To nie ja zaczełam ze stopniem trudności egzaminów. Ja tylko nie rozumiem czemu ósmoklasiści mają mieć problem z napisaniem na bazie tego co się uczyli a gimnazjaliści na swojej podstawie nie.
Bo ósmoklasiści nie piszą na bazie tego co się nauczyli, tylko na bazie wymagań, których nauczyciele i uczniowie w ciągu dwóch lat nie zdążyli spełnić.
A tymczasem strajk przykrył Srebrną... o to chodziło, o to chodzi
Bo strajk zorganizował PIS, a nie ZNP.
Oczywiście, że noe PiS a związki zawodowe. Dla Twojej informacji nie tylko ZNP istnieje.
Ale przy okazji protestu jakaś część społeczeństwa zaczęła kumać,co jest problemem. I nawet srednio kumaty szympans dostrzega ,czym moze sie skończyć pisana na szybko reforma
Egzamin obejmuje szeroką podstawę programową, którą gimnazjaliści mieli przerobić w ciągu 3 lat. To samo ósmoklasiści mieli przerobić w dwa lata. Nie zdążyli. Bo się naprawdę nie da. A egzamin wszyscy piszą z tych samych treści. W tym ten ósmoklasisty zawiera nowe typy poleceń.
@kociara dzięki za namiar na stronę. Przejrzałam ja. Ale dalej coś mi zgrzyta bo większość jakas taka nie do konca przejrzysta nppaski z czerwca były, na wielu jakieś raty pożyczki z kasy zapomogowo- pożyczkowej po 500 zł, chorobowe. Dla mnie niepotrzebne kombinowanie bo czy 2200 czy 2700 to też za mało.
To nie ja zaczełam ze stopniem trudności egzaminów. Ja tylko nie rozumiem czemu ósmoklasiści mają mieć problem z napisaniem na bazie tego co się uczyli a gimnazjaliści na swojej podstawie nie.
Bo i jedni i drudzy nie przerobili całego materiału np Przecież egzaminy pisza juz a uczyć się będą jeszcze ok 2 miesiące Bo dla 8 klasistow 2 lat nauki wpakowano program z 3 lat ,nie było czasu na utrwalenie , oczywiście bardzo zdolni uczniowie dadzą radę ale co ze słabszymi uczniami? Przecież nikt nie wie co będzie na tych egzaminach , te próbne to takie zgaduj zgadula
Ale bo się nie da? Kwestia dobrego nauczyciela i pieniędzy i wszystko się da. A że w szkole się nie da? No niedasie.
Nie bo się nie da. Tylko obiektywnie - jeśli masz dwa lata na nauczenie i UTRWALENIE tego, co gimnazjaliści mieli zrobić w ciągu lat trzech - to naprawdę dobry nauczyciel wystarczy? Śmiem wątpić. Pewnie i nauczy, ale nie utrwali i nie zdąży przećwiczyć. Ale, oczywiście - może lecieć z materiałem jak szybko się da, a potem powiedzieć, ze podstawa przerobiona, tylko co z tego?
My się tak rodzinnie jeszcze zastanawiamy nad dalszymi skutkami tego ścisku materiału w 7-8. Bo teraz te dzieci pójdą do LO i usłyszą 'luzik, macie rok więcej na to samo, zdążymy, powoli, bez stresu, jeszcze się nauczycie'. Jaki to będzie mieć (demoralizujący) wpływ na te młodzież i na ich poziom nauki po tych dwóch latach naprawdę ostrego zapierniczu. Przekonamy się, za 4 lata. Chyba , że znów jakaś szybka reforma...
Zdolny uczeń da radę @beatak tyle że zdolnych uczniów w klasie jest kilku Reszta to przeciętni i słabsi , i jest problem bo trzeba tym słabszym więcej czasu poświęcić iibo już się nikt nie nauczy dobrze bo zabraknie czasu i dla zdolnych i tych słabszych bo niestety jakiś " geniusz" wymyślił egzaminy na koniec podstawowki/gimnazjum zamiast zostawić to w gestii szkół ponadgimnazjalnych , przecież przy okazji rekrutacji moga być egzaminy i to pod kontem wymagań danej szkoły
Ja pierniczę , erzvie x ys histetis Poziom szkoły to dno i sto mettme mułu. Egzaminy to śmiech na sali serio.
Eh tonpiesznie piszecie o tym trudnym egzaminie??
Jak to katwonludxiom wmówic , ze te egzaminy taaakie trudne.
Osre stron wcześniej bulo o tym , że egzaminy nie sprawdzają wiedzy, tylko sa podchwytliwe. Teraz , ze sa meeegaa trucne.
Serio ?? Co w nich trudnego?? Chyba tylko to , że to pierwszy egzamin w życiu.
Podchwytliwe to konkursy. Żle doczytałaś.
Egzamin gimnazjalny tez nie jest trudny. To bicie piany.
Dla Ciebie i Twoich niewątpliwie genialnych po matce latorośli to bicie piany. Dla średnio uzdolnionych niekoniecznie. Ja piszę tylko o egzaminie ósmoklasisty z angielskiego, bo na tym się znam. Jest trudny dla średniego ucznia z aspiracjami ze względu na nowy typ zadań, specyficzny klucz i długość. Uczniowie ci mieli rok mniej na przerobienie dokładnie takiej samej podstawy programowej niż gimnazjaliści. Ich egzamin jest obiektywnie trudniejszy.
Przestańcie z tym strasznym egzaminem gimnazjalnym. To zaczyna być jakaś reakcja histeryczna rodziców roszczeniowych co by dzieci biedne się nie przepracowały. To test gimnazjalny tylko , a reagujecie jak Ci rodzice na wywiadówkach. Lol
Piszemy o egzaminie ósmoklasisty. Uwaga - to nie to samo.
Ja pierniczę , erzvie x ys histetis Poziom szkoły to dno i sto mettme mułu. Egzaminy to śmiech na sali serio.
Eh tonpiesznie piszecie o tym trudnym egzaminie??
Jak to katwonludxiom wmówic , ze te egzaminy taaakie trudne.
Osre stron wcześniej bulo o tym , że egzaminy nie sprawdzają wiedzy, tylko sa podchwytliwe. Teraz , ze sa meeegaa trucne.
Serio ?? Co w nich trudnego?? Chyba tylko to , że to pierwszy egzamin w życiu.
Podchwytliwe to konkursy. Żle doczytałaś.
Egzamin gimnazjalny tez nie jest trudny. To bicie piany.
Dla Ciebie i Twoich niewątpliwie genialnych po matce latorośli to bicie piany. Dla średnio uzdolnionych niekoniecznie. Ja piszę tylko o egzaminie ósmoklasisty z angielskiego, bo na tym się znam. Jest trudny dla średniego ucznia z aspiracjami ze względu na nowy typ zadań, specyficzny klucz i długość. Uczniowie ci mieli rok mniej na przerobienie dokładnie takiej samej podstawy programowej niż gimnazjaliści. Ich egzamin jest obiektywnie trudniejszy.
skoro chodzi tyle dzieci na korki to wiekszosc powinnazdać na 100% Jeśli nie , to po co chodzą skoro nawet korki , skoro nie potrafią zdac dobrze egzaminu??
A skad ten wniosek o korkach? W Twoim otoczeniu wszyscy chodzą na korki?
My się tak rodzinnie jeszcze zastanawiamy nad dalszymi skutkami tego ścisku materiału w 7-8. Bo teraz te dzieci pójdą do LO i usłyszą 'luzik, macie rok więcej na to samo, zdążymy, powoli, bez stresu, jeszcze się nauczycie'. Jaki to będzie mieć (demoralizujący) wpływ na te młodzież i na ich poziom nauki po tych dwóch latach naprawdę ostrego zapierniczu. Przekonamy się, za 4 lata. Chyba , że znów jakaś szybka reforma...
skoro mamy takich swietnych nauczycieli to nie beda tak mowic (bo wiedza jak to zle wplywa)
Przestańcie z tym strasznym egzaminem gimnazjalnym. To zaczyna być jakaś reakcja histeryczna rodziców roszczeniowych co by dzieci biedne się nie przepracowały. To test gimnazjalny tylko , a reagujecie jak Ci rodzice na wywiadówkach. Lol
Piszemy o egzaminie ósmoklasisty. Uwaga - to nie to samo.
A jakie to ma znaczenie skoro idą do tego samego LO??
Żadnego znaczenia nie ma czy to gimnazjum czy ósma klasa. Kszdy z tych egzaminów idzie trybem jakim był uczen prowadzony.
Bijecie piane i tyle.
Nie znasz się. Ale to nie pierwszy raz, gdy się odzywasz, nie mając zielonego pojęcia o temacie.
Przestańcie z tym strasznym egzaminem gimnazjalnym. To zaczyna być jakaś reakcja histeryczna rodziców roszczeniowych co by dzieci biedne się nie przepracowały. To test gimnazjalny tylko , a reagujecie jak Ci rodzice na wywiadówkach. Lol
Piszemy o egzaminie ósmoklasisty. Uwaga - to nie to samo.
A jakie to ma znaczenie skoro idą do tego samego LO??
Żadnego znaczenia nie ma czy to gimnazjum czy ósma klasa. Kszdy z tych egzaminów idzie trybem jakim był uczen prowadzony.
Bijecie piane i tyle.
Nie, idą do LO w różnych trybach. Ale zadziwia mnie Twoja wiara w to, że ta reforma była dobrze i kompleksowo przeprowadzona. Zapytaj o podstawę programową dla tych roczników do 7 i 8 klasy prowadzonych do 6kl, jakby mieli mieć gimnazjum.
Przestańcie z tym strasznym egzaminem gimnazjalnym. To zaczyna być jakaś reakcja histeryczna rodziców roszczeniowych co by dzieci biedne się nie przepracowały. To test gimnazjalny tylko , a reagujecie jak Ci rodzice na wywiadówkach. Lol
Piszemy o egzaminie ósmoklasisty. Uwaga - to nie to samo.
A jakie to ma znaczenie skoro idą do tego samego LO??
Żadnego znaczenia nie ma czy to gimnazjum czy ósma klasa. Kszdy z tych egzaminów idzie trybem jakim był uczen prowadzony.
Bijecie piane i tyle.
Nie znasz się. Ale to nie pierwszy raz, gdy się odzywasz, nie mając zielonego pojęcia o temacie.
Tak oczywiście, Ty tez sie nie znasz, sama napisałaś , że tylko na egzaminie angielskim. Poza tym biegła jesteś w egzaminsch ośmioklasistów oczywiście.
Moje dzieci oczywiście nie zdawały egzaminu i nigdy nie startowały do LO.
Histeryzujecie na zspas. Może konewkę do podlewania tej histerii żeby nie zwiedła ??
Btw W każdym LO zawsz sprawdzano jednak oceny na świadectwie mimo wszystko.
Zwróć tylko uwagę, że w przeciwieństwie do Ciebie piszę o rzeczach, na których się znam, o innych nie. Jestem też egzaminatorem maturalnym, gimnazjalnym i o tych też mogę pisać. Generalnie, staram się nie udawać mądrzejszej niż jestem.
W mojej rodzinie nauczyciele - emerytowani ale maja kontakty z tymi aktywnymi zawodowo - mieli ubaw jak uslyszeli od pracujacych "ze tak strajkujemy ale do oceniania egzaminow zglosilismy sie - tu strajkowac nie bedziemy" (no to strajkuja czy nie?)
W mojej rodzinie nauczyciele - emerytowani ale maja kontakty z tymi aktywnymi zawodowo - mieli ubaw jak uslyszeli od pracujacych "ze tak strajkujemy ale do oceniania egzaminow zglosilismy sie - tu strajkowac nie bedziemy" (no to strajkuja czy nie?)
Za sprawdzanie egzaminów jest oddzielna umowa o pracę. W tej chwili chyba umowa o dzieło.
Komentarz
Ale przy okazji protestu jakaś część społeczeństwa zaczęła kumać,co jest problemem.
I nawet srednio kumaty szympans dostrzega ,czym moze sie skończyć pisana na szybko reforma
A że w szkole się nie da? No niedasie.
tyle że zdolnych uczniów w klasie jest kilku
Reszta to przeciętni i słabsi , i jest problem bo trzeba tym słabszym więcej czasu poświęcić iibo już się nikt nie nauczy dobrze bo zabraknie czasu i dla zdolnych i tych słabszych
bo niestety jakiś " geniusz" wymyślił egzaminy na koniec podstawowki/gimnazjum zamiast zostawić to w gestii szkół ponadgimnazjalnych , przecież przy okazji rekrutacji moga być egzaminy i to pod kontem wymagań danej szkoły
Ja piszę tylko o egzaminie ósmoklasisty z angielskiego, bo na tym się znam. Jest trudny dla średniego ucznia z aspiracjami ze względu na nowy typ zadań, specyficzny klucz i długość. Uczniowie ci mieli rok mniej na przerobienie dokładnie takiej samej podstawy programowej niż gimnazjaliści. Ich egzamin jest obiektywnie trudniejszy.
Czyli się nie dogadali