Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strajk nauczycieli

19394969899122

Komentarz

  • andora powiedział(a):
    A kasy z samego etatu nauczyciela nieporównywalnie mniej ale a) jest czas żeby dorobić,  b) nikt mnie nie oszukał, wiedziałam ile będę zarabiać więc nie narzekam 
    Jesteś przedmiotowcem? Przygotowujesz do matury?

    Ja w tym roku (jak zresztą zawsze) ciesze się na nowy rok szkolny. W tym konkretnym sporo wyzwań, bo samych klas I będzie u nas 13. Ale to w sumie ciekawe wyzwanie.
  • 40 h masz ma etat 18tu godz tablicowyvh. Jak beirzesz wiecej tablicowych to ci tych drugich nie ubywa a przybywa. 1,5 etatu to wiecej godzin niz 1 etat.proste.
    Podziękowali 2Aniela E.milia
  • Aneczka08 powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Aneczka08 powiedział(a):
    jak mi wytłumaczyła nauczycielka nauczyciel ma 18 h tablicowych ale etat jest 40 (przy 18 tablicowych), więc jeśli bierze 24 czy 30 tablicowych to analogicznie ma więcej wszystkiego a nie nadal 40.
    I nie wierz we wszystko, co mówi Ci koleżanka nauczycielka. Nadal obowiązuje mnie 40-godzinny tydzień pracy. 
    Czyli jak masz wiecej tablicowych to ci sie zmniejsza liczba godzin nietablicowyvh proporcjonalniE, no sorry ale w takie bajki to nie wierze.

    Za to kolezanka 25 lat w zawodzie i wie co mowi.

    Nie musisz wierzyć. Ja co prawda tylko 20 lat w szkole, ale też wiem, co mówię. 
  • beatak powiedział(a):
    andora powiedział(a):
    A kasy z samego etatu nauczyciela nieporównywalnie mniej ale a) jest czas żeby dorobić,  b) nikt mnie nie oszukał, wiedziałam ile będę zarabiać więc nie narzekam 
    Jesteś przedmiotowcem? Przygotowujesz do matury?

    Ja w tym roku (jak zresztą zawsze) ciesze się na nowy rok szkolny. W tym konkretnym sporo wyzwań, bo samych klas I będzie u nas 13. Ale to w sumie ciekawe wyzwanie.
    Beata, nie nie jestem
     Ale będę i jak napiszę to samo to mi zarzuciss że prasuje w SP a nie LO. I tak cały czas. 
    Jednak ja nadal uważam że praca nauczyciela jest praca słabo wynagradzana ale przyjemna. I niestety brak porównania powoduje największą flustracje.
  • isza powiedział(a):
    Zaczyna mnie przerażać pogarda jaką do siebie nawzajem pałamy. Naprawdę mnie to przeraża.
    Karta Nauczyciela powinna być zniesiona ALE nie zostanie zlikwidowana ponieważ jest narzędziem upokarzania i dzielenia nauczycieli. Łatwo jest mówić o 18 godzinach lekcyjnych pensum (pomijając pensum 20,22,25,26,30 godzin zegarowych) oraz o pracy do 40 godzin tygodniowo. A dlaczego stawkę godzinową oblicza się według wzoru: PENSJA / (PENSUM x 4,16)? Według tego wzoru płaci się TYLKO za czas spędzony "przy tablicy" więc skąd oczekiwanie realizacji jakiś zadań pracowych? 
    Wiem, że nauczyciele mogą podejmować dodatkową pracę. Mogą udzielać korepetycji. I mogą to robić legalnie (płacąc podatki). Oczywiście nie wszyscy. My z przedszkoli mamy trochę trudniej - system zmianowy w godzinach 7 - 17 więc dodatkowa praca tylko w godzinach 18 - 6 rano. Lub w weekendy. Właściwie żyjemy w wolnym kraju i jeśli ktoś chce pracować 24 h na dobę to droga wolna, nawet jeśli nie jest nauczycielem.
    Nie musimy mieć rodzin. Może nawet nie powinniśmy. Mamy misję. I nawet nie wiemy ile za to zapłacimy. Coraz więcej z nas zapłaci najwyższą cenę. 
    @isza ale pracujesz w państwowym czy prywatnym. Bo to spora różnica.
     Też uważam, że 8 h zajęć z grupą przedszkolaków to zbyt dużo...
  • beatak powiedział(a):
    Aneczka08 powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Aneczka08 powiedział(a):
    jak mi wytłumaczyła nauczycielka nauczyciel ma 18 h tablicowych ale etat jest 40 (przy 18 tablicowych), więc jeśli bierze 24 czy 30 tablicowych to analogicznie ma więcej wszystkiego a nie nadal 40.
    I nie wierz we wszystko, co mówi Ci koleżanka nauczycielka. Nadal obowiązuje mnie 40-godzinny tydzień pracy. 
    Czyli jak masz wiecej tablicowych to ci sie zmniejsza liczba godzin nietablicowyvh proporcjonalniE, no sorry ale w takie bajki to nie wierze.

    Za to kolezanka 25 lat w zawodzie i wie co mowi.

    Nie musisz wierzyć. Ja co prawda tylko 20 lat w szkole, ale też wiem, co mówię. 
    Może jeszcze raz: gołe pensum to 18 h.  Zdarza się, że nauczyciel ma jednak nadgodziny. Np. ja miałam wspomniane 24 godziny przy tablicy. Miałam za to dodatkowo płacone, bo pensja zasadnicza jest tylko za 18 h, natomiast za dodatkowe dydaktyczne płaci się dodatkowo. Niemniej jednak, mój tydzień pracy nie może przekraczać 40 h (tu wchodzą rady, papierologia, sprawdzanie, konsultacje, itp). Niezależnie od liczby godzin - jeśli mam co najmniej 18 h,  obowiązuje mnie 40 godzinny tydzień pracy. 
    Aby uniknąć sytuacji, ze ktoś dydaktycznych ma za dużo i nie ma czasu na inne obowiązki (w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy), ustawodawca ograniczył liczbę godzin dydaktycznych, które może mieć nauczyciel do 27 ( te 13 mają wystarczyć na inne rzeczy robione w ramach tygodnia pracy).  Dalej jednak obowiązuje 40 h pracy w tygodniu. 
  • andora powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    andora powiedział(a):
    A kasy z samego etatu nauczyciela nieporównywalnie mniej ale a) jest czas żeby dorobić,  b) nikt mnie nie oszukał, wiedziałam ile będę zarabiać więc nie narzekam 
    Jesteś przedmiotowcem? Przygotowujesz do matury?

    Ja w tym roku (jak zresztą zawsze) ciesze się na nowy rok szkolny. W tym konkretnym sporo wyzwań, bo samych klas I będzie u nas 13. Ale to w sumie ciekawe wyzwanie.
    Beata, nie nie jestem
     Ale będę i jak napiszę to samo to mi zarzuciss że prasuje w SP a nie LO. I tak cały czas. 
    Jednak ja nadal uważam że praca nauczyciela jest praca słabo wynagradzana ale przyjemna. I niestety brak porównania powoduje największą flustracje.
    Nic Ci nie zarzucę. Wierzę, że ciężko pracujesz i na pewno zasługujesz na pochwałę. Bardzo podoba mi się Twoje podejście do pracy i optymizm. Spytałam, bo nie pamiętałam, co konkretnie robisz. 
  • To ciekawe, chrzestna syna miala 33 tablicowe przez kilka lat. I pewnie ze 60h zasuwala w sumie. 
    Etat jest 40 h .  Jak masz 1,5 to 60h

  • Aneczka08 powiedział(a):
    To ciekawe, chrzestna syna miala 33 tablicowe przez kilka lat. I pewnie ze 60h zasuwala w sumie. 
    Etat jest 40 h .  Jak masz 1,5 to 60h

    No, zasuwała, bo przy tylu tablicowych nie da się inaczej, skoro ma się dodatkowo przygotowywać  i sprawdzać. Ale teoretycznie, jest to niezgodne z prawem, bo powtarzam - nauczyciela obowiązuje 40- godzinny tydzień pracy. I za tyle się płaci (+ewentualne nadgodziny). 
    Jedyne pocieszenie takie, że przy tylu godzinach (ktoś swoją drogą musiał wyrazić na to zgodę) sporo zarobiła. 
  • @Aga85, pracuję w państwowym. 
  • @beatak wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę, wg kn nauczyciel może mieć w jednej szkole max pensum 18h + max 9h (1/2 pensum) nadgodzin planowanych. Natomiast jeśli dyrektor jednostki macierzystej wyrazi zgodę,n może podjąć pracę w drugiej placówce (trzeciej i ósmej) na tej samej zasadzie? 
    Moja kuzynka miala w zeszłym roku goły etat historii i pomimo chęci nie dostała zgody dyrektora na pracę w drugiej placówce na 8h bodajże. Natomiast Mąż w SP ma max (18+9) i nie jest wykluczone że w LO za ścianą dostanie dodatkowe godziny, jeśli nie będzie polonisty, choć prawda jest taka, że wtedy by się za***bal na amen.


    Aneczka tak ładnie podkresla, że to 60h. Tak w przypadku polonisty i wychowawcy to jest 60h. I żal pisać jaka średnia pensja za to wyszła po roku pracy,.serio. 
  • Aga85 powiedział(a):
    @isza ale pracujesz w państwowym czy prywatnym. Bo to spora różnica.
     Też uważam, że 8 h zajęć z grupą przedszkolaków to zbyt dużo...
    @Aga85 a z dziećmi w żłobku?
    Też 8h :)Pełne :)
    I urlopu tylko 26 dni,pensja najniższa krajowa +/- 300-400 premii,
    a w obowiązkach: codzienne przygotowywanie i prowadzenie zajęć,
    pisanie planów zajęć,
    opieka (w tym oczywiście przewijanie,mycie ),
    codzienne sprzątanie sali i łazienek oraz jadalni i rozdzielni posiłków,
    rozdzielanie posiłków z uwzględnieniem diet,zmywanie po posiłkach,
    przygotowywanie i dekoracja sali,
    przygotowywanie i prowadzenie zajęć (tzw dni otwarte) dla dzieci i rodziców,
    oraz dyplomatyczne rozmowy z rodzicami na wszelkie tematy około dziecięce (np.przypominanie o notorycznie nie przyniesionych pieluszkach,o braku ubranek na zmianę,o zbyt ciasnych butkach,o nieobciętych paznokciach,problemach ze snem z powodu ciągłego kaszlu itd.itd).
    No i dzieci w grupach ciut więcej niż w przedszkolnych,
    bo w przedszkolnych do 25 a w żłobkowych 34-42.
    Fajnie co nie? ;)
    A organy zarządzające żłobkami wciąż zdziwione ,
    że i ustawa zmieniona tak ,żeby ułatwić możliwość pracy w żłobku,
    i kursy bezpłatne, a opiekunek do pracy wciąż i wciąż brakuje

    Podziękowali 2beatak isza
  • Dorotak powiedział(a):
    @beatak wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę, wg kn nauczyciel może mieć w jednej szkole max pensum 18h + max 9h (1/2 pensum) nadgodzin planowanych. Natomiast jeśli dyrektor jednostki macierzystej wyrazi zgodę,n może podjąć pracę w drugiej placówce (trzeciej i ósmej) na tej samej zasadzie? 
    Moja kuzynka miala w zeszłym roku goły etat historii i pomimo chęci nie dostała zgody dyrektora na pracę w drugiej placówce na 8h bodajże. Natomiast Mąż w SP ma max (18+9) i nie jest wykluczone że w LO za ścianą dostanie dodatkowe godziny, jeśli nie będzie polonisty, choć prawda jest taka, że wtedy by się za***bal na amen.


    Aneczka tak ładnie podkresla, że to 60h. Tak w przypadku polonisty i wychowawcy to jest 60h. I żal pisać jaka średnia pensja za to wyszła po roku pracy,.serio. 
    Podobno od tego roku szkolnego ma wejść przepis, według którego zgoda na dodatkowe zatrudnienie nie będzie wymagana od dyra szkoły macierzystej. Ale nie wiadomo, na ile to prawda.
    Podziękowali 1Dorotak
  • A była kiedyś taka wymagana?
  • Ale Twoj maz @Dorotak jest dyplomowanym?

    Ta znajoma dyplomowana za te 60h na pewno miala ponad 5000 netto.
    Tez normalne ze inaczej zarabia ktos z 1,5,8 czy 25 latami stazu.
  • Dlatego dla matki to dobry zawod bo nie jest jedynym zywicielem rodziny, dla ojca zwlaszcza z krotkim stazem to juzmduzo gorzej.

    Chyba maz nie musi sie godzic na dodatkowe godziny w lo.
    Ta znajoma wlasnie oprotestowala swoje 33 i powiedziala ze max 26 wezmie w tym roku
  • edytowano sierpień 2019
    Aneczka08 powiedział(a):
    Ale Twoj maz @Dorotak jest dyplomowanym?

    Ta znajoma dyplomowana za te 60h na pewno miala ponad 5000 netto.
    Tez normalne ze inaczej zarabia ktos z 1,5,8 czy 25 latami stazu.
    Nie z 60, tylko z 33 (w ramach 40 godzinnego tygodnia). Jak większość nauczycieli polonistów lub innych przedmiotów egzaminacyjnych pracowała więcej.
  • Berenika powiedział(a):
    A była kiedyś taka wymagana?
    Były, na pewno jeszcze w ubiegłym roku szkolnym. Ale w tym podobno mają być zmiany.
  • Oczywiście, że nie jest dyplomowanym. Władza w tym kraju ostatnie kilka lat bardzo się starała, żeby doktorzy nie mogli tak hop siup zarabiać tego majątku w szkole. Ba. Nawet awansu na mianowanego mu ten dr nie skraca. Ale spokojnie, jeszcze z dziesięć lat i może się uda sięgnąć po te kokosy xD.

    I szczerze, jeśli ktoś ma 33 tablicowe, to ja bym mu tych 5 tysia nie żałowała wcale. Jak ma pecha i każdą klasę na innym poziomie jeszcze, to to taka średnia pensja. Ale ja piszę z perspektywy polonisty ;) 

    Podziękowali 1beatak
  • beatak powiedział(a):
    Berenika powiedział(a):
    A była kiedyś taka wymagana?
    Były, na pewno jeszcze w ubiegłym roku szkolnym. Ale w tym podobno mają być zmiany.
    Była wymagana.
    To były przepisy przejściowe związane z likwidacją gimnazjum.
    To rozporządzenie mówiło że zgoda jest wymagana od dyrektora placówki macierzystej na pracę w innej szkole do dnia 30.08.2019. w związku z tym 1.09.2019 ten przepis wygasa. Jeżeli nie wprowadza nic nowego to nie będzie ona wymagana.
  •  U nas pani od fizyki nie będzie bo dyrektor macierzystej szkoły się nie zgodził żeby jeszcze tu uczyła 1 dzień 
  • Bo kretynizm jest taki, że także od osoby zatrudnionej na kawałek etatu trzeba płacić pełną składkę zusowską. To się nie opłaca.
  • Bea powiedział(a):
    Berenika powiedział(a):
    Bo kretynizm jest taki, że także od osoby zatrudnionej na kawałek etatu trzeba płacić pełną składkę zusowską. To się nie opłaca.
    na kawałek etatu płaci się kawałek. Zawsze tak było
    Jak Ty tak mówisz, to pewnie prawda, ja słyszałam od jakiegoś czasu coś innego, ostatnio znów od dyrektora.
  • Bea powiedział(a):
    Bzdury Ci wmawiał. Ale to powszechne. Nie trzeba uzasadniać, że nie...
    I nie trzeba dopasowywać grafiku. I wiele innych nie trzeba.
    Z kosztami to się raczej ma nijak.
    Ale to mówiła inna osoba, taka ze szkoły niepaństwowej, u której większość grona pracuje generalnie w innym miejscu, a tam sobie dorabia. I ona właśnie finanse ogarnia w całości.
  • edytowano sierpień 2019
    Podczytuję od jakiegoś czasu 
    Strajkowałam jeden dzień, poniedziałek. Jednak stawka była za duża- egzaminy powinny się odbyć.
    Przemyślałam sprawę i uważam, że było to moralnie odpowiedzialne, inaczej nie mogłabym.
    Moi uczniowie zdali egzaminy, ciężko było. 
    Rodzice dziękowali, koledzy z pracy opluwali.
    Nadal niestrajkujących traktuje się jak zdrajców.
    Bardzo mnie to zabolało, że tak jestem traktowana.

    Do kolejnego strajku mam nadzieję nie dojdzie.
    Długo rozważałam, czy nie zrezygnować z pracy, raz przez szykany, dwa- po strajku to wstyd przyznać, że jest się nauczycielem.
    Wcześniej pracowałam  w prasie.
    Mąż  przekonał mnie, że trzeba pozostać.

    Napisałam eleborat, ale tyle lat podczytywałam forum, poza tym warto, żebyście też mieli obraz szkoły nauczyciela zadowolonego ze swojej pracy, lubiącego uczniów i rodziców :) 

  • @Dorotak, ale doktorat nijak nie pomaga w byciu lepszym nauczycielem. Zawsze mnie dziwiły te skrócone lata dla doktorów. Doktorat nie zastąpi lat pracy w szkole. 
  • Tola, etat, a kilka godzin korków to jednak różnica. Ja zresztą identyfikuje się wszystkimi, których uczę. 
    Żaden dyrektor nie pyta, czy nauczyciel chce wychowawstwo. Głos nauczyciela nie ma tu najmniejszego znaczenia.
  • Tola powiedział(a):
    Mowimy o pracy w różnych placówkach, niekoniecznie o calych etatach. Nie wierzę, że można kogoś zmusić do wychowawstwa.
    Owszem,można.  To polecenie dyrekcji. To po pierwsze. Po drugie, czasami nie ma wyjscia-z różnych powodów. 
    Każdy nauczyciel zatrudniając się w szkole potencjalnie moze zostać wychowawcą.  
    Podziękowali 2beatak joanna_1991
  • Bea powiedział(a):
    Aneczka08 powiedział(a):
    To ciekawe, chrzestna syna miala 33 tablicowe przez kilka lat. I pewnie ze 60h zasuwala w sumie. 
    Etat jest 40 h .  Jak masz 1,5 to 60h

    Nadgodziny jexnak wylicza się nieco onaczej
    .
    I nalicza dopiero po przekroczeniu etatu. Za dodatkowe "przy tablicy" jest dodatek.
    Nie są w swietle ksiegowym nadgodzinami do przekroczenia wymiaru etatu.
    I nie ma opcji by ktoś miał miesięcznie 20 nadgodzin. W ciągu roku prawo zezwala na max 150 nadgodzin
    Bea, trochę nie rozumiem
    Ja mam 10 godzin stałych nadgodzin w tygodniu. Czyli miesięcznie 40. Do tego bywa że mam nadgodziny ruchem, bywało że i 10 miałam. U nas wszyscy którzy chcieli tak.mieli.
  • Gosia5 powiedział(a):
    @Dorotak, ale doktorat nijak nie pomaga w byciu lepszym nauczycielem. Zawsze mnie dziwiły te skrócone lata dla doktorów. Doktorat nie zastąpi lat pracy w szkole. 

    @Gosia5, i tu się mylisz. Ilu znasz dr zaangażowanych w pracę naukową z dziedziny dydaktyki i czynnych zawodowo w szkole? Z iloma współpracowałas? Pisałaś artykuły i brałaś udział w konferencjach? Byłaś na wizytacjach w szkole i organizowałas praktyki dla studentow? Rozwijałas możliwości w kołach naukowych i podczas współpracy z IBE ? 
    Porównajmy Twoje i moje doświadczenie w tej kwestii, bo na pewno masz rację :):):)

    A wiesz, że stawki wynagrodzen podstawowych dla nauczycieli są uzależnione też od uprawnień i przygotowania pedagogicznego? To czemu tych nielicznych doktorów chcących działać w szkole dyskryminujesz? I zapewne zaraz mi powiesz na potrzeby tezy, że dyplomowani to nauczyciele najlepiej wykształceni i najlepsi w swoim fachu xD 
     Tak pytam, retorycznie, i tak mi nie odpowiesz sensownie, bo nie masz pojęcia zapewne, jaka dziura w doświadczeniu i wiedzy jest między mgr i dr (pracownika naukowego) pracującego w szkole.


    *A ponad wszystko, cały awans wg mnie o kant tyłka i nikomu niepotrzebny. Natomiast 'robienie' go realnie poprawia sytuację bytowa nauczyciela, więc się macha te tony bezsensownych papierów, nikomu do niczego niepotrzebnych, zabierających realny czas na przygotowanie sensownej pracy z uczniami.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.