Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Chrońmy dzieci

17810121315

Komentarz

  • edytowano marca 2019
    No u nas też ludzie idą na urlopy w różnych terminach. Mają swoich klientów z którymi współpracują i wtedy inny pracownik zastępuje drugiego, często mając przez to więcej pracy ale i premię. W szkole jest tylko jeden matematyk? Jeden polonista i językowiec? Nie widzę problemu. W uczeniu wlasnych dzieci też nie widzę problemu i tak im tłumaczę matmę, polski i angielski, czasem przyrodę i historię, bo w szkole pani niezbyt dobrze tłumaczy albo nie ma czasu i możliwości dotrzeć do wszystkuch dzieci.
    No i plan urlopowy ma być wystawiny do kobca stycznia.
  • To akurat Odrobinka tak w szkole nie zadziała bo nawet jeśli jest kilku matematykow to z dużym prawdopodobieństwem maja zajęcia w tym samym czasie. Generalnie plan to dość skomplikowana sprawa i ciężko jest mówić o zastępstwach matma za matmę. Ciężko też często mówić o zastępstwach jakichkolwiek przedmiotowych. 
  • kociara powiedział(a):
    KN?
    Każda opozycja zaczyna o tym mówić, zanim wygra wybory. Potem cisza. Bo jak sobie policzą, że:
    -trzeba każdemu zapewnic dostęp do drukarek/komputerów (dzienniki elektroniczne)
    - miejsce do pracy papierkowej
    - zapłacić za wycieczki kilkudniowe
    - zapłacić za kursy, konferencje, dojazd na zajecia do ucznia z nauczaniem indywidualnym
    - zapłacić za pracę w zespołach
    - zapłacić za oddelegowania, kursy, noclegi
    to trochę boli.

    Do tego zapewnić możliwość wzięcia urlopu w dowolnym momencie.
    Nie chodzi mi o przekamarzanie się kto ma gorzej. Od niosłam się do tego wpisu. Żeby uświadomić, że w budżetowce inne grupy mimo braku kn , wcale nie maja tego wszystkiego o czym piszesz! Ze urlopy trzeba planować na początku roku, najlepsze terminy są limitowane (wszyscy nie pójdą wszak na urlop, bo kto będzie pracował?)
    Za szkolenia nikt nie zwraca itd itd...
    A zarobki te same.raczej marne  :|
  • Jejku no w mojej pracy też nie wszyscy naraz i jednym terminie dostaną urlop. Ba są terminy kiedy urlopu nie dostaniesz bo jest mnóstwo pracy. I chyba wszędzie tak jest. No mój mąż zawsze miał problem żeby dostać urlop latem.
  • Malgorzata powiedział(a):
    Jakiś dziennikarzyna straszył, że rodzice będą niedługo musieli uczyć własne dzieci.

    No ja się nie boję, miałabym realny wpływ na podstawe programową  :p
    Ależ Rodzice często juz to robią tj uczą i tłumacza lekcje albo np. Płaca  za kursy językowe bo w szkole dziecko się nie nauczy 
  • Jeśli można to proszę napiszcie co z KN jest nie tak, czemu bee????

    Ja też jestem za jej zniesieniem, ale myślę, że z innych powodów- większa elastyczność w pracy.

  • edytowano marca 2019
    doczytam


  • @Bagata to jest oczywiście fakt że dużo łatwiej organizacyjnie  nauczycielce ogarnąć dom i dzieci niż pracując 8 godzin dziennie. Pewnie z tego powodu znaczna część pracuje w tym zawodzie. Pamiętam jak dyrektorka szkoły oburzona mówiła że są dzieci które na świetlicy siedzą od 7 do 17. No nauczycielom którzy w szkole muszą być średnio 4- 5 godzin ciężko to zrozumieć. Ale co mają zrobić pracujący rodzice bez pomocy babć czy samotna matka? Wydaje mi się  jednak że nawet jakby zlikwidowano kartę nauczyciela to musi być ustalone jakieś maksimum godzin zajęć dydaktycznych. Nie jest możliwe mieć codziennie po 6-7 lekcji. Ja chciałam być nauczycielka geografii ale zrezygnowałam z powodu kiepskich zarobków i słabego gardła. Po 2- 3 godzin gadania zaczynam tracić głos.
  • Malgorzata powiedział(a):
    Sorry , ale podniesienie pensji da z automatu lepsze nauczanie i poziom ???
    Że smiem , że wątpię.

    Oczywiście że tak! To podstawowy mechanizm rynkowy. Skończy się selekcja  negatywna . Do atrakcyjnego finansowo zawodu będzie więcej lepszych chetnych a wybierani będą najlepsi. Wzrośnie prestiż zawodu i zamiast np pracy w biurze lepiej będzie zostać nauczycielem. To dość oczywiste mechanizmy
    Jak szukasz na rynku dobrego specjalisty to im więcej zapłacisz tym lepszego znajdziesz 
    To chyba każdy wie kogo kiedykolwiek oceniał rynek pracy 
  • edytowano marca 2019
    E tam będą  selekcje pozytywne...jeszcze lepsze miernoty wciskane będą po znajomości  przez ciotki, przyjaciół rodziny itp... bo przecież to będzie super sprawa dla kobiety: pieniądze duże, roboty krótko, wakacje i jak zaliczysz mianowanie to już żadna sierota nawet nie radząca sobie nie wyleci o ile na dyscyplinarkę nie zarobi.
    Podziękowali 3Bagata asiao Rogalikowa
  • To podstawowy mechanizm rynkowy
    --------------------------------

    no właśnie - rynkowy
    Podziękowali 1Aga85
  • Tak to należy zmienić albo ograniczyć 
    Podziękowali 1Aga85
  • agatak powiedział(a):
    Malgorzata powiedział(a):
    Sorry , ale podniesienie pensji da z automatu lepsze nauczanie i poziom ???
    Że smiem , że wątpię.

    Oczywiście że tak! To podstawowy mechanizm rynkowy. Skończy się selekcja  negatywna . Do atrakcyjnego finansowo zawodu będzie więcej lepszych chetnych a wybierani będą najlepsi. Wzrośnie prestiż zawodu i zamiast np pracy w biurze lepiej będzie zostać nauczycielem. To dość oczywiste mechanizmy
    Jak szukasz na rynku dobrego specjalisty to im więcej zapłacisz tym lepszego znajdziesz 
    To chyba każdy wie kogo kiedykolwiek oceniał rynek pracy 
    Znaczy sie np. w-f nareszcie bedzie na poziomie ? Super :-) 

    bedzie można zwolnić od września tych co dotychczas uczyli beznadziejnie ? Podwójnie super :-)
  • Coś w tym jest co piszesz o wfistach. Nasi też z rysem psychopatycznym.
  • Tez miałam w porządku wuefistki, najlepsza na studiach :) ale nie biegam :#
  • U mnie pełen przekrój.
    Głownie trenerzy.
    Dwóch oprócz bycia dobrymi trenerami-świetni wychowawcy, nauczyciele
    Dwójka aktywni sportowo, z sukcesami. Jedno-dyscyplina zespołowa, drugie-indywidualna
    Kolejny świetny trener, nauczyciel...niezazbytnio

    Za to katecheta... <3 <3 <3
  • Co do szkół np prywatnych czy społecznych- ci nauczyciele ,których znam wybór takiej placówki motywowali wyłącznie tym,ze są to placówki dokonujace ostrej selekcji uczniow (a czasami także rodziców ;) ) . W tych placówkach stawia sie nacisk na ksztalcenie a nie na pracę wyrównawcza czy terapeutyczną. 
    Jako kolejny plus wynikający z ostrej selekcji podają brak tzw patologii.
    Rodzice w takich placówkach oczekują podnoszenia poprzeczki i sami domagają się, by ich dzieciom dawać coraz więcej do pracy, dużo zadań domowych, dużo zajęć dodatkowych (dodatkowo płatnych). Dzieciaki wychodzą z takiej szkoły ok 18 a w domu siedzą dalej nad książkami.
    Rodzice wiedzą też, że zarząd w każdej chwili ma prawo usunąć ucznia "problematycznego" (co w przypadku szkoły podstawowej publicznej czy niepublicznej na prawach publicznej jest absolutnie niemożliwe)

    A co do zarobków tam-znam 3 świetnych nauczycieli, którzy od września tego roku nie podjęli pracy w szkole, by zapewnić byt rodzinie
  • edytowano marca 2019
    No szczerze pisząc żałuję że porzeczytalam ten wątek. Nie spodziewałam się takiego wiadra pomyj. Niesamowite z jakim brakiem szacunku o kompletnie jednostronnie można mówić o drugim człowieku.
    Szkoda, że piszecie tylko w kategoriach wtrącania się w rodzinę. Większość się nie wtrąca, ale są sytuacje że trzeba. I nikt z nas nie jest nieomylny, bywa że wtrącimy się tam gdzie nie trzeba ale to jakaś cena. 
    Z naszego podwórka. Matka kilkukrotnie przychodzi pijana w ciągu dnia do szkoły, w domu jest 10 letni syn, i 2 małe dziewczynki. Wtrącać się? 
    Chłopak jest widywany po szkole jak pije i pali. Z dużym prawdopodobieństwem bierze narkotyki. Opuszcza mnóstwo lekcji. Ma same jedynki. Kradnie. Wtrącać się? 
    I tak z ostatniego tygodnia, w poniedziałek byłam w pracy od 8.00 do 16.00, we wtorek tak samo, w środę o 8 do 14.00, w czwartek od 8.00 do 20.00 a dzisiaj od 8 do 14. Nie robiłam nic związanego z przygotowaniem do zajęć. spotykałam się z rodzicami, przygotowywałam pisma, organizowałam projekt profilaktyczny (który będzie realizowany w soboty ze mną). 
    Porównując do korporacji. Nienawidziłam pracy w korporacji. Tą pracę uwielbiam. Każdego dnia się cieszę że do niej idę. Ale im więcej i lepiej znasz swoje dzieci tym więcej czasu im poświęcasz. Nawet nie na problemy ale na dobre słowo, pogadanie.
  • edytowano marca 2019
    @andora ale jesli tu pisza forumki o swoich doswiadczeniach - to dlaczego od razu wiadro pomyj ? Bo zle oceniaja ? Niestety roznie wyglada w tych szkolach
    Oceniaja to co je spotkalo - a nie Ciebie i Twoja prace
    Sama powiedz czy nie lepiej byloby dla srodowiska nauczycielskiego gdyby byly narzedzia pozwalajace na zatrudnianie dobrych, kompetentnych ludzi a pozwalajacych na zwolnienie tych ktorzy sie kompletnie do tego nie nadaja ?

    Podziękowali 1andora
  • @andora, przepraszam, bo w sumie to ja Cię tu ściągnęłam, a faktycznie lepiej by pewnie było, gdybyś się tego wszystkiego nie naczytała. 

    To co tu napisano, to jednak tylko zdanie jednostek, a głośne "My rodzicie nie potrzebujemy waszej pomocy!" jest pisane przez osoby, których ogół rodziców nie upoważniał do wypowiadania się w imieniu wszystkich. Ja, tak jak wcześniej pisałam, pomocy potrzebowałam i pomoc tę otrzymałam, za co do dziś jestem bardzo wdzięczna. 
    Podziękowali 2kociara andora
  • monia3 powiedział(a):
    @andora ale jesli tu pisza forumki o swoich doswiadczeniach - to dlaczego od razu wiadro pomyj ? Bo zle oceniaja ?
    Oceniaja to co je spotkalo - a nie Ciebie i Twoja prace
    Sama powiedz czy nie lepiej byloby dla srodowiska nauczycielskiego gdyby byly narzedzia pozwalajace na zatrudnianie dobrych, kompetentnych ludzi a pozwalajacych na zwolnienie tych ktorzy sie kompletnie do tego nie nadaja ?

    Serio?
    Poczytaj to,co kierowano do mnie i jaką cenzurkę mi niektóre mamy wystawily
  • Takie emocje są myślę niepotrzebne bo nieważne jakimi słowami to każdemu z nas zależy na szeroko pojętym dobru dziecka. Trzeba mieć tylko szerokie horyzonty żeby nasze dobro nie było dobrem każdego. I żeby reagować zawsze wtedy kiedy czujemy że dzieje się coś złego.
    I wiecie co, dobrze się wypowiadać mając w domu zdrowe, mądre dzieci nie sprawiające większych problemów wychowawczych. Dobrze się też wypowiadać mając charakter zapewniający nam wydolność wychowawcza, dobrze też się wypowiadać mając głębokie przekonanie, że swoje dziecieci wychowuje się dobrze. I takich rodziców jest wielu, ale nie wszyscy.
    I.zapytajcie się swoich dzieci czy lubią swoich nauczycieli. Bo jak lubią to już jest wielki sukces, bo poza tą nieszczęsna historia czy biologia są z osobą, która lubią i która wiele poza przedmiotem może ich nauczyć. Bo jest z nimi. Często dłużej niż matka i ojciec.
    Podziękowali 2kociara Bagata
  • monia3 powiedział(a):
    @andora ale jesli tu pisza forumki o swoich doswiadczeniach - to dlaczego od razu wiadro pomyj ? Bo zle oceniaja ? Niestety roznie wyglada w tych szkolach
    Oceniaja to co je spotkalo - a nie Ciebie i Twoja prace
    Sama powiedz czy nie lepiej byloby dla srodowiska nauczycielskiego gdyby byly narzedzia pozwalajace na zatrudnianie dobrych, kompetentnych ludzi a pozwalajacych na zwolnienie tych ktorzy sie kompletnie do tego nie nadaja ?

    Wydaje mi się że nie lepiej, bo niestety nauczyciel bardzo często jest narażony na ataki bardzo rozszczeniowych rodziców. Nie pracuje długo ale niektóre skargi rodziców biją granicę absurdu (np. nanie złożono skargę, że nakrzyczała mam czyli podniosłam głos na 5 chłopców z piątek klasy którzy wspólnie tłukli jednego....) I w takich sytuacjach brak KN spowoduje że się już nikt nigdy nie wychyli i to rodzice będą rządzić szkołą, bo jak im ktoś nie będzie pasował to będą kazać zwolnić. 

  • Kociara nie zgodzę się z Twoją ocena szkół prywatnych - nie ma żadnej ostrej selekcji tylko finansowa. Przyjmą nawet matoła jeśli rodzic na stanowisku a rodzice prezentują zasadę płacę i wymagam
    Niestety za krótko u nas takie szkoły są i na razie jeszcze muszą walczyć o ucznia a nie odwrotnie 
  • Zależy jaka szkoła. Nie da się wrzucić do jednego worka szkół prywatnych.
    Podziękowali 1In Spe
  • Pytanie podstawowe
    jaki jest ten "dobry nauczyciel"?
    Podziękowali 1Felicyta
  • @Elunia ten głos rodzica wcale obiektywny nie jest. Tak się składa, że znam tę "wspaniałą i fachową nauczycielkę", z którą jego syn ma zajęcia na 7 rano.

  • @Karolinka, jak się okazuje, dla jednych rodziców nauczyciel wspaniały, dla innych- pierwszy do zwolnienia.
  • edytowano marca 2019
    Ja mam podobne zdanie o dzisiejszej szkole.
    Edytowałam, bo nie chcę obgadywać.

  • Nie wiem. Ale zapewne tam jest trochę inna kultura nauczania. Nauczyciel ma wyższą pozycję speczna i często jednak wsparcie rodzica. Ja rozmawiam z nauczycielkami z 30 letnim stażem to widzą to, że kiedyś nauczyciel miał wiele możliwości pracy z uczniami i utrzymania dyscypliny
     Teraz ma być wesoło, zabawnie, na luzie, łatwo i z efektem wow na koniec.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.