@MagdaCh, sól peklowa nie ma wpływu na "łączność" jest odpowiedzialna za różowy kolor wyrobów wędliniarskich oraz pilnuje, by się jad kiełbasiany nie namnożył, znaczy konserwuje! Wyroby z sola peklującą nie powinny byc poddawane obróbce termicznej w za wysokich temperaturach, stąd są tylko parzone pod kontrolą termometru.
żelatyna dla kleju, sól peklowa dla konserwacji i koloru, można i to, i to, albo to, albo to, albo żadne z nich, w zależności od rodzaju wędliny, niektóre same z siebie mają żelatyny sporo - do golonek, szynek, boczku nigdy nie dodaję żelatyny. Czasem do chudych drobiowych, choć tez niekoniecznie.
a może by tak wąteczek z samymi przepisami na potrawy z szynkowara ,pisane tak krok po kroku dla takich kucharek jak ja co nawet wodę przypali ,plis mogę prosić ? edit fotki tez bym chętnie oglądała
Narobiliście mi wody z mózgu... I mam. Mąż średnio był zadowolony z tej informacji, ale może zmieni zdanie, gdy posmakuje wyrobów, dlatego też bym się ucieszyła z wątku przepisowego.
@Jadwiga Sklep mamy zaufany, z dobrą, choć drogą wędliną. Kupujemy mało zresztą. A po niemieckim wikcie w Polsce wszystko mu smakuje. No, prawie wszystko. I niewybredny jest bardzo.
Jednak też liczę na to, że uda mi się robić na tyle dobre te wędliny, że straci wątpliwości.
Ja polecam - póki co tę łopatkę w majeranku. Kupujemy 1,2 kg łopatki (lepiej więcej niż za mało, bo sprężyna nie sięgnie, a jak plaster zostanie to można usmażyć osobno). Nacieramy solą i DUŻĄ ilością majeranku. Nakłuwam nożem głęboko i wciskam tam plasterki czosnku osolonym palcem (im więcej tym lepiej). Na noc zostawiam w lodówce polane trochę olejem/oliwą. Obracam czasem. Na drugi dzień upycham do maszynki bez woreczków żadnych, wkładam do wrzącej wody w dużīm garnku i gotuję 2 godziny. Jak się gruntownie schłodzi jeszcze do lodówki i wyjmuję. Bardzo polecam!
Dajcie linki na sklep, model, bo ja jak zwykle z doskoku czytam... Dla dużej rodziny wyatarczy na 1,5 kg? Opieram się...opieram... Ale coraz bardziej mięknę...
Komentarz
Dzięki @MartynaN. Uratowalaś mi sprzęt w ostatniej chwili
http://www.amazon.co.uk/gp/product/B015T0C0DK?psc=1&redirect=true&ref_=oh_aui_detailpage_o06_s00
wrzuciłam wątróbkę, boczek surowy, szynkę- doprawione dobrze, wcześniej poleżało trochę w oleju w lodówce - pyszne jest
Kupiłam! X_X
@MagdaCh to przez Twoją fotkę na fejsie b-(
trzeci raz robię i wychodzi cuuudne!
edit fotki tez bym chętnie oglądała
I mam.
Mąż średnio był zadowolony z tej informacji, ale może zmieni zdanie, gdy posmakuje wyrobów, dlatego też bym się ucieszyła z wątku przepisowego.
Sklep mamy zaufany, z dobrą, choć drogą wędliną. Kupujemy mało zresztą. A po niemieckim wikcie w Polsce wszystko mu smakuje.
No, prawie wszystko.
I niewybredny jest bardzo.
Jednak też liczę na to, że uda mi się robić na tyle dobre te wędliny, że straci wątpliwości.
Na drugi dzień upycham do maszynki bez woreczków żadnych, wkładam do wrzącej wody w dużīm garnku i gotuję 2 godziny. Jak się gruntownie schłodzi jeszcze do lodówki i wyjmuję. Bardzo polecam!
a jak długo gotowałaś? Pewno za krótko.
Dajcie linki na sklep, model, bo ja jak zwykle z doskoku czytam...
Dla dużej rodziny wyatarczy na 1,5 kg?
Opieram się...opieram...
Ale coraz bardziej mięknę...