Na początku wakacji odwiedziła mnie koleżanka. Niespełna 30 letnia. Z dwójką dzieci, 4 lata zamężna. Zestresowana, bo na wakacje zabrała dzieci do swoich rodziców i ja na wsi wytykają palcami. Bo ma tylko dwójkę dzieci przed 30, wielka miastowa dama
No za późno jak na tamte standardy za mąż wyszła.;) To ja pokazują palcem a co zabawne,.jak czekali na drugie dziecko, to jej Mąż już kupił 7os auto xD
Ja tam większość dzieci po 30 tce urodziłam więc jest nadzieja że zapełnią to auto.
To akurat mnie dobiło,.bo ja zapełniłam przed 30. Mój chłop powoli się rozgląda jak wygląda robienie prawa jazdy na busy, bo inwestycja w 9 os może być rozwiązaniem tylko na chwilę :P Ale fascynują mnie Kaszuby, poważnie. Tam to jest tak totalnie normalne, że Pan Bóg daje dzieci. Po prostu. Trochę jeździliśmy tam w tym roku i nastroje, reakcje, rozmowy nieporównywalne do tych gdziekolwiek indziej na temat dzietności. Dzieci po prostu są. Przychodzą w małżeństwie i są. To jest tak proste, a zarazem tak niesamowite, że trudno to opisać.
Chyba się przeprowadzę na Kaszuby, bo u nas to nas wytykali jak mieliśmy 3 i mówili, że już chyba starczy. Teraz przy 5 to już nic nie mówią. Tylko dziwnie patrzą . Byłam ostatnio w Kalwarii Zebrzydowskiej z dziećmi i szwagrem z dziećmi. Razem mieliśmy 8-mioro dzieci do 7 roku. Ludzie nie mogli się doliczyć
U mnie w pracy jestem jedyna z szóstką. Reakcje są mega pozytywne. Ktoś mi nawet powiedział ostatnio że jestem przykładem łamania wszelkich stereotypów.
To tak jak z powiedzeniem ze wyjątek potwierdza regule. Fajnie ze reakcje wokół Ciebie są pozytywne, ale skoro mówią ze łamiesz stereotypy, to tylko potwierdza ze generalny obraz dużych rodzin wciąż jest mocno negatywny,
Ja bym już nie chciała rodzić w okolicy 40tki Czuje się zmęczona małymi dziećmi W zasadzie to lepiej mieć wcześnie dzieci..żeby około 40tki matki były już samodzielne..
Jeszcze dużo zależy od dziecka, jeden niemowlak leży i bawi się stopami a drugi albo siedzi na rękach albo kłusuje na czworaka aby siać strach i zniszczenie. Ja wylosowałam na starość odchudzającego niemowlaka, ledwo zipię. Ale jest śmieszna i wesoła, przynajmniej póki jestem nie dalej niż 30cm.
50 lat temu takie zyciowe rozważania czy po 40-tce chciałoby się mieć kolejne dziecko czy jednak nie pewnie były dla kobiet zupełną abstrakcją, bo dzieci czy się tego chciało czy nie, "się pojawiały". sam fakt prowadzenia obecnie takich rozmów za i przeciw pokazuje, ile się zmieniło
Ja mam 43 lata i powiem szczerze, bardzo bym chciała mieć jeszcze jedno dziecko, tylko się boję. Tego, że się chore urodzi. Najstarsza miała wadę serca i to była wielka trauma.
A ja wciąż czuję się bardzo młodo. Aż mnie to dziwi. Na razie nie myślę o nie- rodzeniu. Gdy do 1,5 roku pojawia się dziecko, to jest to po prostu zupełnie naturalne. A maluchy tak się cieszą na kolejne. Kosia ostatnio powiedziala, że na pewno urodze Murzynka. Starsze dzieci też się cieszą - w inny sposób. Uwielbiam patrzeć na więzi łączące starsze dzieci z młodszymi. Chłopaków noszących maluchy, wyglupiajacych się z nimi. Wyglądam dość młodo, zawsze gdy rozmawiam z nową osoba pada pytanie o mój wiek. Ile ty właściwie masz lat? Bóg jest litosciwy dla matek wielodzietnych.
Kurcze dziewczyny ja mam 32 i czwarte w drodze a czuje się jakbym była 80 letnia babcia i raczej myślę o zamykaniu fabryki, dzieci są super i mogłabym ich mieć 15cioro ale być w ciąży to już nie na mój organizm jednak...ale zazdroszczę Wam tego o czym pisze @Monira bo u mnie tej więzi nie widać, chwilę w przelocie przytulić Maćka, mówią że jest super ale raczej spędzać z nim czasu nie chca, denerwują się na mnie że ja znowu w ciąży to tylko leże i wymiotuje albo Maćkiem się zajmuje - wyrzuty o to są często
@Agmar, ja nie myślę nawet na ile się czuję, bo musiałabym się chyba załamać... Żałuję bardzo, że nie miałam tych dzieci wcześniej, ale z drugiej strony wiem, że tak miało być i nie warto płakać nad tym co minęło. Jeśli tylko zdążę, będę szczęśliwa.
Moje chłopaki też się kłócą i momentami niefajnie to wygląda. Ale więź jest i chyba to najważniejsze.
@Polly ja tak w ciąży z Maćkiem starałam się nie myśleć i dawało radę, teraz nie, moze to po operacji ale moja psychika siada i układ pokarmowy jelitowy też, lekarz już teraz puka się w czoło - normalnie czuje się jak taka stara babcia, po tej ciąży biorę się za swoje zdrowie - zanim to wszystko polecze to fabryka sama padnie a do tego czasu będę patrzeć z zazdrością na Was mając w głowie moje wyobrażenie o idylli wielodzietności
Na mój widok też każdy lekarz puka się w czoło W zasadzie od pierwszej ciąży słyszę, że nie urodze. Za mną 13 ciąż, 7 dzieci w domu + 1, co miał się 15 sierpnia urodzić ale wciąż nie chce wychodzić. Oby mu się zachciało.
Dzięki @Sylwunia. Może dzięki Tobie ruszy. Zdążyłam się już na żądanie ze szpitala wypisać, bo mnie wagą dziecka zestresowali. Zawsze rodzę w święto- dziś w naszej parafii odpust NMP Królowej Rodzin.
Komentarz
Zestresowana, bo na wakacje zabrała dzieci do swoich rodziców i ja na wsi wytykają palcami. Bo ma tylko dwójkę dzieci przed 30, wielka miastowa dama
Tak. Sierakowice to są dopiero problemy :P
Ale fascynują mnie Kaszuby, poważnie. Tam to jest tak totalnie normalne, że Pan Bóg daje dzieci. Po prostu. Trochę jeździliśmy tam w tym roku i nastroje, reakcje, rozmowy nieporównywalne do tych gdziekolwiek indziej na temat dzietności. Dzieci po prostu są. Przychodzą w małżeństwie i są. To jest tak proste, a zarazem tak niesamowite, że trudno to opisać.
Wysłałam mężowi, zobacze co on na to.
mogłoby to być motto forumka
Czuje się zmęczona małymi dziećmi
W zasadzie to lepiej mieć wcześnie dzieci..żeby około 40tki matki były już samodzielne..
Dawaj Dzidzia
Powiedz mu, że już może na legalu
Jutro ładny dzień na poród