Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

500 zł na każde dziecko

13637394142149

Komentarz

  • To sa odpowiedzi na argumenty...
  • W tym problem, źe to nie są argumenty.....
  • Nie argumenty bo nie po waszej mysli. To sa fakty.
  • Brawo. Obnazacie wlasnie brak logicznego myslenia i merytorycznych argumentow. Poza duza checia przygarniecia kasy od wszystkich podatnikow.
  • edytowano lutego 2016
    Ja nie wierze, ja wiem, bo znam takie osoby, ktore zamiast pracowac za 1000zl zadowola sie 500 i lezeniem do gory brzuchem. I to nie jest patologia, w sensie alkoholizmu itp
  • No to niech se leżą, za 500. Też bym wolała leżeć za 500 niż pracować za1000.
  • Podzialy spoleczne, niechec do wielodzietnych, poczucie niesprawiedliwosci


    No chyba jednak ten argument, mnie przekonał,
    Dzięki za wyważony, rozsądny głos w dyskusji. Klapki mi z oczu spadły.
    To straszne do czego doprowadzi program 500zł na dz.
  • juz bylo widac tu frustracje mam jedynakow, oraz wielodzietnych ktorych doroslych, uczacych, studiujacych dzieci nie bedzie sie iczyc do programu. To rodzi podzialy.
  • Wczesniej nie mzna bylo zarzucic wielodzietnym ze pracuja na nich pozostali, a teraz juz tak.
  • @apolonia, jak ktoś się nie łapie w widełki, to tylko może płakać, że zastary, czy za wsześnie dzieci miał. Ja też płaczę, czemu program wchodzi teraz, a nie 14 lat temu :((
  • Ojejujeju to wyobraz sobie co teraz bedzie....
  • Ojejujeju czyli argument o poczuciu niesprawiedliwosci, frustracji i podziałach nie jest od czapy...
  • @Tola spróbuję się odnieść po kolei:
    Do wszystkich liczących na obniżkę kosztów pracy: nie ma na to szans, będzie wręcz przeciwnie. Przypomnę tylko, że ostatnia obniżka kosztów pracy była za rządów PiS.
    Minister zdrowia rozważa poważnie, żeby każdy bez kontroli uprawnień prawo do opieki medycznej (poniekąd słusznie, bo teraz bezrobotny ma większe szanse na bezpłatne leczenie niż pracujący na zleceniu), co generuje kolejne koszty. Konstanty Radziwiłł to po prostu człowiek na właściwym miejscu. Usunięcie związku pomiędzy rejestracją w PUP i prawem do opieki zdrowotnej zlikwiduje "bezrobocie" osób, które tylko z tego względu się rejestrują. Biurokracja zmniejszy się radykalnie.
    Powtarzam po raz kolejny: banki i markety powinny być opodatkowane sprawiedliwe, ale niestety prawdopodobnie nie uda się z tego uzyskać tak dużo jak się zakłada. W pełni się zgadzam z częścią pierwszą. W drugiej po prostu przekonamy się.

    Czy zwiększenie socjalu=zasiłki poprawią dzietność? Hmmm...(to szczególnie do @jan_u bo widzę, że zajmuje się tą tematyką także zawodowo). Aktywna polityka rodzinna ma wpływ na dzietność. Widać to na przykładzie Francji, a z krajów naszego regionu Estonii.
    Pisałam o tym 2019 r., ale przecież mamy już od jakiegoś czasu tyle rozwiązań wspierających rodziców, a zwłaszcza matki, że ta ten wzrost liczby urodzeń powinien być zauważalny! Te rozwiązania to:

    1. Bezpłatna opieka lekarska w czasie ciąży i porodu, nawet dla nieubezpieczonych.
    To jednak niewiele. Zwłaszcza że w niektórych okolicach szybkie dostanie się do ginekologa na NFZ graniczy z cudem. Kilka Pań na forum może zaświadczyć.
    2. Roczny macierzyński
    Obowiązuje od 2013 roku, ale dotyczył tylko opłacających ubezpieczenie chorobowe. Nie sprawdzę teraz jaka to część młodych kobiet, ale chyba nawet nie połowa.
    i 1000 zł. zasiłku macierzyńskiego także dla bezrobotnych i studentek. Obowiązuje od 1 stycznia 2016 r. nie miało jeszcze kiedy zadziałać.
    3. Gwarancja miejsca w przedszkolach dla wszystkich dzieci 4-letnich (to podobno pomaga wracać na rynek pracy po wychowawczym)
    Obowiązuje od 2015 roku, też krótko. Przy czym nie ma jasności czy jest to faktycznie rozwiązanie sprzyjające dzietności. Największe szanse na pojawienie się kolejnego dziecka są zanim to starsze osiągnie 4 lata. ;-)
    A teraz ma być jeszcze 500 zł co miesiąc...
    I zobaczymy. Spodziewam się, że faktycznie, jeśli nie nastąpi gwałtowne pogorszenie sytuacji gospodarczej (punktów zapalnych w Europie nie brakuje), już w 2016 roku wskaźniki drgną, a w 2017 2018 wzrosną skokowo.
    Czyli nawet już za rok powinny być widoczne efekty.
  • @apolonia
    W Polsce mechanizm, który chwali Łukasz Warzecha, też istnieje. Pozwala rodzinie z trójką dzieci wyzerować podatek (PIT) przy dochodach przekraczających 4700 brutto miesięcznie (56 000 rocznie). Przy jednej osobie pracującej, to niezły dochód. W wielu rodzinach dwie osoby w sumie uzyskują niższy.
    Przy piątce dzieci i wychowującej dzieci żonie, by zapłacić PIT muszę zarobić circa 10 000 zł miesięcznie (120 000 rocznie). Nieźle, co? Z tego m. in. powodu nie mam szansy wpłacić komuś 1% podatku.
    Wprowadzone w ubiegłym roku rozwiązanie pozwalające uzyskać zwrot do wysokości wpłaconych składek ZUS, trochę ułatwiło skorzystanie z ulgi. Można pokusić się o odliczenie całości przy mniejszych dochodach.
    Jednak opisany system ma poważny minus.
    Obejmuje wyłącznie płacących podatek PIT wg skali podatkowej. Na aucie pozostawia ryczałtowców, rolników itp. Ogółem poważną część społeczeństwa.
    Jestem gotów bronić tezy, że 500+ to jednak projekt cywilizacyjny, który może zatrzymać lub chociaż opóźnić gwałtowne starzenie się społeczeństwa polskiego.
    Ze swej strony zachęcam wszystkich, którzy mogą, by nie wahali się i sięgnęli po 500+ nawet po wielekroć ;-)
  • Wróćmy do meritum. Intencją ustawodawcy jest stworzenie posadek urzędniczych, które będą obsługiwać program 500+. Bo do ulgi podatkowej nie da się zatrudnić tylu urzędników co do zabierania 800 zł i dawania 500 zł.

    Na Węgrzech jest ulga podatkowa z tytułu wielodzietności i więcej zostaje tam rodzinie w kieszeni a mniejsze koszty dla budżetu. No ale zatwardziali zwolennicy PiS nie umieją matematyki najwyraźniej i będą bronić tego bardzo kiepskiego programu.
  • Wczoraj starszy OBCY pan liczył mi w parku, że mogłam zamiast mojej dwójki urodzić od razu 5raczki i teraz bym dostała tyyyyyle kasy i nic nie musiałabym robić. Kurde, to naprawdę widać takie pogardliwe spojrzenie na pracę kobiety w domu, przy dzieciach się nic nie robi. Dzieci się rodzi dla kasy. Zawiść, że komuś lepiej może być nawet potencjalnie pokryta takim pseudożyczliwym zainteresowaniem.

    Jakoś nikt nie pomyśli, że te dzieci trzeba donosić, a mnie każda ciąża kosztowała dużo zdrowia, łącznie z pobytem w szpitalach, że nie zawsze rodzą się grzeczne i zdrowe dzieci, czasem ich zdrowie i dobre funkcjonowanie wiąże się z dużym wysiłkiem (o kasie nie wspomnę). Ludzie to jednak bezczelne som i myślę tak jak dziewczyny wcześniej, najbardziej boli to że ktoś dostanie tych co tak naprawdę nie muszą dostać.

  • Wróćmy do meritum. Intencją ustawodawcy jest stworzenie posadek urzędniczych, które będą obsługiwać program 500+. Bo do ulgi podatkowej nie da się zatrudnić tylu urzędników co do zabierania 800 zł i dawania 500 zł.

    Na Węgrzech jest ulga podatkowa z tytułu wielodzietności i więcej zostaje tam rodzinie w kieszeni a mniejsze koszty dla budżetu. No ale zatwardziali zwolennicy PiS nie umieją matematyki najwyraźniej i będą bronić tego bardzo kiepskiego programu.

    ---

    @Gregorius podpisuję się pod tym rękami i nogami.
  • @apolonia - mój mąż rzuci pracę. Drugą.
    normalnie jest tak - wstaje o piątej, wraca o siedemnastej, je coś szybko, idzie do drugiej pracy, wraca ok. 20 - 21. I tak w kółko.
  • edytowano lutego 2016
    @Tola
    a co za różnica, czy na serio ;) ten wątek jest głupawy

    Co do różnicy pomiędzy 500 na rękę na ulgami. Ludzie nie są racjonalni, tylko działają koszykami. Odliczenie podatku jest jednorazową zapomogą roczną. Trzeba wysilić mózg, by OCENIĆ wpływ na własny budżet (ocenić prawdopodobieństwo określonego poziomu dochodów po urodzeniu dziecka, przeliczyć ile się uda odliczyć, ocenić kiedy się uda odliczyć i zaplanować budżet w ujęciu rocznym). Taka ocena słabo przekłada się na poczucie bezpieczeństwa, które, jak widać po tutejszych dyskusjach nprowych zdaje się być jednym z istotnych aspektów prokreacji.

    500 na rękę daje stałe źródło dochodu co miesiąc, czyli tworzy nowy koszyk minimalnego dochodu rodziny z dzieckami.
  • Jestem przykładem ze 500plus mnie zniechęci do podjęcia pracy zawodowej,
    Dostałam propozycje pracy , harówki 8godz dziennie za
    Moze 600 miesięcznie, bo po zapłaceniu Zusu i podatku tyle zostanie, nie liczę kosztów dojazdu
    Bede leżeć do góry brzuchem i czekać na 500 zeta, tylko muszę najpierw nauczyć sie leżeć
  • @Gregorius
    @PawelOdOli
    Ulga podatkowa jak pisałem powyżej obejmuje tylko pewien odsetek rodzin (50%?), więc odpuśccie opowiadanie, że można jedno zamiast drugiego.
    Z kosztami też przesadzacie, to nie jest 800 by dać 500 tylko kilka procent.
    Osobiście jestem przeciwnikiem wszelkich progów dochodowych. Generują papierologie i tu faktycznie zgoda. Liczba koniecznych urzędników moglaby być o 70% mniejsza gdyby dac wszystkim nieco mniej lub konsekwentnie dopiero od drugiego nie patrząc na dochody ( tak mieli - nie wiem czy mają - Francuzi i argumentowali demografia - jedno dziecko w rodzinieto po prostu za mało by myśleć o poprawie sytuacjinw tym zakresie).
  • @ mader podziekuj
  • Przeczytalam wszystko i wielkie podziekuj dla @Malgorzata i @malwiju.
  • I bardzo cieszę się ze moja córka ma takie zaplecze, rok macierzyńskiego i program 500, to wielkie ułatwienie
  • edytowano lutego 2016
    @Anawim czemu redukujesz ulgę podatkowa do podatku wykazywanego w PIT? Przypominam, ze taki VAT, który płacisz kupując choćby w Biedrze to też podatek.

    Co do miesięcznego zysku: ulga podatkowa dla wielodzietnych (3+) u Madziarów rezultuje kwota 464 PLN miesięcznie i to ZA KAŻDE dziecko. A nie:za pierwsze nie ,starsze nie i w ogóle.

    Czekam, bo ponoć miłościwy Jarosław chce wszystkiego jak Orban, a tu dupa. Hipokryzja to stan permanentny w PiS.
  • @Anawim Twój argument dotyczący ulgi jest o tyle chybiony, że spokojnie można umożliwić odliczanie co miesiąc mniejszej zaliczki i już odpada planowanie roczne.
  • Jak już jesteśmy przy porównywaniu się do Madziarów, to mam takie porównanie dla ślepych wyznawców PiS:

    1) co zrobił Viktor Orban:
    - opodatkowanie zagranicznych sklepów
    - opodatkowanie zagranicznych banków
    - ulga podatkowa na wszystkie dzieci
    - nie wpuszcza emigrantów i buduje przeciw nim płot
    - spłaca zadłużenie MFW

    2) za to co robi pani premier Beata Szydło?
    - opodatkowanie wszystkich sklepów (w tym polskich e-sklepów)
    - 500+ dla wybrańców i produkcja kolejnych niepotrzebnych urzędasów z tego tytułu
    - przyjmuje imigrantów
    - dalej zapożycza sie od MFW

    A tyle słyszałem, że PiS to drugi Fidesz. A tu gówno, prawda pokazuje, że to socjalizm z ludzka twarza. Ergo powtórka z historii.


  • @Gregorius na Wegrzech masz właśnie ulgę w PIT. Jak proponujesz skonstruować ulgę w VAT?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.