Wi'ekszosc ludzi i ekonomistow w kraju uwaza program 500+ za porazke. Ale beneficjenci powiedza ze to z zawisci, z zazdrosci, ze jak panstwa daje(a panstwo majakes wlasne poieniadze?!) To trzeba brac. Ja tez skorzystac z tej kasy i wielu znajomych a mimo to program ten oceniamy krytycznie. zwlaszcza ci co wiedza jak rozdawnictwo "niczyich" pieniedzy wplywa na ksztaltowanie postaw roszczeniowych na ktore mm alergie. A takie widac w tym watku tez, moglabym personalnie ale odpuszcze. Pewnie sa rodziny dla ktorych takie pieniadze bylyby bardzo potrzebne ale wiele osob bedzie poszkodowanych, np rodzina z 2 osobowa z dochodem zaledwie 1650 sie nie zalapie czy z wyzszym a. 2 dzieci uczacych wsie w szkole sredniej a pelnoletnich, a dostanie taka pani Pyzalska czy Giertychowa. To jakies nieporozumienie.
Liberalizm gospodarczy polega na tym, zeby kazdy bral odpowiedzialnosc za swoje czyny i swoja rodzine, panstwo ma tylko nie przeszkadzac. Jesli ktos wybiera taki sposob zycia ze mimo kiepskiej sytuacji finansowej , zdrowotnej, mieszkaniowej chce miec duza rodzine to takie warunki zapewnia swoim dziecim i nie ma prawa domaga'c sie aby to cale spoleczenstwo ponosilo koszty jego decyzji. Czego nauczy sie dziecko w rodznie, gdzie wiekszosc dochodu stanowia zasilki rodzinne i 500+, gdzie mieszkanie dostaniue sie od gminy, a dochod ekstra z fundacji- tego samego, ze wlasnie stad sie kase bierze. Tak sie zastanawiam skad ta niechec w spoleczenstwie do wieodzietnych i widze wyraznie po tym watku tez ze wynika t nie z faktu samj wielodzietnisci tykko z roszczeniowosci. Jesli rodzina jest zamozna i ma sporo dzieci to ludzie mowia"stac ich" i tej niecheci nie ma. Nie jestem tez wcale przekonana co do koniecznosci ingerowania panstwa w demografie i zapewnienie zastepowalnisci pokolen. To powinno byc naturalne ze ludzie chce miec dzieci a jesli nie chce z wygodnictwa, egoizmu to mze jest to naturalna selekcja. Moze te durne spoleczenstwa maja wyginac a na ich miejsce przyjsc inni ktorzy beda sie rozmnazac, pewnie Arabowie... I powiem Wam, choc pewnie mi nie uwierzycie ze ciesze si'e ze wsrod tej masy beneficjentow beda takie, ktore nie naisza w tym watku, a ktore beda mogly kuic maslo zamiast margaryny, lepsze buty dla dziecka, wyslac je na wymarzone zajecie, rodzinie gdzie maz nie bedzie musial pracowac na 2 etaty. Tylko to jest niewielka czesc beneficjentow, tych cichych , nieroszczeniowych . Mam nadzieje, ze kiedys dojdziemy do rozwiazan Orbana bo nawet ten mafioso Soros powiedzail, ze przewyzsza on znacznie inteligencja Kaczynskiego.
@apolonia , a ja uważam, ze tu wchodzi temat jak najbardziej ekonomiczny. Prawo podaży i popytu. Ja jestem z wyżu, gdy dzieci były dopustem. Teraz przyszedł popyt. O tym, ze dzieci są skarbem przeczytasz już nie tylko w pobożnych gazetkach, ale na portalach finansowych i to traktujących nie tylko o Polsce, ale tez tak odległych kulturowo krajach jak Japonia czy Chiny. Ekonomia to widzi, ze dzieci są inwestycja i mają sie rodzić, bo nawet jeśli nie urodzą sie w rodzinach profesorów , to kopać rowy tez musi być komu. Natomiast nasze postrzeganie jako społeczeństwa nadal tkwi w epoce, kiedy to Polskę miały zmarnotrawić dzieci i konie.
@Ida z racji tego że mma 4 dzieci w tym jedno ciężko przewlekle chore nie mam czasu siedzieć cały dzien na forum wiec odpisuje dopiero teraz.
Tak stać.mnie na to wszystko , bo mój zdolny mąż zapieprza od rana do nocy, bo musi być nas stać, jeśli chcemy żeby nasze dziecko chodziło, mówiło miało szanse na rozwój. Chcesz znać koszy rehabilitacji i leczenia? Kilka przykładów: godzina rehabilitacji 90zł, pionizator 14 000zł, balkonik do nauki chodzenia 3,700. Więc kurwa nie pierdol mi że mam nie brać kasy bo mnie stać. Ja pewnie nie pojadę do Tokio, jeśli dostaniemy kasę mój mąż bedzie mógł wracać dwie gdziny wcześniej do domu, spędzać wiecej czasu z dziećmi, zostać z dziećmi żebym mogła pojechać do ..... Zakopanego.... A jeśli ja albo mąż zdecyduje że jestem zmęczona i powinnam odpoczywać na Hawajach to polece i tyle. Ale ty w sumie i tak nie rozimumiesz.
A pozatym wcześniej udowadniałaś że rodzoce jedynaków tak samo generują gospodarkę jak wielodzietni, bo wydają dużo kasy na jedno dziecko. Ale im się jednak należy i to nie fair, że zostali pominięci. A ja powinnam zrezygnować, no nie spójne to twoje myśenie.
Apolonia a pomyslalas kiedy ze mozesz miec spaczony obraz rzewistosci ze wzgledu na swoja prace. Nogladalas sie patologi i teraz ta latke przylepiasz wielodzietnym. I wiekszosc wielodzietnych uczy przede wszystkim dzieci pracowitosci i odpowiedzialnosci a nie rozczeniowosci.
Spowoduje. Kobiety chca miec dzieci ale chca sie tez czuc bezpiecznie. Mezczyzni z kolei boja sie ze nie podolaja utrzymac rodziny.Ten program jest taka poduszka.
Dorota, uwazam ze wiekszosc rodzn wielodzietnych jest pozytywna. Ale jak ktos pisze "nalezy mi sie" to mam drgawki. Albo jak ktos zaklada fundacje, ktora 'zebrze na potrzeby wielodzietnych i jak malo jes ofiarodawcow, to krytykuje ich i jest oburzony to mnie trzesie.
@Martyna ale podaz jest. Arabow. Gdyby sytuacja ekonomiczna , mieszkaniowa Polakow bylyby lepsze a pensje wieksze jestem przekonana ze demografia zapewniajaca zastepowalnosc pokolen nie bylaby u nas problemem. Bo w UK Polki maja dzieci. Tylko pieniadze powinny Brac sie z pracy, nie z zasikow. Ewentualnie mozna przejsciowo wynagradzac ludzi za dzietnosc ulgami podatkowymi.
No przecież, że pieniądze powinny być z pracy, czemu nie są? Pękam ze wścieku, jak czytam, że ciężko pracujący ojciec nie jest w stanie utrzymać rodziny, i to nie tej z 8-10 dzieci, tylko problem już jest przy 2!
Komentarz
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSHp9VOfI0N8x7UOZOdh3A6iM0NST4ZbqgMUY66R55aS_-cHtlP0g
nieprawda, wolę czerwone wytrawne
@Elunia - klnąć też hmmm potrafię, co nie napawa mnie jakąś szczególną dumą, ale niekiedy pomaga w róznych sytuacjach
rózne są upodobania
ona raczej "zrobiona"
ładna-może, zgrabna-na pewno
ale to rodzaj irytującej mnie urody
no, pewnei troszkę zazdrosnam
nie, nie darzę szczególnym zachwytem tego typu urody
Bynajmniej nie na wsparcie biedoty! Na to sa powiedzmy swiadczenia mopsu.
Weź, właśnie Mlodego uspilam
kto to widział tyle czasu marnować - i to co 3-4 tygodnie - to nie dla mnie
ale do fryzjera bym poszła, i niech stracę - moje laski też zabiorę
i staniki muszę kupić - tylko żadnego "karmnika" - coś sobie upoluję w jakimś zagranicznym sklepie
edit: to do wpisu @Małgorzata o wódce do śledzika.... nie śledzę wątka na bieżąco, a tu zmiany w tomacie błyskawicznie następują
Pewnie sa rodziny dla ktorych takie pieniadze bylyby bardzo potrzebne ale wiele osob bedzie poszkodowanych, np rodzina z 2 osobowa z dochodem zaledwie 1650 sie nie zalapie czy z wyzszym a. 2 dzieci uczacych wsie w szkole sredniej a pelnoletnich, a dostanie taka pani Pyzalska czy Giertychowa. To jakies nieporozumienie.
Liberalizm gospodarczy polega na tym, zeby kazdy bral odpowiedzialnosc za swoje czyny i swoja rodzine, panstwo ma tylko nie przeszkadzac. Jesli ktos wybiera taki sposob zycia ze mimo kiepskiej sytuacji finansowej , zdrowotnej, mieszkaniowej chce miec duza rodzine to takie warunki zapewnia swoim dziecim i nie ma prawa domaga'c sie aby to cale spoleczenstwo ponosilo koszty jego decyzji. Czego nauczy sie dziecko w rodznie, gdzie wiekszosc dochodu stanowia zasilki rodzinne i 500+, gdzie mieszkanie dostaniue sie od gminy, a dochod ekstra z fundacji- tego samego, ze wlasnie stad sie kase bierze. Tak sie zastanawiam skad ta niechec w spoleczenstwie do wieodzietnych i widze wyraznie po tym watku tez ze wynika t nie z faktu samj wielodzietnisci tykko z roszczeniowosci. Jesli rodzina jest zamozna i ma sporo dzieci to ludzie mowia"stac ich" i tej niecheci nie ma.
Nie jestem tez wcale przekonana co do koniecznosci ingerowania panstwa w demografie i zapewnienie zastepowalnisci pokolen. To powinno byc naturalne ze ludzie chce miec dzieci a jesli nie chce z wygodnictwa, egoizmu to mze jest to naturalna selekcja. Moze te durne spoleczenstwa maja wyginac a na ich miejsce przyjsc inni ktorzy beda sie rozmnazac, pewnie Arabowie...
I powiem Wam, choc pewnie mi nie uwierzycie ze ciesze si'e ze wsrod tej masy beneficjentow beda takie, ktore nie naisza w tym watku, a ktore beda mogly kuic maslo zamiast margaryny, lepsze buty dla dziecka, wyslac je na wymarzone zajecie, rodzinie gdzie maz nie bedzie musial pracowac na 2 etaty. Tylko to jest niewielka czesc beneficjentow, tych cichych , nieroszczeniowych .
Mam nadzieje, ze kiedys dojdziemy do rozwiazan Orbana bo nawet ten mafioso Soros powiedzail, ze przewyzsza on znacznie inteligencja Kaczynskiego.
Sorry za literowki.
Tak stać.mnie na to wszystko , bo mój zdolny mąż zapieprza od rana do nocy, bo musi być nas stać, jeśli chcemy żeby nasze dziecko chodziło, mówiło miało szanse na rozwój.
Chcesz znać koszy rehabilitacji i leczenia?
Kilka przykładów: godzina rehabilitacji 90zł, pionizator 14 000zł, balkonik do nauki chodzenia 3,700.
Więc kurwa nie pierdol mi że mam nie brać kasy bo mnie stać.
Ja pewnie nie pojadę do Tokio, jeśli dostaniemy kasę mój mąż bedzie mógł wracać dwie gdziny wcześniej do domu, spędzać wiecej czasu z dziećmi, zostać z dziećmi żebym mogła pojechać do ..... Zakopanego....
A jeśli ja albo mąż zdecyduje że jestem zmęczona i powinnam odpoczywać na Hawajach to polece i tyle.
Ale ty w sumie i tak nie rozimumiesz.
A ja powinnam zrezygnować, no nie spójne to twoje myśenie.
Ale jak ktos pisze "nalezy mi sie" to mam drgawki. Albo jak ktos zaklada fundacje, ktora 'zebrze na potrzeby wielodzietnych i jak malo jes ofiarodawcow, to krytykuje ich i jest oburzony to mnie trzesie.
Gdyby sytuacja ekonomiczna , mieszkaniowa Polakow bylyby lepsze a pensje wieksze jestem przekonana ze demografia zapewniajaca zastepowalnosc pokolen nie bylaby u nas problemem. Bo w UK Polki maja dzieci. Tylko pieniadze powinny
Brac sie z pracy, nie z zasikow. Ewentualnie mozna przejsciowo wynagradzac ludzi za dzietnosc ulgami podatkowymi.
Pękam ze wścieku, jak czytam, że ciężko pracujący ojciec nie jest w stanie utrzymać rodziny, i to nie tej z 8-10 dzieci, tylko problem już jest przy 2!