Znów wyssane z palca . Żadne badania nie potwierdziły wzrostu bezrobocia, nawet więcej procent kobiet teraz pracuje. Więcej pracy jest na rynku, może to też efekt 500+, bo jak ludzie mają pieniądze, to interesy innym ludziom się kręcą.
Nie raz już było pisane, że plusy są to pieniądze które wracają do nas z naszych podatków. Świetnie że stworzyli program oddania ich "na dzieci" równie dobrze mogli je dać wrażliwym lgbt
Panowie którym nie opłaca się pracować byli jeszcze przed 500plus...nie pojawili się nagle z 500plusem
To prawda, jednak 500+ raczej nie zapobiega tego typu problemom, a raczej je mnoży, zwłaszcza, że jest dawane bez żadnych kryteriów.
Jest jedno kryterium. Trzeba mieć dziecko. Najwięcej pobierają rodziny z dwójką dzieci bo tych rodzin jest najwięcej. Wielodzietni to niewielki procent a patole to procent procenta ...
Ile dzieci urodziłycie motywując się 500+, których byście nie urodziły bez tej kasy?
@matuleczka, źle postawione pytanie. Właśnie to próbujemy ci wytłumaczyć. Nie chodzi o to ile dzieci urodziłam dzięki 500+. Żadnego. Za to ostatnio wybierałam buty mojemu roczniakowi. Miałam w ręce takie za 60 zł, ale dość sztywne i z twardą podeszwą. Wybrałam Bartusie za 140 zł. Dzięki 500+. I nie wstyd mi
Nie zgadzam się z tezą demoralizacji i powiększania patologii: tj. ze normalni zdrowi ludzie nagke glupieją od 500 plusa i np. porzucają nagle pracę bo im się nie opłaca. To że ktoś ma problem z motywacja do wzięcia odpowiedzialności za swoją rodzinę to chyba są już na to inne jednostki chorobowe. Problem złożony.
Nie można też zaklinać rzeczywistości Matce np czwórki dzieci rzeczywiście nie opłaca się iść do pracy za np. 2500zl jeśli dostaje na 4dzieci 2000zl Wręcz jest korzystne dla niej że do tej pracy 8godzinnej wychodzić nie będzie No chyba że by miała wyjść po większą pensje niż powyższy przykład...
Dlaczego Polaków tak boli 500+ co e innych krajach nic nie dostają na dzieci? A nie boli że tyle np hipermarketów zagranicznych nie płaci podatków(lub śmieszne kwoty) okradają Polskę , niszczą małe polskie firmy (potrafią mieć kilkudziesięciodniowe terminy płatności)już nie mówiąc że od nich się zaczęły zwroty niesprzedanego pieczywa plajtują piekarnie. Rodziny które dostają 500 plus i tak to wydają .No ale na zazdrość już nic nie poradzę
Ja pamiętam, że było duże zdziwienie, bo kobiety wręcz się po 500+ zaktywizowaly zawodowo. Dużo kobiet się pewniej poczuło. Wreszcie mają za co się ubrać do pracy, itd. Beznadzieja i strach jak przetrwać do pierwszego też jest bardzo demotywujaca.
Ja się cieszę z 500+ bo możemy za to dzieciom sfinansować drogie zajęcia dodatkowe i mogę opłacic dobrych specjalistów szybciej niż czekanie miesiącami z NFZ. Ale nie jest to nic takiego, bez czego nie dałoby się przeżyć.
Wstawiłam filmik z Youtube na ten temat w dyskusji o roli matki pracującej. Dokladnie na ten temat. Ludzie nie będą się mnożyć, nieważne jaką taktykę zastosuje państwo. To jest w głowie. Caly świat białego człowieka jest przeciw rozrodczosci. Bo przeludnienie, zmiany klimatu, kariera itp.
A Zus padnie tak czy tak. Nie mam złudzeń że na nasze emerytury już nie starczy. Bardzo prosto rozwiązać taki problem. Po prostu wystarczy dać podatek celowy na emerytury. Bedzie to uczciwsze niż w tej chwili, a dwa obciąży jedno pokolenie podatkiem. Reszta bedzie mogła już odkładać na wlasny rachunek. Bez Zusu i innych pierdół
Ale to trzeba jakaś politykę promującą rodziny wdrożyć. Nie finansową ale taką ktora zmieni świadomość. A ja widzę działania odwrotne. Utrudnia się ludziom samodzielność, uzależnia od państwa, W popularnych serialach nie ma wielodzietności nawet takiej 2+3. Trudno będzie zmienić myślenie, bo w Polce konsumpcjonizm jest na wyższym poziomie niż gdziekolwiek widziałam za granicą. Jest zbyt silne lobby przeciwdzialajace zwiekszaniu dzietności, zeby móc zmienić coś na wielką skalę. A nawet jeśli to nie na ludziach z naszego pokolenia i pokolenia obecnego. Ja tam widzę nadzieję jedynie w tym, że w pewnym okresie dzieci z rodzin wielodzietnych będzie wiecej niż dzieci w ogóle, bo jeśli te dzieci wychowamy dobrze to istnieje szansa że one będą chciały powielać model duzej rodziny. Skoro nawet muzułmanie w drugim pokoleniu żyjący na zachodzie mają mniej dzieci i to o wiele, mimo że jest im tu znacznie łatwiej niż w ich kraju to coś jest na rzeczy.
A kto jest tym złym w tej narracji? Niepodoba mi się to dzielenie ludzi na kategorie komu się należy a komu nie. Praca z porządną umową o stale zatrudnienie i do tego z godna pensją często dla wielu to prawie jak dobro luksusowe trudno dostępne.
Akurat bezrobocie mamy podobno rekordowo niskie. Godna pensja to faktycznie dobro luksusowe.
500+ generuje koszty. Jest też narzędziem inwigilacji rodzin wielodzietnych. Nie zabieralabym zanim nie wdrożone zostałyby inne usprawniające podatkowe proramy naprawcze. Np biedni mogliby być zwolnieni z vatu. Powinna zostać zwiększona kwota wolna od podatku, i kwota wolna od skladki ZUS i skladki NFZ. Odliczenia dzieci od podatku już są. Oczywiście program 500+ nie generuje najwiekszych kosztów w budżecie i trzeba by budżet zreformować. Np media powinny być tylko prywatne, podobnie teatry i galerie sztuki, produkcje filmowe, studia wyższe. To nie powinno być dotowane z budżetu. Tak na początek. Potem można pójść dalej.
Ale ceny poszły w górę nie tylko w Polsce, w wielu krajach Europy. Wiązanie tego bezpośrednio z 500+ jest nietrafne. Wynagrodzenie minimalne też stałe rośnie.
I nie tylko chodzi o 500+ - sztuczny wzrost pensji + brak decyzji rady polityki pieniężnej o podniesieniu stóp procentowych to wszystko przekłada się na coraz większą inflację. już jest widoczna, będzie jeszcze bardziej. Single czy samotni emeryci od dawna alarmowali, że jest im coraz trudniej ze względu na podatki. Teraz do tego dochodzi inflacja, która uderzy także beneficjentów 500+.
Chodzi o to że pewne instytucje, mam na myśli system pomocy spolecznej ma dokładny wgląd w liczebność rodzin w Polsce. I na wlasnym terenie. Najidiotyczniejszym pomyslem bylo obsługiwane 500+ przez OPS. Rozwarstwienie spoleczne to właśnie powodują programy socjalne. Damy rodzinom, damy emerytom, zwolnimy z podatków jedną grupę wiekową. Oczywiście w obliczu kryzysu demograficznego rząd może wesprzeć ludzi którzy mają dzieci. Co do kosztów to napisałam że nie generuje największych, aczkolwiek jakieś generuje. Wolalabym żeby mi nie zabierano tych pincetek, albo żebym nie musiała ich wydawać niż żeby ktoś najpierw zabierał z mojej pensji a potem wybieral kogo wesprze moją kasą. Rząd nie ma wlasnych pieniędzy.
Dalej nie bierzesz pod uwagę @matuleczka, że nie tylko Ci co biorą 500+ na tym zyskują, pełno firm by upadło, gdyby teraz zabrali 500+. Nawet wielcy przeciwnicy tego programu teraz już inaczej mówią i wcale nikt.nie chce zabierać od razu gospodarka by poszła w dół. A Ty dalej argumenty sprzed wprowadzenia, kiedy wszystkim wmawiano jak to wszystko runie przy 500+.
Przekłamujesz. 500+ to nie jest żadna "wartość dodana". Te pieniądze tak czy tak są w gospodarce. Jeżeli zamiast wręczyć je rodzicom rząd zdecydowałby się za tę sumę wybudować oddziały onkologiczne lub też pozostawić je w rękach Polaków (np. singli, którzy mogliby szybciej odkładać sobie na mieszkanie) to tak czy tak ogólna wartość pozostaje ta sama. Korzystają nieco inne branże, ale kwota się zgadza.
Komentarz
Najwięcej pobierają rodziny z dwójką dzieci bo tych rodzin jest najwięcej. Wielodzietni to niewielki procent a patole to procent procenta ...
Matce np czwórki dzieci rzeczywiście nie opłaca się iść do pracy za np. 2500zl jeśli dostaje na 4dzieci 2000zl
Wręcz jest korzystne dla niej że do tej pracy 8godzinnej wychodzić nie będzie
No chyba że by miała wyjść po większą pensje niż powyższy przykład...
A nie boli że tyle np hipermarketów zagranicznych nie płaci podatków(lub śmieszne kwoty) okradają Polskę , niszczą małe polskie firmy (potrafią mieć kilkudziesięciodniowe terminy płatności)już nie mówiąc że od nich się zaczęły zwroty niesprzedanego pieczywa plajtują piekarnie.
Rodziny które dostają 500 plus i tak to wydają .No ale na zazdrość już nic nie poradzę
Chodzi o to, że jak wyjdzie, to zarobi 2500 a 2000 z 500+ i tak dostanie Albo przynajmniej 1830 czy ile dokładnie minimalna wynosi.
Skoro nawet muzułmanie w drugim pokoleniu żyjący na zachodzie mają mniej dzieci i to o wiele, mimo że jest im tu znacznie łatwiej niż w ich kraju to coś jest na rzeczy.
Godna pensja to faktycznie dobro luksusowe.
Nie zabieralabym zanim nie wdrożone zostałyby inne usprawniające podatkowe proramy naprawcze. Np biedni mogliby być zwolnieni z vatu. Powinna zostać zwiększona kwota wolna od podatku, i kwota wolna od skladki ZUS i skladki NFZ. Odliczenia dzieci od podatku już są.
Oczywiście program 500+ nie generuje najwiekszych kosztów w budżecie i trzeba by budżet zreformować. Np media powinny być tylko prywatne, podobnie teatry i galerie sztuki, produkcje filmowe, studia wyższe. To nie powinno być dotowane z budżetu. Tak na początek. Potem można pójść dalej.
Rozwarstwienie spoleczne to właśnie powodują programy socjalne. Damy rodzinom, damy emerytom, zwolnimy z podatków jedną grupę wiekową.
Oczywiście w obliczu kryzysu demograficznego rząd może wesprzeć ludzi którzy mają dzieci.
Co do kosztów to napisałam że nie generuje największych, aczkolwiek jakieś generuje. Wolalabym żeby mi nie zabierano tych pincetek, albo żebym nie musiała ich wydawać niż żeby ktoś najpierw zabierał z mojej pensji a potem wybieral kogo wesprze moją kasą. Rząd nie ma wlasnych pieniędzy.