Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strajk nauczycieli

1910121415122

Komentarz

  • Elunia powiedział(a):
    @andora, a czy rodzice pilnujący egzaminów to jest na legalu czy nie? Nam mówią, że to jest legalne.
    Kto może wnioskować o unieważnienie egzaminów? Jak rodzicom i pełnoletnim uczniom to nie przeszkadza, to i tak unieważnią?
    Teraz mówią, że im nie przeszkadza, ale po otrzymaniu wyników mogą być niezadowoleni i wtedy może im przyjść do głowy, że w sumie warto się odwołać, bo przecież procedury nie zostały zachowane. Uczeń i rodzić może odwołać się jedynie od procedur, a tu będzie niezłe pole do popisu.
  • Myślę,  że nauczyciele mogą się bardzo zdziwić, jak ogromnie ich decyzja jest niepopularna w społeczeństwie. U nas w szkole nie strajkuje jedna nauczycielka - z matmy.  
  • Monira powiedział(a):
    Myślę,  że nauczyciele mogą się bardzo zdziwić, jak ogromnie ich decyzja jest niepopularna w społeczeństwie. U nas w szkole nie strajkuje jedna nauczycielka - z matmy.  
    Ależ nic nas już nie zdziwi; i tak jesteśmy powszechnie nienawidzeni i krytykowani. Wiadomo, że ta decyzja jest niepopularna i ja to dobrze rozumiem. Wolałabym jej nie podejmować, ale ja osobiście (i całe grono w mojej szkole)   mam dość pracy za grosze i ciągłego opluwania. Dodam - bardzo ciężkiej i uczciwej roboty, o czym świadczy popularność mojej szkoły i największa w roku ubiegłym wybieralność tej szkoły, a nie jest to placówka tzw elitarna, tylko ogólniak, w którym dominuje po prostu indywidualne podejście do ucznia . I, uprzedzając - pracy nie mam zamiaru zmieniać, bo ją kocham i wykonuję dobrze i rzetelnie od lat i zawód ten wybrałam z pełną świadomością.
    Podziękowali 3Monika73 Karolinka Coralgol
  • Elunia powiedział(a):
    @andora, a czy rodzice pilnujący egzaminów to jest na legalu czy nie? Nam mówią, że to jest legalne.
    Kto może wnioskować o unieważnienie egzaminów? Jak rodzicom i pełnoletnim uczniom to nie przeszkadza, to i tak unieważnią?
    Rodzic nie jest legalny bo w komisji są nauczyciele nie uczący danego przedmiotu oraz jeden nauczyciel zewnętrzny jako obserwator. Rodziców proponuje bo poza procedura egzaminu jest prawo oświatowe które nie dopuszcza żeby pod opieką jednego nauczyciela było więcej niż 25 osób. Jeżeli coś się stanie to wchodzi prawo karne. A dążę do tego, żeby egzaminy były przeprowadzano nawet nieprawidłowo żeby można je było unieważnić. Bo na dzień dzisiejszy jest to prawna furtka do przeprowadzenia egzaminu w drugim terminie.
    Największy strach o gimnazjalistów bo tutaj się wszystko rozegra. Z podstawówka i maturami już nie będzie jazdy.
  • Elunia powiedział(a):
    @andora będę drążyć - czyli w komisji, żeby było legalnie, muszą być czynni nauczyciele, tak? Czy ze szkół tego samego stopnia czyli do gimnazjalistów z gimnazjum, do licealistów z liceum czy wszystko jedno? Czy mogą być pracownicy naukowi i czynni nauczyciele ze szkół artystycznych?

    Swoją drogą biedni ci gimnazjaliści bo jeden stres, unieważnienie i następny egzamin. No i co jak jedni maja legalnie i mogą się rekrutować, a drudzy nie? 
    Nie odpowiem ci  na te wszystkie pytania. Tego do końca nie wiem ale podejrzewam że jednak powinni być nauczyciele lub branżowi bo jak szukają na egzaminy to nie po ulicach tylko np po prywatnych szkołach. Jak by można każdego to by w 2h ludzi znaleźli.
  • Na pewno nie muszą to być nauczyciele tego samego etapu edukacyjnego, tj. nauczyciel podstawówki może być w komisji maturalnej i gimnazjalnej, i vice versa.
  • edytowano marzec 2019
    Na pewno nie mogą to być rodzice. A nauczyciele mogą być z każdego etapu edukacyjnego.
    Chyba, że chodzi o egzamin artystyczny - wtedy musi być jednak konkretny specjalista.
  • Obecne przepisy definiują jasno- w sklad komisji wchodzą nauczyciele 
    Nauczyciel to osoba zatrudniona na stanowisku nauczyciela w placówce oświatowej. 
    Czyli nie:  osoba z wykształceniem pedagogicznym,  emerytowany nauczyciel, wizytator zatrudniony w kuratorium, pracownik OKE,instruktor plywania po awf zatrudnuony na pływalni miejskiej. Itp
    Nauczyciel: osoba zatrudniona na umowę o pracę w placowce edukacyjnej czyli szkole. 
    Podziękowali 1beatak
  • @Ula , na stronie OKE napisali, że wyniki z czerwcowego mają być też 14 czerwca. Tylko że jak czerwcowych będzie więcej niż kwietniowych to się nie wyrobią. Nie ma szans.

    A jeśli chodzi o moją wcześniejszą wypowiedź, to nie twierdzę, że nie ma dobrych nauczycieli, ale nawet ci dobrzy potrafią tak narzekać, że się odechciewa. Wielu nauczycieli uważa, ze rodzic to wróg nr 1. Ja osobiście lubiłam rozmawiać z rodzicami, bo mówiąc nieskromnie nie miałam sobie nic do zarzucenia, a w miarę jak moje dzieci rosły, coraz lepiej rozumiałam rodziców. Nauczyciele często niestety szufladkują uczniów, a wraz z nimi rodziców. Szczególnie wielodzietni są na celowniku. Bo ja jedynak nie ma pracy domowej, to roztrzepany, a jak dziecko z wielodzietnej, to zaniedbane. Ech, mogłabym jeszcze długo mówić. Żałuję, że nie miałam w szkole swojej klasy, bo bym w ogóle do pokoju nauczycielskiego nie chodziła. Tam wciąż tylko narzekanie, narzekanie. Nihil novi. Tysiąc dostaną, dalej będą narzekać.

    @beatak , czy jak dostaniesz ten tysiąc, to poczujesz się sprawiedliwie wynagrodzona? A jak ten tysiąc dostanie nauczyciel, który się obija, wiecznie jęczy, że nie cierpi uczniów, szkoły i całego świata, to poczujesz się lepiej? Będzie lepiej w szkołach?
    Podziękowali 2Klarcia chabrowa
  • Gosia5 powiedział(a):
    @Ula , na stronie OKE napisali, że wyniki z czerwcowego mają być też 14 czerwca. Tylko że jak czerwcowych będzie więcej niż kwietniowych to się nie wyrobią. Nie ma szans.

    A jeśli chodzi o moją wcześniejszą wypowiedź, to nie twierdzę, że nie ma dobrych nauczycieli, ale nawet ci dobrzy potrafią tak narzekać, że się odechciewa. Wielu nauczycieli uważa, ze rodzic to wróg nr 1. Ja osobiście lubiłam rozmawiać z rodzicami, bo mówiąc nieskromnie nie miałam sobie nic do zarzucenia, a w miarę jak moje dzieci rosły, coraz lepiej rozumiałam rodziców. Nauczyciele często niestety szufladkują uczniów, a wraz z nimi rodziców. Szczególnie wielodzietni są na celowniku. Bo ja jedynak nie ma pracy domowej, to roztrzepany, a jak dziecko z wielodzietnej, to zaniedbane. Ech, mogłabym jeszcze długo mówić. Żałuję, że nie miałam w szkole swojej klasy, bo bym w ogóle do pokoju nauczycielskiego nie chodziła. Tam wciąż tylko narzekanie, narzekanie. Nihil novi. Tysiąc dostaną, dalej będą narzekać.

    @beatak , czy jak dostaniesz ten tysiąc, to poczujesz się sprawiedliwie wynagrodzona? A jak ten tysiąc dostanie nauczyciel, który się obija, wiecznie jęczy, że nie cierpi uczniów, szkoły i całego świata, to poczujesz się lepiej? Będzie lepiej w szkołach?
    Ja się poczuję sprawiedliwie wynagrodzona. Za innych nie odpowiadam.

    Nie znam ani jednego nauczyciela, który nie cierpi uczniów, szkoły i całego świata. Paru obijających się znam - tak jak w każdej innej znanej mi profesji. Nie znam też nauczycieli, którzy uważają, że rodzic to wróg. Nauczyciel najczęściej bardzo się stara dogadać z bardzo trudnym nawet rodzicem. Jeśli znajdą się beznadziejni nauczyciele - to w dzisiejszych czasach jest tyle narzędzi, by do zdyscyplinować, że się to w głowie nie mieści. Wszystko zależy od dyrektora. 
  • U mnie w szkole osoba przeciwna strajkowi uzasadniła swoją decyzję, do której miała prawo, cytuję: nie strajkuję, bo gdy dostaniemy podwyżkę, to będzie dużo chętnych do pracy i mnie zwolnią. W sumie też bez komentarza.
  • edytowano marzec 2019
    U mojej mamy w szkole w piątek powstała jakaś lista. Chyba na potrzeby dyrekcji. O 12:00 podobno nie były wpisane tylko 3 osoby (?). No ale jeszcze miały czas. Ci, co im strajk obojętny, wpisali się, ponieważ mogą ich obsadzić do komisji we wszystkie dni lub wysłać na obserwatora do innej szkoły.

    Edit. No i oczywiście nie chcieli być łamistrajkami.
  • edytowano marzec 2019
    U nas lista ma być w poniedziałek, ale tylko po to, żeby dyrekcja mogła sprawdzić gotowość do pracy w czasie egzaminów. Prawdziwa lista strajkowa będzie rano 8. kwietnia.
    Podziękowali 1joanna_1991
  • U nas jest już oficjalna informacja ,że 8 kwietnia szkoła strajkuje .Na zebraniu uspokajano nas ,że egzaminy się odbędą a teraz wszystko pod znakiem zapytania.
  • jukaa powiedział(a):
    Nie będę nowego wątku zakładać, mam pytanie. 
    Czy jeśli uczeń był klasyfikowany w pierwszym półroczu, z oceną pozytywną , a w drugim jest nieklasyfikowany z powodu nieusprawiedliwionych nieobecności, to co z klasyfikacją na koniec roku? 
    Musi zaliczyć II semestr. Rodzic powinien wystąpić o egzamin klasyfikacyjny. Ale to ostateczność, próbowałabym zrobić wszystko, by uzupełnić braki.
    Podziękowali 1Karolinka
  • edytowano marzec 2019
    Musi podejść do egzaminu klasyfikacyjnego na wniosek rodzica
    Edit: egzaminy to jedno
    Szkola moze wystawic wniosek egzekucyjny z powodu nierealizowania obowiązku szkolnego. Ale jesli nie wysylala pism do rodzica to nie ma tematu
    Podziękowali 1MartusKa203
  • To jakaś kpina obiecywać pieniądze za strajk.

    Podziękowali 2Klarcia Malena
  • Jednej rzeczy nie rozumiem.  Z powodu strajku może być problem z egzaminami i rekrutacja, co znaczy ze na dalszy etap edukacji może pójść dużo mniej uczniów a to oznacza że w szkołach bedzie za dużo nauczycieli, czy źle rozumuje?
    Podziękowali 1chabrowa
  • Matko, przecież nikt nie zakłada, strajkujący tym bardziej, że ten strajk będzie trwał pół roku. I tydzień to pewnie mało ludzi obstawia. 
    Podziękowali 2Agmar joanna_1991
  • Małgorzato, jak by się obecnie wczytać się we wszystkie interpretacje przepisów to jako nauczyciel możesz ewentualnie dziecko prosić żeby coś zrobiło, a jak ci się nie uda uprosić to i tak będziesz się tłumaczyć z tego zes mało skuteczny i nie jesteś w stanie dziecka niczym zainteresować.
    I jeszcze jedno, ocenianie nauczycieli przez pryzmat waszych dzieci, wychowywanych, pilnowanych, z ponownymi wartościami, nauczonych pracy. Niestety sporo dzieci nie hańbi się ani praca ani kultura osobista a rodzice widzą w nich same dobre cechy.
    Wracając do pytania, zgodnie z nowymi interpretacjami nie można stawiać jedynek za.prace domowe.
    Podziękowali 1Berenika
  • @andora - ale nie ma żadnych interpretacji nowych w tym zakresie prac domowych.
    Nawet MEN nie odwazylo się powiedziec tak lub nie w tej sprawie zadawania i oceniania prac domowych. 
    Podziękowali 2Monika73 beatak
  • Nie chodzi o zadawanie ale o ich ocenianie. O zadawania na razie wywiera się nacisk. Faktycznie jeszcze się nie wypowiedzieli. 
  • Ja myślę, że może pozytywnym efektem tej awantury związanej z sytuacją w szkolnictwie może być rzetelna debata nad tym, jak ma ten system wyglądać. Z moich obserwacji wynika  że to często rodzice mobilizuja dzieci i stawiają im bardzo duże wymagania i oczekiwania .. Ale mogę mieć nieobiektywne spojrzenie  bo od początku moje dzieci są w szkołach niepublicznych .
    Podziękowali 1kluska
  • Kociara każdy rodzic ma.prawo odwołać się do kuratorium a nawet sądu w przypadku postawienia jedynki za brak pracy domowej, bo to nie ocenia wiedzy a to jest nauczyciel.zobligowany oceniać. 
    Małgorzato, czy jak twoje dzieci dostają jedynki to biegniesz do nauczyciela dyskutować o słuszności takowej czy może w dosadnych słowach tłumaczysz delikwentów ze się uczyć należy albo w przypadku wielkiej niechęci do nauki zacząć zarabiać na swoje utrzymanie? 
  • Wiem,ze chodzi o ocenianie prac domowych  i stawianie jedynek za ich brak. Nie ma czegos takiego jak i interpretacja przepisow,ktora ma byc wykładnią. W aktualnym stanie prawnym to nie jest ani zabronione ani nakazane. Wiem,ze krążą rozne pisma, powołujące się np na kodeks rodzinny i opiekunczy. 

    Zresztą w trakcie tych przepychanek strajkowych zaczęły wychodzic inne kwiatki dotyczące prawnych naruszeń. 

    I co teraz jest takie symptomatyczne- wyciąganie speawy ewentualnych wynagrodzeń za strajk jako niezgodnych z prawem a pomija się skrzętnie inne,powazne naruszenia prawa w obszarze strajku,planow zatrudniania przypadkowych osób przy opiece i egzaminach
    Podziękowali 1beatak
  • @andora z tym odwoływaniem to troszkę przesada ;) 
    Jesli juz o tym mowimy,to mozna spobrzec na to jako na obszar( jak najbardziej podlegajacy ocenie) przygotowania do zajęć,wkladu pracy,zaangażowania itp.
    Juz na poczatku roku zrobilam rekonesans u siebie- wszyscy deklarują,,ze nie stawiają jedynek za źle zrobione zadania domowe,za brak zdarzają się.  Wg nauczycieli sa prace tzw projektowe,wymagające dluzszych przygotowań, rozłozonych w czasie i samodzielnej pracy. Wielu nauczycieli prace domowe teaktuje jako element samoksztalceniowy i utrwalający i moze sie na to powoływać 

    Ja nie stawiam ocen za prace domowe i ich brak- byscie musieli widziec to zaskoczenie,ze jak to,nie bedzie 5 za pracę domową???



  • Ja zrozumialam, moze źle - ze @Malgorzata dziwi się temu,ze ktos robi aferę za ocenianie prac domowych. 
  • No jakoś Ci Małgorzato.wierze bez dowodów.  :)


  • Z innej beczki- warszawski oddzial psychiatrii dzieciecej zostaje bez lekarzy. Nie slychac słów potępienia dla nich
  • U nas szpital psych, odział dziecięcy przepełniony, tylko stany zagrożenia życia
     oczywiście tego dziecka, bo przecież nie kogoś z  otoczenia :(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.