Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja, nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe
Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja, nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe
I skończony politycznie Gowin, który chicał być dobry dla wszystkich a teraz nikt biedaka nie lubi.
Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja, nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe
No, jednak nie opozycja kazała drukować karty do głosowania przed wydaniem aktu prawnego, który by to sankcjonował.
Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja, nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe
No, jednak nie opozycja kazała drukować karty do głosowania przed wydaniem aktu prawnego, który by to sankcjonował.
10 maja nie, bo zaraza, komisje nieobsadzone, więc wydawałoby się, Pis wyszedł z propozycją kompromisową, a na to PO wymysliła,i z ich punktu widzenia, słusznie, że lepiej niech nic nie będzie, a nie wybory. Senat uskutecznia obstrukcję, z nadzieją, że kadencja Dudy się skończy i p.o. prezydenta zostanie Grodzki.
Taa, na Węgrzech cudownie jak i w Polsce... Klasie aktualnie rządzącej. Uchodźcami się oczy mydli i statystyki bezrobocia z księżyca pisane, a tymczasem za chwilę Rosji będzie wstyd, że ktoś ją w liczbie oligarchii prześcignął. Jedź i się przekonasz Twój umysl nie ogarnia, łyka tylko to, co pisowska propaganda serwuje Wcale nie jestem zaskoczona ani zdziwiona
Senat nie zmusił listonosza Sasina do drukowania kart wyborczych 70 mln. Nikt nikogo do tego zmuszał (no, chyba że wszechmocny i trzymający wszystkich na smyczy Jarosław). Powtarzam - ku temu posunięciu nie było w tamtym momencie podstawy prawnej. PIS jak zwykle liczył na błyskawiczne przepchnięcie ustawy,a tu nie pykło i to z powodu uporu Gowina. Będąc pewnym tego, co zawsze dotychczas się udawało - niezgodnie z prawem wydali miliony złotych, które można było przeznaczyć na pomoc ludziom w czasie wirusa.
Taaa Tam panie węgierskie poparcie pfff. Onegdaj u nas władza miała blisko 100 proc. To dopiero wyraz miłości i poparcia dla wladzy PiS ma u nas też wysokie poparcie. I u nas. Ludzie nic nie wiedzą o pisowskich szwindlach, ustawkach i przekrętach, bo jedyne źródło ich wiedzy o świecie to nieustającaa propaganda sukcesu, Zenek i Korona Królów A do tego zadbał, by każde następne były uznawane wg własnego uznania. Bez trudu można znaleźć info na temat tego węgierskiego raju, jak się nie było
Kociara, wiedzą, ale im to nie przeszkadza, dopóki jest 500 plus - w myśl zasady ,,Tamci kradli i się nie podzielili, a ci też kradną, ale się przynajmniej podzielą''.
@kociara mam sporo źródeł wiedzy o świecie i kompletnie nie widzę pozytywnych perspektyw w razie przejęcia władzy przez obecną opozycję, chociaż nie raz chciałbym by jeden czy drugi przedstawiciel PiS , a nawet cała formacja odczuli boleśnie konsekwencje swoich negatywnych działań. Jeśli jedyną metodą uzyskania czegoś w wymiarze państwowym jest naciskanie na władzę, to wolę naciskać tę niż inną.
@kociara mam sporo źródeł wiedzy o świecie i kompletnie nie widzę pozytywnych perspektyw w razie przejęcia władzy przez obecną opozycję, chociaż nie raz chciałbym by jeden czy drugi przedstawiciel PiS , a nawet cała formacja odczuli boleśnie konsekwencje swoich negatywnych działań. Jeśli jedyną metodą uzyskania czegoś w wymiarze państwowym jest naciskanie na władzę, to wolę naciskać tę niż inną.
Zgadzam się z tym, że obecna opozycja jest bardzo słaba i niezwykle irytująca.
@kociara mam sporo źródeł wiedzy o świecie i kompletnie nie widzę pozytywnych perspektyw w razie przejęcia władzy przez obecną opozycję, chociaż nie raz chciałbym by jeden czy drugi przedstawiciel PiS , a nawet cała formacja odczuli boleśnie konsekwencje swoich negatywnych działań. Jeśli jedyną metodą uzyskania czegoś w wymiarze państwowym jest naciskanie na władzę, to wolę naciskać tę niż inną.
A jaki masz sposób na naciskanie władzy? By te naciski w jakikolwiek sposób przełożyły się na oczekiwania?
Docieranie i formułowanie oczekiwań w imieniu i poprzez grupy, które są generalnie wspierające lub przynajmniej nie jawnie opozycyjne wobec rządu. Przy takich założeniach trochę mniejszych lub większych inicjatyw się udało. Teraz mam chrapkę na zmiany w pieczy zastępczej.
Tak samo zresztą można było działać za poprzedniej władzy. Najlepszym przykładem działalność Związku Dużych Rodzin 3+. Z postulatów (głównych) z 2006/7 roku mniej więcej połowę lepiej lub gorzej wdrożyły rządy Tuska i Kopacz, a drugą Szydło i Morawieckiego.
Da się, nawet lepiej niż za granicą, moja kuzynka właśnie wraca z Anglii, bo tam płaci majątek za wynajem, a teraz podobnie zarobi w Polsce. O ile przez wirus coś się mocno nie pozmienia
Nie znam nikogo, kto by wracał z zagranicy z powodów ekonomicznych. Mój brat od 15 lat w Londynie, kupili dom, praca w żadnych tam biznesach czy finansach. Żyją dostatnio, w Polsce nie mieliby żadnych szans na podobny poziom życia. Pościągali przez te lata kolejnych znajomych i rodzinę. Nikt nie zamierza wracać.
Ja też nie znam ani jednej takiej osoby, nawet jeden z moich krewnych utrzymujący się głównie z zasiłków nie myśli o powrocie. Jest drogo, ale pensje są wystarczające, by dobrze żyć.
To, że nie znacie, to nie znaczy , ze nie istnieją. W Polsce też ludzie budują piękne domy i żyją dobrze. Minęły te czasy, że za dobrą pracą trzeba było wyjechać. Poza tym nie liczy się tylko ekonomia.
Ja z mojej pensji nie kupię nawet pól metra mieszkania, o domu nie wspominając. Gdybym zatem ja chciała wybudować dom, musiałabym wyjechać za granicę i tam zarabiać, żeby tu wybudować. I w najbliższym czasie na pewno się to nie zmieni. Jeśli już - to na gorsze, bo ceny nieruchomości są w tej chwili z księżyca.
Mój brat i bratowa nie mają super płatnego zawodu, to w zasadzie częściowo praca fizyczna Bratowa pracuje na pół etatu, żeby spokojnie ogarnąc młodego. Oboje mają zarejestrowane firmy i wieku niecałych 40 lat mają perspektywy dobrych emerytur. Jak bratu zamarzyło się fajne bmw prawie nówka, przez trochę ponad pół roku 2xtyg dorabiał na bramce w lokalu i kupił. Dom się sam spłaca, starcza na kredyt i opłatę wynajmu tego, w którym mieszkają. Podnajmują znajomemu 1 pokój. Mój uczeń wyjechał do Manchesteru. Pracuje jako zastępca menagera restauracji, bez większych szkół i kursów. W wieku 20 lat zarabia tyle, że jest w stanie utrzymać siebie i macochę, dom. Kolega brata wraz z rodziną mieszkali i pracowali w Londynie przez 15 lat, w tym czasie zarobili na zbudowanie i wyposażenie warsztatu samochodowego, domów (jeden dla siebie, drugi na wynajem turystom-mieszkają w atrakcyjnym rejonie) oprócz tego normalnie żyli i korzystali z zarobków normalnie i na dość wysokim poziomie. Decyzję o powrocie podjęli wówczas, kiedy u młodszego dziecka polscy lekarze i specjaliści zdiagnozowali poważne wady rozwojowe. Po miesiącach odbijania się od angielskich specjalistów uznali, że tylko w PL dziecko ma szanse a oni i tu zarobią dobrze, prowadząc warsztat i mając fundusze na jego i domów wybudowanie. Pierwotnie nie mieli zamiaru wracać a zarobione pieniądze mieli zainwestować w UK. Nie sądzę, żeby z pracy w PL przez te 15 lat uzbieraliby kasę na warsztat, domy i życie, BEZ KREDYTÓW jakie mieli dzięki pracy w UK. Przy czym ona zarabiała ledwo na czynsz w UK.
Komentarz
nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe
I skończony politycznie Gowin, który chicał być dobry dla wszystkich a teraz nikt biedaka nie lubi.
więc wydawałoby się, Pis wyszedł z propozycją kompromisową, a na to PO wymysliła,i z ich punktu widzenia, słusznie, że lepiej niech nic nie będzie, a nie wybory.
Senat uskutecznia obstrukcję, z nadzieją, że kadencja Dudy się skończy i p.o. prezydenta zostanie Grodzki.
Uchodźcami się oczy mydli i statystyki bezrobocia z księżyca pisane, a tymczasem za chwilę Rosji będzie wstyd, że ktoś ją w liczbie oligarchii prześcignął.
Jedź i się przekonasz
Twój umysl nie ogarnia, łyka tylko to, co pisowska propaganda serwuje
Wcale nie jestem zaskoczona ani zdziwiona
Tam panie węgierskie poparcie pfff. Onegdaj u nas władza miała blisko 100 proc. To dopiero wyraz miłości i poparcia dla wladzy
PiS ma u nas też wysokie poparcie. I u nas. Ludzie nic nie wiedzą o pisowskich szwindlach, ustawkach i przekrętach, bo jedyne źródło ich wiedzy o świecie to nieustającaa propaganda sukcesu, Zenek i Korona Królów
A do tego zadbał, by każde następne były uznawane wg własnego uznania.
Bez trudu można znaleźć info na temat tego węgierskiego raju, jak się nie było
By te naciski w jakikolwiek sposób przełożyły się na oczekiwania?
Mój brat od 15 lat w Londynie, kupili dom, praca w żadnych tam biznesach czy finansach.
Żyją dostatnio, w Polsce nie mieliby żadnych szans na podobny poziom życia.
Pościągali przez te lata kolejnych znajomych i rodzinę.
Nikt nie zamierza wracać.
Bratowa pracuje na pół etatu, żeby spokojnie ogarnąc młodego.
Oboje mają zarejestrowane firmy i wieku niecałych 40 lat mają perspektywy dobrych emerytur.
Jak bratu zamarzyło się fajne bmw prawie nówka, przez trochę ponad pół roku 2xtyg dorabiał na bramce w lokalu i kupił.
Dom się sam spłaca, starcza na kredyt i opłatę wynajmu tego, w którym mieszkają. Podnajmują znajomemu 1 pokój.
Mój uczeń wyjechał do Manchesteru. Pracuje jako zastępca menagera restauracji, bez większych szkół i kursów.
W wieku 20 lat zarabia tyle, że jest w stanie utrzymać siebie i macochę, dom.
Kolega brata wraz z rodziną mieszkali i pracowali w Londynie przez 15 lat, w tym czasie zarobili na zbudowanie i wyposażenie warsztatu samochodowego, domów (jeden dla siebie, drugi na wynajem turystom-mieszkają w atrakcyjnym rejonie) oprócz tego normalnie żyli i korzystali z zarobków normalnie i na dość wysokim poziomie.
Decyzję o powrocie podjęli wówczas, kiedy u młodszego dziecka polscy lekarze i specjaliści zdiagnozowali poważne wady rozwojowe. Po miesiącach odbijania się od angielskich specjalistów uznali, że tylko w PL dziecko ma szanse a oni i tu zarobią dobrze, prowadząc warsztat i mając fundusze na jego i domów wybudowanie. Pierwotnie nie mieli zamiaru wracać a zarobione pieniądze mieli zainwestować w UK.
Nie sądzę, żeby z pracy w PL przez te 15 lat uzbieraliby kasę na warsztat, domy i życie, BEZ KREDYTÓW jakie mieli dzięki pracy w UK. Przy czym ona zarabiała ledwo na czynsz w UK.