Myślę że z tym.prawem wyboru chodzi o to, żeby nie cierpieć, nie mieć za bardzo obciążenia chorym dzieckiem ..nie mieć żadnych ograniczeń ..a przecież dziecko ogranicza ..zdrowe ogranicza a co dopiero chore ...
Większość kobiet rodzących dzieci to żony, które chcą mieć dzieci ze swoim mężem. Jak mu się odwidzi małżeństwo i pójdzie w siną dal (i w sumie nie należy wymagać alimentów lub wsparcia) albo w małżeństwie żona będzie chciała, by też zajął się dzieckiem lub zrobił zakupy w ramach jej zachcianek ciążowych - to on Twoim zdaniem może się powołać na feministki i dać dyla lub olać jej prośby, tak? Bo ja tak rozumiem Twoje dywagacje .
Myślę że dla dziecka jak i dla rodziców choroba czy uszkodzenia wszelkiego rodzaju to ogromne cierpienie. Każdy raczej chciałby aby jego dziecko było zdrowe, szczęśliwe... Nie znam rodzica który chciałby aby jego dziecko urodziło się np z wadą genetyczną. Problem jest gdy kogoś dotyka to personalnie. Wtedy trzeba obdarzyć kogoś empatią, miłością, modlić się za tych ludzi, szukać rozwiązań... I społecznie uwrażliwiać że aborcja nie jest dobra i że szkodzi.
A za osoby z "nakładkami" - warto się osobiście (po kolei za każdego) modlić. I - do tych, co się dziwimy, że mają "nakładki" - bo np. nie są uczestnikami czarnych marszów - napisać i zapytać, dlaczego uważają, że ten projekt to "piekło kobiet". Jak my nie zapytamy, to nie zapyta nikt. k.
Kowalko, jeśli jesteś w stanie - podziwiam Cię. Ja wiem, że nie dam rady zapanować nad sobą na tyle długo
No właśnie. Kto by nie cierpiał? Gdybym ja zabiła sąsiada, to pewnie tez bym cierpiała. Wyrzuty sumienia dawalyby mi w kość, tak ze bym potem bardzo cierpiała. Czu z tego powodu mialabym - przykładowo - w sądzie twierdzić ze nie powinni mnie sądzić bo i tak juz cierpię...? @Kobieta niepotrzebna ta demagogia. To ze cierpią, to oczywistość. Ale co z tego wynika?
Że dajcie kobietom prawo do zabijania, bo one potem swoim cierpieniem odkupują to zabójstwo...?
Jak już napisałam wcześniej. Portal na którym pojawił się ten wywiad jest nakierunkowany na jedną stronę prochoice. Do tej pory wypowiadały się panie pokroju Rubik,Ostałowska itp. Wzięli zwykłą " Kowalską" żeby być bliżej ludu. Przytoczyłam ten wywiad bo dla mnie ich zamiar się nie powiódł. Aborcja pokazana przez tą panią to inna aborcja niż o której krzyczą kobiety z pierwszych stron gazet. I to nie ma nic wspólnego z demagogią, bo chociażby cierpienie to nie jest taka oczywistość-wystarczy poczytać fora feministyczne gdzie coś takiego nie istnieje, czy przytoczyć wypowiedzi w/w pań tudzież pani która aborcji dokonała ze względu na za małe mieszkanie...
Znałam kiedyś taką dziewczynę. Dowiedziała się, że dziecko ma ze i zdecydowała o aborcji. Nazywała ją "poronieniem", przechodziła klasyczną żałobę, włacznie z codziennymi wizytami na cmentarzu, "bo gdyby synek żył, też by się nim codziennie zajmowała", mówiła, że się do niego modli... Sprawiała wrażenie jakby w ogóle nie rozumiała o co chodzi.
Komentarz
Problem jest gdy kogoś dotyka to personalnie. Wtedy trzeba obdarzyć kogoś empatią, miłością, modlić się za tych ludzi, szukać rozwiązań...
I społecznie uwrażliwiać że aborcja nie jest dobra i że szkodzi.
@Ojejuju
Jak już napisałam wcześniej. Portal na którym pojawił się ten wywiad jest nakierunkowany na jedną stronę prochoice. Do tej pory wypowiadały się panie pokroju Rubik,Ostałowska itp. Wzięli zwykłą
" Kowalską" żeby być bliżej ludu. Przytoczyłam ten wywiad bo dla mnie ich zamiar się nie powiódł. Aborcja pokazana przez tą panią to inna aborcja niż o której krzyczą kobiety z pierwszych stron gazet. I to nie ma nic wspólnego z demagogią, bo chociażby cierpienie to nie jest taka oczywistość-wystarczy poczytać fora feministyczne gdzie coś takiego nie istnieje, czy przytoczyć wypowiedzi w/w pań tudzież pani która aborcji dokonała ze względu na za małe mieszkanie...