Bez przesady z tym bankructwem, ktoś to policzył? 40 mld zł na piątkę Kaczyńskiego było a na odszkodowania, które się dopiero ewentualnie będzie weryfikowac i wypłacać nie ma?
Budżet to nie worek bez dna. Jeśli jest na "a" to wcale nie znaczy że też jest na "b".
To tak jakby ktoś powiedział: dom se kupił a na samochód nie ma? Ano nie ma, bo se dom kupił. Proste?
Ta wiara że forsowanie terminu wyborów ma przynieść dobro ludziom...
Nie wiara, tylko logika i nie że ma przynieść dobro, tylko zapobiec większemu złu. Logika się kłania.
Podobno wystarczy nie kraść a będzie na wszystko. I wydaje się na to co potrzebne czyli szpitale i pomoc ludziom a nie tvp i wybory, i powinno się było wydawać gospodarnie żeby było na tzw czarna godzinę. A propos mniejszego zła to dalej wiara w tych którzy niby to mniejsze zło przyniosą a nie logika
2007 r... Nie wiem czy błąd. Raczej jasny sygnał że prędzej odda władze ale z byle kim układać się nie będzie. Jak widać, podtrzymał właśnie w kwestii Gowina. Dlatego śmieszą mnie teorie by zagłosować na Konfederację, nie przeciw PiS ale żeby była fajna "prawicowa" kontrola w obozie władzy. Nigdy takiej koalicji nie będzie. Kaczyński machnie ręką i powie rządzicie sobie wszyscy pozostali we wspólnej koalicji. Przez dwa miesiące aż się pozrecie i osmieszycie. Ewentualnie może z PSL... Bo wiadomo że to partia zapchaj dziura stworzona do potencjalnej koalicji z kimś kto akurat potrzebuje.
@TecumSeh autorem tego stwierdzenia że wystarczy nie kraść jest B. Szydło,chyba nie rozumiała tego co Ty że budżet to nie worek bez dna i trzeba nim dysponować logicznie, nie traktować jak bankomat wyborczy i oszczędzać na czarną godzinę. A wybory organizować tak aby były wolne, nie zagrażające życiu i nie generowały nadmiernych nieuzasadnionych kosztów
@TecumSeh Ty i ja rozumiemy że budżet to nie worek bez dna (nie odczytałeś ironii w moich słowach). Po raz nty powtarzam ze kasa w budżecie jest na legalne celowe i gospodarne wydatki a nie wymysły w tym nieprzygotowane korespondencyjne wybory na miesiąc przed nimi, co do których nie zaplanowano żadnych rozwiązań (patrz 5 stron projektu ustawy która jest tez zmianą kodeksu wyborczego czego się nie robi przed wyborami)
Odszkodowania które się obywatelom należą powinny być wypłacone aby mogli kontynuować biznes i zatrudniac ludzi. Aczkolwiek zanim się będzie dramatyzować o ich koszcie to warto byłoby wskazać koszt. Oczywiście równocześnie powinny być kontynuowane wypłaty np 500+
Najwieksze odszkodowanua należałyby sie zachodnim koncernom... Jeśli państwo zbankrutuje i tak nikt nie dostanie odszkodowania. Chyba, że Ci co nienawidzą PIS , to nawet chcą zbankrutować Polskę, byle ich wreszcie odsunąć od władzy...
proszę pamiętać że w stanie wyjątkowym zostaje zawieszone wiele warunków ubezpieczeń - jeśli się umrze lub straci zdrowie w wyniku działań związanych z tym stanem - tracisz prawo do wypłąty ubezpieczenia zakłady ubezpieczeniowe już na to czekają
@TecumSeh jak się bawię w psychologa wobec głównego machera to nic innego mi nie wychodzi jak żądza władzy... A skąd opinia że większe koszty przesuniętych wyborów? Inflacji nie biorę pod uwagę. @Zuzapola nie słyszałam póki co żadnej kwoty, która teoretycznie ma spowodować bankructwo państwa.
Będzie koalicja KO+Gowin (i ze dwóch jego towarzyszy) + Psl i popłuczyny po Kukizie + Lewica + Konfederacja
Najlepsze co może się zdarzyć, bo po max pół roku takiego cyrku, Pis ma niepodzielną władzę przez kolejne 10 lat. A w pół roku aż tak wiele nie rozwalą, co by się nie dało potem naprawić.
Społeczeństwo bardzo potrzebuje dziś tego porównania.
A Pis naciska na wybory dzisiaj, choć ich wynik jest do pewnego stopnia nieprzewidywalny, bo ma świadomość, że za kilka miesięcy będzie rozliczany ze skutków kryzysu gospodarczego.
A skąd opinia że większe koszty przesuniętych wyborów? Inflacji nie biorę pod uwagę.
Nie samych wyborów a ogólnego rozrachunku.
Natomiast mnie bardziej ciekawi skąd pewność że majowe wybory są PiSowi na rękę. Bo poza stwierdzeniem że "wtedy wygra" (na jakiej podstawie?) to nikt nic sensownego nie umie powiedzieć.
To JK twierdzi że są na rękę. Ja uważam, czuję, że nie jest to czas na nie, że jest stan kleski żywiołowej, taki jest stan faktyczny, chociaż nie nazwany
2007 r... Nie wiem czy błąd. Raczej jasny sygnał że prędzej odda władze ale z byle kim układać się nie będzie.
Błąd nie polegał na rozwiązaniu sejmu i rozpisaniu wyborów.
Ciekawe że nikt nie pamięta tej historii. PiS prowadził w sondażach, Tusk gwałtownie domagał się debaty, bo wiedział że to jedyna szansa. Tusk -wiadomo, to leń, miglanc i lawirant, ale gadać umie i w debatach zwykle wypada dobrze. Plus, co oczywiste, łatwiej się krytykuje rząd z pozycji opozycji która jeszcze nie rządziła, niż broni rządu z pozycji fotela premiera. No i wtedy telewizją rządził po odwołaniu Wildsteina jakiś gówniarz z LPRu - a jak pokazał przykład Giertycha, LPRowi bliżej do PO niż do PiSu, więc na przychylność TVP ciężko było liczyć.
Ale Kaczyński wymyślił bardzo skuteczny sposób: otóż on się z Tuskiem spotykać nie będzie, bo to przyboczny Kwaśniewskiego, a on woli się spotkać z rycerzem a nie z jego giermkiem. Plaskacz w pysk pierwszej wody, zwłaszcza że Kaczyński z Kwaśniewskim się spotkał, i oczywiście go zmiażdżył.
Błąd polegał na zgodzenie się na debatę z udziałem Tuska. Ktoś Kaczyńskiemu podpowiedział - albo on sam tak pomyślał - że Tuska zmiecie, jak zmiótł Kwaśniewskiegi, i w sumie czemu go nie pognębić skoro się tak domaga.
W TVP za plecami Kaczyńskiego posadzono przychylną Tuskowi publikę która krzyczała i go dekoncentrowała, ponadto Tusk był dużo lepiej przygotowany i tą debatę po prostu wygrał. Od tego momentu zaczął się zjazd w sondażach, efekt kuli śniegowej i mieliśmy 8 lat PO, a w międzyczasie Smoleńsk. Którego by to najprawdopodobniej nie było gdyby PiS rządził do 2010.
No ale jak mówi stare powiedzenie - pycha kroczy przed upadkiem.
O, dobrze pamiętam tę kompromitację Kaczyńskiego.
W sumie to się nie dziwię, że od tej pory jak ognia unika wszelkich debat.
Inna sprawa, że mam wrażenie, że wówczas w ogóle debata publiczna toczyła się na wyższym poziomie: pamiętam jak chociażby Gazeta Wyborcza publikowała wielostronicowe polemiki Kaczyńskiego i Tuska oraz innych kluczowych polityków, w których zderzały się całościowe wizje państwa. Dzisiaj partie polityczne wystawiają na najważniejsze stanowiska polityków drugoligowych, a spory koncentrują się na kwestiach pobocznych/doraźnych.
Giertych był tragiczny jako minister edukacji. Ciężko przesądzać kto gorszy, Giertych czy Zalewska. Wtedy mówiliśmy, że Giertych to jest taka Umbridge z Harry'ego Pottera (filmy wówczas wchodziły) i dzisiaj z tego co widzę pojawiają się też memy o Zalewskiej, które ją porównują do Umbridge.
2007 r... Nie wiem czy błąd. Raczej jasny sygnał że prędzej odda władze ale z byle kim układać się nie będzie.
Błąd polegał na zgodzenie się na debatę z udziałem Tuska. Ktoś Kaczyńskiemu podpowiedział - albo on sam tak pomyślał - że Tuska zmiecie, jak zmiótł Kwaśniewskiegi, i w sumie czemu go nie pognębić skoro się tak domaga.
Słynną debatę pamiętam, ale nie widzę analogii do chwili obecnej. Duda w debatach radzi sobie świetnie, nawet gdyby jakaś miała się odbyć, ale póki co, przepisy nie pozwalają. Chyba że piszesz o zbytniej pewności siebie jako wspólnym mianowniku, jeśli tak, to obyś nie miał racji.
Natomiast, myślę, że dla Dudy sondaże już lepsze nie będą. Już dzisiaj, nawet na forum, niektórzy jakby nie czuli, że to epidemia rozwala gospodarkę a nie rząd. Obawiam się, że za kilka miesięcy nie będzie pod tym względem lepiej.
2007 r... Nie wiem czy błąd. Raczej jasny sygnał że prędzej odda władze ale z byle kim układać się nie będzie.
Błąd polegał na zgodzenie się na debatę z udziałem Tuska. Ktoś Kaczyńskiemu podpowiedział - albo on sam tak pomyślał - że Tuska zmiecie, jak zmiótł Kwaśniewskiegi, i w sumie czemu go nie pognębić skoro się tak domaga.
Słynną debatę pamiętam, ale nie widzę analogii do chwili obecnej. Duda w debatach radzi sobie świetnie, nawet gdyby jakaś miała się odbyć, ale póki co, przepisy nie pozwalają. Chyba że piszesz o zbytniej pewności siebie jako wspólnym mianowniku, jeśli tak, to obyś nie miał racji.
Natomiast, myślę, że dla Dudy sondaże już lepsze nie będą. Już dzisiaj, nawet na forum, niektórzy jakby nie czuli, że to epidemia rozwala gospodarkę a nie rząd. Obawiam się, że za kilka miesięcy nie będzie pod tym względem lepiej.
Gospodarkę rozwala rząd, koronawirus jest tylko iskrą zapalną.
Komentarz
Jak widać, podtrzymał właśnie w kwestii Gowina.
Dlatego śmieszą mnie teorie by zagłosować na Konfederację, nie przeciw PiS ale żeby była fajna "prawicowa" kontrola w obozie władzy. Nigdy takiej koalicji nie będzie. Kaczyński machnie ręką i powie rządzicie sobie wszyscy pozostali we wspólnej koalicji. Przez dwa miesiące aż się pozrecie i osmieszycie.
Ewentualnie może z PSL... Bo wiadomo że to partia zapchaj dziura stworzona do potencjalnej koalicji z kimś kto akurat potrzebuje.
A pocztowe szacowane były na 500 mln. Nie uwzględniając kosztów leczenia tych którzy przy nich mieli pracować
zakłady ubezpieczeniowe już na to czekają
Tu co Łętowska mówi o odszkodowaniach w stanie nadzwyczajnym
Ale co tam wazne ze w 2006 ZNP zgonilo gimbaze do darcia ryja.