przejadam panstwowe pieniadze @-)
asiao, ponieważ w dużej mierze na mnie spoczywa pomoc niedomagającym rodzicom, rzeczywiście pomoże NAM (mnie i im) to 500zł...chciałaś sobie głupio poironizować a tu widzisz, taki paradoks. a skoro nie rozmyślasz, to następnym razem spróbuj jednak pomyśleć zanim napiszesz co kogo wg Ciebie boli.
Ja mysle ze te 500 zeta co "mi dadza" oznacze jakos i wydam co do grosika na dzieciaczki a te 500 z pensji malzonka (opodatkowanej) odloze i kupie bilet do Tokio. Moze tak byc?
Pieniazki to gowienko demonka, ot co. Jad na zebach na odlegla wizje poprawy czyjegos stanu konta. I nie, nie ma dobrego rozwiazania, bo biedny zmarnuje gdyz jest niezaradny, a zaradny przepieprzy, gdyz bedzie mial za duzo. Przykro czytac, naprawde.
Weź z puli społecznej pieniądze na dwoje dzieci a weź na armię ludzi jaką jest czternaścioro dzieci. Przy niepracującej matce. No nie wygłupiaj się.
Poza tym ja odprowadzałam składki pracując po studiach (a na studiach nieraz zarabiałam kasę za granicą w wakacje i przywoziłam do Polski, to mi się nie liczy do składek ale jakiś zysk dla kraju był). Mój mąż prawie 20 lat przepracował w kraju a ponieważ stanowimy wspólnotę majątkową i mamy jedno dziecko, które ledwo, ledwo skorzystało w Polsce ze świadczeń - to jako rodzina jesteśmy wypłaceni.
A teraz jeszcze pieniądze dosyłamy do Polski, cały czas. Naprawdę nie widzisz różnicy?
Paprotka, Ida, apolonia - dlaczego zakładacie, ze z pewnoscia, te 500 dla wielodzietnych nie idzie z podatków płaconych przez samych wielodzietnych? Jak do tej pory jednak nie ma rozliczen wspólnie z dziecmi, wiec rodzina wielodzietna rozlicza sie tak samo jak kazda inna , no jest ten odpis, ale to nie jest jednak az tak duza kwota, zeby całość obciac. I naprawde - apolonia, widac, że masz jednak skrzywione spojrzenie przez pracę w mopsie. Ja np. znam wiele rodzin 3+ zarabiajacych normalnie lub lepiej, płacacych jak najbardziej podatki itp. Czyli juz na starcie w tym przypadku te 500 zł na drugie, moze trzecie czy czwarte dziecko bedzie jak najbardziej "zwrotem" a nie jakims "darem' reszty społeczeństwa. I co sie uczepiłyście tego Tokio? Że sobie ktoś kiedyś zażartował, do tego w nawiazaniu do pewnej kampanii społecznej? A jesli nawet , to ile jest takich Małgorzat, które maja na tyle duzo tych niepełnoletnich dzieci, że moze raz w życiu przeznaczyc ten bonus na nagrode od państwa za trud urodzenia i wychowania tych dzieci? To naprawde az tak Was dotyka???
od rozmyslanek i rozkminek jestes tutaj specjalista nie bede Ci robic konkurencji @Paprotka zrob liste godnych wydatków 500plus ta druga pani z opieki spolecznej przyklepie ci pieczatke i bedziecie strazniczkami majatku narodowego co by wielodzietni wszystkiego nie "przepieprzyli "
Wlasnie asiao...strach na zakupy bedzie chodzic ...wszyscy zechca nas rozliczac ...smutne to bo ja nie rozliczam nikogo z JEGO pieniedzy ...a mnie moga wszyscy tak???tylko dlatego ze bede miala ten dodatek na moje dzieci?to nie sprawi ze z dnia na dzien stane sie bogata ...to sprawi ze latwiej bedzie mi zapewnic dzieciom to co niezbedne, latwiej bedzie przetrwac kazdy dzien.......
"Zbyszek, ten pierwszy akapit to tak serio czy ironią że jak robie miejsce w pracy rodząc i wychowując to mój mąż więcej zarobi?"
Oczywiście, że gdyby zostali w pracy tylko mężczyźni, zabrakłoby rąk do pracy i płace znacząco by wzrosły (a i atmosfera moralna by się poprawiła). Przy masowej pracy zawodowej kobiet podaż wzrasta, więc cena spada i tylko leninowcy się cieszą.
Po kolejne - nie odniosłaś się do mojego wcześniejszego postu, gdzie napisałam, że to nie żaden dar od części społeczeństwa, tylko część podatków, które sami też płacimy. Bez łaski.
Ależ oczywiście, że dar. Bo rodzice jedynaków np. nie dostaną tych pieniędzy, a podatki tak samo zapłacą. Bo dzieci małodzietnych korzystają w mniejszym zakresie ze wspólnej puli pieniędzy (bo jest ich mniej w rodzinie, więc np. mniej ich chodzi do szkoły) a ich rodzice (często oboje) pracują i płacą podatki, z których korzystają liczniejsze rodziny. No tak to już jest.
Ula - domyślam się, że to Tokio mogło być żarcikiem. Ale ilustruje on pewną postawę. Powtórzę, większość ludzi na większe wycieczki i inne atrakcje musi zaciskać pasa cały rok i sobie odłożyć, nie wyciąga rąk po kasę. Gdyby wszyscy praktykowali taką postawę, daleko byśmy nie zaszli. I nikt by do Tokio nie doleciał ;;) Na luksusy trzeba sobie zapracować, sorry, takie mamy życie.
Paprotka, ale widzisz roznice w moxliwosci sfinansowania codziennosci czy extrawydatkow w rodzinie, gdzie pracuja oboje rodzicow i w takiej, w ktorej matka chowa kolejnych podatnikow i platnikow emerytur?
Olesia - to nie jest wybór między rozdaniem po 500zł rodzinom a dołożeniem politykom do pensji. Naprawdę są inne rozwiązania w które można by zainwestować, wymieniła je np apolonia, ale lepiej zakrzyczeć że "od patologii wyzywajo!". asia - wychowywanie dzieci to też praca. Tylko wiesz, ja pracuję zawodowo, więc nie wychowuję swoich dzieci. Robi to za mnie opiekunka, służąca, guwernantka i trzy kucharki, dzięki czemu po powrocie z pracy już tylko leżę i pachnę.
Paprotka - wytłumacz mi, dlaczego umierające państwo nie może i nie powinno wspierać swoich obywateli wprost i bez zbędnych ceregieli? Po co inwestować w inne rozwiązania?? Po cholerę to państwo jest?
Opieki spolecznej juz nie ma w Polsce od 20 lat, Bogu dzieki. ale mentalnosc socjalistyczna niestety zostala. wlasnie chodzi o to ze te 500zl to sa nasze pieniadze, wszystkich, nie jakies anonimowe. Nikt nikogo nie rozlicza z Jego pieniedzy, na ktore zapracowal, ale z naszych na ktore wszyscy sie zrzucamy.
mysikrolica - a rodzina w której rodzice pracują nie wychowuje przyszłych podatników...? Obie rodziny z Twojego przykładu otrzymują pieniądze, to jak je spożytkują zależy już konkretnie od nich samych.
O ludu, ale ring. Zupełnie niepotrzebnie moim zdaniem. Nie obrażajcie się na to, ze ktoś inny ma odmienne zdanie od powszechnie tu obowiązującego. Raczej cieżko dyskutować 2 przeciwko 12, zawsze jakieś niepotrzebne emocje się wkradną. Od siebie powiem tylko tyle - tak samo prawdziwe jest stwierdzenie, ze wszystkie rodziny wielodzietne są patologiczne jak i to, że wszystkie dzieci będą pracować na cudze emerytury. Wyluzujcie, poważnie. Nie wiem czemu odbieracie wpisy apolonii czy Idy jako ataki na Wasze rodziny. Ja to raczej odebrałam jako kontrę do tych wpisów o utzrymywaniu przez dzieci wielodzietne całych rzesz singli czy małodzietnych. @Malgorzata. Nie wydaj mi się, zeby któraś z nich szargała Twoje dzieci. Uwaga była natury ogólnej, jako przykład na owo utrzymywanie społeczeństwa przez Twoje i inne wielodzietne dzieci. moim zdaniem zupełnie niepotrzebna mocno emocjonalna reakcja.
To sobie teraz wyobraźcie te dyskusje w skali makro, skoro w skali mikroorgowej taki dym. Jak jestem za pomocą, tak uważam, ze to 500+ to niewypał i więcej szkody będzie z tego, niż pożytku. Obym się myliła. Nikomu nie żałuję. ale dopóki nie będzie konkretów, będą takie dywagacje. Już w tej chwili wiele przykładów "z życia" obnaża mankamenty projektu. A będzie ich coraz wiecej. I te moralne szantażyki-jak ktoś dobrze zarabia, neich nie bierze tego pincet. Buahahaha. Znacie kogoś, kto ma wystarczająco i jeśli moze coś dostać, zrezygnuje?
Boję się, ze rodziny wielo w dalszym etapie będą jeszcze bardziej upokorzone. Projekt ma wiele wad i niedomówień, wokól niego mnóstwo niechęci i wiecej dobrych życzeń niż faktów. Więc trzeba będzie zaostrzyc kryteria, tu i ówdzie wykazać, ze pincet idzie na "przelew" i "przepał" oraz długi w provdencie... Możecie na mnie wyklinać, ile chcecie-ale system tego nie uciągnie. I znowu będą winni wielodzietni.
Bo samo "Damy radę!!!znajdziemy i weźmiemy od sieci i sklepów wielkopowierzchniowych i banków" to za mało. Razem z tym projektem rząd próbuje uciągnąć i inne-np kwestia kredytów we frankach, leków dla seniorów, reformę edukacji, zdrowia. Żeby to uciągnąć, sklepy wielkopowierzchniowe i banki musiały by stać jeden przy drugim, jak kraj długi i szeroki. Do tego obsługa tego 500+ ma potrzebować do jego obsługi tysiące urzędników.
Gdzieś mi mignęła informacja, że rząd PiS powoli przymierza się do tego, za co pluł na PO - doubezpieczenie się zdrowotne. Czyli rzeczywistość przemawia (jeśli to faktycznie realna i poważna propozycja)
Komentarz
Różnica polega na tym, że te pieniądze idą też z moich zarobków. Odwracając Twój wpis- łatwo Ci decydować co Ci od innych się należy, skoro sama się do tego nie dokładasz.
Nie rozumiem tez dlaczego ktos nie ma prawa sie wypowiadac na temat tych rozwiazan. To nasz kraj, nasze dobro, nasze podatki i z naszyc portfeli ta kasa pojdzie. Ostatnio rozmawialam z jedym Pisowcem i skrytykowalam ten program, na co on zapytal ile mm dzieci jak wyszlo ze tez dostane te 500zl, to on "to o co chodzi, 5 stowek wpadnie"....Tylko mozna madrzej wydac takase i skuteczniej. Tez nie wierze, zeby udalo sie zwikeszyc dzietnosc dzieki temu a to podobno chodzi.
Na moje wykształcenie pracowało dwoje rodziców.
Dwoje odprowadzało składki.
Nie byliśmy rodziną wielodzietną , więc nie korzystaliśmy ze wspólnej puli tyle, co np. wielodzietna rodzina mojej przyjaciółki (szkoła czy leczenie).
Nie pracowałam 20 lat w Polsce ale na naszą dwójkę rodzeństwa pracowali wcześniej nasi rodzice a ja pracując a nie mając dziecka odprowadzałam składki na czyjeś dziecko.
Nie muszę w Polsce przepracować 20 lat, bo nikt nam nie dawał dodatkowego zasiłku 500 zł.
i zamiast tylko sie dokladac i stale z czegos rezygnowac bede mogla wyjechac na wycieczke i sie zrelaksowac
@Poprotka szczerze nie rozmyslam czy dostaniesz czy nie ale widze/czytam, ze pomysl Ci sie nie podoba wiec zrezygnuj na rzecz godnego zycia losowo wybranego emeryta
Weź z puli społecznej pieniądze na dwoje dzieci a weź na armię ludzi jaką jest czternaścioro dzieci. Przy niepracującej matce.
No nie wygłupiaj się.
Poza tym ja odprowadzałam składki pracując po studiach (a na studiach nieraz zarabiałam kasę za granicą w wakacje i przywoziłam do Polski, to mi się nie liczy do składek ale jakiś zysk dla kraju był).
Mój mąż prawie 20 lat przepracował w kraju a ponieważ stanowimy wspólnotę majątkową i mamy jedno dziecko, które ledwo, ledwo skorzystało w Polsce ze świadczeń - to jako rodzina jesteśmy wypłaceni.
A teraz jeszcze pieniądze dosyłamy do Polski, cały czas.
Naprawdę nie widzisz różnicy?
nie bede Ci robic konkurencji @Paprotka
zrob liste godnych wydatków 500plus
ta druga pani z opieki spolecznej przyklepie ci pieczatke i bedziecie strazniczkami majatku narodowego co by wielodzietni wszystkiego nie "przepieprzyli "
Oczywiście, że gdyby zostali w pracy tylko mężczyźni, zabrakłoby rąk do pracy i płace znacząco by wzrosły (a i atmosfera moralna by się poprawiła). Przy masowej pracy zawodowej kobiet podaż wzrasta, więc cena spada i tylko leninowcy się cieszą.
Ależ oczywiście, że dar.
Bo rodzice jedynaków np. nie dostaną tych pieniędzy, a podatki tak samo zapłacą.
Bo dzieci małodzietnych korzystają w mniejszym zakresie ze wspólnej puli pieniędzy (bo jest ich mniej w rodzinie, więc np. mniej ich chodzi do szkoły) a ich rodzice (często oboje) pracują i płacą podatki, z których korzystają liczniejsze rodziny.
No tak to już jest.
Powtórzę, większość ludzi na większe wycieczki i inne atrakcje musi zaciskać pasa cały rok i sobie odłożyć, nie wyciąga rąk po kasę. Gdyby wszyscy praktykowali taką postawę, daleko byśmy nie zaszli. I nikt by do Tokio nie doleciał ;;) Na luksusy trzeba sobie zapracować, sorry, takie mamy życie.
8-}
asia - wychowywanie dzieci to też praca. Tylko wiesz, ja pracuję zawodowo, więc nie wychowuję swoich dzieci. Robi to za mnie opiekunka, służąca, guwernantka i trzy kucharki, dzięki czemu po powrocie z pracy już tylko leżę i pachnę.
Po cholerę to państwo jest?
Obie rodziny z Twojego przykładu otrzymują pieniądze, to jak je spożytkują zależy już konkretnie od nich samych.
Nie obrażajcie się na to, ze ktoś inny ma odmienne zdanie od powszechnie tu obowiązującego. Raczej cieżko dyskutować 2 przeciwko 12, zawsze jakieś niepotrzebne emocje się wkradną.
Od siebie powiem tylko tyle - tak samo prawdziwe jest stwierdzenie, ze wszystkie rodziny wielodzietne są patologiczne jak i to, że wszystkie dzieci będą pracować na cudze emerytury. Wyluzujcie, poważnie.
Nie wiem czemu odbieracie wpisy apolonii czy Idy jako ataki na Wasze rodziny. Ja to raczej odebrałam jako kontrę do tych wpisów o utzrymywaniu przez dzieci wielodzietne całych rzesz singli czy małodzietnych. @Malgorzata. Nie wydaj mi się, zeby któraś z nich szargała Twoje dzieci. Uwaga była natury ogólnej, jako przykład na owo utrzymywanie społeczeństwa przez Twoje i inne wielodzietne dzieci. moim zdaniem zupełnie niepotrzebna mocno emocjonalna reakcja.
To sobie teraz wyobraźcie te dyskusje w skali makro, skoro w skali mikroorgowej taki dym.
Jak jestem za pomocą, tak uważam, ze to 500+ to niewypał i więcej szkody będzie z tego, niż pożytku. Obym się myliła. Nikomu nie żałuję. ale dopóki nie będzie konkretów, będą takie dywagacje.
Już w tej chwili wiele przykładów "z życia" obnaża mankamenty projektu. A będzie ich coraz wiecej. I te moralne szantażyki-jak ktoś dobrze zarabia, neich nie bierze tego pincet. Buahahaha. Znacie kogoś, kto ma wystarczająco i jeśli moze coś dostać, zrezygnuje?
Boję się, ze rodziny wielo w dalszym etapie będą jeszcze bardziej upokorzone. Projekt ma wiele wad i niedomówień, wokól niego mnóstwo niechęci i wiecej dobrych życzeń niż faktów. Więc trzeba będzie zaostrzyc kryteria, tu i ówdzie wykazać, ze pincet idzie na "przelew" i "przepał" oraz długi w provdencie...
Możecie na mnie wyklinać, ile chcecie-ale system tego nie uciągnie. I znowu będą winni wielodzietni.
Bo samo "Damy radę!!!znajdziemy i weźmiemy od sieci i sklepów wielkopowierzchniowych i banków" to za mało. Razem z tym projektem rząd próbuje uciągnąć i inne-np kwestia kredytów we frankach, leków dla seniorów, reformę edukacji, zdrowia. Żeby to uciągnąć, sklepy wielkopowierzchniowe i banki musiały by stać jeden przy drugim, jak kraj długi i szeroki.
Do tego obsługa tego 500+ ma potrzebować do jego obsługi tysiące urzędników.
Gdzieś mi mignęła informacja, że rząd PiS powoli przymierza się do tego, za co pluł na PO - doubezpieczenie się zdrowotne. Czyli rzeczywistość przemawia (jeśli to faktycznie realna i poważna propozycja)