Jak czytam te wypowiedzi o niezrownowazonych kobietach zniewolonych hormonami i braku zaufania do tychze to mysle ze feministki sie w grobach przewracaja...te ktore walczyly o prawo do glosowania, nauki i pracy zawodowej:/
kobietom jest łatwo wmówić niezrównoważenie emecjonalne, bo szczególnie jak sie opiekuje dziećmi to tych emocjonalnych sytuacji jest więcej i są trudniejsze. Trzeba być bardziej skupionym. Często sie roztroić, spełnić 1000 potrzeb i zadbac o bepieczenstwo dzieci. Praca w korpo nawet na wymagającym stanowisku to luzik. Nawet jak cię szef opitoli to tylko tyle. Mala szansa ze do tego cię obrzyga, następnie spadnie ze schodów a na to wpadnie prezes, poprosi o kanapkę i sie rozpłaczę ze chciał z serem a nie szynka.
Dla jednych każdy dzień jest dobry, żeby dać żonie kwiatka. Dla innych każdy dzień jest dobry, żeby przypomnieć o jej obowiązkach wynikających z natury, religii i przyrodzonego czegośtam.
Skoro każdy dzień jest dobry, żeby dać żonie kwiatek, to dlaczego robić to akurat pod patronatem Lenina i Stalina? No chyba, że ktoś ma takie idee, albo obowiązuje go dyscyplina partyjna, albo też odziedziczył je, że tak powiem, po przodkach.
Jak by to powiedzieć - kobieta to nie sowiecka rewolucja. I można oczywiście nie obchodzić dnia kobiet, o ile pamięta się o przyniesieniu tulipanów z innej okazji i bez okazji też.
Praca w korpo nawet na wymagającym stanowisku to luzik. Nawet jak cię szef opitoli to tylko tyle. Mala szansa ze do tego cię obrzyga, następnie spadnie ze schodów a na to wpadnie prezes, poprosi o kanapkę i sie rozpłaczę ze chciał z serem a nie szynka. ---------------
Podobno w 1909 r. obchodzono je 28 lutego w USA z inicjatywy Socjalistycznej Partii Ameryki, od 1910 r. obchodzone 8 marca z inicjatywy Klary Zetkin (komunistki) - ustanowiła to Międzynarodówka Socjalistyczna, hucznie obchodzone w Związku Sowieckim (o ile dobrze pamiętam, w Sowietach był to dzień wolny) i w krajach komunistycznych. Sam pomysł jest ateistyczny i komunistyczny, jak widać powyżej. Kościół obchodzi 8 marca wspomnienie Bł. Wincentego Kadłubka, Św. Jana Bożego, a dzisiaj jest również Środa Suchych Dni. Kalendarz rzymski żadnego dnia kobiet nie wymienia ani w zwyczajnej, ani w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, w innych rytach chyba też nie jest obchodzone.
Zresztą w ogóle jest obchodzenie jakiegoś święta kobiet, podobnie jak absurdem byłoby obchodzenie święta mężczyzn. Tylko lewacy mogli wymyślić coś podobnego.
Ja też nie obchodzę Dnia Kobiet - z pobudek równościowych. Nie uważam, aby którakolwiek płeć zasługiwała na szczególne uznanie. Stwórca postanowił nas podzielić, aby zapewnić w ten sposób optymalne warunki dla zachowania ludzkiego gatunku. Każdy więc robi co do niego należy w tym obszarze życia. W pozostałych - nie ma między nami różnic.
Swoją drogą, jak wielka jest siła propagandy. Młodzież może tego nie wiedzieć, ale już pod koniec lat 80. XX wieku i na początku lat 90. XX dzień kobiet był wielkim obciachem. Zarówno kobiety dorosłe, jak i dorastające dziewczęta przyjmowały życzenia czy też kwiatki z lekką niechęcią czy zażenowaniem. Jedynie dobre wychowanie nie pozwalało im zareagować wyraźnie negatywnie (trudno dać w łeb komuś, kto wręcza kwiaty), ale mowa ciała była jednoznaczna, spojrzenia również. Niekiedy, mimo dobrego wychowania mówiły: "Dziękuję, ale...", po czym tutaj następowała dłuższa wypowiedź nieprzychylna temu świętu. Mężczyźni też, oczywiście, woleli inne okazje do wręczania kwiatów. Wyjaśnienia pań były proste - komunistyczny rodowód tej nowej świeckiej tradycji (komuniści usiłowali i usiłują budować nową świecką obrzędowość, która miała i ma zastąpić obrzędowość religijną) oraz absurdalność dostrzegania kobiecości raz w roku. Tak było do ok. połowy lat 90. Potem nagle zaczął się odwrót i pojawiła się propaganda w stylu, że może nie było to jednak takie złe etc. etc.
Ależ każdy może obchodzić święta, jakie chce. Dla mnie te różne dni - hutnika, górnika, elektryka, matki, ojca, gazownika, bimbrownika, parasolnika, boksera i wojażera to wyraz nowej obrzędowości laickiej zasadniczo mającej zastąpić obrzędowość religijną.
jutro jest dzien mężczyzny, podobno. Nasi panowie z działu nam zapodali po goździku, my im jutro jednemu czekoladę a drugiemu sok marchwiowy (tak lubia). I jest milo. Poprostu. Przemówień nie było. Prezes sie nie pofatygował.
Nie łapię tej dyskusji... To w końcu żona ma być posłuszna czy nie? Co to za posłuszeństwo, jak oboje mają takie samo zdanie (tak, jasne, sytuacja pożądana, super) - bo ja mam opory, żeby tego typu sytuację nazywać posłuszeństwem...
Zgadza się. Chrześcijańskie są imieniny. Urodziny to pogańskie święto, przywrócone w wyniku protestantyzacji. Kościół stara się czcić swoich Świętych w dniu ich narodzin dla Nieba, czyli ich śmierci. Urodziny obchodzi jedynie Jezusa Chrystusa, NMP i Jana Chrzciciela.
Mhmm czyli dzieci nie obchodzą urodzin, dnia dziecka, dnia matki a w szkole nie biora udzialu w zadnych festiwalach i festynach ktorych szkoly i nie tylko organizuja rocznie z pinset. Ja np. bardzo lubie swieto dyni a dzieci juz ciesza się na szkolne imprezy z okazji pierwszego dnia wiosny ale rozumiem ze to zlo, bo laickie obrzedy...
No ja stanowczo bojkotuje haloliny, jako wprost antychrzescijanskie. Obchodzimy i urodziny i imieniny i rocznice, swieta koscielne i panstwowe. Lubimy swietowac, choc nie za wszelka cene.
"Pomijając, że Dnia Kobiet nie wymyślili komuniści tylko go przejęli i zaczęli obciachowo obchodzić to czasami nawet komunistom coś się udaje. Całe szkolnictwo muzyczne powstało za komuny na wzór radzieckiego, do teraz najlepsze podręczniki i opracowani nut i utworów są po rosyjsku. To jest świetny chociaż bardzo drogi system nauki. Myślisz, że bojkotować? "
1. Wklejałem wyżej link, który tłumaczy pochodzenie Dnia Kobiet. Wymyśliła go komunistka Klara Zetkin i umiejscowiła w dniu, kiedy obchodzono żydowskie święto Purim. Święto to odnosi się do zdarzenia, kiedy dzięki intrydze żydowskiej żony króla perskiego Kserksesa udało się uniknąć masakry Żydów przez Persów, zamiast tego za zgodą otumanionego króla Żydzi zmasakrowali jego własny lud. Fajna historia jak się jest Żydem, ale dla innych ludzi niekoniecznie.
2. Rosjanie są narodem muzykalnym, ale szkolnictwo muzyczne nie ma nic wspólnego z komunizmem.
Komentarz
---------------
@andora ju mejd maj dej
Ja też nie obchodzę Dnia Kobiet - z pobudek równościowych. Nie uważam, aby którakolwiek płeć zasługiwała na szczególne uznanie. Stwórca postanowił nas podzielić, aby zapewnić w ten sposób optymalne warunki dla zachowania ludzkiego gatunku. Każdy więc robi co do niego należy w tym obszarze życia. W pozostałych - nie ma między nami różnic.
To w końcu żona ma być posłuszna czy nie? Co to za posłuszeństwo, jak oboje mają takie samo zdanie (tak, jasne, sytuacja pożądana, super) - bo ja mam opory, żeby tego typu sytuację nazywać posłuszeństwem...
http://www.zrodlo.krakow.pl/rocznik-2011/numer-31-2011/duszpasterz-odpowiada/
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu obchodzenie czy to imienin, czy to urodzin wśród prostego wiejskiego ludu było jednak dość rzadkie.
1. Wklejałem wyżej link, który tłumaczy pochodzenie Dnia Kobiet. Wymyśliła go komunistka Klara Zetkin i umiejscowiła w dniu, kiedy obchodzono żydowskie święto Purim. Święto to odnosi się do zdarzenia, kiedy dzięki intrydze żydowskiej żony króla perskiego Kserksesa udało się uniknąć masakry Żydów przez Persów, zamiast tego za zgodą otumanionego króla Żydzi zmasakrowali jego własny lud. Fajna historia jak się jest Żydem, ale dla innych ludzi niekoniecznie.
2. Rosjanie są narodem muzykalnym, ale szkolnictwo muzyczne nie ma nic wspólnego z komunizmem.