Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strajk nauczycieli

1959698100101122

Komentarz

  • Różnica jest może taka, ze np.   w moim starym LO były 3 klasy w roczniku, czyli klas 12. Teraz jak patrzyłam jest po 6 klas pierwszych czyli w sumie samych pierwszych 12. Oczywiście szkola bardzo się unowoczesnila itp ale generalnie budynek oprócz dobudowanej sali sportowej podobny.
  • mysikrolica powiedział(a):
    Joachm, to chyba dopiero rocznik 2009 bedzie mniejszy, bo poszedl obowiazkowo jako 6latki, czesc dzieci repetowala legalnie, a kolejny rocznik 2010 szedl jako 7latki.
    2010 mial wybór i roznie dzieci szły, jedne jako 6, a inne jako 7 latki.
  • U mnie jedna ze szkół średnich opublikowała na fb nowy rozkład lekcji i przerw - ostatnia lekcja kończy się o 19.40...
  • Jeszcze jak pamiętam generalnie wszędzie wtedy (koniec lat 80-tych) tych klas było podobnie, licea te same. A teraz min. 6 klas to standard. Tylko, ze wtedy były też technika i zawodówki, do których szli ci mniej zainteresowani dalsza nauką. Profile standardowe biol-chem, mat-fiz i human, zamiast wynalazków teatralno ekonomiczno turystycznych - ekonomik to był ekonomik, szkola typu turystycznego tez chyba była. 
  • Tylko jak ja 30 lat temu bylam w szkole średniej konczylam lekcje ok 17 a praktyki o 20-22 było ok bo
    1 autobusy byly w godz od 5rano do 23 prawie co godzinę
    2 bilet kosztował grosze i nie było opcji że zabraknie miejsca w autobusie
    3 przy szkolach były internaty 
    A teraz 
    1 autobus O ile jest to jest jeden ok 7 rano i powrót ok 15 po południu ,  a są wioski gdzie nie ma możliwości dojechać autobusem bo do przystanku macie bagatela 10-12 kilometrów
    2 za przejazd 10 km odcinka bilet szkolny autobusowy ok 120 zł no i bilet wazny tylko u okreslonego przewoznika o określonej godz i trasie 
    3 czesto zamiast internatu młodzieżowego sa mieszkania komunalne 
    Siostra będzie musiała wozić syna 15 km do szkoły rano i wieczorem , jak pogoda pozwoli to pojedzie rowerem chłopak ale zimą czy w deszcz ...
    Na skuter trzeba mieć prawo jazdy kat AM 

  • Za poprzednich rządów, w naszym mieście zamknięto wszystkie małe fajne szkoły. 
  • Ja w kl1i do połowy 2 kl sp chodziłam na 3 zmiany-wczesne lata 80te,problemy w budownictwie ( moja duza tysiaclatka dopiero się budowala,oddano tylko jej czesc) ,rocznik liczny. 
    Ale
    Kl 1-3 sp mialy wtedy max 5 lekcji dziennie( i to max 2x w tygodniu) ,religia byla w salce katechetycznej,duza przerwa obiadowa miala 10 min,pozostałe 5 min   więc plan dla 3 tur:  8.00-11.20(12.15) , 11.30-15.15(16.25) , 16.25-19.15 nie był czyms dramatycznym i wszyscy wiedzieli, że trzeba przeczekać.
    Nie było świetlicy, bo się dopiero budowała ( albo byla przeznaczona na cos innego wtedy), nikogo nie interesowało,ze dzieci z 3zmiany nie mają opieki. Zresztą jak się potem świetlica otworzyła,to i tak prawie w ogóle dzieci w niej nie było. 
    Jak oddano pozostałe skrzydła budynku to był luksus, przestrzeń i lekcje kończyły się dla maluchów najpóźniej o 12.15 A starszych klas 14. 
    Tylko że te moje sielskie wspomnienia z młodości ;) nijak się mają do teraźniejszości  
  • edytowano sierpień 2019
     U moich chłopaków- starszy teraz będzie IIILO- 25 w klasie (zaczynało 26, jeden nie dawał rady i zrezygnował po  pierwszej klasie.  U młodszego I po SP przyjęto 26.
    Moje własne technikum miało nas w klasie 38. Lekcje zmianowe do 18.30, połowa klasy dojazdy z okolicznych wsi, bursa była ale miejsc było mało i dostało ją tylko dwoje z naszej klasy co  pochodzili z ościennego województwa. Z tego co pamiętam bursa była jedna na całe miasto i szkoły miały limit na kierowanie uczniów. Kierowali pewnie jak zwykle po uznaniu dyrekcji ale to inna sprawa... Wszyscy żyjemy...A nauczyciele pewnie też narzekali na warunki ale...
  • Agnicha powiedział(a):
    16 u syna
    18 u syna
    21 u syna
    21 u córki 
    Jakas dziwna szkole mamy
    Pewnie na zadupiu
    U nas w podstawówce u córki będzie ich
    4 w klasie 8
    8 w klasie 7
    10 w klasie 6
    3 w klasie 5
    4 w klasie 4
    3 w klasie 3
    3 w klasie 2
    4 w klasie 1
    I z 10 w zerowce i przedszkolu razem 
    Czyli cala szkoła podstawowa z przedszkolem i zerówka max
    60 uczniów i jak znam życie będą problemy z przerobieniem materiału , bo nie będzie nauczycieli będą klasy łączone na każdym przedmiocie 
  • U mnie u dziewczyn w podstawówce
    1 klasa -17 (jako że dzieci powyżej 30 musieli rozdzielić na dwie klasy)
    3 klasa - 19 (było 21 ale co rok ktoś odchodzi) 
    Patrząc na przedszkole to po zapaści demograficznej coś ruszyło bo po kolei po dwie grupy bo przekraczają te magiczne 25 osób. W gminie jeszcze 2 szkoły z oddziałem przedszkolnym gdzie w przedszkolach liczebność grup ok 20 dzieci ale łączone po dwa riczniki - w szkołach tam nie wiem jak wygląda bo do tej pory były to klasy 1-3 tylko a teraz mają być 1-8
  • @Elunia bo ja mało dzieci w podstawówkach to do liceum też przepychu nie będzie, myślę że w małych miastach gdzie idą dzieci z miasta+ okoliczne wsie nie ma w ogóle problemu więc statystycznie obraz całego kraju jest całkiem inny niż obraz dużych/małych miast...:( Swoją drogą ja dalej nie czaje tego że w dużych miastach problem przepełnienia istnieje od 30 lat jak nie więcej (nie tylko szkoły ale przedszkola czy żłobki) i nikt się tego nie tyka
  • Elunia powiedział(a):
    Ale o czym wy piszecie??? Podwójny rocznik dotyczy szkół średnich.
    Ale jak w podstawówce zostają klasy 7 i 8, to można to nazwać potrójnym rocznikiem ;)
    Podziękowali 1Bambidu
  • .Elunia powiedział(a):
    Nikt sie nie tyka, a nawet likwiduje sie szkoły i przedszkola, dzieci dowozi, upycha po różnych placówkach.
    A ktoś tych samorządowców wybiera i to co roku tych samych...a przecież rodzice to większą część społeczeństwa...latwiej docisnąć lokalnych samorządowców niż posłów na cały kraj
  • Wszystko ekonomia szkoły molochy dużo kosztują, dla dzieci to okropne, ale dla miasta taniej mieć szkoły molochy na kilka zmian, z dużymi klasami, łatwiej to utrzymać. 
    Podziękowali 1Karolinka
  • Nasza mała szkole przejęli rodzice, stowarzyszenie, gdyby nie znajomości kliku rodziców z prezydentem, przyjazna fantastyczna szkoła byłaby już zamknięta. Dzieci do molocha, na zmiany, teren i budynki w dobrym miejscu na sprzedaż.
  • Widziałam. I bardzo egocentrycznie przyszło mi do głowy, że gdyby mój Mąż miał uczyć w szkole z takim planem, to by zmienił szkole. Żeby nie słuchać jakim jest leniem pracującym po 18 h i wracającym do domu o 13.
    Natomiast,.owszem, bardziej poszkodowani są uczniowie. I naprawde nie przez szkole...
  • W mojej młodości do pierwszej klasy liceum chodziło się na dwunastą, trzynastą, kończyło o dziewiętnastej lub dwudziestej. Wszystkie pierwsze klasy.

    Na rano chodziły starsze.


    Podziękowali 1joanna_1991
  • edytowano sierpień 2019
    Dorastalam na wielkim.osiedlu w srednim.miescie. Jestem z samego szczytu wyzu demograficznego i ani w liceum ani w podstawowce nie chodzialam na 2 zmiane a klasy liczyly maks 30 osob. Chyba ktos umial dobrze zarzadzac i planować.
  • Też jestem z wyżu, chodziłam na dwie zmiany, a nawet miałam lekcje w salce  kościele przez rok. Ale bynajmniej nie jestem za powrotem  "starych dobrych czasów".
    Podziękowali 1joanna_1991
  • Było zawsze tak samo, tylko nauczyciele coraz gorsi w tym szkolnictwie. No naprawdę xD
    Podziękowali 1joanna_1991
  • Wy też :) 
  • My, stare sklerotyczki, możemy.  :p
  • Ale o warunkach w oświacie i jej stanie sprzed 30 lat pamiętacie dobrze ;) 
  • I to Ci w czymś przeszkadza? 
    A wiesz, że i wtedy byli lepsi i gorsi nauczyciele?
    Jakbyś porozmawiała z moją mamą, co ma 84 lata i pracowała jako nauczycielka zaraz po maturze, bo miała nakaz pracy, to by potwierdziła, że i dawno, dawno temu nauczyciele byli i tacy, i tacy.
    Czasy się zmieniają,  ludzie nie bardzo.
  • edytowano sierpień 2019
    Ciekawe jest to, co ktoś tu napisał, że w przedszkolach zaszła duża zmiana na plus. Zarówno jeśli chodzi o stronę materialną (place zabaw, jedzenie), jak o podejście do dzieci i wykonywanej pracy nauczycielek przedszkolnych.

    A w szkołach beton.

    Czemu tak? 

    Ed: Czy to tylko moje subiektywne odczucie oparte na małej próbie statystycznej?
  • Bagata powiedział(a):
    Ciekawe jest to, co ktoś tu napisał, że w przedszkolach zaszła duża zmiana na plus. Zarówno jeśli chodzi o stronę materialną (place zabaw, jedzenie), jak o podejście do dzieci i wykonywanej pracy nauczycielek przedszkolnych.

    A w szkołach beton.

    Czemu tak? 

    Ed: Czy to tylko moje subiektywne odczucie oparte na małej próbie statystycznej?
    U nas oddział przedszkolny w szkole rewelacja a szkoła inna bajka, ta sama dyrekcja, te same ograniczenia, dużo wynika z postawy nauczycielek (są kreatywne i mają super podejście), plac zabaw ten sam dla szkoły i przedszkola -  zamknięty bo rodzice zaczęli się dopominać o remont
  • Dlatego głupota było wypychać sześciolatki do szkół
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • A u nas na wsi, powstaje bardzo potrzebne przedszkole.
    I da -dam...
    Na początek mają tam przenieść dzieci z klas 1-3 bo w szkole będzie rozbudowa. Nie wiadomo jak długo. No fajnie.
    Ale przedszkole widać. Włodarze z siebie zadowoleni, obiecał? Jest.
     Co z tego, że faktycznie lata miną,  zanim ruszy. 
  • Może szybko pojdzie, u nas rozbudowali w rok.
    Podziękowali 1Skatarzyna
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.