Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dyspensa od udziału we Mszy niedzielnej

145791025

Komentarz

  • Zadzwoniłam.do znajomego proboszcza od skautów i pojechałam wczoraj z dziećmi wieczorem do niego do spowiedzi.... Bo nie wiem co dalej będzie...
    Podziękowali 1Monika73
  • Ja też wczoraj byłam... Choć teoretycznie nie było to konieczne... 
    Podziękowali 2Aneczka08 Wela
  • @OlaOdPawla ja miałam podobne wątpliwości... Do momentu, jak usłyszałam Ewangelię z pierwszej niedzieli z ograniczeniami w udziale we Mszy św. 
    "Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie»."

    Kapłani przypominają o Komunii św. duchowej. Że może mieć takie same skutki jak Komunia św. sakramentalna. Takie same! Nie wiedziałam o tym wcześniej. Ale ja nie jestem teologiem, czytam tylko zalecenia naszych pasterzy.

    Dla mnie te wszystkie dyskusje, o których piszesz, to była para w gwizdek, w obliczu tego, co dzieje się teraz.

    Nie chcę Cię przekonywać do niczego; po prostu to, co piszesz, jest mi bardzo bliskie.

    A żyjemy podobno w czasach ostatecznych. I to wszystko, co się dzieje, to niewątpliwie jest taki mały koniec świata - tego, który znamy.
  • asia powiedział(a):
    U nas Msze są bez udziału wiernych, Kościółek jest maleńki i proboszcz zdecydował, że tak będzie bezpieczniej. Za dwa dni ma być Msza za mojego ŚP. Męża..., a 28.03 moja siostra zamówiła w swojej Parafii Mszę za naszą Mamę, na której też nie będę mogła być, bo ich jest pięcioro...
    Może niech transmitują przez Skype z telefonu? Taki pomysł abyście mogli mieć namiastkę bycia razem na tej mszy... 
  • Ja bym poprosila o miejsce, co to znaczy piecioro ich jest, i dla wszystkich to mama?
  • Wiecie co? Tak w kontekście tych 5 osób mi przyszła do głowy taka refleksja - czy to nie jest czas dla nas uczenia się posłuszeństwa? I uczenia tego naszych dzieci? Nie krytykuję nikogo, naprawdę. Rozumiem Was i Waszą potrzebę żywego uczestniczenia we Mszy świętej, bo sama tęsknię... I moje dzieci też.

    Mam nieodparte wrażenie, że musimy wytłumaczyć dzieciom, dlaczego to robimy - że posłuszeństwo jest nieodzowną częścią funkcjonowania Kościoła - każdy ksiądz jest posłuszny biskupowi, my też. A każdy biskup Ojcu Świętemu. Że biskup dla wiernych jest jak ojciec. I tak, jak ojciec z miłości do dziecka nakłada mu zakazy, to jeśli dziecko ufa ojcu i czuje się kochane, to będzie posłuszne.

    Jeśli dziecko widzi, że łamiemy zasady całą rodziną, żeby mieć ZNAK WIDZIALNY i odrzucamy posłuszeństwo, to dla dziecka będzie to ZNAK WIDZIALNY, że posłuszeństwo jest nieistotne.

    Jak ich wtedy nauczymy posłuszeństwa Bogu? Jak wytłumaczymy, że Jezus był posłuszny swojemu Ojcu?

    Takie rozkminy mam od wczoraj. Nie upieram się, że słuszne. B)


  • Nie uważam tak.
    Jak traktować np zamknięcie sadzawek w Lourdes? 
    Jak traktować to że Eucharystia to uzdrowienie?
    Bać się  śmierci jakby to był pomór aż tak żeby nie było Komunii?
    Kościół w ten sposób sam sobie zaprzecza. A nauce Chrystusa zaprzecza całkiem. 
    Ciekawam co wymyślą w Bractwie. 
  • edytowano marzec 2020
    Cart, dla mnie posłuszeństwo jest oczywistością – oprócz sytuacji namawiania do grzechu.

    Jak odwołali msze z wiernymi w naszej diecezji, pojechaliśmy do sąsiedniej, w której jeszcze były – ale po skonsultowaniu tego wyjazdu z naszym proboszczem plus z moim stałym spowiednikiem.

    Jak odwołali też w sąsiedniej diecezji, znowu zadzwoniłam do stałego spowiednika, czy jest jeszcze coś, co możemy zrobić, gdzieś pojechać. Nie można było, ani technicznie, ani posłusznościowo.

    Zostaliśmy w domu, wstaliśmy w niedzielę o 7 rano (rzecz niebywała u nas), ubraliśmy się ładnie, przygotowaliśmy salon, postawiliśmy krzyż, zapaliliśmy koło niego świece i uczestniliśmy zdalnie w Mszy Św. z Watykanu.

    Przed mszą wytłumaczyłam dzieciom chodzącym do komunii, na czym polega komunia duchowa i że mają w sobie wzbudzać pragnienie komunii świętej, choćby nie było możliwości pójścia do prawdziwej komunii. Zresztą Papież to ładnie tłumaczył w odpowiedniej części mszy.

    I mam zamiar do ostaniego tchu robić chociaż tyle.

    Ale to nie znaczy, że mi serce nie krwawi, jak pomyślę o mapie Europy i sobie zwizualizuję, jak coraz większe obszary są pozbawione sakramentów, w tym nawet często tych najpilszniejszych.

    W czasach zarazy odwołać ostatnie namaszczenie? W wielu miejscach wierni są zostawieni sami sobie.

    No i dla wielu przekaz będzie bardzo silny – nic nie szkodzi, jak się nie idzie do kościoła, przez net/tv jest też bardzo OK, i obawiam się, że po zarazie zostanie w umysłach wielu jako nowy standard.

    Ale możę niepotrzebnie się martwię tym, co będzie, chrześcijaństwo też się musi oczyścić. Będzie nas mniej, ale za to ci, co zostaną, może będą lepiej kumać, o coo w tym chodzi, i że komunia to nie taki tam opłatek, który ksiądz z przyzwyczajenia rozdaje sobie co niedzielę.

    Tak czy inaczej, po prostu się modlę za Ojca Świętego i biskupów, o dobre decyzje dla nich.

    Niemniej sakramenty są teraz odległe w czasoprzestrzeni i to jest trudne.
    Podziękowali 5Cart Wela Hanq E.milia Agax4
  • edytowano marzec 2020
    Ja tłumaczę dzieciom że państwo zarządziło tak jak zarządziło i Kościół musi się dostosować,  bo w innym razie nie pozwolą mszy św odprawiać w ogóle. Nie ukrywam że to jest głupie,  ale jest w społeczeństwie wielu donosicieli więc trzeba uważać bo mogą mamę albo tatę wsadzić do więzienia a ich oddać do domów dziecka.
    Wystarcza. 
    Nie truje im że mają uważać na koronawirusa. Że mają siedzieć w domu zamiast ganiać po podwórku i po lesie. 
    Mają jak zwykle myć ręce przed jedzeniem i tyle w temacie. 
    Msza św online jest niewystarczająca. Nie umiem udawać że to jakaś duchowa łączność. 
    Unikam poza niedzielą. 
    W pozostałe dni modlimy się wieczorem i czytamy Biblię. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • Nikt nie musi donosic, wystarczy, ze u kogos , kto był na mszy stwierdzą  wirusa i każą się zgłosić wszystkim, którzy w niedzielę mieli kontakt.
    Podziękowali 1Katia
  • planuję być posłuszna, tak jak siedzimy w domu poza zakupami (mąż), moim lekarzem (ciąża) i Mszami dotychczas - ale jeśli jest możliwość 5 osób - to zamierzam spróbować - najwyżej nie wejdziemy do kościoła - ale w dekrecie dla arch poznańskiej jest taki zapis:

    "6. Pamiętając o zakazie odwiedzania osób będących w kwarantannie domowej, wiernym, którzy indywidualnie o to poproszą, należy udzielać Komunii św. poza liturgią, z wyjątkiem:
    1. Wielkiego Piątku, kiedy to Komunii św. można udzielić poza liturgią tylko chorym, którzy o to poproszą.
    2. Wielkiej Soboty, kiedy można udzielać Komunii św. poza liturgią jedynie jako Wiatyku"
    czyli jeśli nie będę mogła korzystać ze Mszy bezpośrednio - to w granicach posłuszeństwa jest prośba o Komunię Św poza Mszą

    bo teraz mogło być 50 osób na Mszy - a było 12-18 - łącznie z proboszczem, zakrystianinem - to czy wiadomo że ludzie nie stwierdzą teraz że te 5 osób to prawie jakby nie można - i okaże się że mogło być 5 osób a nie przyszedł nikt, albo 1 osoba...?

    tak ja sobie od wczoraj rozmyślam...
    zobaczymy co będzie dalej...
  • Wiesz co w Bractwie już kilka donosów było. Mieli policję kilka razy żeby sprawdzić czy dobrze rozumieją obostrzenia.  Tak że bardziej obawiam się donosów niż wirusa.
    Podziękowali 2asiao Klarcia
  • Zaraz zaraz ale przecież nie ma zakazu uczestniczenia we Mszy Świętej , więc czemu piszecie o łamaniu zakazu. 
    Jest sugestia biskupów i ograniczenie obecnie do 5 osób dopiero wbijanie na mszę gdzie jest więcej osób jest łamaniem zakazu, choć nie do końca bo mogę być w kościele pierwsza a po mnie może przyjść 6 kolejnych .

    Inną kwestią jest czy to rozsądne i czy powinniśmy  narażać siebie i innych ale to inny temat. 
    Podziękowali 1Wela
  • Na mnie też były swojego czasu donosy w Bractwie, taki klimat.

    A ja byłem dziś u spowiedzi u świetnego księdza i na Mszy dla pięciu osób. Wbiłem się tam z synem kierując się świętą bezczelnością, jak nakazuje św. Josemaria :)
    Podziękowali 2Joannna Klarcia
  • Gdzie Maciek?
  • U św. Wacława na Gocławku.
  • Gdyby chciano nam odebrać mszę i kapłanów na zawsze, bez powodu,  to miałoby sens być meczenikiem.  Teraz to niedługo minie , wystarczy przeczekać..... Uważasz, że księża powinni teraz nawoływać ludzi na msze? 
    Podziękowali 3Polly Subiektywna Katia
  • u nas w parafii spowiedź i wszystkie  sakramenty dostępne - po ustaleniu telefonicznym
  • Tymczasem cały dekanat (proboszczowie) w Małopolsce na kwarantannie. Jeden z księży zmarł. 
    Podziękowali 2Polly Katia
  • O to chodzi, że niedługo wszyscy księża byliby w kwarantannie, z tego co wiem jeszcze chrzty, spowiedzi się odbywają, msze  też. 
  • @Marcelina, skąd takie info o proboszczach? Mogę link?
  • Tak blisko nas... A księża przecież się kontaktują. U nas w parafii też wiekowy senior i proboszcz koło 70-tki... Oby byli zdrowi.
  • W każdych czasach są jakieś czasy ostateczne i zawsze są tacy co głoszą, że to już napewno ten koniec końców 
    Podziękowali 2Polly joanna_1991
  • "Przekaz Kościoła jest jasny: nie ma różnicy, czy ludzie przyjdą do kościoła, czy włączą tv."

    Nikt tego nie powiedział. Kościół dostosowuje się do przepisów obowiązujących wszystkich obywateli. I naprawdę zaczyna mnie męczyć to szemranie. Mamy być posłuszni Kościołowi, a nie mieć pretensje.
  • Nie podoba Ci się Kościół katolicki? Poszukaj innego, fajniejszego. Nikt na siłę nie trzyma.
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Nie podoba Ci się Kościół katolicki? Poszukaj innego, fajniejszego. Nikt na siłę nie trzyma.
    Bardzo przykro czytać coś takiego, szczególnie pisane przez Ciebie. 
  • edytowano marzec 2020
    Ja przyznam, że sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. A może cofnąć się wstecz, żeby przekonać się jak radzono sobie z zarazami kiedyś?
    Zaczynam bardzo martwić się o księży. Że będziemy ich tracić. Lekarze są zabezpieczeni w kontakcie z chorymi. Księża nie. Podczas Mszy możemy też zarażać księży. Natknęłam się na taki link i daje mi to do myślenia
    http://www.tradycja.koszalin.opoka.org.pl/

    Brat pokazał mi taką książkę. Nie czytałam jeszcze, ale zaciekawił mnie ten strój. Czy to ksiądz w stroju z czasów zarazy, ze szczypcami? Pytam bo nie wiem...


    Podziękowali 1Agnieszka82
  • Bardzo się boję i się modlę.  Myślę że starsi księża powinni być odizolowani. Ale ryzyko młodszych przy udzielaniu komunii po mszy jest w zasadzie zerowe w porównaniu z pracownikami zakładów, fabryk i magazynów,  kierowcami, lekarzami itd
  • Iiii pięciu chorych dominikanów w Rzeszowie. W zasadzie - koronapozytywnych, czują się nieźle, mogliby odprawiać Mszę. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.