rok temu ludzie mówili " co to za epidemia, nie słyszałem żeby ktoś wogóle był chory a co dopiero umarł". NIe rozumiem jak daleko moze sięgać poziom zabetonowania umysłu
wiesz, nie znam nikogo kto ma schizofrenię, ta choroba to nie jest problem społeczny. Wady serca też nie są problemem bo ja nie znam nikogo kto je ma. Weż się zastanów co piszesz.
Chyba nie przeczytałeś mojego wpisu, albo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
tak, wiesz, od rana dzwonię po znajomych i pytam czy nikt im przypadkiem na covida nie umarł bo muszę wrzucić newsa na forum, jak można być tak niedelikatnym, nie rozumiem. wyszukuję przykłady... nie wierzę
nikt nie umierał - nie ma choroby, umierają - wyszukuje przykłady na siłę
wiesz, nie znam nikogo kto ma schizofrenię, ta choroba to nie jest problem społeczny. Wady serca też nie są problemem bo ja nie znam nikogo kto je ma. Weż się zastanów co piszesz.
Ja nie piszę, że nie COVID nie jest problemem.
Ale dałam przykład, że moja projekcja dot. wad serca była błędna, ja siedząc w temacie byłam tak zafiksowana, że miałam wrażenie, że tych dzieci jest mnóstwo. I to samo dzieje się z covidem i Tobą, jesteś bliżej tematu ze względu na żonę, dlatego ogląd ogólny rzeczywistości jest mocno skrzywiony.
co ma żona do śmierci które opisałem - NIC!! żadna nie miała nic wspólnego z nią anie jej pracą poza tym ona nie pracuje na covidowym, nie odwracaj kota ogonem.
Jako lekarz POZ napisze tylko ze badanie niewiele wnosi. To że są zmiany osłuchowe to nie znaczy że zostanie wdrożone jakieś specjalne leczenie w domu. Na wirusowe zapalenie płuc nie działają antybiotyki. Trzeba monitorować wskaźniki stanu zapalnego i jeżeli coś świadczy o nadkażeniu bakteryjnym to dopiero wtedy antybiotyk ale w warunkach POZ te badania są mało realne do wykonania. Według wytycznych leczymy tylko objawowo - leki przeciwgorączkowe, coś na kaszel, jak ktoś mocno obciążony ewentualnie zastrzyki z heparyną. Jeżeli ktoś się pogarsza i spada saturacja to wtedy szpital. A że Covid pogarsza się szybko a ludzie czekają aż pojawią się duszności spoczynkowe to niestety kończy się różnie... Uważajcie z Viregytem - wstępne badania pokazują że raczej nie działa, ale jeśli już uważacie ze spisek i chcecie brać to ostrożnie przy chorobach nerek bo mocno obciąża-przy stosowaniu koniecznie dużo płynów , może też powodować omamy i psychozy. Uważajcie na siebie bo naprawdę kiepsko jest teraz w szpitalach... Brakuje ludzi do pracy. Wiem że macie żal ale nigdy nie czułam się tak obciążona psychicznie jak po tym roku. I przez kilka lat pracy w zawodzie nie widziałam tyłu powikłań po grypie co tylko w tym roku po Covid
a najbardziej ci którzy mają medyka w rodzinie to już myślą, że wszystkie rozumy pozjadali bo się nasłuchali i potrafią wtracić jakieś trudne słowo lub nazwę leku
Tak offca. Dzięki za ten wpis bo walczę tu z wiatrakami. Żona mówi że jest już dużo prac o powikłaniach po Covidzie. Sama zresztą nie odzyskała smaku i węchu podobnie jak znajoma okulistka. Wirus obecny jest też we łzach a z powikłań była też utrata wzroku w jednym oku u pacjenta (mówiła nasza znajoma okulistka). Rentgeny płuc chorych żona oglądała w komputerowym systemie szpitalnym - takich zdjęć nigdy wcześniej nie widziała - jedna sieczka zamiast płuc
a najbardziej ci którzy mają medyka w rodzinie to już myślą, że wszystkie rozumy pozjadali bo się nasłuchali i potrafią wtracić jakieś trudne słowo lub nazwę leku
ale przyczyną tego stanu rzeczy jest epidemia covida
Przed antybiotykami znacznie więcej ludzi umierało na gruźlicę, błonice i inne choroby zakaźne układu oddechowego. Zobacz przedwojenne statystyki. Ale nikt nie izolowało społeczności, a szczególnie lekarze się nie izolowali.
Nie bagatelizuję choroby, bo pomimo szczerych chęci lekarza potrafi zabić, ale zabijałaby znacznie mniej gdybyśmy podchodzili do choroby jak zawsze podchodziliśmy w historii do chorób. A nie czekali na poważny stan.
odsyłam do wpisu offcy powyżej, nie ignoruj. Tam masz odpowiedź na ostatnie zdanie. Ukułeś sobie od początku tezę że to nie jest jakaś bardzo poważna choroba (tylko po co chińczycy którzy ją stworzyli a przynamniej ją znali, kopali rowy w poprzek dróg byleby tylko ją zatrzymać - pewnie w ramach zajęć z wf) i trzymasz się tego do upadłego. A tymczasem jak widać po powikłaniach które są INNE i GORSZE i nie da się ich porównać z powikłaniami po grypie - jest to BARDZO poważna choroba.
i okej, to powinno zamknąć dyskusję na temat czy ludzie umierają przez to że nie mogą się leczyć w POZ jak to tu insynuowano - bo ich "nie osłuchano". To nie jest choroba do "osłuchiwania" jasno to wynika z opisu. Ale widzę do Pawła jeszcze nie dotarło. Dalej broni swojej - już straconej - pozycji. Zmienił wątek, Klarci nie ma a tu dalej problem bo cała teoria się posypała
koleżanka okulistka robiła badanie gałki ocznej osoby która straciła wzrok w jednym oku w przebiegu covida i zmarła. Znalazła w tej gałce ocznej bardzo duże stężenie wirusa - w materiale porównawczym okazało się ze było ono największe ze wszystkich miejsc w organizmie (przy okazji pada też teza wzięta z kosmosu że zmarłym po covidzie nie robi się sekcji - owszem robi się, co więcej jest juź sporo prac naukowych na temat covida i powikłań) W badaniach wyszło że wirus obecny jest także we łzach (dlatego lekarze pracują w goglach - od dawna to podejrzewano teraz się to potwierdza)
teraz zagadka - co to jest:
a) sianie paniki b) wyszukiwanie drastycznych przykładów c) stwierdzenie faktu
Ja nic nie tracę, żyje jak zawsze To ty wybrałeś jakaś pozycję w życia w strachu, Twój wybór.
Nigdzie wyżej nie napisałem, że nie jest groźna, napisałem z czego w znacznej części wynikają zgony, z resztą Twój wpis o szwagrze kolegi to potwierdza. Ale żebyś to zobaczył, musiałbyś włączyć logikę, a wyłączyć strach
znowu ze strachem wyjeżdzasz... przecież nie o to chodzi aby straszyć mam zero strachu -zero. Stwierdzam fakty. napisałeś że ludzie umierają bo nie ma ich kto osłuchać, pisze ci kobieta (lekarz) wyjaśnia... czego nie rozumiesz? z sufitu wziałeś to z czego wynikają zgony - odpowiedziano ci a ty dalej swoje.
Wiem wczoraj przez godzinę usilowslam sie dodzwonic. Ale gdyby pozy tak leczyly yo ludzie by nie umierali. Przyczyną zgonów nie jest sam wirus sle raczej orgsnizacja naszej służby zdr
przyczyną zgonów jest duża ilość zakażeń, przyczyną dużej ilości zakażeń jest olewczy stosunek do choroby. (dowód - ilość zakażeń rok temu, kiedy to ulice były wymarłe 0 i dziś - kiedy nikt się choroby nie obawia) oraz wyższy stopień zaraźliwości obecnej mutacji wirusa zwykła statystyka, nic innego.
To dlaczego lekarze i pielęgniarki też umierają / umierali... Przecież mają dostęp do służby zdrowia.
z tym to nie tak prosto... medica cura itd.. :-) moja żona prowadzi tak niezdrowy tryb życia że dawno powinna umrzeć... lekarze nie mają czasu zająć się sobą
Dr Magdalena Łasińska-Kowara: Każdy katolik, który będąc świadomym objawów COVID-19, nie testował się, nie pozostawał w izolacji, powinien się spowiadać z zabójstwa
W ciągu ostatniej doby z powodu COVID-19 zmarły 653 osoby. To najwyższa liczba zgonów w tym roku. - Zbliżamy się do sytuacji, którą opisywali i przewidywali dla nas Chińczycy z Wuhan - w każdej rodzinie będzie ktoś zmarły na COVID - alarmuje dr Magdalena Łasińska-Kowara, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii z Gdańska.
Komentarz
Weż się zastanów co piszesz.
wyszukuję przykłady... nie wierzę
nikt nie umierał - nie ma choroby, umierają - wyszukuje przykłady na siłę
żadna nie miała nic wspólnego z nią anie jej pracą
poza tym ona nie pracuje na covidowym, nie odwracaj kota ogonem.
Uważajcie z Viregytem - wstępne badania pokazują że raczej nie działa, ale jeśli już uważacie ze spisek i chcecie brać to ostrożnie przy chorobach nerek bo mocno obciąża-przy stosowaniu koniecznie dużo płynów , może też powodować omamy i psychozy.
Uważajcie na siebie bo naprawdę kiepsko jest teraz w szpitalach... Brakuje ludzi do pracy. Wiem że macie żal ale nigdy nie czułam się tak obciążona psychicznie jak po tym roku. I przez kilka lat pracy w zawodzie nie widziałam tyłu powikłań po grypie co tylko w tym roku po Covid
to już myślą, że wszystkie rozumy pozjadali
bo się nasłuchali i potrafią wtracić jakieś trudne słowo lub nazwę leku
jedyna mądra i wyzywająca wszystkich
przykro się czyta
Przed antybiotykami znacznie więcej ludzi umierało na gruźlicę, błonice i inne choroby zakaźne układu oddechowego. Zobacz przedwojenne statystyki.
Ale nikt nie izolowało społeczności, a szczególnie lekarze się nie izolowali.
Nie bagatelizuję choroby, bo pomimo szczerych chęci lekarza potrafi zabić, ale zabijałaby znacznie mniej gdybyśmy podchodzili do choroby jak zawsze podchodziliśmy w historii do chorób.
A nie czekali na poważny stan.
jestem wdzieczna, że napisała jak to wygląda z pozycji lekarza POZ
To nie jest choroba do "osłuchiwania" jasno to wynika z opisu.
Ale widzę do Pawła jeszcze nie dotarło. Dalej broni swojej - już straconej - pozycji.
Zmienił wątek, Klarci nie ma a tu dalej problem bo cała teoria się posypała
Znalazła w tej gałce ocznej bardzo duże stężenie wirusa - w materiale porównawczym okazało się ze było ono największe ze wszystkich miejsc w organizmie
(przy okazji pada też teza wzięta z kosmosu że zmarłym po covidzie nie robi się sekcji - owszem robi się, co więcej jest juź sporo prac naukowych na temat covida i powikłań)
W badaniach wyszło że wirus obecny jest także we łzach (dlatego lekarze pracują w goglach - od dawna to podejrzewano teraz się to potwierdza)
teraz zagadka - co to jest:
a) sianie paniki
b) wyszukiwanie drastycznych przykładów
c) stwierdzenie faktu
pomyśl i zakreśl prawidłową odpowiedź
Ja nic nie tracę, żyje jak zawsze
To ty wybrałeś jakaś pozycję w życia w strachu, Twój wybór.
Nigdzie wyżej nie napisałem, że nie jest groźna, napisałem z czego w znacznej części wynikają zgony, z resztą Twój wpis o szwagrze kolegi to potwierdza. Ale żebyś to zobaczył, musiałbyś włączyć logikę, a wyłączyć strach
mam zero strachu -zero. Stwierdzam fakty.
napisałeś że ludzie umierają bo nie ma ich kto osłuchać, pisze ci kobieta (lekarz) wyjaśnia... czego nie rozumiesz?
z sufitu wziałeś to z czego wynikają zgony - odpowiedziano ci a ty dalej swoje.
zwykła statystyka, nic innego.
moja żona prowadzi tak niezdrowy tryb życia że dawno powinna umrzeć... lekarze nie mają czasu zająć się sobą
Dr Magdalena Łasińska-Kowara: Każdy katolik, który będąc świadomym objawów COVID-19, nie testował się, nie pozostawał w izolacji, powinien się spowiadać z zabójstwa
W ciągu ostatniej doby z powodu COVID-19 zmarły 653 osoby. To najwyższa liczba zgonów w tym roku. - Zbliżamy się do sytuacji, którą opisywali i przewidywali dla nas Chińczycy z Wuhan - w każdej rodzinie będzie ktoś zmarły na COVID - alarmuje dr Magdalena Łasińska-Kowara, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii z Gdańska.
Dr Magdalena Łasińska-Kowara: Każdy katolik, który będąc świadomym objawów COVID-19, nie testował się, nie pozostawał w izolacji, powinien się spowiadać z zabójstwa | WP abcZdrowie