Ale jakie to znajome wszystko, A i jeszcze jest - inni mają gorzej uwierz / lub weź nie pie.... -dziwne,/ prawda ty stale masz najgorzej - u ciebie się nigdy nic się nie da - inni to maja źle - ogarnij się Mogę dalej wyliczyć
A słyszeliście już o: https://dezintegracja.pl/ ? Tam jest opisana skłonność do depresji jako część rozwoju człowieka. Wynikało by z tego że obecne czasy hamują właściwy rozwój, a w praktyce go uniemożliwiają.
Ciekawe jeżeli okaże się to prawdą. Następne pokolenia uznają wtedy naszą epokę wiekiem niewyobrażalnej głupoty.
Jeżeli jeszcze możesz - uciekaj(rzekłabym spiep..aj) i to jak najszybciej. O ile jeszcze depresję po traumie, śmierci bliskiego, wypadku itp. jestem w stanie zrozumieć, przyjąć, współczuć, to lata terapii nigdywżyciu.
Myślę że osoba która sama była w depresji najlepiej wie jak się zachować i co mówić do osoby w depresji
Czasem mam wrażenie, że 90% ludzi ma lub miało depresję. To powinni się świetnie dogadywać.
Może większość ludzi miewa załamania nerwowe, kryzysy z różnych powodów Depresja to chyba coś innego....
Też mi się wydaje, że jednak depresja to poważna, długotrwała choroba, która trzeba leczyć. I wyleczyć. Podobno się da. Tylko mało komu się udaje jakoś... Bo z depresji zrobił się dziś biznes.
Jeżeli jeszcze możesz - uciekaj(rzekłabym spiep..aj) i to jak najszybciej. O ile jeszcze depresję po traumie, śmierci bliskiego, wypadku itp. jestem w stanie zrozumieć, przyjąć, współczuć, to lata terapii nigdywżyciu.
ale jaki jest problem w wieloletniej terapii?
Wieczne rozgrzebywanie i analiza swoich uczuć zamiast zwykłego życia.
W stosunku do bliskich to paskudny egoizm.
ci co wiele lat przechodza leczenie na raka to tez egoiści? w końcu mogliby się zabrać za siebie i wyzdrowieć a nie rodzinie życie uprzykrzać, nie?
Kitek bardzo często słyszę że depresja i inne problemy psychiczne/choroby psychiczne to tylko uzalanie się nad sobą egoizm uprzykrzanie życia wszystkim, no i oczywiście lenistwo wygodnictwo A nowotwór, wylew, udar to są prawdziwe choroby , od chorób psychicznych się nie umiera nie traci się części ciała ani narządów ,
Kitek bardzo często słyszę że depresja i inne problemy psychiczne/choroby psychiczne to tylko uzalanie się nad sobą egoizm uprzykrzanie życia wszystkim, no i oczywiście lenistwo wygodnictwo A nowotwór, wylew, udar to są prawdziwe choroby , od chorób psychicznych się nie umiera nie traci się części ciała ani narządów ,
no chyba ze sama ze sobą kończysz jak usłyszysz po raz kolejny ze nic ci nie jest i tylko życie rodzinie uprzykrzasz - usuwasz się wiec z drogi....
Depresja to choroba śmiertelna. Jeśli jest naprawdę depresja powinna być leczona u lekarza. Znam cała masę osób, które twierdzą, że mają zdiagnozowana depresję. Lekarza widza raz na pół roku po tabletki, a na co dzień leczą się u terapeutów, kołczówi i pozal się boże trenerów. 'lecza' bo jak twierdzą chorują latami..i nigdy nie zdrowieją...
Kitek bardzo często słyszę że depresja i inne problemy psychiczne/choroby psychiczne to tylko uzalanie się nad sobą egoizm uprzykrzanie życia wszystkim, no i oczywiście lenistwo wygodnictwo A nowotwór, wylew, udar to są prawdziwe choroby , od chorób psychicznych się nie umiera nie traci się części ciała ani narządów ,
no chyba ze sama ze sobą kończysz jak usłyszysz po raz kolejny ze nic ci nie jest i tylko życie rodzinie uprzykrzasz - usuwasz się wiec z drogi....
Depresja to choroba śmiertelna. Jeśli jest naprawdę depresja powinna być leczona u lekarza. Znam cała masę osób, które twierdzą, że mają zdiagnozowana depresję. Lekarza widza raz na pół roku po tabletki, a na co dzień leczą się u terapeutów, kołczówi i pozal się boże trenerów. 'lecza' bo jak twierdzą chorują latami..i nigdy nie zdrowieją...
Czesto problem z dobrym lekarzem/terapeutą trzeba lat żeby znaleźć specjalistę ktory skutecznie pomoże , nie na tyle że z biedą zapanujesz nad " pomysłem usunięcia się i nie przeszkadzania innym" , że dzięki leczeniu żyjesz niby bo jesteś fizycznie ale....szkoda dalej pisac bo za dużo mogę napisać
Nie jestem specjalista.Ale większość swojego świadomego życia żyje z depresją.nie swoją. Wg mnie to zaburzenie bio chemii w mózgu i są na to coraz lepsze leki.Jak je człowiek przyjmuje to może zupełnie normalnie funkcjonowac. Najgorzej jest jak sobie człowiek sam odstawia...
Była też niezmiernie zdziwiona, wręcz nie chciała uwierzyć, kiedy po około roku byłam zdrowa.
Jak Ci się to udało? Wystarczył dobry psychiatra? Czy z psychoterapią też? A może zmiana diety, czy środowiska? Tych co znam, raczej nie wychodzą z depresji.
Przyczyn depresji jest wiele , zrobienie porządku w sprawach duchowych nie zawsze wystarczy , znam kogoś dla kogo jedynym skutecznym sposobem na pozbycie się depresji to zwyczajne zejście z tego świata, bo nie dość że i tak sam ledwo żyje to ....dobra znikam stąd bo przecież wystarczy brać tabletki i się modlić i będzie wszystko dobrze , nie będzie nawrotów tego dziadostwa będzie normalne życie ...jeszcze żeby to tak działało było by exstra
Nie jestem specjalista.Ale większość swojego świadomego życia żyje z depresją.nie swoją. Wg mnie to zaburzenie bio chemii w mózgu i są na to coraz lepsze leki.Jak je człowiek przyjmuje to może zupełnie normalnie funkcjonowac. Najgorzej jest jak sobie człowiek sam odstawia...
Też nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że pewien rodzaj depresji jest nawet niestety dziedziczny.
Leczenie depresji jest procesem długotrwałym i zmudnym. Często pacjent przerywa terapię, bo widzi efekty, a wyleczony nie jest. Czasem też przerywa, bo tych efektów na początku nie widzi i się zniechęca. Jednak, jeśli jest dobrze dobrana i rzetelna terapia i dobrze dobrane leki - ma to przełożenie- wielu pacjentów wraca do zdrowia.
Cierpiałam na depresję i stany lękowe po stracie dziecka. Znajomi nic nie widzieli, bo umiałam nosić maskę, w pracy błyszczałam, zawsze byłam zadbana, aktywna.
Nie poszłam po pomoc do lekarza, czego teraz żałuję. Dziękuję ci Tola za ten temat, bardzo ważny.
Są badania na temat skuteczności farmakologii i terapii w depresji. A od jej diagnozowania są psychiatrzy. To ze ktoś leczy depresje latami, nie znaczy ze wymyśla czy jest hipochondrykiem. I czyn innym jest depresja endogenna a czym innym "nabyta".
Ja znam trzy pewniki. 1. Nikt nie zrozumie czym jest depresja, jeżeli jej nie miał. 2. Gorsza od depresji własnej jest depresja dziecka. 3. Depresji często nie widać. Mnie o depresję nikt nie podejrzewał. Jestem postrzegany jako wesołek.
Ja znam trzy pewniki. 1. Nikt nie zrozumie czym jest depresja, jeżeli jej nie miał. 2. Gorsza od depresji własnej jest depresja dziecka. 3. Depresji często nie widać. Mnie o depresję nikt nie podejrzewał. Jestem postrzegany jako wesołek.
Podobnie jak jeden z większych wesołków Hollywood - Robin Williams. Kto go podejrzewał o depresję? A zabił się z jej powodu.
U mnie w bliskiej rodzinie były dwie depresję wiosną tego roku - jedną szczęśliwie udało się zwalczyć i na razie jest ok. Było mocne wsparcie lekami. Druga niestety zakończyła się tragicznie. Depresja to bardzo, bardzo poważna choroba.
U còrki było podejrzenie depresji a raczej łagodna depresja stwierdzona, okazało się w końcu , że to niedoczynność tarczycy powoduje takie stany depresyjne.Niepotrzebnie brała leki od psychiatry.W takich sytuacjach badajcie też poziom TSH koniecznie i to od razu!
W jakim wieku córka?i i jakie objawy skierowały pediatrę na depresję?
Komentarz
A i jeszcze jest
- inni mają gorzej uwierz / lub weź nie pie....
-dziwne,/ prawda ty stale masz najgorzej
- u ciebie się nigdy nic się nie da
- inni to maja źle
- ogarnij się
Mogę dalej wyliczyć
Ciekawe jeżeli okaże się to prawdą. Następne pokolenia uznają wtedy naszą epokę wiekiem niewyobrażalnej głupoty.
Depresja to chyba coś innego....
A nowotwór, wylew, udar to są prawdziwe choroby , od chorób psychicznych się nie umiera nie traci się części ciała ani narządów ,
Znam cała masę osób, które twierdzą, że mają zdiagnozowana depresję. Lekarza widza raz na pół roku po tabletki, a na co dzień leczą się u terapeutów, kołczówi i pozal się boże trenerów. 'lecza' bo jak twierdzą chorują latami..i nigdy nie zdrowieją...
Wg mnie to zaburzenie bio chemii w mózgu i są na to coraz lepsze leki.Jak je człowiek przyjmuje to może zupełnie normalnie funkcjonowac.
Najgorzej jest jak sobie człowiek sam odstawia...
Jednak, jeśli jest dobrze dobrana i rzetelna terapia i dobrze dobrane leki - ma to przełożenie- wielu pacjentów wraca do zdrowia.
1. Nikt nie zrozumie czym jest depresja, jeżeli jej nie miał.
2. Gorsza od depresji własnej jest depresja dziecka.
3. Depresji często nie widać. Mnie o depresję nikt nie podejrzewał. Jestem postrzegany jako wesołek.