@M_Monia ja specjalnie pisałam o meridianie zarobków, bo jest jakby bliżej codzienności.To taki zarobek, który traktuje sie jako zwykły: ani dobry, ani zły. W Polsce, z tego co pamietam to jest to Ok. 2500 zł, w Niemczech troche powyżej 3000€. To sobie teraz podziel to 3000 nawet przez 250 i masz prownanie z 2500 i 500+.
Jak dla mnie obie liczby w Polsce sa chore: i meridiana i fakt, ze już przy 4-5 dzieci (bo to kwota brutto jest) dostajesz tyle socjalu ile człowiek na zwykłym etacie.
@makodrzyk ja się nie kuszę na kontrole, bo nie interesuje mnie na co 500 wydaje sąsiad, tylko po prostu mówię, że jeden wyda na dziecko a drugi przykładowo na bardziej wypasiony samochód. Zakładanie, że wszyscy czy znakomita większość inwestuje tylko w dzieci jest pobożnym życzeniem.
Wiesz Monia, miałam kilkoro dzieci już przed 500 plus i nie uzależniałam ich liczby od pomocy finansowej kogokolwiek - myślę, że nie jest to dobry kierunek...
@M_Monia z tym „nie opłaca sie” to nie ja wymyśliłam i nie pisałam o tym w tym i innych wątkach. Ze przedszkole, opiekunki i nianie kosztują tyle, ze przy x dzieci sie w zasadzie nie opłaca wychodzić z domu. I zeby nie było: dobrze, ze ludziom sie lepiej powodzi, ale zle, ze w taki sposób. Bo poczucia bezpieczeństwa nie buduje sie na tym, co moge dostac (albo za pare lat już nie), tylko na tym, ze jestem w stanie sam na siebie i rodzine zarobić. Bez łaski i widzimisie polityków.
@makodrzyk już nie potrafie jaśniej: nie chodzi o to, zeby łaskawy pan dawał, tylko zeby dał zarobić. Niby to samo, ale roznica w odbiorze i poczuciu bezpieczeństwa fundamentalna.
Faktem jest że dodatki nie powinny być tak wysokie ale w Polsce bardzo ciężko przeżyć za jedną pensję. Wystarcza na podstawowe potrzeby a i to nie zawsze. Średnia mediana nie wymosi 3000 zł. Ludzie zarabiają dużo gorzej.
500 - 700 zł wydajemy na podstawowe potrzeby tygodniowo. Na zakupy typu jedzenie, proszek do prania itd. Na ppdstawowe rachunki wydajemy ok 1000-1500 zł w zależności od sezonu. Nie wliczam w to wynajmu albo raty kredytu za som/ mieszkanie. 500 zł to nie jest dużo. Z minimalnej nie ma nawet jak odłożyć. Nie da się w polskich warunkach nie wyliczać tego so budżetu domowego.
Myślę też że broni się jak niepodległości tego dodatku właśnie dlatego że jest on znaczącym wplywem do budżetu domowego. Gdyby zarobki były przyzwoite to nikt by aż tak tego nie bronił, nie bałby się że jakaś inna partia może to odebrać itd. Ja się broń Boże nie chcę uzależniać od dodatków socjalnych, ale póki to jest to nie mam wyjścia i muszę wliczać 500+ do budżetu domowego bo bez tego mielibyśmy problem z utrzymaniem się. I nie ma to niczego wspólnego z postawą roszczeniową tylko z niedocenianiem pracy. Jeszcze zrozumialabym gdyby w Polsce działały same firmy rodzime. Wiadomo, trzeba rozkręcić gospodarkę, poszukać rynków zbytu, zacisnąć pasa na jakiś etap i później zbierać zyski, podnieść pensje itd, ale wiele firm to zagraniczne tuzy. I płacą dużo mniej pracownikowi w Polsce niż pracownikowi w Niemczech czy Francji, nie dlatego że ich nie stać tylko dlatego żeby obniżyć sobie koszty.
Monia co to są przyzwoite zarobki? Ja mam na rękę 2900 + premię i uważam że powinnam zarabiać wiecej. Jeśli zarobki nie wystarczają na utrzymanie rodziny to nie są przyzwoite. I nie neguję 500+ jako dodatku. W czasach totajnego kryzysu demograficznego takie świadczenie jest wskazane, choćby z tego powodu że mniej ludzi wyjedzie z kraju bo im będzie latwiej.
Cd. Natomiastw stosunku do zarobkow prezesów i wlascicieli firm zarobki są o wiele za małe. Tam gdzie się da to wlascisciel nie da wiecej niż minimalna. Jasne że są tego różne powody. Ale czasem jest to nieprzyzwoite. Np wlasciciel firmy za jeden montaż zgarnia ok 200-300 tysięcy, robi takich montaży 5 w miesiącu, a pracownikom placi max 5000 na rękę miesięcznie, za10 godzin pracy dziennie, pół roku na wyjazdach, i co drugą pracującą sobotę. I dziwi mnie to że ma pracowników innych niż Ukraińcy. Przyzwoita pensja to nie jest jest konkretna suma tylko kwota na jaką ktoś wycenia naszą fachowość, możliwość przyniesienia firmie zysku. Skoro zapewniam firmie ogromne zyski to powinno to zostać zauważone i docenione, a tak jest bardzo rzadko.
I @M_Monia nie napisałam że nie broniono by wcale tylko że nie broniono by aż tak gorliwie. Bo dodatek jest ok, ale jeśli od niego zależy budżet domowy i gdy go zabraknie to się calkiem posypie to nie jest ok.
Ale mozna to przecież inaczej rozwiązać: tam, gdzie rodzice z roznych względów nie daja rady dać przyzwoity social, a innym dać możliwość utrzymania sie z własnej pracy.
Ale mozna to przecież inaczej rozwiązać: tam, gdzie rodzice z roznych względów nie daja rady dać przyzwoity social, a innym dać możliwość utrzymania sie z własnej pracy.
Ale to jeszcze większe dzielenie społeczeństwa... Aktualnie nikt nikomu w pasek od wypłaty nie zagląda i np. matuleczka może śmiało imputować mi, że społeczeństwo składa się na nasze 500+, podczas gdy bardzo prawdopodobne jest, że to my dokładamy się do jej dodatku.
I mimo wszystko, to mniej dzieli. Ja jestem zainteresowana tym, żeby dostała każda rodzina w zależności od liczby dzieci, nie tylko ci, którym podatku wystarczy. Czyli to co już znamy, niech bogaci mają dzieci, bo ich stać. W Polsce to już było przez 8 lat, nikt poza bogatymi nie był zadowolony.
Tzn. byłby podział: ja mam z wypłaty, a ty z socjalu. Albo wśród dzieci: no ale twoja konsola to jest z zasiłku, a mój tata zarobił. Teraz wszystkie dzieci mają po równo. Jak któryś rodzic więcej zarabia, to jadą na wakacje na Teneryfę zamiast nad Bałtyk.
@Polly, ale opcja zabrać bogatym i rozdać biednym, też się nie sprawdziła. Wszystkim po równo też już było... Pieniądze powinny być za pracę, kreatywność, rzetelność, umiejętności, a nie za nic, żeby komuś nie było przykro, że ma mniej. Socjal na dobrym poziomie, dla tych co naprawdę potrzebują
Ja tylko tak sobie mysle, ze to strasznie na psychikę działa, szczególnie mężczyzn, jesli nie mogą sami rodziny utrzymać, tylko sa uzależnieni od tego, ze ktos im da. Ale kto co lubi.
No ale 500+ to nie socjal. Nie ma progu dochodowego, nie ma warunków dodatkowych. I tak uważam, że lepsze świadczenie wychowawcze dla wszystkich niż socjal dla niektórych z ww powodów.
Nas Bałtyk niewiele kosztuje ale mu z dziećmi pod namiot a nie w domkach i hotelach. Za granicę mnie nie ciągnie. Jakbym miała kasę też bym na Teneryfe nie jeździła. Wolę ludzi niż miejsca. To co mnie mierzi w Polakach to podbijanie sobie nawzajem poprzeczki. W sumie nawet bardziej bawi niż mierzi. Takie licytacje dziwne. I straszliwy konsumpcjonizm. Nigdzie za granicą się z takimi postawami nie spotkałam. Te full wypas hipermarkety, do których nawet nie wchodzę... Ostatnio w ogóle jeździmy na zakupy raz w tygodniu do selgrosa i kupujemy dobra na caly tydzień. Mam wrażenie że taniej wychodzi niż wizyta w Biedrze co drugi dzień
@katarzynamarta2, Włochy był all inclusive 3 gwiazdki, ale z własnym dojazdem, hotel w Polsce nie pamiętam ile gwiazdek, ale z basenem, wyżywienie typu pizza na obiad, śniadanie w pokoju własne, jakieś lody, gofry, atrakcje drobne.
Czy ktos rodzi dla 500+? Nie po prostu czuje sie bezpieczniej. Nie urodzilam dla 500+ ale z pewnoscia poczulam sie bezpieczniej.
Mi by oplacalo sie bardziej zeby nie zabierali ale to byloby nie w porzadku do osob zarabiajacych mniej. Kazde dziecko ma taki sam żołądek..
I to jest właśnie niedobre że socjal a nie praca daje poczucie bezpieczeństwa. Dodatek to powinien być dodatek. Jeśli daje poczucie bezpieczeństwa to znaczy że pensja jest za niska w stosunku do dodatku. To tak jak u mnie z premią. Jeśli brak wyrobienia targetu miesiecznego czyli brak premii sprawia że mam trudności z wiazaniem końca z końcem to znaczy że zarabiam za mało. Jesli nie ma z czego odpisać podatku to też oznacza że zarobki mam za niskie. Zresztą ile trzeba zarabiać żeby nie mieć z czego odpisać? Z 3500 brutto już mialam z czego odpisać a nie jest to jakas ekstra pensja na rękę. Dlatego uwazam że pensje minimalne powinny być zwolnione z podatków i mieć zmniejszoną stawkę ZUS albo zlikwidowana. Zresztą ZuS dawno powinieb być zlikwidowany.
A wjaki sposób zmniejszyło te roznice spoleczne? Moim zdaniem wcale nie zmniejszyło. Rodzina z szesciorgiem dzieci ma 3000 z 500+ i jedną pensję 3500 na rękę. Wychodzi 6500÷8= 812 zł na glowe. Rodzina z dwójką dzieci ma 1000 zł z 500+ plus przewaznie dwie pensje wielkosci 3000 zl wychodzi 7000÷4= 1750 zł na głowę. Ja tu różnicę taką jedynie że rodzina z szesciorgiem dzieci nie musi już zdychac z głodu a nie że jakaś różnica się zatarla społeczna.
Komentarz
I zeby nie było: dobrze, ze ludziom sie lepiej powodzi, ale zle, ze w taki sposób. Bo poczucia bezpieczeństwa nie buduje sie na tym, co moge dostac (albo za pare lat już nie), tylko na tym, ze jestem w stanie sam na siebie i rodzine zarobić. Bez łaski i widzimisie polityków.
I nie ma to niczego wspólnego z postawą roszczeniową tylko z niedocenianiem pracy. Jeszcze zrozumialabym gdyby w Polsce działały same firmy rodzime. Wiadomo, trzeba rozkręcić gospodarkę, poszukać rynków zbytu, zacisnąć pasa na jakiś etap i później zbierać zyski, podnieść pensje itd, ale wiele firm to zagraniczne tuzy. I płacą dużo mniej pracownikowi w Polsce niż pracownikowi w Niemczech czy Francji, nie dlatego że ich nie stać tylko dlatego żeby obniżyć sobie koszty.
Jeśli tak to niewiele osób znanych mi tak ma.
I nie neguję 500+ jako dodatku. W czasach totajnego kryzysu demograficznego takie świadczenie jest wskazane, choćby z tego powodu że mniej ludzi wyjedzie z kraju bo im będzie latwiej.
Przyzwoita pensja to nie jest jest konkretna suma tylko kwota na jaką ktoś wycenia naszą fachowość, możliwość przyniesienia firmie zysku. Skoro zapewniam firmie ogromne zyski to powinno to zostać zauważone i docenione, a tak jest bardzo rzadko.
Pieniądze powinny być za pracę, kreatywność, rzetelność, umiejętności, a nie za nic, żeby komuś nie było przykro, że ma mniej.
Socjal na dobrym poziomie, dla tych co naprawdę potrzebują
Ostatnio w ogóle jeździmy na zakupy raz w tygodniu do selgrosa i kupujemy dobra na caly tydzień. Mam wrażenie że taniej wychodzi niż wizyta w Biedrze co drugi dzień
Jesli nie ma z czego odpisać podatku to też oznacza że zarobki mam za niskie. Zresztą ile trzeba zarabiać żeby nie mieć z czego odpisać? Z 3500 brutto już mialam z czego odpisać a nie jest to jakas ekstra pensja na rękę.
Dlatego uwazam że pensje minimalne powinny być zwolnione z podatków i mieć zmniejszoną stawkę ZUS albo zlikwidowana.
Zresztą ZuS dawno powinieb być zlikwidowany.
Rodzina z dwójką dzieci ma 1000 zł z 500+ plus przewaznie dwie pensje wielkosci 3000 zl wychodzi 7000÷4= 1750 zł na głowę.
Ja tu różnicę taką jedynie że rodzina z szesciorgiem dzieci nie musi już zdychac z głodu a nie że jakaś różnica się zatarla społeczna.