Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Die Zeit" o neokatechumenacie

1235789

Komentarz

  • Coraz więcej ludzi uważa katolików za krzywdzącą ludzi i dzieci sekte. 
  • Sekt jako takich jest realnie mało. W Kościele natomiast jest wiele ruchów, gdzie występuje "sekciarstwo" czyli zachowania konkretnych jednostek/grup. A to jest jednak różnica...
    Podziękowali 2Odrobinka Rogalikowa
  • edytowano luty 2020
    Maciek_bs powiedział(a):
    > neo i inne tego typu wynalazki to sekta aż przykro.

    Przykro się zrobiło ludziom, którzy to przeczytali. Warto było?

    Pomijam już fakt, że jeżeli pięciu ostatnich papieży wspierało DN, to czy oni też należą do tej sekty? A może cały Kościół katolicki to sekta? Niektórzy bracia mocno odłączeni tak mówią.
    Wszyscy bracia odlaczeni w sensie protestanci tak mówią. Przynajmniej są tego uczeni w swoich seminariach. Bylam w seminarium protestanckim i wiem czego uczyli sie na kierunku pastorskim. A byli tam protestanci z rozmaitych wyznań: Ewangelicy, Baptyści,  Zielonoswiatkowcy, Wolni Chrzescijanie itp.
  • @Odrobinka, to może u Ciebie tak jest. Nie odczulam nigdzie takiej alienacji ani wywyzszania się z powodu bycia we wspólnocie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • @MonikaN nie jest to alienacja ani wywyzszanie. No jest inny poziom traktowania ludzi we wspolnocie niż reszty wokół. Często wspólnota jest grupą wsparcia. Nie potrzeba wtedy glebszych więzi z ludźmi wokół. Wystarczą takie na "Dzień dobry" i rozmowy o ładnej pogodzie.
  • To chyba zależy od człowieka, od własnych doświadczeń. Ja tego zupełnie nie zauważam.
    Ale pewnie tak bywa, skoro takie są Twoje doświadczenia.
  • To jeszcze mi wytlumaczcie jak rozumiecie zaangazowanie w parafię. Poza tym co napisałam. No, można zapytać proboszcza czego potrzebuje. Można prowadzić kursy przedmałżeńskie jak się ma do tego talent. Coś jeszcze?
  • Jak se wspomne jak swoją nieobecnościa neoni w mej poprzedniej parafii się "angażowali" w tradycyjne formy typu procesja Bożego Ciała w poprzedniej mej parafi, to muszę stwierdzić, że tutaj piszacy o zaangażowaniu DN w parafi po prostu łgają.
  •  Agnicha powiedział(a):

    Prowadzić klub mlodziezowy
    Kursy dla bierzmowanych
    Sprzątać malować
    Zbierać do puszek
    Czytać na Mszy świętej
    Prowadzic Kursy dla bierzmowanych
    Dla dzieci komunijnych
    Brac udzial w Triduum tzn śpiewać grać
    Gotować zupe dla bezdomnych
    Rozdawać zupe dla bezdomnych
    Zbierać rozdawać ubrania bezdomnym
    Robić paczki dla ubogich
    Rozwozic je
    Zbierać pieniadze
    Płacić rachunki za prąd gaz
    Prowadzić Caritas
    Świetlice dla ubogich dzieci
    Odrabiać lekcje
    Budować ołtarze
    ale też byc na każde zawołanie Proboszcza
    Nie uważam że angazowanie się  wliturgie, czyli granie i spiewanie na mszy swietej i czytanie jest rolą swieckich, poza lektorami i organista, ewentualnie chorem parafialnym.
    Nie uwazam że kursy dla bierzmowanych i dzieci komunijnych prowadzic ma świecki. Uwazam że od tego jest ksiądz. Reszta ok. 
  • Doświadczam jak ludzie są inni. Bywa to denerwujące. Ale tak jest. Jeden pasuje do neo, inny do DK, inny jeszcze nigdzie. 
  • Agnicha powiedział(a):
    Odrobina czepiasz się... bo ja mowi o chórze. Profesjonalnym i świetnym
    Ślepa jesteś na inne argumenty wiec trzeba czepiać się tych wybranych tekstów
    Cokolwiek sie napisze bedzie od razu zepchnemiete na margines...
    Smutne to
    Skąd w Was tyle zaciekłości i zgorzknienia?

    Temat uważam za wyczerpany
    Czasem trzeba juz zamilknac bo argumenty nie trafiają. Być może doswiadczenie kiedys spowoduje ze neo przestanie Was uwierać
    A jeśli nie...widocznie tak lepiej


    Napisalam że reszta ok. Nie czepiam sie. Po prostu uważam ze wspolnoty bardziej dzielą Kościół niż jednoczą. Takie moje doświadczenie  i tyle w temacie. Elementy sekciarskie są wszedzie, nie tylko we wspólnotach,  bo nawet w zakladach pracy.  Nie uwiera mnie neo, uwiera mnie że Kościół nie ma oferty dla wiernych poza wspólnotami albo ma bardzo mało.  
  • @Agnicha tak oczywiście wiesz lepiej jakie mam doświadczenia, zwłaszcza, że byłem na neońskich wybrykach antyliturgicznych. Ha nawet na jeden konwiwencji byłem. To zabawne, jak bardzo DN ma w dupie przepisy kościelne, a purpurowi głupole/świadomi dywersanci (niepotrzebne skreslić) jeszcze takie działania wspierają.

  • > purpurowi głupole/świadomi dywersanci 

    Jednym słowem - sekta.
  • Potrafi zjednoczyć grupy aby nie walczyły przeciw sobie ale aby razem działały
    ---
    Szacun. Serio.
  • @Maciek_bs trudno traktowac powaynie panów w purpurach, ktorzy nie dotrzymuja swoich własnych przepisów i postanowień.
    Podziękowali 1asiao
  • Maciek_bs powiedział(a):
    > neo i inne tego typu wynalazki to sekta aż przykro.

    Przykro się zrobiło ludziom, którzy to przeczytali. Warto było?

    Pomijam już fakt, że jeżeli pięciu ostatnich papieży wspierało DN, to czy oni też należą do tej sekty? A może cały Kościół katolicki to sekta? Niektórzy bracia mocno odłączeni tak mówią.
    No tak mi przykro, że nikt nawet nie odczuwa nutki wątpliwości 
    Ja stale mam różne wątpliwości a tutaj ludzie chodzą z duchem świętym za rękę i są przekonani że TO ten duch ...
  • Wątpliwości na temat tego, co Kościół aprobuje? To by oznaczało mieć wątpliwości co do Kościoła jako takiego.
  • Nie manipuluj.nie takie wątpliwości.
    Raczej takie czy jestem wystarczająco silna w wierze i czy nikt mnie nie zwodzi.
    Granie na emocjach to zawsze zwodzenie.

  • Nie uważam że angazowanie się  wliturgie, czyli granie i spiewanie na mszy swietej i czytanie jest rolą swieckich, poza lektorami i organista, ewentualnie chorem parafialnym.
    Nie uwazam że kursy dla bierzmowanych i dzieci komunijnych prowadzic ma świecki. Uwazam że od tego jest ksiądz. Reszta ok. 
    ---
    Sęk w tym, że KK do tego zachęca - do czytań przez świeckich (może być pół na pół z lektorami), chór spoko, dziecięca schola spoko...

    A kursy dla bierzmowanych lepiej ogarną świeccy z cojones, niż ksiądz, który z marszu jest uznany za pedofila. Ksiądz niech się zajmie Sakramentami czy w konfesjonale wtedy siądzie albo homilię przygotuje na niedzielę.

    Grupa prowadzona do bierzmowania przez mojego świeckiego znajomego przeżyła ten moment najlepiej z całej parafii, najmniej się stresowała całą otoczką i skupiła się na sednie (inne grupy prowadził ksiądz i zakonnica). Ale to się nie liczy bo on jest w neo  ;) ;) ;)
    Podziękowali 3E.milia Klarcia Joannna
  • To może się zainteresuj dlaczego uważają neo za sektę? A nie rób z siebie pokrzywdzonej ofiary.
    Zresztą to nie ja wymyśliłam na potrzeby dyskusji forumowej tylko są mądrzejsi ludzie którzy się tym zajmują 
  • @Ojejuju, my się nie uważamy, my jesteśmy katolikami. To, że ktoś mnie uważa za członka sekty mi nie przeszkadza, dopóki tym kimś nie jest Ojciec Święty.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano luty 2020
    To fakt niezaprzeczalny:)
     Co do świeckich katechetów mam opory. Więcej potem prostowania przynajmniej  na etapie podstawówki. Mam w czterech literach czy jacyś ludzie będą oskarżać księdza prowadzacego nauki przed bierzmowaniem o pedofilię. Nie chcą- nie muszą korzystać. Moim zdaniem od nauczania są księża,  nie świeccy.  Służba liturgiczna jest od czytań,  psalmów i sluzenia przy ołtarzu. Zupelnie mnie nie rajcuje pogląd że swieccy to robią.  Bardzo przeszkadza mi w mojej parafii śpiewający zespół z gitarami i adoracje przez nich prowadzone z tzw modlitwą spontaniczną. Nie krytykuję ludzi, bo pewnie robią to ze szczerego serca, ale nie pozwala mi to na modlitwę, na skupienie. No dla mnie msza jest dla Boga nie dla wspólnoty. Wspólnota wiernych zaczyna się dla mnie po Komunii w sensie wspólnego działania. Na mszy jesteśmy zjednoczeni w modlitwie przed Bogiem wiernymi prowadzonymi przez kapłana. 
    Bardzo mi tego brakuje. Interakcji wspólnotowych i rodzinnych mam na co dzień nadmiar.
    Edit. Uważam że sakrament bierzmowania jest udzielany za późno.  Tak samo jak I komunii i pokuty. 
    Do neo się nie wtrącam. Podobnie do innych wspólnot. Zauważam co zauważam. Widocznie w zlym miejscu mieszkam...
  • Odrobinka powiedział(a):
    @MonikaN nie jest to alienacja ani wywyzszanie. No jest inny poziom traktowania ludzi we wspolnocie niż reszty wokół. Często wspólnota jest grupą wsparcia. Nie potrzeba wtedy glebszych więzi z ludźmi wokół. Wystarczą takie na "Dzień dobry" i rozmowy o ładnej pogodzie.
    Ale dlaczego ludzi ze wspólnoty nie traktować inaczej niż tych z sąsiedztwa? Modlimy się z nimi, znają nas lepiej. Czy ludziom z sąsiedztwa należy narzucać rozmowy na głębsze tematy?
    Podziękowali 1Klarcia
  • Berenika powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    @MonikaN nie jest to alienacja ani wywyzszanie. No jest inny poziom traktowania ludzi we wspolnocie niż reszty wokół. Często wspólnota jest grupą wsparcia. Nie potrzeba wtedy glebszych więzi z ludźmi wokół. Wystarczą takie na "Dzień dobry" i rozmowy o ładnej pogodzie.
    Ale dlaczego ludzi ze wspólnoty nie traktować inaczej niż tych z sąsiedztwa? Modlimy się z nimi, znają nas lepiej. Czy ludziom z sąsiedztwa należy narzucać rozmowy na głębsze tematy?
    Nie wiem. Ja nie narzucam. Same takie tematy wyskakują podczas rozmowy. Poza tym nie wiem czemu traktować inaczej ludzi ze wspólnoty,  czemu mają być nam bliżsi niż sasiedzi wśród ktorych żyjemy na co dzień od członków wspolnoty, których spotykamy raz na tydzień,  miesiąc? 
  • Mieszkamy obok sąsiadów, nie żyjemy z nimi. Z ludźmi ze wspólnoty łączy nas wybór, nie przypadek.
    Podziękowali 1Klarcia
  • @asiao no dlaczego uważają neo za sektę? 
    Nikt Cię do niczego we wspólnocie nie zmusza. 
    Jestes tam dobrowolnie. 

    Wspolnoty bardzo angażują się w życie parafii. 
    Organizują spotkania modlitewne dla młodych. 
    Prowadzą kursy do bierzmowania, nie tylko dla dzieci ze wspólnot. Dla wszystkich w parafii. 
    Widzicie, ze to co się mówi w niedziele na mszy już nie wystarczy? Nie dociera to do ludzi, którzy są zupełnie poza kościołem. 
    Wspolnoty robią bardzo dużo misyjnych dzieł. Żeby dotrzeć do tych, którzy nie mają już wiary. 

    @Odrobinka cieszę się, ze wspaniale czujesz się we wspólnocie sąsiedzkiej itd. Chwała Panu za to. 
    Ale kto dał Ci prawo żeby nas osadzać? 
    Wiesz czemu bracia ze wspólnoty często są bliżsi niż sąsiad czy kuzyn? Bo tym co jednoczy braci we wspólnocie jest Jezus Chrystus. To dzięki Niemu możliwe jest żyć w miłości i jedności w tak zróżnicowanej grupie- od młodych, starych, inteligentych i mniej, bogatych, biednych. Często w środowisku w którym żyjemy jeden z drugim nigdy by się nie spotkali a co dopiero miłowali. 
    Nie wszyscy w sąsiedztwie mają takie poglądy jak my wiec nie jesteśmy w stanie zbudować z nimi takich relacji jak z braćmi ze wspolnoty. Możemy jedynie swoim życiem świadczyć o Jezusie, być przykładem. Czy to zobaczą czy nie to już Pan Bóg wie. 

    @asiao na Domaniewskiej zaczęły się katechezy. Zapraszam serdecznie. Można po prostu posłuchać .
    Podziękowali 4MAFJa Milamama Klarcia Joannna
  • No właśnie dla mnie nie za dobrze że obok. Ja tam się za sąsiadów modlę i wiem że sie za mnie modlą. Na wigilię zapraszam. Świętujemy razem śluby,  pogrzeby, urodziny, imieniny. 
  • Nikt Cię do niczego we wspólnocie nie zmusza. 
    Jestes tam dobrowolnie. 
    ---
    Yup. ALe jak odejdziesz to... ? No? No?
  • To wspolnota do końca będzie się za Ciebie modlic. Bo jesteś wpisany i zawsze będziesz w modlitwach wspomniany. 
    Straszne nie?
    Podziękowali 2MAFJa Klarcia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.