Z tym luźnym zwiazkiem bez formalnych zobowiązań to taki znak czasu.Wszystkie zasady przyzwoitosci są poluzowane wiec w konsekwencji są luźne związki.Latwo o zdrady jesli mężatka spotyka sie na kawę z kolegami albo mąż ma cykliczne lancze czy wyjazdy służbowe z kolezankami z pracy Myślę że ludzie podskornie czują ze w malzenstwie juz pewne zachowania są niestosowne i sami sobie nie ufają, ze dotezymaja przysięgi malzenskiej. Nie pracują nad sobą, nie rozwijają się i nie panują nad swoimi zachciankami. Kobiety nie są świadome własnej wartości, kobiecości. Nie wymagają szacunku dla siebie. Tracą czas na faceta który niczego nie zadeklarował, nic nie obiecał a ona mu oddaje wszystko,całą siebie. Jak facet jest slaby to chociaż trzeba mu stawiać wymagania a nie mu serwować agencje towarzyską za darmo
M_Monia, całkiem serio, jak po pierwszym nie ma, to po drugim też nie. Ja po 4ciazach nie mam. Teraz koło 30 tygodnia mi mąż powiedział, że mi się zrobiły. I przyznam, że mnie smutek ogarnął, ale to były tylko odciski od gumy
Monia, z całym szacunkiem, ale samo życie to wielka niedogodność. Czlowiek je, potem biegnie do wc. Łazi do świecie i musi się myć, bo śmierdzi - niedogodność. I najgorsze - starzeje się - to już straszna niedogodność. I jaka nieestetyczna! Piszesz często, że jesteś wierząca - to z całym szacunkiem, ale sobie przypomnij po co żyje człowiek, do czego jest stworzony. Jeszcze nie spotkałam w życiu drugiej takiej jak Ty osoby, która by była tak potwornie skupiona na sobie, swoim ciele, swoich "potrzebach". Sięgnij po książki dr. Półtawskiej, poczytaj wszystko co się ukazało o O. Pio. I zostaw czytanie netu, zacznij czytać wartościowe książki. Zacznij Monia żyć życiem dziecka bożego, a nie strachajły, że zmarszczki będą i to już koniec świata. Po prostu nie chce się wierzyć, że można się tak trząść nad sobą i siebie mieć wiecznie w centrum uwagi.
Monia, nie ważne, czego boją się inni. Ja Ci mówię - zacznij żyć, a Ty się wolisz trzymać wyimaginowanych strachów. Tak chcesz do końca swoich dni się trząść?
tego kobiety też się obawiają i robią różne rzeczy żeby nie było żadnej złej po ciąży pamiątki
Podczas niektórych ciąż może wystąpić śmierć matki nie tylko jakieś mało istotne rozstępy, których żaden mąż sam nie zauważy. Ale jakby kobiety przejmowały się , że umrą to by dzieci w ogóle nie było. Myślę, że w ramach rozsądkowego myślenia, jak ktoś ma jedno dziecko i tak się waha 5 lat czy pozwolić sobie na jeszcze jedną ciążę czy bać się panicznie rozstępów to ja Ci powiem. Olać rozstępy.
Monia, dla mnie osobiście żłobek to ostatecznieść jeśli już, zło konieczne. I w ogóle nie mam ochoty na łączenie pracy zawodowej z macierzyństwem, wolałabym, żeby nie było parytetów i żeby mój mąż mógł zarabiać na tym samym stanowisku dwa razy więcej niż ja bo ja bym mogła siedzieć wtedy w domu z dziećmi :P
I nie wiem może się czasy zmieniają, ale w moim roczniku coraz więcej koleżanek na jednym dziecku nie ma zamiaru poprzestać. Macierzyństwo jest cool, można kupować gadgety w La millou jak Ania Mucha i Kasia Zielińska, wypasione chusty tkane na zamówinie i kolekcjonerskie otulacze B-)
Mnie czasami przez dzieci szlag trafia.mam ochotę rąbnąć drzwiami i wyjść na dwór a nawet zajarać szluga ( jak to teraz mówi młodzież),tylko, że w kieszeni ani jednego ale kurde głupio by było jakby ich nie było.
@M_Monia, była kiedyś tak piosenka "Róbmy swoje". I tak właśnie trzeba. Świata nie zbawisz, tak jak my nie zdołaliśmy Ciebie przekonać ani słowem ani przykładem, że fajnie jest mieć więcej niż jedno dziecko. A posiadanie drugiego dziecka, zwłaszcza jedno po drugim, sprawia, że roboty jest mniej. No ale, żeby w to uwierzyć trzeba się osobiście przekonać. Zachęcam. I ja i program 500+
Monia, powodów jest dużo i chyba wszystkie już były w wątku wymienione. Najczęściej są to różne przeszkody wynikające z braku dojrzałości wiecznych dzieci, które chcą się bawić, chcą żeby było fajnie a odpowiedzialność nie jest ich mocną stroną - oczywiście o mężczyzn tu równie mocno jeśli nawet nie bardziej chodzi.
Komentarz
Myślę że ludzie podskornie czują ze w malzenstwie juz pewne zachowania są niestosowne i sami sobie nie ufają, ze dotezymaja przysięgi malzenskiej.
Nie pracują nad sobą, nie rozwijają się i nie panują nad swoimi zachciankami.
Kobiety nie są świadome własnej wartości, kobiecości. Nie wymagają szacunku dla siebie.
Tracą czas na faceta który niczego nie zadeklarował, nic nie obiecał a ona mu oddaje wszystko,całą siebie.
Jak facet jest slaby to chociaż trzeba mu stawiać wymagania a nie mu serwować agencje towarzyską za darmo
jedno z moich dzieci boi się spróbować nowych potraw, bo się obawia, że będą niesmaczne...
Przecież dzieci uwielbiają byc jedynakami
Podczas niektórych ciąż może wystąpić śmierć matki nie tylko jakieś mało istotne rozstępy, których żaden mąż sam nie zauważy. Ale jakby kobiety przejmowały się , że umrą to by dzieci w ogóle nie było. Myślę, że w ramach rozsądkowego myślenia, jak ktoś ma jedno dziecko i tak się waha 5 lat czy pozwolić sobie na jeszcze jedną ciążę czy bać się panicznie rozstępów to ja Ci powiem. Olać rozstępy.
Dzieci lubią byc jedynakami
I w ogóle nie mam ochoty na łączenie pracy zawodowej z macierzyństwem, wolałabym, żeby nie było parytetów i żeby mój mąż mógł zarabiać na tym samym stanowisku dwa razy więcej niż ja bo ja bym mogła siedzieć wtedy w domu z dziećmi :P
I nie wiem może się czasy zmieniają, ale w moim roczniku coraz więcej koleżanek na jednym dziecku nie ma zamiaru poprzestać.
Macierzyństwo jest cool, można kupować gadgety w La millou jak Ania Mucha i Kasia Zielińska, wypasione chusty tkane na zamówinie i kolekcjonerskie otulacze B-)
A posiadanie drugiego dziecka, zwłaszcza jedno po drugim, sprawia, że roboty jest mniej. No ale, żeby w to uwierzyć trzeba się osobiście przekonać. Zachęcam. I ja i program 500+
Trzeba płacić
Dowiadywalam się w prywatnej kliniece ze 2 tysiące :-S