Za wielką wartość forum wielodzietni uważam fakt, że wiele osób tutaj jest bardzo zaangażowanych w pomoc charytatywną i w sytuacji gdy jest sygnał, że ktoś potrzebuje pomocy, społeczność potrafi się naprawdę zmobilizować i pomóc. Nie ukrywam, że to Wy zmobilizowaliście mnie do wsparcia kilku zbiórek. A jednak przeglądając profil facebookowy portalu, natrafiłam na udostępniane ogłoszenia, które wzbudziły moje wątpliwości.
Mam na myśli przede wszystkim:
https://zrzutka.pl/6ark3gPani prosi, by zrzucić się na zakup domu dla niej, męża i szóstki dzieci, bo mieszkanie komunalne, które zamieszkuje, jest ciasne i jest w nim wilgoć. Nie wiem, czy to ogłoszenie jest jakoś zweryfikowane przez adminów, skoro je udostępniają, natomiast ja tu widzę bardzo wiele wątpliwości. Przede wszystkim fakt, że pani prosi o bardzo dużo - w polskiej rzeczywistości dom to często luksus, a wiele większych rodzin całe życie męczy się spłacając kredyty hipoteczne, by mieć niezbyt duże mieszkanie czy płacąc horrendalne opłaty za wynajem. Z resztą - sami wiecie najlepiej.
Dlatego też uderza mnie taka prośba, tym bardziej, że w ogłoszeniu nie ma żadnych informacji, które by ją uzasadniały - np. informacji o ciężkiej chorobie, wypadku w rodzinie (?) - jakiejś nadzwyczajnej tragedii - czy może ktoś z Was wie coś więcej? Dalej - w ogłoszeniu nie ma żadnej informacji, czy rodzice w tej rodzinie pracują, czy sami czynią jakieś starania, by polepszyć własną sytuację mieszkaniową, nic - po prostu prośba, która kojarzy mi się z dość roszczeniową postawą.
Gdyby ogłoszenie brzmiało inaczej - na przykład - Pan X pracuje na pełny etat, Pani X również pracowała, ale jest na urlopie wychowawczym, odłożyli 8 tysięcy na ocieplenie domu, brakuje im 6 - taką zbiórkę pewnie bym wsparła (liczby są z sufitu).
Tu jednak coś się we mnie burzy i nie wiem, czy sama czegoś nie rozumiem/nie wiem/nie dostrzegam, czy o co chodzi.
Komentarz
Tymczasem zastanawiam się nad granicami pomocy. Tzn. kiedy pomagając przekraczam granicę intymności nieznanych mi osób. Słysząc prośbę o pomoc zawsze mogę zdecydować czy pomagam. Owszem dla mnie również forum jest "instytucją" wzajemnej pomocy. Wielokrotnie jej doświadczałem i udzielałem. Niemal zawsze w kryzysowej sytuacji nawet gdy nie pada wprost prośba o pomoc pada pytanie " czy można Tobie/Wam jakoś pomóc?" Przy czym je chodzi tutaj przede wszystkim o finanse. Pamietam jak potrzebowałem dostarczyć dokumentację przetargową do urzędu i mąż jednej z koleżanek pomógł mi uzyskać wartościowe zlecenie. Noclegów czy pomocy przy dzieciach w pakiecie z serdecznymi spotkaniami przy herbacie nawet nie policzę.
Dzięki takiej zrzutce pewna babcia ma węgiel a byla bez opału na tę zimę.
Tutaj -w tej opisanej zrzutce- jest prośba o zrzutkę na dom dla kogoś kto ma gdzie mieszkać.
Kto chce ten wpłaci, wszak istota takich zrzutek jest dobrowolność wpłacania.
Edit. literówki
dopisze jeszcze, ze mi zgrzyta prośba o zasponsorowanie domu - 300tys, to ogromna kwota.
czemu dom a nie większe mieszkanie?
Czy nie można się postarać o większe mieszkanie z zasobów miasta? (tu pytam bo nie znam się)
czy nie można wziąć z zasobów miasta mieszkania większego do remontu?
Zrzutka na remont pewnie miałaby większy odzew.
Żartuje na pewno bym nie zalozyla zbiórki bo wstyd mi ,bo bym się bala ze ktoś ostatni grosz mi daje i nie będzie miał na swoje jakieś wydatki ,
a ludzie niech robią na co chca zbierają na co chca i wplacja na co chca ,
Dla mnie jedynym pewnym portalem pomocowym jest siepomaga.pl Wszystkie zbiórki są tam weryfikowane dokumentacją medyczną dziecka. A pieniądze trafiają na konto fundacji do której należy potrzebujący i to z fundacją są potem wydatkowane.
Co do zrzutki.pl i pomagam.pl to wspieram i udostępniam tylko zbiórki osób, które znam i wiem, że mówią prawdę.
Jasne, można zbierać na różne cele i nikomu nie bronię zbierać, na co uważa (poza oszustami), sama wspierałam niewielkimi kwotami np. zbiórki studentów artystów, którzy mają ambicje i ciekawe pasje, lecz brak środków, by je realizować - ale gdy pokazywali właśnie, że to nie jest chwilowy kaprys, lecz coś sami robią, działają w danym kierunku. Co do tego, że warto ufundować starszej kobiecie węgiel na zimę, chyba nikt nie ma wątpliwości.
W tym temacie uderzył mnie po prostu fakt, że prośba jest o ogromną kwotę, o coś, co dla wielu nieźle zarabiających rodzin jest trudne do osiągnięcia. I chyba też poczułam taką złość, że tak bardzo wiele naprawdę potrzebujących nigdy nie ma odwagi poprosić o pomoc, a sprytniejsi się w ten sposób ustawią.
I jeezcze jedno 300 000 zł jest podane jako całkowity koszt dla uprzytomnienia do czego rodzina dąży. W opisie podano, ze zebranie choćby części tej kwoty będzie dla nich impulsem nadziei, by resztę uzupełnić własną pracą. Całości sami nie dadzą rady.
Zbiórka na i w takiej kolejności
- badania sanepidu+ Książka - zebym mogła np za ladą w sklepie spożywczym pracować lub jakimś zakładzie pracy
- prawo jazdy czyli
Badania lekarskie
Kurs
Egzaminy
Jazdy doszkalające
Koszty egzaminów poprawkowych
A i dopiski
jak powiedzmy zrobie badania i znajdę pracę tak ze dojade bez problemu to z prawa jazdy rezygnuje tzn zrobię z pensji
Jak będzie nadwyżka czyli cos zostanie przekazuje na jakaś inna zbiórkę
Te prawko i tp to takie moje ze tak powiem, i szczerze mówiąc takie moje marzenie na zasadzie chciałbym a boję się ,chciałabym cos wreszcie tylko dla siebie a boję się ze się nie uda że zmarnuje szansę itd
No i oczywiście sa ważniejsze potrzeby na świecie
A co do mojego chcenia dla siebie to uczciwe nie zaryzykuję bo jako ,, szalona optymistka,, od razu widze swoja porażkę stracony czyjś czas srodki odebrane dziecku/ babci/ brak sukienki u kogoś butów itd itp
I wiem że nie koniecznie musi to być prawda ale w zakutym łbie mam tak zakodowane i tyle