Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Gdy dorastające dzieci odchodzą od wiary

1235711

Komentarz

  • Mnie też
  • edytowano maj 2019
    "Wiem jednak, bo obserwuję to na co dzień w szkole - że im bardziej się zabrania, chroni, zakazuje, nie dopuszcza, broni - tym bardziej dziecko chce na przekór i inaczej, zwłaszcza w wieku nastoletnim. Choć zdarzają się wyjątki (mam taki nawet we własnej rodzinie; dziewczyna lat 22 robi dokładnie to co mama i tata każe, bez słowa najmniejszego sprzeciwu i buntu)."

    "Zresztą, nie wiem, czy zauważyłaś, ale akurat Anieli pogratulowałam skuteczności (szczerze i bez przekąsu), natomiast wiem z doświadczenia, że tego typu zakazy i obostrzenia u większości nastolatków się nie sprawdzają, zwłaszcza jeśli chodzą do szkoły i trafiają do grupy rówieśniczej."

    -----------------
    @beatak
    ja wiem, że Ty czytasz ze zrozumieniem, ale ja nigdzie nie napisałam, że zabraniam, chronie zakazuję, nie dopuszczam, bronię NASTOLATKOM. Ja pisałam o dzieciach kilkuletnich, do 10ciu lat. O nastolatkach wielokrotnie pisałam, że już nic się nie da zrobić, jeżeli zaniedbało się wcześniejsze lata!!! Wtedy, owszem, zostaje tylko modlitwa i post w intencji dziecka, chociaż delikatne upomnienie też nie zaszkodzi.
    Podziękowali 3beatak jan_u Rogalikowa
  • Aniela powiedział(a):
    "Pisze ogólnie o tych złotych radach. Obecnie jest taka różnorodność spędzania czasu, w tym wyjazdów wakacyjnych czy nawet gier komputerowych, ze nie ma potrzeby uciekać się do zamordyzmu i odcinać dziecko od wszystkiego, bo tak, bo na pewno mu zaszkodzi."
    ------------------
    @Paprotka

    To w czym problem? Skąd temat konferencji, że dorastające dzieci odchodzą od wiary? Ludziom sie nudzi i sobie wymyślili? :D

    Spytaj się moich dzieci czy to był dla nich zamordyzm :D
    To był dla mnie zamordyzm, np. pilnowanie, aby wdrożyć to w życie. Nie było łatwo, bo kultura z zewnątrz zachęca do używania świata.

    Weź już mnie nie rozśmieszaj! :D
    Zasady rodzicielskie to jedno a chronienie dzieci albo wogole ludzi przed zagrożeniami "używania świata" to co innego 
    To jest obsesja, że świat jest pełen głównie zagrożeń i głównie duchowych 

  • edytowano maj 2019
    Paprotka powiedział(a):
    Ja nie wątpię, że te zasady są wprowadzane z pozycji autorytetu.
    To co kwestionuję to ich sens i święte przekonanie, że odgórny zakaz gier komputerowych, wyjazdów innych niż rekolekcje z całą rodziną, kieszonkowego czy słuchania stacji innych niż jedyne słuszne radio jest gwarancją na dobre wychowanie. 


    (Ostatnia szansa :D)
    @Paprotka
    Cały czas piszę o DZIECIACH KILKULETNICH, nie o tych dorastających.

    Zakaz gier komputerowych, niedawanie kieszonkowego mają pomóc rodzicom w kształtowaniu u dziecka sprawności moralnych np. roztropności , umiarkowania, męstwa czy sprawiedliwości oraz ograniczyć kontakt dziecka z ateistyczną kulturą.   Podobnie jest z wyjazdami rodzinnymi na rekolekcje czy słuchaniem KATOLICKIEGO medium.

    Wymieniłam te zagadnienia własnie tutaj, bo o nich pp Gajdowie mówili w kontekście nastolatków odchodzących od wiary. Mówili całkiem odwrotnie niż to, czego ja doświadczyłam w swojej rodzinie, dlatego osmieliłam się napisać.

    Jeżeli kilkuletnie dzieci będą chronine od wpływów współczesnej ateistycznej kultury i będą w nich kształtowane cnoty, to przyjmą spokojnie wartości, którymi, my rodzice żyjemy. I dalej jeżeli przyswoją sobie te wartości, to już raczej nie odrzucą ich w wieku dorastania

    W tym watku nie piszemy o dobrym wychowaniu, ale zastanawiamy się, co zrobić, by dzieci, tak jak my, wierzyły w Boga.
  • edytowano maj 2019
    Gajdowie mówili, że oglądali różnorakie programy tv z radoscią i coś tam jeszcze i co? Córka miała wątpliwości czy ma przystąpić do bierzmowania. Nie chciałabym tego.

    Dodam jeszcze, że ja różnorakich programów tv nie oglądam, bo mnie wnerwiają.
  • Aniela nie dyskutuje z Twoimi metodami, ale nie sadze ze you can dance obejrzany z rodzina sprawi ze dziecko będzie miało wątpliwości czy przystąpić do bierzmowania..a jak w to miejsce posłuchaloby dowolnej audycji RM ( szczególnie niektórych słuchaczy albo słuchaczek  , co jak się słucha to się ma wątpliwości w jakim Kościele jesteśmy;-)).. dopatrywałabym się jednak tych wątpliwości w czym innym.
  • Aniela powiedział(a):
    Gajdowie mówili, że oglądali różnorakie programy tv z radoscią i coś tam jeszcze i co? Córka miała wątpliwości czy ma przystąpić do bierzmowania.
    I z tego wysnuwasz wniosek, ze jedno wynika z drugiego :) Słyszałaś o różnicach między związkiem przyczynowo-skutkowym a korelacja?

    Co do wpisu powyżej, to uważam ze te zakazy są szkodliwe i bezsensowne bez względu na wiek dziecka, nie wiem po co podkreślasz ze maja zastosowanie tylko do kilkulatkow. Swoja droga naprawdę uważasz ze wyjazdy inne niż rekolekcje z rodzina to rzucanie dziecka na pastwę "ateistycznej kultury"? Co to za twór właściwie? 
  • Katolicki dom to wyjazdy wyłącznie na rekolekcje i brak gier komputerowych i kieszonkowego? Aha  :D
  • Śmieszne, widze ze będziesz bronić każdej tezy byle być przeciw  :D
  • Tu nie chodzi o obronę. Ty nie chcesz przyjąć do wiadomości, że można inaczej niż ty. 
    Podziękowali 2Rogalikowa Aniela
  • Jakaś zazdrość, że mogą dzieci bez gier się bawić i żyją wesoło? U mnie też gierki zakazane, braku dzieci nie odczuwają mają pełno innych zajęć. Nie rozumiem czepiania się o gry, kieszonkowe i rekolekcje, jeśli to rodzicom pasuje, co nam do tego?
  • Paprotka, przynudzasz już tym teoretyzowaniem. Dzieci Anieli są akurat doskonale wychowane, co miałam okazję zaobserwować, czyli jej i jej męża metody działają. Na nieszczesliwe też nie wyglądały. 
  • MAFJa powiedział(a):
    Aniela nie dyskutuje z Twoimi metodami, ale nie sadze ze you can dance obejrzany z rodzina sprawi ze dziecko będzie miało wątpliwości czy przystąpić do bierzmowania..a jak w to miejsce posłuchaloby dowolnej audycji RM ( szczególnie niektórych słuchaczy albo słuchaczek  , co jak się słucha to się ma wątpliwości w jakim Kościele jesteśmy;-)).. dopatrywałabym się jednak tych wątpliwości w czym innym.
    Przecież to był skrót. Nie chodzi o jeden program "you can dance", ale o korzystanie z ateistycznych mediów. Korzystanie z ateistycznych mediów jest jednym z czynników indoktrynacji dzieci w ateizm. Dzieci skażone ateizmem z lekceważeniem podchodzą do sakramentów, traktuja sakramenty np. jak zabobom. Stąd ich niechęć do przystępowania do bierzmowania.
    Podziękowali 2Joannna Rogalikowa
  • Paprotka powiedział(a):
    Śmieszne, widze ze będziesz bronić każdej tezy byle być przeciw  :D
    Ale co jest śmiesznego w wypowiedziach Małgorzaty. Uważam, że sa bardzo trafne. No chyba, że Ty ich nie rozumiesz? Szkoda.
    Podziękowali 1mamaw
  • Luz, każdy ma swoje metody :) My lubimy gry, ale np. nie mamy tv, a starsze dzieci uwielbiają swoje wyjazdy na obozy sportowe i taneczne. Zakladanie z góry ze taka forma aktywności jak gry czy wyjazdy bez grupy kościelnej jest krzywdząca dla dziecka i izolowanie go od tego jest co najmniej dziwne, a utożsamianie tego z domem katolickim to już w ogole matrix. I niech sobie będzie, nie przeszkadza mi to, bardziej chodxi mi o to zaślepienie Anieli, ze jej metody, jak i jej jedyne słuszne radio, są jedynymi właściwymi ;) Podobnie dziwaczne wnioski, ze skoro rodzina ogląda tv, to dlatego dzieci odchodzą od wiary :D  
    Odpowiedziakam na pytanie o radio, ale nie otrzymałam odpowiedzi na swoje wiec ponawiam :)
    Moje najstarsze dziecko ma 12 lat
  • Może i masz racje. Tez nie mamy tv i tez mnie denerwuje jak po weekendzie u teściowej przezywają wszystko co obejrzały.. dziewczyny na brak tv nie narzekają bo ogladaja na DVD aż za dużo moim zdaniem. Ale Saną winna jestem temu.. Z reszta fa ma obsesje nt czy ktoś wierzy w Pana Boga musimy ja stopować trochę żeby niegrzeczna nie była. Z drugiej strony tez nie chcemy przegiąć żeby nie było potem re-akcji.. gry na tablecie poznały w przedszkolu , sama marnowałam w tym wieku chętnie czas na komputerze czy w tetrisie..No i jakoś tak mam wątpliwości żeby im tego zabraniać.rozrywka przyjemna, w niektórych przypadkach inteligentna nawet ale ze czas kradnie to bez wątpienia. Na razie nie maja nic tylko telefon ale tam szczęśliwie ani one ani ja nie umiemy tych gier poinstalowac. ( stary iPhone) i nie jęczą specjalnie.. trochę moZe.. 
  •  "Podobnie dziwaczne wnioski, ze skoro rodzina ogląda tv, to dlatego dzieci odchodzą od wiary D  "
    -------------
    @Paprotka
    Bo generalnie tv jest ateistyczna, dzieci czerpią ten ateizm z tv i m.in. dlatego odchodzą od wiary.

    Oglądając ateistyczną tv dzieci nie pogłębiaja swojej wiedzy religijnej, uczą się postaw przeciwnych wierze w Boga. Jak wiadomo wiara jest aktem rozumu - dzięki temu, że mam rozum, decyduję, że wierzę w Boga. Oglądanie ateistycznej tv to utrudnia.
  • Gry maja swoje plusy, sama kiedyś lubiłam pograć :) Rozrywka która jak większość stosowana z umiarem jest jednym z fajnych sposobów spędzania czasu, ot tyle. Oczywiście nie jest jedynym, tez czytamy książki, chodzimy na spacery, i robimy inne rzeczy które robią tez rodziny izolujące dzieci od komputerów :D Radia raczej nie słuchamy, chociaż muzyki bardzo często. kiedyś przed obecnym rządem czasem leciała Trójka. RM słuchałam pare razy i podziękuje, ani tam dobrej muzyki ani wartościowych audycji. Upieranie się na oglądanie/słuchanie jednej stacji tv czy radia m, bo wszystkie inne to zuooo, to dla mnie przejaw sekciarstwa, niezależnie od skrzywienia światopoglądowego stacji :) I nie wątpię ze dzieci wychowane od małego w izolacji od wielu rzeczy są dobrze wychowane, chociaż zalezy czy mowa o wychowaniu czy ułożeniu...zreszta nawet jesli nie są, ktoś tak świecie przekonany o słuszności izolacji i zamknięciu w świecie RM i tvtrwam nigdy tego nie przyzna :)
  • Elunia powiedział(a):
    @Paprotka w jakim wieku masz najstarsze dziecko?

    O ile w ogóle. 
  • Jesli dziecko przez całe życie jeździło wyłącznie na rekolekcje z rodzicami, bo zabraniali mu innych wyjazdów, to sorry, ale bylo izolowane. Był nawet tutaj taki wątek pt przesada w wychowaniu religijnym.
  • A jak jest jedynakiem , to dopiero jest izolowane ;)
  • Moje nie jeżdżą na obozy i kolonie. Nie są aż tak zainteresowane sportem, a kolonie uważam za formę pozbycia się dzieci z domu, albo formę wyjazdu dla tych których rodzice nie mają możliwości wyjazdu z dziećmi na wakacje. Jeżdżą z nami na rekolekcje i nie mogą się ich doczekać i same nas namawiają żebyśmy jechali bo im się podoba. No odizolowane są z pewnością... :D
    Tak może napisać ktoś kto w życiu na rekolekcjach nie był i nie wie jak to wygląda. Zwłaszcza rekolekcje rodzinne. Lubimy wspólne wakacje. Nikt nam się nie buntuje i nie buntowal. Włącznie z dorosłą już córką. Owszem bywa i bywała opozycja ale co do drobiazgów a nie rzeczy fundamentalnych.
     
    Podziękowali 2Aniela Katia
  • 12 - napisała o 11.51 A dalej pytacie. 
    Podziękowali 1E.milia
  • Monika73 powiedział(a):
    A jak jest jedynakiem , to dopiero jest izolowane ;)
    To zalezy, czy będą izolować go rodzice ;) 

    Elunia, zapytaj jeszcze z 5 razy, proponuje jednak zacząć czytać dokładnie co inni piszą. 
  • Odrobinka - zalezy od podejścia. Co innego słuchać jakiegoś radia bo się je lubi, a co innego nie pozwalać włączać żadnego innego, bo to zuooo. Co innego gdy dziecko jeździ na obozy sportowe bo to uwielbia a sport to jego pasja, a co innego gdy cisną na to rodzice i nie przyjmują do wiadomości, ze dziecko wolałoby np obóz artyystyczny. Albo gdy traktuje rekolekcje rodzinne jako jedyna dozwolona formę wyjazdu bo na innej dzieci się zdemoralizuja i stracą wiarę  :D prościej się chyba nie da.
  • TecumSeh powiedział(a):
    A co jak dzieci lubią jeździć na rekolekcje? ;-)
    Właśnie, co wtedy ;)?
  • To dobrze ze lubią! Wg was powinnam odpisać, ze na pewno nie lubią i maja nie lubić, tak?  :D No nie, chodzi o wybór, także dziecka , a założenie z góry ze wszelkie wyjazdy poza rekolekcjami to zło nie zostawia miejsca na wybor, jest ograniczające. Aniela zacytowała wskazówkę z filmiku by nie jeździć wyłącznie na rekolekcje i napisała ze to zła rada. I do tego się odniosłam. 
  • wg mnie w dzisiejszych czasach nie da się przesadzić z wychowaniem religijnym, 
    w obliczu tego, jak agresywna jest demoralizacja oraz ataki na Kościół
    wszelkie rekolekcje, wspólne modlitwy, wartościowe lektury, filmy czy audycje radiowe to nigdy nie będzie za dużo



  • Dla mnie każda forma zorganizowanego wyazdu dla dzieci oprócz tych związanych z zainteresowaniami to strata czasu. Wolę posłać do dziadków, ze znajomymi a najlepiej razem z nimi jechać. Wspólne wyjazdy bardzo dobrze wpływają na więzi rodzinne. Wysyłanie dzieci bo muszą gdzieś jechać to trochę bez sensu dla mnie.
    Podziękowali 2mamaw Katia
  • edytowano maj 2019
    Bo to zła rada. Bo każda rodzina jest inna. I nie tu leży problem. Wg mnie Gajdowie usiłują wmówić innym że pobożność rodziców może zniechęcić do Boga. Zupełnie się z tym nie zgadzam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.