Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Obiad bez zupy to obiad do...

13468911

Komentarz

  • Botwinka - nie ma na świecie ohydniejszego smaku, największy kulinarny koszmar mojego dzieciństwa :)
  • kitek powiedział(a):
    Botwinka - nie ma na świecie ohydniejszego smaku, największy kulinarny koszmar mojego dzieciństwa :)
    Mikołaj też pewnie dzisiejszą zapamięta. Właśnie się przemógł i przecedzonej kubek wypił. Cała reszta zjadła wychwalając. ;)
  • Dzieci do niektorych smakow musza dorosnac ;) Moje tez wybrzydzaja, ze one wola klarowny barszcz czerwony a nie taki z "fafrokami". Tyle pysznosci ich omija na wlasne zyczenie.  
    Podziękowali 1hipolit
  • Rejczel powiedział(a):
    Dzieci do niektorych smakow musza dorosnac ;) Moje tez wybrzydzaja, ze one wola klarowny barszcz czerwony a nie taki z "fafrokami". Tyle pysznosci ich omija na wlasne zyczenie.  
    Może to bardziej konsystencje niż smaki? ;) Osobiście jako dziecko z zupy wypijałam tylko płyn, bo nie znosiłam gotowanych warzyw. Obecnie robię zupy, w których łycha staje :lol: 
  • Dziś przede mną zupa na 23 osoby. Niespodziewani goście się wysypali na majowy weekend. Gara mi zbraknie. Chyba dwie różne zupy uwarzę.
    Podziękowali 1MonikaN
  • Ojacie...no to trzymaj sie dzielnie @Katarzyna :)
  • Dwie różne, to dobry pomysł!
  • Rejczel powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    U nas dziś chwaścianka, botwinka znaczy. :)
    A moze( bardzo bardzo duze prawdopodobienstwo) czyta nas ktos, kto ma ochote na botwinke a nie wie, jak tu sie za nia zabrac? @Skatarzyna do tablicy! Przepis! :)
    Chyba @skatarzyna olała aluzję :-)
  • Nie olała, tylko bez przepisu robię, po prostu gotuję na oko, to, co jest precyzyjne i przepisowe zlecam młodzieży. 
    Wczoraj obrałam i pokroiłam ziemniaki, wstawiłam do gotowania z posiekanym, podduszonym na maśle czosnkiem. Kiedy już były prawie miękkie dodałam najpierw poszatkowane buraczki odcięte od łodyg, chwilę później wrzuciłam do garnka drobno posiekane łodyżki, a na koniec również pocięte liście. Doprawiłam domowym kwasem buraczanym, pieprzem i górą koperku. Gotowe. Każdy mógł sobie dodatkowo wziąć jajko i śmietanę, po uważaniu. 
    Podziękowali 2Katanna OlaOdPawla
  • @Katarzyna. Krem z selera brzmi ciekawie. Czy mogę prosić o przepis?
  • Tak to jest, ja sie nie dziwie, doswiadczona gospodyni gotuje zawsze na oko a czasem nawet bez uzycia oczu ;) Z zamknietymi oczami :)

    Niemniej jednak, zanim sie za cos pierwszy raz bierzemy - pasowaloby znac wszystkie skladniki i proporcje i co po czym sypiemy i takie sekreciki, ktore osobom gotujacym iks lat wydaja sie tak oczywiste, jak oddychanie a dla tych dopiero raczkujących w temacie gotowania te cenne wskazówki moga byc odkryciem Ameryki.

    Jasne, ze sobie ta botwinke czy inna grochówke mozna wyguglac i nie zawracac glowy ludziom o przepisy. Ale chyba fajniej jest dostac przepis od żywego ludzia, matki dzieciom, ktora gotuje z sercem i wprawą i nie sypie do zup czego bądź-bulionetek, kucharków i innych glutaminianków polepszaczków smaczków.
     :) 
    Ja sie przyznaje, ze niektorych zup jeszcze na razie nie umiem zrobic lub nigdy sama nie robilam.

  • Też na zupy sezonowe  się cieszę, ale raduje mnie też to, że jeszcze mi jakieś zamrożone kawałki dyni zostały, bo Józkowi bardzo smakuje krem dyniowo-ziemniaczano-marchwiowy z królikiem :)


  • Mam ostatnią dynie na parapecie i kompletnie na nią ochoty i pomysłu.  Moglabym ją komuś przekazać tylko nie bardzo wiem jak:/
  • Ok pomyślę jak; ) to trzymam dla Ciebie. 
  • Natalia powiedział(a):
    @Katarzyna. Krem z selera brzmi ciekawie. Czy mogę prosić o przepis?
    Bez przepisu. Podsmażam na klarowanym maśle cebulę, selera pokrojonego w nieduże kawałki i selera naciowego drobno pokrojonego, jak się podsmaży daję listek laurowy i ziele ang i duszę, aż seler będzie miękki. Potem wyjmuję listek i ziele, miksuję, przyprawiam solą, pieprzem i gałką.
    Podziękowali 2Natalia Rejczel
  • edytowano kwiecień 2017
    to za namowa Rejczel, do kremu cukiniowo ziemniaczanego dodaje przed miksowaniem mięty, a już na talerzu sypie troszkę pokrojaona feta. Fajny smak. Edit, przed miksowaniem wyciągam włoszczyznę, miksuje sama cukinie i ziemniaki.
  • andora powiedział(a):
    to za namowa Rejczel, do kremu cukiniowo ziemniaczanego dodaje przed miksowaniem mięty, a już na talerzu sypie troszkę pokrojaona feta. Fajny smak. Edit, przed miksowaniem wyciągam włoszczyznę, miksuje sama cukinie i ziemniaki.
    @andora chyba przypisalas mi niezasluzenie czyjs sukces/pomysl kulinarny na lepszy smak? :)
  • Katarzyna powiedział(a):
    Natalia powiedział(a):
    @Katarzyna. Krem z selera brzmi ciekawie. Czy mogę prosić o przepis?
    Bez przepisu. Podsmażam na klarowanym maśle cebulę, selera pokrojonego w nieduże kawałki i selera naciowego drobno pokrojonego, jak się podsmaży daję listek laurowy i ziele ang i duszę, aż seler będzie miękki. Potem wyjmuję listek i ziele, miksuję, przyprawiam solą, pieprzem i gałką.
    To jest przepis. Dokładniejszego mi nie trzeba :). Dziękuję.
    Podziękowali 1Rejczel
  • Barszcz czerwony czysty to była moja nielubiana zupa.  Moja mamuś do tego zawsze uszka z grzybami robiła.  Nie miałam serca mówić że nie lubię, to niemal same uszka jadłam. Mama dopiero jakieś 10 lat temu się dowiedziała ze tak bardzo nie lubiłam.  I co mi się w tym barszczyk z uszkami nie podobało?  Teraz Lubie bardzo.
    Tata uwielbiał żurek Kujawski (taki mocno płynny, bardzo kwaśny, z przypaloną cebula) i do tego wrzucał kawałki kaszanki . Brrrrrr
    Koleżanka z Piotrkowa podawała, że u nich botwinke podawało się z truskawkami zmiksowanymi i do tego z pieprzem.  Taka miksture mama wlewała na srodek i potem sobie mieszali. Podobno pyszne.
    Podziękowali 1madzikg
  • O rany! Tą ostatnią truskawkowo- botwinkową to chyba w ramach ciężkiej
    pokuty za grzechy... :D 
    Podziękowali 2Skatarzyna mamaw
  • Rejczel powiedział(a):
    O rany! Tą ostatnią truskawkowo- botwinkową to chyba w ramach ciężkiej
    pokuty za grzechy... :D 
    Wiesz.. jakby tak rozbierać ja na czynniki pierwsze to przecież botwinka jest słodkawa a przecież sól i pieprz  się daje. Truskawki są słodkie a przecież podaje się je w salatkach z octem balsamicznym.
    Może więc ta zupa ma sens ;)
  • kaszanka rulez. nigdy nie jadłam zupy z kaszanką, za to kaszankę z kaszanką  będę smażyć rano - jubilat (10) wybiera menu, rano kaszanka, na obiad lazania z domowymi płatami makarony, wieczorem ognisko i ten tort, co Z. robi, Ach!
    Podziękowali 2madzikg Katia
  • Kaszanke Lubie bardzo.
    W sumie to tak sobie myślę, że pewnie mi bardziej ten żurek nie smakował niż ta kaszanki w nim. Bo kaszaneczki robione przez dziadków wciągałam z apetytem.
    Podziękowali 2Skatarzyna madzikg
  • Kaszankę, zabijcie, uwielbiam meksykańska z gzzelli. Pyszna... No ale nie dla mnie już :(
  • Zrobiłam dziś zupę krem z pora, ziemniaków i groszku, z tego przepisu:
    http://www.kwestiasmaku.com/przepis/zupa-krem-porowo-ziemniaczana-z-groszkiem
    Polecam!!!
  • Jutro bedzie kalafiorowa i wege-krupnik dla najstarszej, bo przy niedzieli chce miec spokojny obiad.
  • edytowano kwiecień 2017
    Na Kujawach żurek od dawien dawna... Pamiętam u moich dziadków na śniadanie: żurek na własnym zakwasie (stał na szafce za kuchnią węglową), z wkładką: kaszaneczką <3 , jajecznicą lub kiełbaską (biała lub śląska). Jedzony codziennie rano, przed pracą... :)
    Podziękowali 1Milamama
  • Czy jak jedna ja jem żurek i nie jestem w ciąży, to czy moralne jest ugotować ten on żurek? gości nie sproszę, tylko ja i dla mnie?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.