Widzisz jednak ktoś docenia. Też czasem dostaję. Fajne to jest i daje powera do działania. Ja dziś padam po pracy. Stali zleceniodawcy zamykają się i musimy zlecenia z rynku zbierać żeby zapełnić dziurę w budżecie, żeby strat nie było. A to są zlecenia które ręcznie trzeba wprowadzać i to siedzenie przy kompie męczy, bolą oczy i palce.
I tedy powstanie odwrotność memów sprzed tygodnia- to nie papier toaletowy będzie miał wartość stówy, tylko stówka będzie wartości papieru toaletowego.
Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Mt 6,20-21
czas kupować najcennieszą walutę - czyli miłość Papież powiedział - bądźcie blisko siebie ciekawe że za darmo zyskaliśmy inną cenną walutę czas przynajmniej ci którzy pracują z domu
I tedy powstanie odwrotność memów sprzed tygodnia- to nie papier toaletowy będzie miał wartość stówy, tylko stówka będzie wartości papieru toaletowego.
Ano i wyjaśnia to sprawę czemu nie wstrzymają 500+ i 13 emerytury mspanc 5 rolek papieru toaletowego na dziecko to niezła oferta w tych czasach. W końcu rolka to papuer wartościowy.
Nawet starsze dziecko nic się nie nauczy, jeśli w tym czasie nie zajmiesz się młodszymi, bo będą mu ciągle przeszkadzać. Nie jesteśmy rodzina w ed, dzieci nie mają ustalonych, przecwiczonych zasad. To trwa, pewnie za parę tygodni maszyna by się kręciła, ale wdrożenie wymaga dużego wysiłku rodziców, którzy nie zawsze mają na to czas. My zaczniemy zadania dziś, albo jutro wczoraj nam się znów gorączka odezwała. Cały dom w ruinie po tygodniowej ciężkiej chorobie. Od rana biorę się za swoje zaległości, zaraz siadamy pierwszy raz do lekcji.
Matuleczka, hm, w szkole też uczą nauczyciele, wyjaśniają, odpowiadają na pytania w razie wątpliwości, sprawdzają poprawność itd. A tu nagle dziecko przecież samo wszystko ogarnie bez pomocy uczącego z każdego przedmiotu? To po co nauczyciel w szkole? Moiczesc rzeczy robią sami, część muszę wytłumaczyć. Licealista ogarnia sam. Ale mam jeszcze czwórkę w podstawówce i jeszcze dwoje przeszkadzajkow młodszych i bywa momentami ciężko.
Nie wiem jak u Was wygląda komunikacja na linii nauczyciel-uczeń-rodzic, ale u nas to min. 4 kanały (e-dziennik, e-mail, Messenger, WhatsUp itp.) dodatkowo różni odbiorcy (uczeń, rodzic, oboje). Pory wysyłania tematów, terminy na kiedy - każdy sam ustala zasady.
Przygotowałem i wysłałem już Dyrektorce propozycję karty pracy aby trochę ten chaos ogarnąć:
Monira, u nas też muzyczne. Dzisiaj mamy nagrania i wysyłka plików do nauczycieli.
Matuleczka, większość nauczycieli nie prosi o odsylke zrobionych notatek z podręcznika czy zrobionych ćwiczeń więc na rodzicu leży sprawdzenie czy dziecko zrozumiało zagadnienie czy nie. Nie wyobrażam też sobie zawracania im głowy z każdym problemem jaki wychodzi w trakcie nauki czy robienia zadania. Slowna interakcja jest szybsza niż pisemna, zajmuje mniej czasu (i dziecka i dorosłego). No i czytam że miały być głównie powtórki w tym tygodniu, ale widzę że część przedmiotów ma nowy materiał do samodzielnego przerobienia. Edit: oprócz licealisty cała korespondencja librusowa jest na konto rodzica, nie ucznia, chociaż uczniowie też mają swoje konto.
Ja z drugoklasistą z problemami musze robić lekcje, reszta z nudów , bo przez choroby tydzień z domu nie wychodzili, dostaje szału i do starszych też co chwilę wbiega.
Matuleczka, większość nauczycieli nie prosi o odsylke zrobionych notatek z podręcznika czy zrobionych ćwiczeń więc na rodzicu leży sprawdzenie czy dziecko zrozumiało zagadnienie czy nie. Nie wyobrażam też sobie zawracania im głowy z każdym problemem jaki wychodzi w trakcie nauki czy robienia zadania. No i czytam że miały być głównie powtórki w tym tygodniu, ale widzę że część przedmiotów ma nowy materiał do samodzielnego przerobienia.
1. To napisałabym do nauczyciela w tej sprawie. Choćby dlatego, że nie czuję się na tyle kompetenta z każdej dziedziny.
2. Skoro pytanie się nauczycieli o to czego uczeń nie rozumie to dla Ciebie "zawracanie im głowy", to nie jest winą ani nauczycieli ani dyrekcji, że to Ty tłumaczysz dzieciom a nie oni.
Na poziomie podstawówki jeszcze czuje się kompetentną ;-)
U nas licealista sam wszystko ogarnia, ale np zapomnial wczoraj wysłać zadania z angielskiego i przeslal rano - nie wiem czy to wystarczy? Najwięcej do zrobienia i co gorsza do odesłania ma 7 klasista który ma do tego swoje specyficzne problemy. Trzecioklasistkę trzeba zagonic ale jak już usiądzie do pracy to sama wszystko robi czasem z drobna pomocą. Komputer jeden, lo korzysta z komórki ale chyba to ukrócę bo psuje oczy.
Komentarz
Oni prości w obsłudze som
czas kupować walutę
Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Mt 6,20-21
Papież powiedział - bądźcie blisko siebie
ciekawe że za darmo zyskaliśmy inną cenną walutę
czas
przynajmniej ci którzy pracują z domu
5 rolek papieru toaletowego na dziecko to niezła oferta w tych czasach. W końcu rolka to papuer wartościowy.
Moiczesc rzeczy robią sami, część muszę wytłumaczyć. Licealista ogarnia sam. Ale mam jeszcze czwórkę w podstawówce i jeszcze dwoje przeszkadzajkow młodszych i bywa momentami ciężko.
Fajna ta kwarantanna. Na co dzień żyjemy w takim pędzie, że nawet nie mamy czasu pogadać.
Szkołę zwykłą olewamy. Dzieci czytają co chcą. I odpoczywają.
Matuleczka, większość nauczycieli nie prosi o odsylke zrobionych notatek z podręcznika czy zrobionych ćwiczeń więc na rodzicu leży sprawdzenie czy dziecko zrozumiało zagadnienie czy nie. Nie wyobrażam też sobie zawracania im głowy z każdym problemem jaki wychodzi w trakcie nauki czy robienia zadania.
Slowna interakcja jest szybsza niż pisemna, zajmuje mniej czasu (i dziecka i dorosłego).
No i czytam że miały być głównie powtórki w tym tygodniu, ale widzę że część przedmiotów ma nowy materiał do samodzielnego przerobienia.
Edit: oprócz licealisty cała korespondencja librusowa jest na konto rodzica, nie ucznia, chociaż uczniowie też mają swoje konto.