Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wybory

1505153555691

Komentarz

  • Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
    Podziękowali 1obwarzanek
  • edytowano maja 2020
    beatak powiedział(a):
    Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
    e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja,
    nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe :)
    Podziękowali 2Polly Aszna
  • Pioszo54 powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
    e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja,
    nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe :)

    I skończony politycznie Gowin, który chicał być dobry dla wszystkich a teraz nikt biedaka  nie lubi.
  • Pioszo54 powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
    e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja,
    nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe :)
    No, jednak nie opozycja kazała drukować karty do głosowania przed wydaniem aktu prawnego, który by to sankcjonował.
    Podziękowali 1obwarzanek
  • beatak powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Ten zegarek i ośmiorniczki to śmiech w porównaniu choćby z 70 milionami wydanymi na wybory, które się nie odbyły i na który to wydatek nie było żadnej, powtarzam, żadnej podstawy prawnej. O innych machlojach i kryształach nie wspominając.
    e no, w tym wydatku spory udział ma opozycja,
    nie cała, oczywista, głównie człowieki światłe :)
    No, jednak nie opozycja kazała drukować karty do głosowania przed wydaniem aktu prawnego, który by to sankcjonował.
    10 maja nie, bo zaraza, komisje nieobsadzone,
    więc wydawałoby się, Pis wyszedł z propozycją kompromisową, a na to PO wymysliła,i z ich punktu widzenia, słusznie, że lepiej niech nic nie będzie, a nie wybory.
    Senat uskutecznia obstrukcję, z nadzieją, że kadencja Dudy się skończy i p.o. prezydenta zostanie Grodzki.
    :)
    Podziękowali 2Rogalikowa Klarcia
  • edytowano maja 2020
    Taa, na Węgrzech cudownie jak i w Polsce... Klasie aktualnie rządzącej.
    Uchodźcami się oczy mydli i statystyki bezrobocia z księżyca pisane, a tymczasem za chwilę Rosji będzie wstyd, że ktoś ją w liczbie oligarchii prześcignął. 
    Jedź i się przekonasz 
    Twój umysl nie ogarnia, łyka tylko to, co pisowska propaganda serwuje
    Wcale nie jestem zaskoczona ani zdziwiona

    Podziękowali 1beatak
  • Senat nie zmusił listonosza Sasina do drukowania kart wyborczych 70 mln. Nikt nikogo do tego zmuszał (no, chyba że wszechmocny i trzymający wszystkich na smyczy Jarosław). Powtarzam - ku temu posunięciu nie było w tamtym momencie podstawy prawnej. PIS jak zwykle liczył na błyskawiczne przepchnięcie ustawy,a tu nie pykło i to z powodu uporu Gowina. Będąc pewnym tego, co zawsze dotychczas się udawało - niezgodnie z prawem wydali miliony złotych, które można było przeznaczyć na pomoc ludziom w czasie wirusa.
  • Taaa
    Tam panie węgierskie poparcie pfff. Onegdaj u nas władza miała blisko 100 proc. To dopiero wyraz miłości i poparcia dla wladzy
    PiS ma u nas też wysokie poparcie. I u nas. Ludzie nic nie wiedzą o pisowskich szwindlach, ustawkach i przekrętach, bo jedyne źródło ich wiedzy o świecie to nieustającaa propaganda sukcesu, Zenek i Korona Królów 
    A do tego zadbał, by każde następne były uznawane wg własnego uznania.
    Bez trudu można znaleźć info na temat tego węgierskiego raju, jak się nie było 
  • edytowano maja 2020
    Kociara, wiedzą, ale im to nie przeszkadza, dopóki jest 500 plus - w myśl zasady ,,Tamci kradli i się nie podzielili, a ci też kradną, ale się przynajmniej podzielą''. 
  • @kociara mam sporo źródeł wiedzy o świecie i kompletnie nie widzę pozytywnych perspektyw w razie przejęcia władzy przez obecną opozycję, chociaż nie raz chciałbym by jeden czy drugi przedstawiciel PiS , a nawet cała formacja odczuli boleśnie konsekwencje swoich negatywnych działań. Jeśli jedyną metodą uzyskania czegoś w wymiarze państwowym jest naciskanie na władzę, to wolę naciskać tę niż inną.

  • jan_u powiedział(a):
    @kociara mam sporo źródeł wiedzy o świecie i kompletnie nie widzę pozytywnych perspektyw w razie przejęcia władzy przez obecną opozycję, chociaż nie raz chciałbym by jeden czy drugi przedstawiciel PiS , a nawet cała formacja odczuli boleśnie konsekwencje swoich negatywnych działań. Jeśli jedyną metodą uzyskania czegoś w wymiarze państwowym jest naciskanie na władzę, to wolę naciskać tę niż inną.

    Zgadzam się z tym, że obecna opozycja jest bardzo słaba i niezwykle irytująca. 
  • jan_u powiedział(a):
    @kociara mam sporo źródeł wiedzy o świecie i kompletnie nie widzę pozytywnych perspektyw w razie przejęcia władzy przez obecną opozycję, chociaż nie raz chciałbym by jeden czy drugi przedstawiciel PiS , a nawet cała formacja odczuli boleśnie konsekwencje swoich negatywnych działań. Jeśli jedyną metodą uzyskania czegoś w wymiarze państwowym jest naciskanie na władzę, to wolę naciskać tę niż inną.

    A jaki masz sposób na naciskanie władzy?
    By te naciski w jakikolwiek sposób przełożyły się na oczekiwania? 
  • Docieranie i formułowanie oczekiwań w imieniu i poprzez grupy,  które są generalnie wspierające lub przynajmniej nie jawnie opozycyjne wobec rządu.  Przy takich założeniach trochę mniejszych lub większych inicjatyw się udało. Teraz mam chrapkę na zmiany w pieczy zastępczej.
    Tak samo zresztą można było działać za poprzedniej władzy. Najlepszym przykładem działalność Związku Dużych Rodzin 3+. Z postulatów (głównych) z 2006/7 roku mniej więcej połowę lepiej lub gorzej wdrożyły rządy Tuska i Kopacz, a drugą Szydło i Morawieckiego.
    Podziękowali 3Izka Danka Katia
  • Ja bym chciała aby w tym kraju wreszcie dało się żyć normalnie bez perspektywy Anglia /Niemcy. 
  • Da się, nawet lepiej niż za granicą, moja kuzynka właśnie wraca z Anglii,  bo tam płaci majątek za wynajem, a teraz podobnie zarobi  w Polsce. O ile przez wirus coś się mocno nie pozmienia
    Podziękowali 2Polly Klarcia
  • @Zuzapola no to w sumie dobrze w takim razie, aby jej się tu wiodło. 
    Podziękowali 1Taw
  • Nie znam nikogo, kto by wracał z zagranicy z powodów ekonomicznych.
    Mój brat od 15 lat w Londynie, kupili dom, praca w żadnych tam biznesach czy finansach. 
    Żyją dostatnio, w Polsce nie mieliby żadnych szans na podobny poziom życia. 
    Pościągali przez te lata kolejnych znajomych i rodzinę. 
    Nikt nie zamierza wracać. 
    Podziękowali 1asiao
  • edytowano maja 2020
    Dubel
  • Ja też nie znam ani jednej takiej osoby, nawet jeden z moich krewnych utrzymujący się głównie z zasiłków  nie myśli o powrocie. Jest drogo, ale pensje są wystarczające, by dobrze żyć.
  • Ja znałam jednych co wrócili ale nie z powodu zarobków, ale pewnie są i tacy co ułożyło im się inaczej i było za drogo. 
  • My wróciliśmy i żyje się nam lepiej niż w Szwajcarii. Także finansowo.
  • To, że nie znacie, to nie znaczy , ze nie istnieją.  W Polsce też ludzie budują piękne domy i żyją dobrze. Minęły te czasy, że za dobrą pracą  trzeba było wyjechać. Poza tym nie liczy się tylko ekonomia.
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Wraca może mało, ale takich, co marzą by wrócić,  ale współmałżonek  się nie zgadza, znam dużo.  
  • Ja z mojej pensji nie kupię nawet pól metra mieszkania, o domu nie wspominając. Gdybym zatem ja chciała wybudować dom, musiałabym wyjechać za granicę i tam zarabiać, żeby tu wybudować. I w najbliższym czasie na pewno się to nie zmieni. Jeśli już - to na gorsze, bo ceny nieruchomości są w tej chwili z księżyca.
  • No widzisz, a kuzynka wraca, bo ceny wynajmu ich zjadają i cisną się z 2 dzieci, u nas byłoby łatwiej, zostaliby w tym samym zawodzie. 
  • Zuzapola powiedział(a):
    No widzisz, a kuzynka wraca, bo ceny wynajmu ich zjadają i cisną się z 2 dzieci, u nas byłoby łatwiej, zostaliby w tym samym zawodzie. 
    Pewnie mają dobrze płatny zawód. 
  • edytowano maja 2020
    Mój brat i bratowa nie mają super płatnego zawodu, to w zasadzie częściowo praca fizyczna
    Bratowa pracuje na pół etatu, żeby spokojnie ogarnąc młodego.
    Oboje mają zarejestrowane firmy i wieku niecałych 40 lat mają perspektywy dobrych emerytur.
    Jak bratu zamarzyło się fajne bmw prawie nówka, przez trochę ponad  pół roku 2xtyg dorabiał na bramce w lokalu i kupił.
    Dom się sam spłaca, starcza na kredyt i opłatę wynajmu tego, w którym mieszkają. Podnajmują znajomemu 1 pokój. 
    Mój uczeń wyjechał do Manchesteru. Pracuje jako zastępca menagera restauracji, bez większych szkół i kursów.
    W wieku 20 lat zarabia tyle, że jest w stanie utrzymać siebie i macochę, dom. 
    Kolega brata wraz z rodziną mieszkali i pracowali w Londynie przez 15 lat, w tym czasie zarobili na zbudowanie i wyposażenie warsztatu samochodowego, domów (jeden dla siebie, drugi na wynajem turystom-mieszkają w atrakcyjnym rejonie) oprócz tego normalnie żyli i korzystali z zarobków normalnie i na dość wysokim poziomie.
    Decyzję o powrocie podjęli wówczas, kiedy u młodszego dziecka polscy lekarze i specjaliści zdiagnozowali poważne wady rozwojowe. Po miesiącach odbijania się od angielskich specjalistów uznali, że tylko w PL dziecko ma szanse a oni i tu zarobią dobrze, prowadząc warsztat i mając fundusze na jego i domów wybudowanie. Pierwotnie nie mieli zamiaru wracać a zarobione pieniądze mieli zainwestować w UK.
    Nie sądzę, żeby z pracy w PL przez te 15 lat uzbieraliby kasę na warsztat, domy i życie, BEZ KREDYTÓW jakie mieli dzięki pracy w UK. Przy czym ona zarabiała ledwo na czynsz w UK. 
  • Perspektywa się zmienia, kiedy masz kilkoro dzieci. 
  • W ktora strone?
  • Do Polsku ciągnie, wystarczy popatrzeć na angielską młodzież. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.