Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Trafiłem do KNO z komentarzem do ostatniej adhortacji wiadomo kogo

1568101115

Komentarz

  • ale skąd ta pewność, że w ostatecznym rozrachunku okaże się to dobre?
  • Nie wiem. To nie moja decyzja i nie moje sumienie. Ale pole manewru jest niewielkie.
  • Czy nie lepiej, żeby zdradzona i porzucona żona czekała wiernie na powrót męża, do końca?
    Jeśli i ona z kimś się zwiąże, to zamyka drogę powrotu mężowi i tym bardziej utwierdza go w grzechu.

    Dla mnie to nie jest miłość.

    Ślubowaliśmy miłość, a tą jest pragnienie zbawienia kochanej osoby.
    Więc trzeba robić wszystko, by zagubiony mąż miał jak największe szanse nawrócić się.
    Wiążąc się z kimś innym, żona nie ułatwia tego nawrócenia, tylko dodatkowo utrudnia.


  • To już lepsze jest orzekanie o nieważności małżeństwa - wiadomo - ślubu nie było, można się wiązać, bo człowiek wolny.
    Tylko, że oczywiście to są wyjątkowe przypadki (i tak powinno być).
  • "wiadomo - ślubu nie było"

    Wiadomo, że sąd tak to ocenił. A czy słusznie - dowiemy się po drugiej stronie.
  • Oj Maćku, widzę, że domagasz się reformy przysięgi małżeńskiej.

    Zamiast "oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci"

    powinno być "oraz, że Cię nie opuszczę, chyba że ty mnie puścisz kantem"
  • edytowano kwiecień 2016
    Rozmawiamy o ludziach, którzy nie mają dość heroizmu, aby czekać na powrót niewiernego małżonka. Czy spisać ich na straty, czy szukać innej opcji.
  • edytowano kwiecień 2016
    Czym innym jest heroizm, czym innym unikanie grzechu. Bóg nigdy nie dopuszcza na człowieka pokusy, której człowiek nie byłby w stanie się oprzeć, a zatem każdy może uniknąć grzechu. Heroizm zaś polega na "czymś więcej". Trwanie w czystości bez względu na okoliczności to po prostu wypełnianie szóstego przykazania, a nie żaden heroizm, natomiast heroizmem jest, na przykład, pozostanie do śmierci we wdowieństwie i heroizmu rzeczywiście się nie wymaga. Obżarstwo i opilstwo jest grzechem, heroizmem są nakładane dobrowolnie posty. Obżarstwo i opilstwo są zakazane, dodatkowe heroiczne posty - dobrowolne.
  • Trudno, niech będzie, że użyłem tego słowa w sensie potocznym. Znam takie kobiety w środowisku Tradycji w Polsce i w Irlandii, zazwyczaj matki wielodzietne. Uważam, że ich samotne życie to przejaw takiego męstwa, do którego ja na pewno bym nie był zdolny.
  • edytowano kwiecień 2016
    .
  • Maciek nie wiesz czy nie byłbyś zdolny. Może (co najmniej może) otrzymałbyś taką łaskę od Boga.
  • Problem jest taki, ze kandydatem na meza takiej porzuconej Kowalskiej bedzie najczesciej pan, ktorego zona nie rozumie i wcale ze soba nie spia itd.
    Albo juz z okowow wyzwolony, dzieci z matka itd. Nie ma jakiegos bogatego wyboru samotnych swiatobliwych kawalerow, chetnych przygarnac porzucona.
    Normalnie bohaterskie rozwiazywanie problemow, ktore sie samemu stworzylo.
  • Nie wiemy nic o historii konkubenta Kowalskiej. Wiemy tylko, że opiekuje się nią i jej dziećmi, czyli pełni funkcję, z której abdykował ślubny.

  • Ale taką Kowalską i jej dziećmi powinien się zaopiekować Kościół (czyli my).
    Wspólnota powinna pomóc materialnie i nie tylko.
    A nie konkubent.
    Sądzę, że ostatnią rzeczą na jakiej by zależało takiej porzuconej wielodzietnej katolickiej matce - jest pożycie seksualne.
    Największym problemem jest chyba walka o byt, trudności organizacyjne, kłopoty przy wychowywaniu dzieci.
    I tu da się pomóc.
    I wtedy dzieci wyjdą z takiej rodziny trochę pokaleczone (z winy taty), ale z poukładaną moralnością.

    W przypadku gdy pani Kowalska bierze sobie konkubenta - jej dzieci mają namieszane w głowach już na starcie. Trudno je będzie wychować do moralności.
  • Mam dziwne wrażenie, że @tylkoMaciek prowokuje...
  • Też tak myślę :)
  • Tak - do myślenia :)

    Wszyscy komentujecie, jakby taka sytuacja była wcześniej planowana. A tymczasem ona po prostu się dzieje. I Kościół musi się do niej odnieść.
  • Ładne, co napisałaś @Ida, o tym wsparciu Kościoła.
    Zgadzam się z tym całkowicie, ale nie są to często słyszane głosy w Kościele...

    Mam przyjaciółkę porzuconą i uważam jej postępowanie obecne za heroiczne. Z całą odpowiedzialnością za znaczenie tego słowa.
    Ma grono osób, które ją wspiera, ale co by było, gdyby nie miała? zresztą nawet z tym gronem jest tak naprawdę sama i sama walczy o byt.
    Ona miała wcześniej ogrom "przyjaciół", ale pozostała tylko garstka z nich, garsteczka, bo wielu dobrych pobożnych odeszło chyba, żeby nie "kalać się" kontaktem z rozwódką... niestety nie czytali adhortacji, bo jej jeszcze nie było...
  • Wujek Kazik zostawił Ciocię Bronię z małą adoptowaną córeczką z dużymi trudnościami.
    Nowe żony W.K nie były akceptowane - mógł nas odwiedzać, ale tylko sam, mama zawsze powtarzała, że brata ma jednego i bratową jedną. Bronia nigdy się z nikim nie związała, aż na starość schorowany mąż marnotrawny powrócił i został przyjęty. A dziesiątki lat minęły...
    Można? można!
  • Myślę, że nie chodzi o to, by teraz każdą Kowalską namawiać do sprowadzania do domu konkubentów, ale o to, że jak już się pozna taką osobę, po rozwodzie i w nowym związku, to żeby podejść do niej w taki sposób, by ją doprowadzić do jak najlepszej kondycji duchowej na miarę jej opłakanej sytuacji, a nie od razu z buta, że jaka to ona zła, że bez seksu wytrzymać nie mogła.
  • Poza tym ktos gdzies pisał o sytuacji ludzi u których do nawrócenia doszło, dopiero gdy byli w potwornych związkach.
    A to czy życie w celibacie jest trudne i czy matce wielo brakuje pożycia, to chyba sprawa bardzo indywidualna i zaezna od temperamentu.
  • potwornych związkach :P
    znaczy: jak trwoga, do Boga? ;)
  • Inna sprawa, że w dzisiejszych czasach mamy poważny kryzys małżeństwa nie tylko jako sakramentu ale i jako instytucji. Skoro dwóch pedryli może sobie zawrzeć związek małżeński nie tylko w wielu państwach ale i w wielu chrześcijańskich kościołach a i otwarcie mówi się o błogosławieniu takich par w KK to o czym my tu mówimy?

    Za 50 lat problem się sam w Europie rozwiąże. Większość stanowić będą muslimy a prawem stanie się szariat: cudzołożników będą kamienować a z wieżowców będą zrzucać pedryli.
  • Za stroną Bogny:

    Ad Hominem: Najbardziej prymitywny rodzaj błędu logicznego, atakujący personalnie autora wypowiedzi, jego charakter, pochodzenie, nawyki, przekonania itp. zamiast odpowiedzi na pytanie, czy poradzenie sobie z argumentem. Do kategorii ad hominem zalicza się także tzw. psycholog z ulicy, stawiający drugiej osobie diagnozy.

    Psycholog z ulicy? Ups.
  • @LacertaViridis - dzięki :* I dobrze, że jesteś ;;)
  • No ale Kowalska ma przecież prawo do szczęścia...
    >:)

    @Lacerta
    Dziękuję za Twoje wpisy.
  • Myślałam, że małżeństwo to rodzaj umartwienia - a to ludzie dla przyjemności chcą jeszcze raz? :-?
  • To jest triumf nadziei nad doświadczeniem. To Wild powiedział?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.