Nie tylko z artykułu wygląda bardzo źle w realu nie jest lepiej kolejki z dzieckiem do psychiatry długie i na zapisy żeby szybko się dostać często trzeba dojechać 100 i więcej km, i dobrze jesli w powiecie jest chociażby jeden psychiatra dziecięcy
ależ nie! bo niektórzy ( tu na forum) uważają że nie ma żadnego problemu, i że to my rodzice jesteśmy nieudolni bo nie ma żadnego problemu zapisać się na wizytę prywatnie. Prywatnie czeka się kilka miesięcy, ale niektórzy uważają że to mit i nieudolnośc rodziców.
No właśnie... Już kiedyś wspominałam, że min zdrowia miało taki plan, by depresję ( oraz inne problemy) diagnozowaly i prowadziły szkoły poprzez swoich pedagogów. Kolejnym pomysłem było, by zajmowały się tym osoby z okolomedycznym wykształceniem. Czyli głównie świetne pomysły i zero jakichkolwiek działań Przy czym nie mam przekonania, że ta kwota 550tys na punkt to jakieś dobre pieniądze. Terapeuci co najmniej 2, sekretariat, czynsz, media. To chyba kosztuje więcej, niż 550 tys rocznie
No właśnie... Już kiedyś wspominałam, że min zdrowia miało taki plan, by depresję ( oraz inne problemy) diagnozowaly i prowadziły szkoły poprzez swoich pedagogów. Kolejnym pomysłem było, by zajmowały się tym osoby z okolomedycznym wykształceniem. Czyli głównie świetne pomysły i zero jakichkolwiek działań Przy czym nie mam przekonania, że ta kwota 550tys na punkt to jakieś dobre pieniądze. Terapeuci co najmniej 2, sekretariat, czynsz, media. To chyba kosztuje więcej, niż 550 tys rocznie
niestety dzieci zwykle nie chcą chodzić w szkole do psychologa i pedagoga.
@Prayboy Problem ze zdrowiem fizycznym i psychicznym w społeczeństwie istnieje i jest poważny. Jednak instytucje, które generują ten problem są silne ze swymi socjotechnikami. Chcesz się wyłamać, to odrazu masz problem z akceptacją innych ludzi. Albo wybierasz utarte ścieżki i charytatywność względem całego przemysłu medycznego (brzydko to określiłeś jako s..nie kasą) .
-„Każdego roku w Polsce więcej osób umiera w wyniku samobójstwa aniżeli w wypadkach drogowych”, „Codziennie w naszym kraju odbiera sobie 15 osób”, „Znaleźliśmy się w niechlubnej czołówce skutecznych prób samobójczych u dzieci i młodzieży w Europie” takie nagłówki regularnie pojawiają się w mediach przy okazji publikacji kolejnych raportów na temat zdrowia psychicznego. Wszystko to niebezpiecznie spowszedniało. Kryzys polskiej psychiatrii nie ma w sobie elementu zaskoczenia, jest dającą się przewidzieć konsekwencją wieloletnich zaniechań.
No i dlaczego Owsiak nie da choć trochę? 30 procent zbiórki zaopatrzylaby w płacę zabaw, remonty, nowe sprzęty wszystkie oddziały psychiatrii w Polsce. Tak jak mówiła ta doktor, tam nie trzeba kosztownego sprzętu, a wszystko się wali.
Monia w szkole to powinien być psycholog który w razie czego skieruje do psychiatry. Problem w tym aby nie trzeba bylo z tym skierowaniem czekać miesiącami.
W mojej szkole psycholog z marszu skierował mamę i ucznia z myślami samobójczymi od razu na oddział psychiatryczny. I nie przyjęli, skierowali do ambulatoryjnej pomocy. Wizyta była już wcześniej ustalona ( 2 mce) , to było nagle pogorszenie. Mam już za sobą także wezwanie pogotowia do przypadku psychiatrycznego. I od września 5 rozmów z rodzicami z inf, że psychiatra na cito. Wszyscy siedzimy na bombie
No i dlaczego Owsiak nie da choć trochę? 30 procent zbiórki zaopatrzylaby w płacę zabaw, remonty, nowe sprzęty wszystkie oddziały psychiatrii w Polsce. Tak jak mówiła ta doktor, tam nie trzeba kosztownego sprzętu, a wszystko się wali.
Chyba żartujesz. Ten zły Owsiak, co to demoralizuje młodzież, kasę kręci na swoje potrzeby miałby teraz finansować psychiatrię dziecięcą? Już widzę te komentarze niektórych "postępowych", że najpierw ich ogłupia, demony wpuszcza a potem leczy. Poza tym, jak wskazano-tu nie trzeba sprzętu tylko dobrego i opłacalnego finansowania specjalistów i dobrego systemu ich kształcenia. Owsiak miałby tych specjalistów no nie wiem.. Stworzyć czy co? Palącym problemem w pierwszej kolejności jest brak miejsc i oddziałów. Place zabaw i świetlicę to w tym wypadku sprawa drugorzędna. Nie wiem, czy wypasiona świetlica czy plac zabaw byłyby jakąś ulgą dla cierpiącego pacjenta, co to nawet siły i woli wstania z łóżka nie ma...
@kociara, jeśli mówimy o oddziałach dziecięcych, to wyposażenie też ma znaczenie. Ileż można pracować z dzieckiem na tych samych klockach? Wiem, bo przyjaciółka pracowała. Już nie pracuje.
kociara no nie jestesmy w stanie w pare tygodni wyksztalcic specjalistow ale tam w artykule bylo napisane o fatalnych warunlach np o grzybie na scianach - i tu pieniadze "na juz " potrzebne - nie pisze tego w kontekscie Owsiaka -chodzi mi o to ze nie tylko brak specjalistow jest problemem
@kociara, jeśli mówimy o oddziałach dziecięcych, to wyposażenie też ma znaczenie. Ileż można pracować z dzieckiem na tych samych klockach? Wiem, bo przyjaciółka pracowała. Już nie pracuje.
Czyżbyś chciała przez to powiedzieć, że ten sprzęt kupiony przez tego strasznego Owsiaka byłby mile widziany na oddziałach psychiatrii (choć na innych - np. nefrologii, kardiologii, geriatrii widziany przez wielu wielodzietnych nie jest)?
Owsiak zrobił bardzo dużo dobrego na geriatrii i mimo, że lekarzy geriatrów też bardzo brakuje, to seniorzy chociaż śpią na wygodnych, nowych łóżkach, mają porządne wózki i łazienki. Szpital nie miał nawet na koce, które na tych pięknych łóżkach wyglądają jak szmaty. W sumie dziwne dlaczego tym się nie zajął, może te inne potrzeby jednak ważniejsze.
Eluniu, ja w to nie wątpię, tylko akurat na tym forum na Owsiaku wieszano psy. A teraz nagle zdziwko i sugestie, że powinien psychiatrii pomagać?
Po raz kolejny zastanawiam się, gdzie w sprawach kluczowych i naprawdę ważnych dla obywateli jest nasze państwo. I na co wydaje pieniądze.
@kociara, jeśli mówimy o oddziałach dziecięcych, to wyposażenie też ma znaczenie. Ileż można pracować z dzieckiem na tych samych klockach? Wiem, bo przyjaciółka pracowała. Już nie pracuje.
Czyżbyś chciała przez to powiedzieć, że ten sprzęt kupiony przez tego strasznego Owsiaka byłby mile widziany na oddziałach psychiatrii (choć na innych - np. nefrologii, kardiologii, geriatrii widziany przez wielu wielodzietnych nie jest)?
Fantazjujesz na temat tego co chciałabym powiedzieć?
Widać, że artykułu nie czytaliście, właśnie dla tych dzieci jest ważny plac zabaw, miłe sale. Psychikę się tam leczy, dzieci przebywają tam bardzo długo w dobrym stanie fizycznym. Poza tym straszna ciasnota , dobudowa budynku też by się przydała, śpią na ziemi na dziurawych materacach.. No halo, wyposażenie nie jest ważne? Małe dzieci mają do zabawy zapuszczone podwórko. Właśnie o tym też pisała, że malumym kosztem można dużo zmienić. Nawet nie mają gdzie się myć, jedna zagrzybiala łazienka, co stale się zapycha.
@kociara, jeśli mówimy o oddziałach dziecięcych, to wyposażenie też ma znaczenie. Ileż można pracować z dzieckiem na tych samych klockach? Wiem, bo przyjaciółka pracowała. Już nie pracuje.
Czyżbyś chciała przez to powiedzieć, że ten sprzęt kupiony przez tego strasznego Owsiaka byłby mile widziany na oddziałach psychiatrii (choć na innych - np. nefrologii, kardiologii, geriatrii widziany przez wielu wielodzietnych nie jest)?
Fantazjujesz na temat tego co chciałabym powiedzieć?
depresja to straszna choroba. choroba afektywna dwubiegunowa też jest straszna. psychiatria dziecięca leży i dogorywa. a potrzebujących coraz więcej. psychiatria dorosłych też nie jest w dobrej kondycji. i rozbija się o dobrowolność leczenia (co ma znaczenie przy psychozach). i nie będzie lepiej bo nadal jest przyzwolenie na pogardę dla człowieka - jak pracujesz z ludźmi potrzebującymi pomocy to masz mieć misję i powołanie. i tym się ***** ciesz. tak traktujemy nauczycieli, lekarzy, pielęgniarki. a potem płacz bo najlepsi specjaliści uciekli / uciekają / uciekną a ci co zostali nie dają rady.
a tak naprawdę zabolało mnie sformułowanie @Tola, że w "stolicy to s...ją kasą" - duże firmy potrafią zatrudniać za płacę minimalną. potrafią dawać umowy zlecenia. i można tłumaczyć, że za proste prace jest niska płaca ale płaca za którą nie można wynająć mieszkania to czyn wołający o pomstę do nieba. i tak powinien być traktowany. i wracając do psychiatrii - człowiek z depresją nie zawsze jest w stanie zmienić pracę i wziąć kredyt.
nie mam depresji ale czuję się przygnębiona i przytłoczona. przepraszam za narzekactwo.
@beatak, bez sensu takie wycieczki osobiste, zwłaszcza gdy nie znasz osoby, której coś insynuujesz. Przeczytaj co napisała Zuzapola, bo to odnosi się do tematu.
A jeśli już koniecznie szukasz ze mną jakiejś prywaty, to odpowiem ci, że mój osobisty syn ma ssak od Owsiaka. Czy mi się podoba, że tak jest? I tak i nie. Tak, bo mam ssak, bo dobro jest dobrem zawsze, bez względu na okoliczności. Nie, bo to państwo powinno mu ten sprzęt zapewnić. Jeśli podstawowy sprzęt medyczny, czy prywatnie czy dla szpitala, kupuje sponsor, to znaczy, że państwo w tym miejscu nie działa. I nie jest to powód do radości.
@beatak, bez sensu takie wycieczki osobiste, zwłaszcza gdy nie znasz osoby, której coś insynuujesz. Przeczytaj co napisała Zuzapola, bo to odnosi się do tematu.
A jeśli już koniecznie szukasz ze mną jakiejś prywaty, to odpowiem ci, że mój osobisty syn ma ssak od Owsiaka. Czy mi się podoba, że tak jest? I tak i nie. Tak, bo mam ssak, bo dobro jest dobrem zawsze, bez względu na okoliczności. Nie, bo to państwo powinno mu ten sprzęt zapewnić. Jeśli podstawowy sprzęt medyczny, czy prywatnie czy dla szpitala, kupuje sponsor, to znaczy, że państwo w tym miejscu nie działa.
Nic nie insynuuje. Zadalam proste pytanie i widzę wielki problem z odpowiedzią. A to, że panstwo nie dziala, to oczywistość. Moje dziecko zostało uratowane dzięki sprzetowi kupionemu za kasę zbierana przez Owsiaka. I dlatego mam nerwa, jak najpierw ktoś na niego pluje, a potem nagle rzuca teksty, że Owsiak powinien cos zrobić z psychiatria dziecięcą. Jeśli nie należysz do grona tych hipokrytow, to przepraszam i zwracam honor.
@jukaaale to co napisałam można szybko zmienić małym kosztem i chociaż tak ulżyć lekarzom, bo trudno leczyć w takich warunkach, dlaczego lekarz ma się przejmować grzybem , czy tym, że pacjenci nie mają na czym spać, czy gdzie się umyć. No ręce opadają, szczególnie gdy się widzi piękne porodówki, onkologie, tam jest duża kasa, bo i lobbyści i dużo kasy w sprzęcie, duże obroty...
Owsiak nie ma żadnego obowiązku robić cokolwiek z jakimkolwiek oddziałem w publicznym szpitalu. To, że potrzebujemy by robił jest dużym problemem naszego państwa. I nie mam żadnego problemu z odpowiedzią. Raczej z obalaniem niesłusznych założeń na mój temat. Ale ok, przeprosiny przyjęte
Nie @Ojejuju ,to nie tak. Psycholog w szkole zajmuje się tak naprawdę wieloma sprawami i przy nawet jednym etacie ( co w wielu wypadkach jest luksusem, nadal są szkoły, które ich nie mają) nie jest w stanie objąć potrzebujących dzieci. Terapii nie może prowadzić. A potrzeby to nie tylko depresję, o których się teraz mówi tak dużo, a pomija się dużo powszechniejsze np problemy emocjonalne wynikające z dojrzewania, relacji rówieśniczych, domowych itp. W tym obszarze wszyscy wszystkim chcą udowadniać nieudolności wszelakie, których efektem są te problemy i depresje- rodzice szkołę, władze szkołę i czasami rodziców, specjaliści i"specjalisci " rodzicow, szkołę i przepisy oraz państwo, państwo specjalistów, rodziców, szkołę itp. Państwo nie reaguje na ten problem, sztucznie kreuje wizję nowoczesnej, patriotycznej szkoły, w której tylko szczęście i radość, a jak nie ma tego, to szkoła do doopy. Szuka się sztucznych zagrożeń, uwypukla wyłącznie z politycznych powodów "zagrożenia", które de facto zagrożeniami nie są a pomija się istotne problemy i bolączki. Przepraszam, nie chcę nikogo urazić, by może piszę na zbyt dużym poziomie ogólności. Ale jeśli medialny kurator nastolatki traktuje jak malutkie dzieci i uważa, że jedyne, przed czym należy dziecko chronić to zajęcia równościowe( bo tylko to jest realnym, prawdziwym zagrożeniem) to widać, że z prawdziwymi nastolatkami nie ma w ogóle do czynienia. I z ich problemami
Na kursie dla pracowników medycznych dwaj koledzy pielęgniarze rozmawiali o tym, że szpital w Tworkach szuka pielęgniarzy. Proponują ok. 10 tys. brutto za wymiar pracy równy etatowi. Koledzy tylko wyśmiali taką ofertę.
I nie, nie zmierzam do tego, żeby sugerować, że kolegom się gdzieś poprzewracało albo za dobrze mają. To jest tak ciężka praca, że sama też bym za takie pieniądze nie poszła. Nie wiem, czy za jakiekolwiek bym się zdecydowała. Byłam tam na oddziale kilka razy w charakterze osoby odwiedzającej. I dość.
@jukaa jeśli wszyscy tak komentują próby zmian infrastruktury na oddziałach psychiatrycznych, to nic dziwnego, że tak wyglądają. Potrzeba tylko lekarzy, zero sprzętu, zero łóżek, bo i tak lekarzy nie ma ... No to ma być coraz gorzej, pomijając pensję leczyć też się nie da jeśli pacjent żyje w takim ścisku i dyskomforcie.
Najstraszniejsze jest to, że po ulicach chodzą chorzy psychicznie ludzie, którzy są zagrożeniem dla siebie i innych i dopóki nie wydarzy się dramat to nic im nie można zrobić. Nic.
Komentarz
ależ nie! bo niektórzy ( tu na forum) uważają że nie ma żadnego problemu, i że to my rodzice jesteśmy nieudolni bo nie ma żadnego problemu zapisać się na wizytę prywatnie.
Prywatnie czeka się kilka miesięcy, ale niektórzy uważają że to mit i nieudolnośc rodziców.
Już kiedyś wspominałam, że min zdrowia miało taki plan, by depresję ( oraz inne problemy) diagnozowaly i prowadziły szkoły poprzez swoich pedagogów.
Kolejnym pomysłem było, by zajmowały się tym osoby z okolomedycznym wykształceniem.
Czyli głównie świetne pomysły i zero jakichkolwiek działań
Przy czym nie mam przekonania, że ta kwota 550tys na punkt to jakieś dobre pieniądze. Terapeuci co najmniej 2, sekretariat, czynsz, media. To chyba kosztuje więcej, niż 550 tys rocznie
-„Każdego roku w Polsce więcej osób umiera w wyniku samobójstwa aniżeli w wypadkach drogowych”, „Codziennie w naszym kraju odbiera sobie 15 osób”, „Znaleźliśmy się w niechlubnej czołówce skutecznych prób samobójczych u dzieci i młodzieży w Europie” takie nagłówki regularnie pojawiają się w mediach przy okazji publikacji kolejnych raportów na temat zdrowia psychicznego. Wszystko to niebezpiecznie spowszedniało. Kryzys polskiej psychiatrii nie ma w sobie elementu zaskoczenia, jest dającą się przewidzieć konsekwencją wieloletnich zaniechań.
Mam już za sobą także wezwanie pogotowia do przypadku psychiatrycznego.
I od września 5 rozmów z rodzicami z inf, że psychiatra na cito.
Wszyscy siedzimy na bombie
Ten zły Owsiak, co to demoralizuje młodzież, kasę kręci na swoje potrzeby miałby teraz finansować psychiatrię dziecięcą?
Już widzę te komentarze niektórych "postępowych", że najpierw ich ogłupia, demony wpuszcza a potem leczy.
Poza tym, jak wskazano-tu nie trzeba sprzętu tylko dobrego i opłacalnego finansowania specjalistów i dobrego systemu ich kształcenia. Owsiak miałby tych specjalistów no nie wiem.. Stworzyć czy co? Palącym problemem w pierwszej kolejności jest brak miejsc i oddziałów. Place zabaw i świetlicę to w tym wypadku sprawa drugorzędna. Nie wiem, czy wypasiona świetlica czy plac zabaw byłyby jakąś ulgą dla cierpiącego pacjenta, co to nawet siły i woli wstania z łóżka nie ma...
Po raz kolejny zastanawiam się, gdzie w sprawach kluczowych i naprawdę ważnych dla obywateli jest nasze państwo. I na co wydaje pieniądze.
Fantazjujesz na temat tego co chciałabym powiedzieć?
psychiatria dorosłych też nie jest w dobrej kondycji. i rozbija się o dobrowolność leczenia (co ma znaczenie przy psychozach).
i nie będzie lepiej bo nadal jest przyzwolenie na pogardę dla człowieka - jak pracujesz z ludźmi potrzebującymi pomocy to masz mieć misję i powołanie. i tym się ***** ciesz. tak traktujemy nauczycieli, lekarzy, pielęgniarki. a potem płacz bo najlepsi specjaliści uciekli / uciekają / uciekną a ci co zostali nie dają rady.
a tak naprawdę zabolało mnie sformułowanie @Tola, że w "stolicy to s...ją kasą" - duże firmy potrafią zatrudniać za płacę minimalną. potrafią dawać umowy zlecenia. i można tłumaczyć, że za proste prace jest niska płaca ale płaca za którą nie można wynająć mieszkania to czyn wołający o pomstę do nieba. i tak powinien być traktowany.
i wracając do psychiatrii - człowiek z depresją nie zawsze jest w stanie zmienić pracę i wziąć kredyt.
nie mam depresji ale czuję się przygnębiona i przytłoczona. przepraszam za narzekactwo.
A jeśli już koniecznie szukasz ze mną jakiejś prywaty, to odpowiem ci, że mój osobisty syn ma ssak od Owsiaka.
Czy mi się podoba, że tak jest? I tak i nie. Tak, bo mam ssak, bo dobro jest dobrem zawsze, bez względu na okoliczności. Nie, bo to państwo powinno mu ten sprzęt zapewnić. Jeśli podstawowy sprzęt medyczny, czy prywatnie czy dla szpitala, kupuje sponsor, to znaczy, że państwo w tym miejscu nie działa. I nie jest to powód do radości.
A to, że panstwo nie dziala, to oczywistość. Moje dziecko zostało uratowane dzięki sprzetowi kupionemu za kasę zbierana przez Owsiaka. I dlatego mam nerwa, jak najpierw ktoś na niego pluje, a potem nagle rzuca teksty, że Owsiak powinien cos zrobić z psychiatria dziecięcą.
Jeśli nie należysz do grona tych hipokrytow, to przepraszam i zwracam honor.
I nie mam żadnego problemu z odpowiedzią. Raczej z obalaniem niesłusznych założeń na mój temat. Ale ok, przeprosiny przyjęte
Psycholog w szkole zajmuje się tak naprawdę wieloma sprawami i przy nawet jednym etacie ( co w wielu wypadkach jest luksusem, nadal są szkoły, które ich nie mają) nie jest w stanie objąć potrzebujących dzieci. Terapii nie może prowadzić. A potrzeby to nie tylko depresję, o których się teraz mówi tak dużo, a pomija się dużo powszechniejsze np problemy emocjonalne wynikające z dojrzewania, relacji rówieśniczych, domowych itp.
W tym obszarze wszyscy wszystkim chcą udowadniać nieudolności wszelakie, których efektem są te problemy i depresje- rodzice szkołę, władze szkołę i czasami rodziców, specjaliści i"specjalisci " rodzicow, szkołę i przepisy oraz państwo, państwo specjalistów, rodziców, szkołę itp.
Państwo nie reaguje na ten problem, sztucznie kreuje wizję nowoczesnej, patriotycznej szkoły, w której tylko szczęście i radość, a jak nie ma tego, to szkoła do doopy.
Szuka się sztucznych zagrożeń, uwypukla wyłącznie z politycznych powodów "zagrożenia", które de facto zagrożeniami nie są a pomija się istotne problemy i bolączki.
Przepraszam, nie chcę nikogo urazić, by może piszę na zbyt dużym poziomie ogólności. Ale jeśli medialny kurator nastolatki traktuje jak malutkie dzieci i uważa, że jedyne, przed czym należy dziecko chronić to zajęcia równościowe( bo tylko to jest realnym, prawdziwym zagrożeniem) to widać, że z prawdziwymi nastolatkami nie ma w ogóle do czynienia. I z ich problemami