Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

500 zł na każde dziecko

17172747677149

Komentarz

  • no ba. majac szefa idiote doceniały by swoje słodkie dzieci. nie mowiac o tym ze tesknily by za nimi i z tej tesknoty nie warczałyby
  • Hihi, a taka matka pójdzie do pracy, będzie z niej wracać do trójki malych dzieci i sielanka będzie i zero nerwowy. Ona po pracy uśmiechnięta, wypoczeta.

    Dzieci wcale się na Nia nie rzucaja z miloscia i cały wieczor na Niej nie wiszą. Czemu mialyby to robic? Z tesknoty ;)

    Pranie, sprzątanie i inne wykona opiekunka :).

    Dzieci stesknione, w chacie rozpierducha, a mama zadowolona i wypoczeta w pracy.

    Taka wizja jest ok? ;)
  • Pomorze i zaorze
  • Monia, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Dzieci widują głównie matkę, a ojca od święta i jeszcze na zasadzie ,,Dzieci, tatuś musi odpocząć, nie przeszkadzajcie'' (jeśli tylko tata pracuje).
    Ja czasem mam szczerze dosyć swojej pracy i kiedyś, w ramach eksperymentu spytałam męża, czy mogę z niej zrezygnować. Minę miał nietęgą, bo moja pensja to jednak i rata kredytu i wszystkie niemal opłaty.
  • Nasi mężowie leza po pracy do gory brzuchami hihi i opedzaja sie od tej glosnej szaranczy dzieci hihihihihi.
  • U mnie się nikt nie nie zajmuje, bo chodzą do szkoły. A przedtem była opiekunka, a potem przedszkole - które rewelacyjnie przygotowało do szkoły i za istnienie którego Bogu dziękuję. Opiekunka była lepsza niż rodzone babcie i tak też była przez nas traktowana.
  • edytowano lutego 2016
    Btw, kapanie, obrabianke dzieci, to się robi w trymiga, a potem dolce far niente.

    10 x można dzieci wykąpać zanim tata wroci do domu.

    Nie przeginajmy, dzieci sie wychowuje do samodzielnosci.
  • Agnicha, pogodzić się nigdy nie da. Zawsze pod jakimś względem będzie trudno i nigdy idealnie, niezależnie od wybranej opcji. Myślę, że każdy wybiera jak najlepiej potrafi i jak w danych okolicznościach zdaje się być najkorzystniej dla rodziny. Dla jednych będzie to praca zarobkowa (najczęściej konieczna z powodów ekonomicznych) a dla innych pobyt z dziećmi w domu (co też jest zajęciem wymagającym i pracochłonnym). Uważam, że niezależnie od sytuacji, nie należy oceniać czyichś wyborów, gdy się nie było w danej sytuacji i nie trzeba wartościować -nie znając wszystkich uwarunkowań. Ja osobiście nie wyobrażam sobie nie pracować, ale nie uważam przy tym, że każdy powinien mieć podobną wizję świata, a jeśli jej nie ma, to jest gorszy.
  • Nie da się nie wartosciowac zycia dziecka
  • Że ja niby wartościuję? Czy może ci, co dają 500 i to na drugie?
  • Tak, tylko tu nie chodzi o wizję i wyobrażenia. Przebywanie małego dziecka blisko matki to jego podstawowa potrzeba i prawo. Jest jemu to niezbędne do prawidłowego rozwoju psychofizycxnego. O czym tu dyskutować?
  • Tak.Zgadzam sie ze wiecej dzieci to większa wartość.
  • Masz rację, Milamama, z Tobą nie ma o czym.
  • Pisałam w odp na post beatak, za szybko dyskutujecie:)
  • @beatak faktów nie zmienisz, choćbyś nie wiem jak wulgarna była.
  • A co wulgarnego jest w mojej wypowiedzi? I o jakie fakty Ci chodzi?
  • Jak by tak kazda matka wydrukowala sobie/albo nauczyła na pamięć/ ze podstawową potrzebą malego dziecka jest obecność mamy
    to moze łatwiej by sie żyło, spelnialo pasje, realizowalo kobiecość. ..
  • edytowano lutego 2016
    Po co pytasz, jesli stwierdziłas, że ze mną nie ma o czym dyskutować? A o faktach pisałam wyżej.
    E. Do beatak
  • edytowano lutego 2016
    Nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko. W życiu trzeba wybierać. Albo albo. Łudziłam się przez wiele lat, że mam jedno i drugie: dzieci i pracę. Nie, nie miałam. W pracy nie nadążałam, a dzieci były niedopieszczone. I warczałam za każdym razem, jak rano musiałam wszystkich wyprawić z domu i jak wieczorem zbierało się mnóstwo spraw, a czas leciał nieubłaganie... :(
    Teraz jestem w domu. Też czasem warczę. Człowiek słaby jest. Ale kocham swoje dzieci, nie nudzę się z nimi, a męża widuje. Co więcej kąpie młodsze dzieci, bawi się z nimi, ma czas dla starszych. 500+ nam jeszcze bardziej życie ułatwi.
    I znowu zwracam uwagę, że kiedy mówimy o wielodzietności, to przy 5 dzieci naprawdę zmienia się optyka. Nie wiem, może przy 8,9 czy 12 też się zmienia, ale (jeszcze) nie doświadczyłam ;)
    Przy 5 dzieci na szczęście nie da się i nie opłaca się pracować zawodowo, chyba że na jakimś wypasionym stanowisku. Policzyłam. Najmłodsza: niania ok 1000, dwoje w przedszkolu: 1200, dwoje w szkole: ok 600 zł. może niezaradna jakaś jestem, ale nawet,m jakbym zarobiła to blisko 3000 to wydanie tego na opiekunki, przedszkole czy szkołę byłoby nierozsądne. I dzięki temu jestem w domu, uczę w domu i jestem szczęśliwa :)
    @M_Monia, nie wiem, ile masz lat, ale ja kiedyś myślałam podobnie do Ciebie. Wraz z ilością dzieci zmieniłam optykę :)
    edit: w ramach bycia w domu urodziło nam się szóste dziecko, a poprawa warunków finansowych dzięki programowi 500 + zachęca do powiększenia rodziny :)
  • M monia no patrz a my tu jednak dostosowujemy świat do siebie gdyz kiedys ktos mądry powiedział
    "Czyncie sobie ziemię poddaną"
  • Milamama, masz rację, z Tobą nie będę już rozmawiać. Tylko po co się do mnie odezwałaś, skoro stwierdziłam, że z Tobą nie ma o czym dyskutować?

    Gosia 5, zgadzam się z tym, co piszesz. Co innego dwójka, co innego piątka. Też bym nie pracowała, bo sensu to większego nie ma w sytuacji, którą opisałaś.
  • Dwojka dzieci to nie wielodzietnosc wiec inna bajka o logistyce
    Co nie zmienia faktu ze nawet jedno dziecko bardziej potrzebuje obecnosci mamy niz 9godz dziennie z opiekunka
  • Beatak, bo kultura wymaga, aby odpowiadać na pytania? Staram się szanować każdego :) poza tym trochę logiki: to ty stwierdziłas bezsens dyskusji ze mną a nie ja z Tobą :) ja tam z Tobą mogę dyskutować, tylko zachowajmy jakiś poziom.
    @asiao dzięki, @Gosia5 święta racja:)
  • Pracować czy nie.
    W domu zle
    W pracy zle

    O jeszcze trzebA się na 500 plus skladac.

    :))
  • Asiao, generalnie masz rację; lepsza mama niż opiekunka, tylko czasem mama do pracy po prostu musi iść i tyle. Czy to znaczy, że jest gorsza? Jak Was czytam, to mam wrażenie, że tak.
  • @beatak, jeśli pewna jesteś swojego wyboru, to gadanie innych powinno Cię obejsc.
  • Lepiej miec kontakt z tymi z ktorymi mamy ochotę mieć ktorzy wnoszą wartosc w nasze zycie niz z tymi z ktorymi nie lubimy nic nie wnosza a musimy codziennie widywac np w pracy
  • Pewnie, że nie gorsza, bo niby dlaczego? Jeśli nie ma wyboru a nie jest to jej jak pisze Monia, zaspokajanie potrzeb? Bo przecież gra idzie o to, aby najpierw zaspokoić potrzeby najmłodszych i najsłabszych.
  • @M_Monia - przecie takiej drugiej, jak Ty, to nie ma!
    ;-)
  • @beatak nie jest gorsza..jej dziecko ma gorzej
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.