Wreszcie człowiek poważnie traktowany przez rządzących.
Nawet sposób ubiegania sie o 500+ jest prosty, aż mnie to dziwi. Bo np. żeby dostać 102 zł. rodzinnego, trzeba było do UM zanosić sterty kwitków. A tutaj wszystkim ma zająć sie urzędnik. Czy dobrze zrozumiałam?
Jeśli dorzucić jeszcze inne dodatki to niektórym ludziom przestanie opłacać się pracować w szczególności za pensję minimalną czy na umowy śmieciowe - bo mogą stracić 500zł na pierwsze dziecko + inne dodatki. No i to zagrożenie w postaci porzucania pracy przez niektóre matki się może ziścić. ------------ Bardzo dobrze M_Moniu, bo praca zawodowa matek nie służy rodzinie, a w szczególności dzieciom.
Małgorzato, karku nie zginasz i zahukana bez wątpienia nie jesteś. Zastanawiam się tylko, jakiego rodzaju świadectwo dajesz, serio. Rozumiem, że liczba dzieci ma świadczyć o Twojej wartości i dawaniu świadectwa?
Po przeczytaniu tego wszystkiego, co znajduje w wątku jestem po prostu zniesmaczona. Typowo polską zajadłością, opluwaniem wszystkiego, co dobre dla innych. Ja wiem, że ten program ma wady i ktoś czuje się pokrzywdzony. Najczęściej - paradoksalnie - ten, kto uważa, że program jest zły i Polski na niego nie stać. Może i ten, co na PiS nie głosował. Ale jemu też się przecież kasa należy na jedno dziecko. A jak nie, to program "parszywy". Ludzie, co z Wami?
A ja wierzę, że to początek polityki prorodzinnej w naszym kraju i czeka nas jeszcze wiele zmian. Ja urodziłam czworo dzieci i dostanę 500 zł na jedno. Będzie na rytmikę i rysunek. Do kina czy teatru częściej pójdziemy. Bardzo się cieszę i nie zazdroszczę tym, co dostaną na więcej dzieci. A niech mają! Ja wiem, że w rodzinie wielodzietnej zawsze jest na co wydać pieniądze i te wyliczanki, ile kto wydaje, są po prostu niestosowne.
Uważam, że długofalowo program nakierowany jest na młodych ludzi, którzy być może dopiero będą mieć dzieci i są na początku drogi. Jeśli do tego dojdą rozwiązania zabezpieczające obecność matek na rynku pracy - takie jak liczenie lat spędzonych na pracy w domu do stażu emerytalnego albo promowanie pracy na część etatu (to moje gdybanie oczywiście) - to ułatwi planowanie liczby potomstwa i zakładanie rodziny. Ale na wypracowanie spójnego systemu potrzeba czasu i pośpiech nie pomoże. Sytuacja budżetowa jest, jaka jest. Rząd nie ma jeszcze 100 dni, a wymagania niektórych sięgają "pod sufit". Ale niektórzy rozliczali prezydenta z jego obietnic wyborczych dzień po zaprzysiężeniu to i teraz chcieliby wszystko naraz, chociaż i tak krzyczą, że to wszystko do niczego i krytykują tych, którzy coś zyskają. Czyli czego PiS nie zrobi, to będzie źle. I to jest chyba sedno tej sprawy.
@Malgorzata nie mogę cytować z telefonu ale początek o tych procentach rodzin wielodzietnych i dalej o rodzeniu - podziękuj razy tysiąc ! W sedno bym rzekła! Liczby mówią same za siebie:-) 51% rodzin z jednym dzieckiem 14% rodzin wielodzietnych. I tyle hałasu zawiści o tym ze te 14 % dostanie więcej niż 500 zl, ba a nawet 1000!
A może nawet i 3000 i za co? Za nic. I pojdą i przepiją.
Wkurza mnie jak czytam lub słysze, że teraz patologia bedzie sie rodzić. Ja rodziłam dzieci i nie czekałam na żadne zasiłki. Nie ukrywam, że czekam na te pieniądze. Kiedyje ddostaniemy, to może uda sie odłożyć i kupić dom. Czy to coś złego?
I jeszcze jedno nie znam osobiście Małgorzaty. Mi nie przeszkadza jej ostry czasami jezyk, ale jej świadectwo dodaje mi pewności siebie i jestem dumna, że mam wiecej dzieci niż statystyczna Polka.
A ja myslę, że jak najbardziej jednodzietni mogą skorzystać. O ile chcą skorzystać rodząc kolejne dzieci. Ba...oni mają całkiem spore szanse na wielodzietnośc.
Nie zdazylam przeczytac calego watku, ale ja chetnie widzialabym takie wynagrodzenie za trzecie i kolejne dziecko. Uwazam ze jednak rodzin z dwojka dzieci jest bardzo duzo. I zaden to zysk dla Panstwa ze ma sie 2 dzieci. Powinnismy miec wiecej tak zeby nie tylko utrzymywac ten sam stan ale i powiekszac grono Polakow. No ale... Ma byc od drugiego - chetnie przyjme ... A swoja droga sama glupio sie czuje bedac w ciazy z trzecim dzieckiem, bo to przeciez juz patologia. Moze dzieki temu ze placone jest od drugiego dziecka to do takiej rodziny co ma dzieci troje i wiecej nie bedzie takiej naglej wrogosci, zawisci. Bo wyobrazmy sobie teraz juz 3 dziecko jest postrzegane jako patologia, to co by bylo gdyby jeszcze od tego 3 placili, szczegolnie przy niepracujacej matce. Wtedy chyba komentarze, szepty i uwagi bylyby spolecznie akcjeptowalne i wpisane w "wielodzietne" macierzynstwo. Teraz to pewnie i tak pojda uwagi w stylu do 3 razy sztuka, albo polujecie na dziewczynke itd.a jak bedzie chlopiec to dopiero beda nam wspolczuc.
Uff, dobrnęłam do końca @Malgorzata, ja też dziękuję za ostatni (ten długi) tekst. =D> Tak w ogóle to ja bym chciała likwidacji ZUSu. Nie będzie wypominania, kto komu płaci, czyje dziecko komu funduje itd itp. Ale to chyba utopia. Przeciwniczki programu chciałam jeszcze uświadomić, że są różne matki wielodzietne. Że mając 5 i więcej dzieci nie da się pracować zawodowo. Ja dociągnęłam do 5, ale to i tak za długo było. Na przedszkola i nianię szło więcej, niż zarobiłam. Także mnie nie nęcą przedszkola, żłobki, a obniżenie podatków to może ze względu na męża. Właśnie kończy mi się macierzyński. I zaczyna się program 500+. Z nieba mi spadł, bo dzięki tym pieniądzom zachowamy płynność finansową. Tak więc będę biorcą sięgającym bezczelnie do Waszej kieszeni. I może zdecyduję się na kolejne dzieci... 8-> I pojedziemy... No, gdzieś pojedziemy. Do Tokio nie chcę, ale Rzym... moja miłość...:)
@Gosia5 zgadzam sę. Mając więcej dzieci w domu (małych szczególnie) ciężko jest pracować zawodowo. Jeżeli pracuje się w małej miejscowości o niskich stawkach za pracę często koszty przewyższają zyski. Mnie udało się jeszcze popracować z 3cim w ciąży. Małgorzata, dzięki.
M_Monia przepraszam jesli to zle zabrzmi, bo nie znam Cie i nie chce Cie urazic, ale jednoczesnie chce odniesc sie do tego konkretnego co piszesz. Przerazaja mnie takie osoby, ktore glosowaly na PiS ze wzgledu na program 500+ i przeraza mnie podejscie zeby urodzic dziecko ze wzgledu na to ze dostanie sie kase. W ogole nie rozumiem jak mozna w ten sposob rozwazac kolejne dziecko, bo wiadomo ze to ulotne. Fajnie ze jest, ale przywiazywac sie do tego nie zamierzam. Mam nadzieje ze chociaz do konca kadencji wytrzymaja z tym programem. Czy to tylko ja uwazam ze za 500 zl nie da sie utrzymac dziecka? No moze niemowlaka w wielorazowych pieluszkach to kto wie- chyba sie da, ale czym dalej w las tym wieksze wydatki. A @Tola ma racje niech normalne rodziny sie zwielodzietniaja i niech PiS popisuje sie slupkami dzietnosci.
@ramatha, ale to nie dla 500 zł tylko dzięki nim ktoś może się zdecyduje. Bo tak widzę po sobie, że wsparcie na te dzieci, które są plus na kolejne likwiduje problem z kolejnym dzieckiem pt finanse. Są i inne przeszkody, ale ten program jest zachętą, zwłaszcza dla już wielodzietnych. I moim zdaniem dziecko małe nie kosztuje 500 zł. Mam niemowlę karmione butelką na jednorazowych pieluchach. Kupuję soczki, deserki, obiadki gotuję i nie wydaję więcej niż 200, no może 300 doliczając leki czy szczepienia płatne. Sprzęt typu wózek, łóżeczko mam, ciuchy mam, zabawek aż nadto. Schody zaczynają się później... Ale i tak z pomocą Bożą i dzięki darom małodzietnych damy radę
Daje bardzo mocne i dobre świadectwo ta @Malgorzata. Zwłaszcza tym matkom które nie są pewne że idą w dobrym kierunku, które nie są tak silne psychicznie jak ona. A jeszcze mocniejsze świadectwo daje mężom tych żon. Ja przynajmniej znam taką Małgorzatę i bez wlazenia w dupę to mówię.
Znajomy pracuje w mops i swego czasu miał bardzo nieciekawy rejon z dużą ilością patologii, ale właśnie wśrod patologii praktycznie nie było rodzin wielodzietnych tylko z 1 gora 2 dzieci. Oczywiście zdarzały sie ale nie na taką skale jak sie przedstawia.
@Gosia5 no tak ja rozumiem co Ci chodzi. Ale przeraza mnie mysl o tym ze program się skonczy i rodziny z dziecmi zostana z niczym? No ale mowia zeby patrzec do wlasnej kieszeni No ja sie ciesze z programu, chociaz mam nadzieje ze to nie wszystkie prorodzinne rozwiazania. Jesli wiecej ludzi zdecyduje sie na kolejne dzieci to postrzeganie 3+ tez bedzie inne. Tylko pozostaje pytanie kto sie zdecyduje dzieki temu programowi. A powiedzcie jak to bedzie placone? Rodzi sie dziecko i co... Do tej pory dostawalismy jednorazowy 1000zl becikowego. A teraz? 1000 zl miesiecznie dostane jesli nie jestem zarejestrowana jako bezrobotna? Do tego dostane 500zl od razu na to dziecko co sie dopiero urodzilo?
@Malgorzata dziękuję za twoje wpisy, ja może do Tokio nie pojadę ale za to masło kupię Nie przechleje, ale może na kurs tańca z Mężem pójdę z córą na gitarę, a faceci na siłkę.
W koło faktycznie dużo zawiści, tylko że my tych dzieci nie urodziliśmy dla 500zł tylko z miłości i jak urodzę kolejne 6 to nie dla 500zł tylko z miłości.
A wszystkim zawistsnym kij w oko i jak tak zazdroszczą to niech sobie zrobią :P
Bo jakby dali po 100zl na dziecko to pfffff grosze i ochlapy rzucaja, jak to rodzinne, co to w ogole jest! Grosze panie, grosze, nawet nie warto składac podania... Ale pińcet to już ooo, rozdawnictwo, majątek i denaturat dla patogii na cały miesiąc!
Ja to mam plan już. Machniemy se jeszcze jedno na już, może i bliźniaki się trafiom, to by była szósteczka, prosze ja was, a tam że jedno mamy takie nie ten ten teges, no jak to mówim niepełnosprytne, to tam nam dajo na te rehabylitacje czy relaksacje jakoś to doktory mówiom, to mamy prosze ja was 1360 co miesiąc. A jak teraz Szydłowa da po pinset a my se dorobimy jedno czy dwa tak na już a potem może i wincej, to i chłop do zakładu robić nie bendzie musiał isć, a żyć prosze ja was jak królowie bendziemy. Ja to wam mówie że dzieci to szczenscie nam pszynoszom.
Komentarz
Nie wiem czy można gdzieś bez logowania zobaczyć....
Nawet sposób ubiegania sie o 500+ jest prosty, aż mnie to dziwi. Bo np. żeby dostać 102 zł. rodzinnego, trzeba było do UM zanosić sterty kwitków. A tutaj wszystkim ma zająć sie urzędnik. Czy dobrze zrozumiałam?
------------
Bardzo dobrze M_Moniu, bo praca zawodowa matek nie służy rodzinie, a w szczególności dzieciom.
A ja wierzę, że to początek polityki prorodzinnej w naszym kraju i czeka nas jeszcze wiele zmian. Ja urodziłam czworo dzieci i dostanę 500 zł na jedno. Będzie na rytmikę i rysunek. Do kina czy teatru częściej pójdziemy. Bardzo się cieszę i nie zazdroszczę tym, co dostaną na więcej dzieci. A niech mają! Ja wiem, że w rodzinie wielodzietnej zawsze jest na co wydać pieniądze i te wyliczanki, ile kto wydaje, są po prostu niestosowne.
Uważam, że długofalowo program nakierowany jest na młodych ludzi, którzy być może dopiero będą mieć dzieci i są na początku drogi. Jeśli do tego dojdą rozwiązania zabezpieczające obecność matek na rynku pracy - takie jak liczenie lat spędzonych na pracy w domu do stażu emerytalnego albo promowanie pracy na część etatu (to moje gdybanie oczywiście) - to ułatwi planowanie liczby potomstwa i zakładanie rodziny. Ale na wypracowanie spójnego systemu potrzeba czasu i pośpiech nie pomoże. Sytuacja budżetowa jest, jaka jest. Rząd nie ma jeszcze 100 dni, a wymagania niektórych sięgają "pod sufit". Ale niektórzy rozliczali prezydenta z jego obietnic wyborczych dzień po zaprzysiężeniu to i teraz chcieliby wszystko naraz, chociaż i tak krzyczą, że to wszystko do niczego i krytykują tych, którzy coś zyskają. Czyli czego PiS nie zrobi, to będzie źle. I to jest chyba sedno tej sprawy.
Dlatego apeluję o spokój w tej sprawie...
W sedno bym rzekła!
Liczby mówią same za siebie:-)
51% rodzin z jednym dzieckiem
14% rodzin wielodzietnych. I tyle hałasu zawiści o tym ze te 14 % dostanie więcej niż 500 zl, ba a nawet 1000!
B-)
I pojdą i przepiją.
Wkurza mnie jak czytam lub słysze, że teraz patologia bedzie sie rodzić. Ja rodziłam dzieci i nie czekałam na żadne zasiłki.
Nie ukrywam, że czekam na te pieniądze.
Kiedyje ddostaniemy, to może uda sie odłożyć i kupić dom. Czy to coś złego?
O ile chcą skorzystać rodząc kolejne dzieci.
Ba...oni mają całkiem spore szanse na wielodzietnośc.
Uwazam ze jednak rodzin z dwojka dzieci jest bardzo duzo. I zaden to zysk dla Panstwa ze ma sie 2 dzieci. Powinnismy miec wiecej tak zeby nie tylko utrzymywac ten sam stan ale i powiekszac grono Polakow.
No ale... Ma byc od drugiego - chetnie przyjme
...
A swoja droga sama glupio sie czuje bedac w ciazy z trzecim dzieckiem, bo to przeciez juz patologia. Moze dzieki temu ze placone jest od drugiego dziecka to do takiej rodziny co ma dzieci troje i wiecej nie bedzie takiej naglej wrogosci, zawisci.
Bo wyobrazmy sobie teraz juz 3 dziecko jest postrzegane jako patologia, to co by bylo gdyby jeszcze od tego 3 placili, szczegolnie przy niepracujacej matce. Wtedy chyba komentarze, szepty i uwagi bylyby spolecznie akcjeptowalne i wpisane w "wielodzietne" macierzynstwo. Teraz to pewnie i tak pojda uwagi w stylu do 3 razy sztuka, albo polujecie na dziewczynke itd.a jak bedzie chlopiec to dopiero beda nam wspolczuc.
@Malgorzata, ja też dziękuję za ostatni (ten długi) tekst. =D>
Tak w ogóle to ja bym chciała likwidacji ZUSu. Nie będzie wypominania, kto komu płaci, czyje dziecko komu funduje itd itp. Ale to chyba utopia.
Przeciwniczki programu chciałam jeszcze uświadomić, że są różne matki wielodzietne. Że mając 5 i więcej dzieci nie da się pracować zawodowo. Ja dociągnęłam do 5, ale to i tak za długo było. Na przedszkola i nianię szło więcej, niż zarobiłam. Także mnie nie nęcą przedszkola, żłobki, a obniżenie podatków to może ze względu na męża. Właśnie kończy mi się macierzyński. I zaczyna się program 500+. Z nieba mi spadł, bo dzięki tym pieniądzom zachowamy płynność finansową. Tak więc będę biorcą sięgającym bezczelnie do Waszej kieszeni. I może zdecyduję się na kolejne dzieci... 8-> I pojedziemy... No, gdzieś pojedziemy. Do Tokio nie chcę, ale Rzym... moja miłość...:)
Cieszę się że Cie znam!
Małgorzata, dzięki.
Przerazaja mnie takie osoby, ktore glosowaly na PiS ze wzgledu na program 500+ i przeraza mnie podejscie zeby urodzic dziecko ze wzgledu na to ze dostanie sie kase.
W ogole nie rozumiem jak mozna w ten sposob rozwazac kolejne dziecko, bo wiadomo ze to ulotne. Fajnie ze jest, ale przywiazywac sie do tego nie zamierzam. Mam nadzieje ze chociaz do konca kadencji wytrzymaja z tym programem.
Czy to tylko ja uwazam ze za 500 zl nie da sie utrzymac dziecka? No moze niemowlaka w wielorazowych pieluszkach to kto wie- chyba sie da, ale czym dalej w las tym wieksze wydatki.
A @Tola ma racje niech normalne rodziny sie zwielodzietniaja i niech PiS popisuje sie slupkami dzietnosci.
No ja sie ciesze z programu, chociaz mam nadzieje ze to nie wszystkie prorodzinne rozwiazania.
Jesli wiecej ludzi zdecyduje sie na kolejne dzieci to postrzeganie 3+ tez bedzie inne. Tylko pozostaje pytanie kto sie zdecyduje dzieki temu programowi.
A powiedzcie jak to bedzie placone?
Rodzi sie dziecko i co... Do tej pory dostawalismy jednorazowy 1000zl becikowego. A teraz?
1000 zl miesiecznie dostane jesli nie jestem zarejestrowana jako bezrobotna? Do tego dostane 500zl od razu na to dziecko co sie dopiero urodzilo?
W koło faktycznie dużo zawiści, tylko że my tych dzieci nie urodziliśmy dla 500zł tylko z miłości i jak urodzę kolejne 6 to nie dla 500zł tylko z miłości.
A wszystkim zawistsnym kij w oko i jak tak zazdroszczą to niech sobie zrobią :P
Nie wyobrażam sobie tego.
Machniemy se jeszcze jedno na już, może i bliźniaki się trafiom, to by była szósteczka, prosze ja was, a tam że jedno mamy takie nie ten ten teges, no jak to mówim niepełnosprytne, to tam nam dajo na te rehabylitacje czy relaksacje jakoś to doktory mówiom, to mamy prosze ja was 1360 co miesiąc. A jak teraz Szydłowa da po pinset a my se dorobimy jedno czy dwa tak na już a potem może i wincej, to i chłop do zakładu robić nie bendzie musiał isć, a żyć prosze ja was jak królowie bendziemy.
Ja to wam mówie że dzieci to szczenscie nam pszynoszom.