Tak Aniela. Oczywiście, że zideologizowali.Jakze by inaczej. Węgiel nic a nic nie przyczynia sie do smogu A tak przy okazji z Twej wypowiedzi jednak wynikałoby, że te rowery to jednak nie takie zuo
Zresztą Turturek jak czytam w tym wątku Ciebie, Odrobinkę i parę innych osób mam wrażenie że dla was i tak nie ma znaczenia co on powiedział. Wasze (nad)interpretacje tej wypowiedzi to po prostu wasze poglądy i chcecie żeby ktoś z rządzących je przyklepał i wypowiadał się w waszym imieniu, więc widzicie co chcecie widzieć. Gdyby Waszczykowski czy inny nielewacki polityk użył jeszcze bardziej zakręconych metafor i przykładów, też pisalibyście że tak naprawdę to on mówi o rozpadzie rodziny, upadku cywilizacji etc. Patrząc w ten sposób wcale nie dziwi mnie że tak wam się podoba to co powiedział.
Jakby parę osób poczytało trochę temat, dowiedziałoby się, że nasi rodacy opracowali technologię całkowitego pozbywania się węgla z produktów spalania co kompletnie zlikwidowałoby problem zanieczyszczeń w atmosferze. Niestety ta technologia z niewiadomych przyczyn jest blokowana. A przecież problemem nie jest sam węgiel tylko to co wylatuje w atmosferę.
Co do smogów, to podziękujcie też urzędnikom wydających pozwolenia na budowę w korytarzach powietrznych.
@paprotka, bo w przeciwieństwie na Ciebie patrzę na całość wypowiedzi, a nie przyczepiam się do konkretnych słówek. Zresztą ostatnio powiedziałem że Tomasz Lis miał w swojej jednej wypowiedzi też kontrowersyjnej rację, a on chyba nie jest nielewackim politykiem.
Smog się bierze z przydomowych źródeł ogrzewania (pieców co), tudzież kotłowania śmieciami, bo tańsze niż węgiel. Już elektrownia czy elektrociepłownia na węgiel nie generuje smogu, bo mają obowiązek montować wysokiej klasy filtry. Ale takich elektrowni się w Polsce buduje coraz mniej, bo nie wiadomo co UE wymyśli w kwestii handlu emisjami (a należy dodać, że limity emisji nie zależą od faktycznej emisyjności danego zakładu tylko od ilości spalonego paliwa) i czy nie będzie trzeba dużo dopłacać. Dzięki temu Polska ma bardzo niskie bezpieczeństwo energetyczne. A skoro buduje się ich coraz mniej, to nie ma do czego podłączyć indywidualnych budynków, a i inwestorzy indywidualni boją się o swoje bezpieczeństwo energetyczne (bo nie ma ubezpieczenia na "zakręcenie kurka z gazem" czy przesilenie w elektrowni), więc wolą budować domy z indywidualnymi piecami (i oczywiście bez filtrów). To są naczynia połączone. Sorry, ale to jest fakt, że kwestie ekologii i ochrony środowiska, to jeden z najbardziej zideologizowanych i zlobbingowanych obszarów, w którym praktycznie nieobecne są polskie technologie, więc na technologiach oze zarabiają głównie Niemcy i Francuzi, dlatego opłaca się im narzucać innym ekologię. Już nie mówiąc o dyskusyjności teorii wpływu ograniczania emisji CO2 na zapobieganie zmianom klimatu.
Oczywiście należy robić co się da w kwestii ochrony środowiska, ale trzeba to robić z głową. I jednak ogarniać tę kwestię szerzej. Np. tyle się walczy o oze, a nie walczy się o ekologię kobiety, które się faszerują środkami antykoncepcyjnymi. Przecież to jest wyraźne zaburzenie wewnętrznego ekosystemu i kwestia ekologii człowieka.
A kwestia Puszczy Białowieskiej jest odwieczna i nic nowego za PiS nie wyszło. Od lat trwa spór czy ekosystem Puszczy jest w stanie się samoregulować, czy jednak wyizolowanie tego ekosystemu wymaga, żeby jednak człowiek mu dopomagał (np wycinając drzewa chore czy zaatakowane przez korniki), aby go zachować. Tu nie ma prostej odpowiedzi, naukowcy się od lat spierają, gdyż Puszcza jest ekosystemem unikatowym i nie ma danych o których można by się oprzeć. Oczywiście ingerencja człowieka wiąże się z tym, że zapewne przy okazji czerpałby on zyski z wycinanego drewna. Także kociara, jak Cię lubię tak hasło, że PiS chce wycinać Puszczę Białowieską jest naciągane.
To tak trochę OT, ale kwestie ekologii i sozologii nie są wcale takie oczywiste.
Ludzie, przecież zablokowanie przez UE wykorzystywania przez Polskę węgla do pozyskiwania energii nie wpłynie na zmniejszenie smogu w Krakowie. Tylko likwidacja tzw. rozproszonych źródeł ciepła (czyli domowych pieców) może poprawić sytuację. Indywidualny Kowalski jak ma piec, to zawsze sobie węgiel załatwi. A jak nie węgiel, to plastik czy stare meble.
Emilka, podziekuj Problem krakowski sie bierze z tysiecy malych piecow, a nie jednej porzadnej elektrowni weglowej. Przypominam, ze w centrum wiednia jest spalarnia smieci z takimi fltrami, ze wypuszcza powietrze czystsze niz to wokol niej. Technologie istnieja.
I dlatego pojawia się zimą kiedy pali się w piecach i pewnie bez znaczenia by była zmiana ogrzewania kamienic na gaz, prąd albo olej. Taaa Wrocław leży na nizinie, a w starych dzielnicach teraz nie ma czym oddychać. -------------- @Elunia, nie wiesz, ze węgla używa się poza ogrzewaniem domków w przemysle? A technologie przemysłowe ulegaja ciągłemu doskonaleniu i sa takie, które eliminują zanieczyszczenia z powietrza. Trzeba tylko takie technologie wprowadzać i używać, a wtedy korzystanie z węgla, którego Polska jest potentatem, jest jak najbardziej wskazane.
W krakowie w starych dzielnicach wymieniono już wszystkie piece węglowe na elektryczność produkowaną przez elektrownie stosujące filtry przeciwko zanieczyszczaniu powietrza
"Ta ekounia nie taka zła bo u nas mało, że opłata za śmieci spadła to jeszcze w lasach jakby śmieci mniej. Ludzie segregują solidnie, nawet ci przeciwni obcym technologiom Jest dzień odbioru plastików, dużych gabarytów, elektrośmieci. Zła unia zmusiła i jakoś mogło zadziałać."
Weź Ty mnie Kobieto nie prowokuj Bo ja o tym mogę godzinami. Oczywiście to co teraz wprowadzono (i nie wszędzie jeszcze działa) to najbardziej podstawowy standard. Ale UE idzie dalej w tych pomysłach, które już tak milusie nie są. Na początku grudnia pojawił się projekt dyrektywy, zgodnie z którym np. 90% wprowadzonego papieru trzeba będzie poddawać recyklingowi. Wszystko ładnie pięknie, tylko że włókna celulozowe można ponownie przetworzyć max 10 razy, za 11 razem tracą swoje właściwości i trzeba naładować tyle chemii i wypełniaczy, że ani się to robi opłacalne, ani przyjazne środowisku. No i ktoś znowu zarobi na technologiach (jakoś jestem dziwnie spokojna, że nie Polska). Ekounia nie jest zła, tylko nieracjonalna w swoich działaniach środowiskowych (tzn. racjonalna, o ile zna się klucz). 20-10 lat temu były promowane i wciskane spalarnie odpadów (technologia francuska i niemiecka, a jakże), a teraz jak się rynki nasyciły, to spalarnie są be, a recykling jest cudowny. Z jednej strony Unia chce zakazywać odkurzaczy powyżej jakiejś mocy, a z drugiej przymyka oczy na praktyki producentów sprzętu elektrycznego i elektronicznego, którzy tak projektują swoje produkty, żeby zaraz po upływie gwarancji się zepsuły i żeby nie opłacała się ich naprawa (mąż mi mówił,że tego ich uczyli na polibudzie), a przecież zapobieganie powstawaniu odpadów jest najwyżej w hierarchii postępowania z odpadami. No gdzie logika środowiskowa?
Ale żeby nie było, akurat odpady uważam za realny problem środowiskowy, który faktycznie trzeba rozwiązywać, w przeciwieństwie do ograniczania emisji CO2.
I jeszcze pojęcie ekoterroryzmu. To, co propaguje Papież, to nie ekoterroryzm. Ekoterroryzm to działanie organizacji pseudoekologicznych, które blokują różne inwestycje (często potrzebne lub niezbędne lokalnej społeczności) rzekomo w trosce o środowisko. A jak inwestor wpłaci na konto danej organizacji hojny datek, to nagle inwestycja przestaje być szkodliwa dla środowiska i blokowana.
Elunia - np. most Marii Cuire-Skłodowskiej w Warszawie. I wiem to z rozmów z osobami z gdoś, które prowadzą proces ocen oddziaływania na środowisko. Bardzo popularna metoda we wszelkich inwestycjach drogowych.
Sytuacja, o której piszesz jest jednak inna i nie mieści się w pojęciu ekoterroryzmu.
Albo w podręcznikach uczą, że trzeba oszczędzać papier. Po czym w podręczniku zmienią kolejność rozdziałów i podręcznik jest nieaktualny, więc po co szanować jak i tak trzeba kupić nowy? Albo produkcja idiotycznych ćwiczeń do wypeniania - to dopiero jest marnotrawstwo papieru.
Nie musisz bawić się w analizy psychologiczne. Określenie NIGDY jest kategoryczne i gdy ktoś go używa, to znaczy, że nie odnosi go do jednego wydarzenia. Niestety, szkoda właśnie że aktywność feministek sprowadzana jest do walki o liberalne prawo aborcyjne i obwiniania Kościół o całe zło tego świata. Ale może to też kwestia niedoinformowania, prasa niezależna pewnie ogranicza się do opisywania Marszu Szmat. Wiadomo, że to co kontrowesyjne lepiej się sprzedaje, nie to co jakaś żmudna praca i nieraz walka z wiatrakami (sprzeciw wobec seksistowskiego pokazywania kobiet w np reklamach, walka o prawa samotnych matek, ściągalność alimentów, pomoc ofiarom gwałtu i przemocy, etc). Wiem, że większość osób tutaj i tak to zaneguje, chociaż pewnie wiedzę o feministkach czerpią z niezależnych, frond itd. Jeśli chodzi o Szczukę i Środę - jak wyżej, to co kontrowersyjne najlepiej się sprzedaje, dziwnym trafem gdy mowa o feministkach zwykle padają tylko te nazwiska, ewentualnie Bratkowska jako trzecia czarownica, nawet mało kto kojarzy Agnieszkę Graff. A żeby skojarzyć do tego Orzeszkową, Konopnicką czy Nałkowską, o tym pewnie nie piszą Po drugie, budowanie swojej wiedzy i opinii na temat jakiejś grupy społecznej na podstawie wypowiedzi DWÓCH osób jest tak samo sensowne, jak budowanie swojej opinii o całym Kościele na podstawie bloga Terlikowskiego. Czułbyś się usatysfakcjonowany gdyby jakaś grupa feministyczna wydała potępiające oświadczenie na temat tego co się stało w Kolonii? Czy tylko gdyby się tam zmaterializowały by własną piersią bronić tych kobiet?
Masz przykłady podane w nawiasie, wyguglaj sobie konkrety, nie widzę powodów żebym musiała to robić za Ciebie. Na szybko - fundacja eFKa i jej kursy i szkolenia dotyczące bronienia się przed przemocą, podobnie Centrum Praw Kobiet. To że Twoja Sprawa walczy z seksualizacją kobiet to świetnie, ale naprawdę nie są w tym jedyni. I dobrze.
Nikt o niej nie pisze? No to pokazałeś właśnie swój zakres czytelnictwa No ale fakt, dla prawicowej prasy to ona za mało kontrowersyjna jest. Jeszcze ktoś doszedłby do wniosku że wcale źle nie gada Może jednak przypomnisz sobie te inne nazwiska? Serio, sama kojarzę że najczęściej w mediach (różnego rodzaju) przewijają się w kółko Środa i Szczuka. I to mi się zresztą nie podoba, tak samo jak wielu katolików nie lubi gdy Kościół utożsamia się z twarzą Terlikowskiego.
@Tola - o kursach eFKi wiem stąd, że korzystała z nich znajoma osoba. Rzeczywiście ze strony wynika, że już ich nie prowadzą, chociaż jest informacja o warsztatach w marcu Natomiast Centrum Praw Kobiet na pewno zapewnia stałą pomoc. @TecumSeh - to, że twierdzisz że o osobie która pisze książki, artykuły i jest znaną przedstawicielką swojej grupy "nikt nie pisze" świadczy o tym, że zakres gazet i portali które czytasz musi być dość ograniczony - to stwierdzenie faktu a nie próba obrazy, więc nie musisz tak brać do siebie. Z tym Terlikowskim jako twarz Kościoła to myślę że jednak zrozumiałeś o co chodzi
Tylko wiesz - bycie znanym przedstawicielem swojej grupy, to mało trochę by wymagać aby ktoś spoza grupy tę osobę kojarzył.
A jednak żeby wypowiadać się na temat tej grupy wypadałoby znać więcej niż dwie najbardziej kontrowersyjne persony. Zwłaszcza jeśli chce się wypowiadać kategoryczne osądy z użyciem słów nigdy, zawsze itd. I trochę nie doceniasz Terlika - owszem, na kierunek samego Kościoła wpływu nie ma, ale już na jego postrzeganie wśród innych (także niewierzących, wątpiących, poszukujących) już tak. Zwłaszcza że sam nie jest zbyt skromny i nie wypowiada się z pozycji zwykłego szaraka, ale kreuje się na moralizatora
No właśnie po Twoich wpisach odniosłam wrażenie, że nie wiesz nic na ten temat - ani nie znasz konkretnych osób ani ich działań. Czytając coś o "ideologii" nie wiedząc nawet kogo dotyczy, łatwo można ulec manipulacjom i kłamstwom.
Chyba już odpowiedziałam w poprzednich wpisach. @Tola - hmm, oczekiwania by Kościół potępiał przypadki pedofilii, oszustw i skandalicznych wypowiedzi własnych przedstawicieli są jakoś uznawane za czepialstwo i ataki lewaków, ale oczekuje się że feministki potępią oficjalnie coś co chyba wszyscy uważają za zło? Zwłaszcza feministki, które przecież na co dzień walczą z seksizmem, molestowaniem, usprawiedliwianiem gwałcicieli? Może akurat Ty nie prezentujesz takiego myślenia, trochę generalizuję ale często spotykam taką postawę. I od kogo oczekujesz tej reakcji, od feministek polskich czy niemieckich? I jeszcze uwaga trochę obok tematu, otóż często przeciwnicy feministek podnoszą argument że zamiast zajmować się pierdołami powinny wyjechać do krajów gdzie kobietom dzieje się prawdziwa krzywda, jak obrzezanie czy tzw. morderstwa honorowe. Taki paradoks - w innych krajach chrześcijanie giną za wiarę, a o wypędzaniu feministek mówią katolicy którzy czują się prześladowani bo nie mogą nazwać homoseksualisty pedałem, w tv widzą Nergala a na ulicach mijają ateistyczne billboardy.
Nie kojarzę żadnej Maury. Poważnie nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz, bo uważam że odpisałam wystarczająco na Twoje poprzednie wpisy. Jeśli nie, no to trudno, nie mam już pomysłów co dopisać, chyba że masz jakieś konkretne pytania. Aha, nie odpisałam na pytanie o Graff - mnie często się podobają jej felietony o macierzyństwie, ciekawa była też książka "Matka feministka",chociaz nie wiem czy taka tematyka Cie zaciekawi.
@TecumSeh - przecież przez ostatnie posty odpowiadałam na Twoje wpisy, przypomnę zaczęłam od Twojej początkowej tezy gdzie użyłeś słowa "nigdy". Jeśli coś ominęłam i chcesz żebym się ustosunkowała, to napisz konkretnie, bo nie wiem już o co Ci chodzi. Istnieje takie pojęcie jak risercz ziemkiewiczowski Tak jakoś mi się skojarzyło z Twoim wpisem. A bardziej poważnie, to nie zachęcam do zgadzania się z panią Graff i polubienia jej osoby, podałam jej nazwisko w innym celu. Widzisz zresztą to co chcesz widzieć. Typowe. No ale troszeczkę rozumiem, tematyka związana z macierzyństwem może Cię nie interesować, zwłaszcza że dzieci nie masz (a może mylę Cię z kimś). @Małgorzata - no mówiłam, niewiarygodna jesteś w tych swoich obietnicach, miałaś ze mną nie gadać. Czytanie ze zrozumieniem też leży, gratuluję umiejętności dedukcji skoro na fakt wspomnienia jakiejś osoby wyciągasz wniosek, że jest czyimś idolem i to największym. Ale szacun za użycie wielkiej litery w zaimku "niej", tak to nawet ja, fanka nr 1 z fanklubu, nie robię.
I ostatnia rzecz, czy jest jakiś obowiązek zgadzania się z kimś w każdym aspekcie? To, że lubicie kogoś czytać i macie trochę, czy nawet sporo, wspólnych poglądów oznacza że bezkrytycznie spijacie każde słowo z jego ust? Stąd te teksty o idolach? No jeśli tak, to jest takie fajne przysłowie - nie mierz swoją miarą. Co do czyjejś rodziny i analizowania życiorysów przodków do 3 pokolenia wstecz, niektórzy lubią się w tym babrać, ja staram się tego nie robić. W stosunku do osób których nie lubię też.
@TecumSeh - Byłam kiedyś na widowni telewizyjnej debaty ze Środą - to było z okazji reklamy jakiegoś radia - plakat przedstawiał kobiece piersi i pokrętła radiowe na sutkach. M. Środa protestowała przeciwko tak przedmiotowemu traktowaniu ciała kobiecego w mediach. Gdybym tam nie była (z ciekawości jak wygląda robienie programu tv) w ogóle bym nie zapamiętała, że Środa protestowała. Może w przypadku bicia rekordu też była przeciwko tylko się przeoczyło? Łatwiej coś udowodnić jeśli się odbyło (są świadkowie, dokumenty) niż udowodnić, że czegoś nie było. Nie to żebym była fanką jej...
Komentarz
Oczywiście, że zideologizowali.Jakze by inaczej. Węgiel nic a nic nie przyczynia sie do smogu
A tak przy okazji z Twej wypowiedzi jednak wynikałoby, że te rowery to jednak nie takie zuo
Co do smogów, to podziękujcie też urzędnikom wydających pozwolenia na budowę w korytarzach powietrznych.
@paprotka, bo w przeciwieństwie na Ciebie patrzę na całość wypowiedzi, a nie przyczepiam się do konkretnych słówek. Zresztą ostatnio powiedziałem że Tomasz Lis miał w swojej jednej wypowiedzi też kontrowersyjnej rację, a on chyba nie jest nielewackim politykiem.
Sorry, ale to jest fakt, że kwestie ekologii i ochrony środowiska, to jeden z najbardziej zideologizowanych i zlobbingowanych obszarów, w którym praktycznie nieobecne są polskie technologie, więc na technologiach oze zarabiają głównie Niemcy i Francuzi, dlatego opłaca się im narzucać innym ekologię.
Już nie mówiąc o dyskusyjności teorii wpływu ograniczania emisji CO2 na zapobieganie zmianom klimatu.
Oczywiście należy robić co się da w kwestii ochrony środowiska, ale trzeba to robić z głową. I jednak ogarniać tę kwestię szerzej. Np. tyle się walczy o oze, a nie walczy się o ekologię kobiety, które się faszerują środkami antykoncepcyjnymi. Przecież to jest wyraźne zaburzenie wewnętrznego ekosystemu i kwestia ekologii człowieka.
A kwestia Puszczy Białowieskiej jest odwieczna i nic nowego za PiS nie wyszło. Od lat trwa spór czy ekosystem Puszczy jest w stanie się samoregulować, czy jednak wyizolowanie tego ekosystemu wymaga, żeby jednak człowiek mu dopomagał (np wycinając drzewa chore czy zaatakowane przez korniki), aby go zachować. Tu nie ma prostej odpowiedzi, naukowcy się od lat spierają, gdyż Puszcza jest ekosystemem unikatowym i nie ma danych o których można by się oprzeć. Oczywiście ingerencja człowieka wiąże się z tym, że zapewne przy okazji czerpałby on zyski z wycinanego drewna. Także kociara, jak Cię lubię tak hasło, że PiS chce wycinać Puszczę Białowieską jest naciągane.
To tak trochę OT, ale kwestie ekologii i sozologii nie są wcale takie oczywiste.
Kraków lajkuje
@Elunia :x
Ostatnio byłam w Krakowie na spacerze - oddychać się nie dało.
zwłaszcza od około 20 minuty
Wrocław leży na nizinie, a w starych dzielnicach teraz nie ma czym oddychać.
--------------
@Elunia, nie wiesz, ze węgla używa się poza ogrzewaniem domków w przemysle? A technologie przemysłowe ulegaja ciągłemu doskonaleniu i sa takie, które eliminują zanieczyszczenia z powietrza. Trzeba tylko takie technologie wprowadzać i używać, a wtedy korzystanie z węgla, którego Polska jest potentatem, jest jak najbardziej wskazane.
W krakowie w starych dzielnicach wymieniono już wszystkie piece węglowe na elektryczność produkowaną przez elektrownie stosujące filtry przeciwko zanieczyszczaniu powietrza
--------------
Trzeba było założyć maseczkę
Weź Ty mnie Kobieto nie prowokuj Bo ja o tym mogę godzinami.
Oczywiście to co teraz wprowadzono (i nie wszędzie jeszcze działa) to najbardziej podstawowy standard. Ale UE idzie dalej w tych pomysłach, które już tak milusie nie są. Na początku grudnia pojawił się projekt dyrektywy, zgodnie z którym np. 90% wprowadzonego papieru trzeba będzie poddawać recyklingowi. Wszystko ładnie pięknie, tylko że włókna celulozowe można ponownie przetworzyć max 10 razy, za 11 razem tracą swoje właściwości i trzeba naładować tyle chemii i wypełniaczy, że ani się to robi opłacalne, ani przyjazne środowisku. No i ktoś znowu zarobi na technologiach (jakoś jestem dziwnie spokojna, że nie Polska). Ekounia nie jest zła, tylko nieracjonalna w swoich działaniach środowiskowych (tzn. racjonalna, o ile zna się klucz).
20-10 lat temu były promowane i wciskane spalarnie odpadów (technologia francuska i niemiecka, a jakże), a teraz jak się rynki nasyciły, to spalarnie są be, a recykling jest cudowny.
Z jednej strony Unia chce zakazywać odkurzaczy powyżej jakiejś mocy, a z drugiej przymyka oczy na praktyki producentów sprzętu elektrycznego i elektronicznego, którzy tak projektują swoje produkty, żeby zaraz po upływie gwarancji się zepsuły i żeby nie opłacała się ich naprawa (mąż mi mówił,że tego ich uczyli na polibudzie), a przecież zapobieganie powstawaniu odpadów jest najwyżej w hierarchii postępowania z odpadami. No gdzie logika środowiskowa?
Ale żeby nie było, akurat odpady uważam za realny problem środowiskowy, który faktycznie trzeba rozwiązywać, w przeciwieństwie do ograniczania emisji CO2.
I jeszcze pojęcie ekoterroryzmu. To, co propaguje Papież, to nie ekoterroryzm. Ekoterroryzm to działanie organizacji pseudoekologicznych, które blokują różne inwestycje (często potrzebne lub niezbędne lokalnej społeczności) rzekomo w trosce o środowisko. A jak inwestor wpłaci na konto danej organizacji hojny datek, to nagle inwestycja przestaje być szkodliwa dla środowiska i blokowana.
I wiem to z rozmów z osobami z gdoś, które prowadzą proces ocen oddziaływania na środowisko. Bardzo popularna metoda we wszelkich inwestycjach drogowych.
Sytuacja, o której piszesz jest jednak inna i nie mieści się w pojęciu ekoterroryzmu.
Tzn gdy co się działo?
Wiem, że większość osób tutaj i tak to zaneguje, chociaż pewnie wiedzę o feministkach czerpią z niezależnych, frond itd.
Jeśli chodzi o Szczukę i Środę - jak wyżej, to co kontrowersyjne najlepiej się sprzedaje, dziwnym trafem gdy mowa o feministkach zwykle padają tylko te nazwiska, ewentualnie Bratkowska jako trzecia czarownica, nawet mało kto kojarzy Agnieszkę Graff. A żeby skojarzyć do tego Orzeszkową, Konopnicką czy Nałkowską, o tym pewnie nie piszą
Po drugie, budowanie swojej wiedzy i opinii na temat jakiejś grupy społecznej na podstawie wypowiedzi DWÓCH osób jest tak samo sensowne, jak budowanie swojej opinii o całym Kościele na podstawie bloga Terlikowskiego.
Czułbyś się usatysfakcjonowany gdyby jakaś grupa feministyczna wydała potępiające oświadczenie na temat tego co się stało w Kolonii? Czy tylko gdyby się tam zmaterializowały by własną piersią bronić tych kobiet?
Trochę z opóźnieniem czytam wątek, ale widzę, że znów manipulacja. Zatem proszę poczytać chronologicznie:
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/126511,korniki-sa-wazniejsze-niz-puszcza-bialowieska.html
http://www.poranny.pl/wiadomosci/podlaskie/art/9198238,andrzej-golembiewski-kornik-zjada-puszcze-bialowieska-dlatego-wycinamy-drzewa-ratujemy-ja,id,t.html
To że Twoja Sprawa walczy z seksualizacją kobiet to świetnie, ale naprawdę nie są w tym jedyni. I dobrze.
Może jednak przypomnisz sobie te inne nazwiska? Serio, sama kojarzę że najczęściej w mediach (różnego rodzaju) przewijają się w kółko Środa i Szczuka. I to mi się zresztą nie podoba, tak samo jak wielu katolików nie lubi gdy Kościół utożsamia się z twarzą Terlikowskiego.
@TecumSeh - to, że twierdzisz że o osobie która pisze książki, artykuły i jest znaną przedstawicielką swojej grupy "nikt nie pisze" świadczy o tym, że zakres gazet i portali które czytasz musi być dość ograniczony - to stwierdzenie faktu a nie próba obrazy, więc nie musisz tak brać do siebie.
Z tym Terlikowskim jako twarz Kościoła to myślę że jednak zrozumiałeś o co chodzi
A jednak żeby wypowiadać się na temat tej grupy wypadałoby znać więcej niż dwie najbardziej kontrowersyjne persony. Zwłaszcza jeśli chce się wypowiadać kategoryczne osądy z użyciem słów nigdy, zawsze itd.
I trochę nie doceniasz Terlika - owszem, na kierunek samego Kościoła wpływu nie ma, ale już na jego postrzeganie wśród innych (także niewierzących, wątpiących, poszukujących) już tak. Zwłaszcza że sam nie jest zbyt skromny i nie wypowiada się z pozycji zwykłego szaraka, ale kreuje się na moralizatora
@Tola - hmm, oczekiwania by Kościół potępiał przypadki pedofilii, oszustw i skandalicznych wypowiedzi własnych przedstawicieli są jakoś uznawane za czepialstwo i ataki lewaków, ale oczekuje się że feministki potępią oficjalnie coś co chyba wszyscy uważają za zło? Zwłaszcza feministki, które przecież na co dzień walczą z seksizmem, molestowaniem, usprawiedliwianiem gwałcicieli?
Może akurat Ty nie prezentujesz takiego myślenia, trochę generalizuję ale często spotykam taką postawę.
I od kogo oczekujesz tej reakcji, od feministek polskich czy niemieckich?
I jeszcze uwaga trochę obok tematu, otóż często przeciwnicy feministek podnoszą argument że zamiast zajmować się pierdołami powinny wyjechać do krajów gdzie kobietom dzieje się prawdziwa krzywda, jak obrzezanie czy tzw. morderstwa honorowe. Taki paradoks - w innych krajach chrześcijanie giną za wiarę, a o wypędzaniu feministek mówią katolicy którzy czują się prześladowani bo nie mogą nazwać homoseksualisty pedałem, w tv widzą Nergala a na ulicach mijają ateistyczne billboardy.
http://wpolityce.pl/polityka/109701-fikcja-zwana-narodem-mowi-graff-dzialaczka-feministyczna-a-smolensk-zapomniec-kurs-franka-jest-wazniejszy
Wspomina w tym artykule swoją rodzinę. To ta sama śmietanka towarzyska - w drugim pokoleniu.
http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/320240,perly-w-koronie-sluzby-bezpieczenstwa
Istnieje takie pojęcie jak risercz ziemkiewiczowski Tak jakoś mi się skojarzyło z Twoim wpisem. A bardziej poważnie, to nie zachęcam do zgadzania się z panią Graff i polubienia jej osoby, podałam jej nazwisko w innym celu. Widzisz zresztą to co chcesz widzieć. Typowe. No ale troszeczkę rozumiem, tematyka związana z macierzyństwem może Cię nie interesować, zwłaszcza że dzieci nie masz (a może mylę Cię z kimś).
@Małgorzata - no mówiłam, niewiarygodna jesteś w tych swoich obietnicach, miałaś ze mną nie gadać. Czytanie ze zrozumieniem też leży, gratuluję umiejętności dedukcji skoro na fakt wspomnienia jakiejś osoby wyciągasz wniosek, że jest czyimś idolem i to największym. Ale szacun za użycie wielkiej litery w zaimku "niej", tak to nawet ja, fanka nr 1 z fanklubu, nie robię.
Co do czyjejś rodziny i analizowania życiorysów przodków do 3 pokolenia wstecz, niektórzy lubią się w tym babrać, ja staram się tego nie robić. W stosunku do osób których nie lubię też.