córka go nie znosi, ale czy ty jako dziecko przejmowałeś się kto jest ministrem edukacji? opinia o nim wśród młodzieży to efekt tego co się pisze i mówi w sieci
faktem jest że wiele mnie kosztuje walka z lewacką ideologią w szkole w ramach działania w radzie rodziców, te rady to komunistyczne przyczółki marksistowskie, przynajmniej w dużych miastach. Raz mi nawet grożono zrzuceniem ze schodów. Oczekuję wspacia MEN i kuratorium i mam nadzieję że to nadejdzie. Ten minister ma jaja powiem brutalnie. Posłuchaj wywiadu. Mówi tam o wielu sprawach.
Czarnek zamiast pielęgnowania cnot niewieścich mógłby zreformować regulaminy szkolne, podnieść poziom dyscypliny oraz podnieść wymagania.
T
przestan już powtarzac o tych cnotach, to śmieszne. Posłuchaj wywiadu. Ale zgoda, powinien. Trudno mówić jednak o podniesieniu wymagań kiedy to 20 procent uczniów nie zdało matury a moja córka ósmoklasistka nie dostała się do żadnej szkoły średniej publicznej (na szczęście i tak wybrała prywatną katolicką poza rekrutacją). Poziom nauczania należy podnieść przede wszystkim najpierw, a potem podnosić wymagania. Rok nauki zdalnej to była porażka.
Popieram ministra Czarnka. Jest osobą o bardzo dobrym wykształceniu (dr hab. nauk prawnych) i reprezentuje naszą stronę w sporze światopoglądowym z lewicą. Nie boi się tęczowych terrorystów, ani feministek. Myślę, że trudno by było znaleźć kogoś lepszego na to miejsce.
Szkoła to w ogóle słabe miejsce na spory światopoglądowe. Ja oczekiwałbym od szkoły, że wyposaży moje dzieci w wiedzę i umiejętności zgodne z współczesną nauką i przygotuje do życia w społeczeństwie. Niestety, pan Czarnek może zepsuć tę szkołę w tempie bardzo szybkim. I w tym rzeczywiście nikt go nie pobije.
Lewackie ... uważają że nasze dzieci już do nich należą. Dlatego mają taki ból dupy i chcą za wszelką cenę dowalić Czarnkowi. Dziwi mnie tu na forum grono jego przeciwników. Chyba się co poniektórym fora pomyliły. Jest taka fajna strona Krytyka Polityczna. Tam można się wykazac.
Jeden z chłopców miał zdjąć ubranie z lalki. Odmówił, ale nauczycielka próbowała go zmusić. Rodzice chłopca wypisali go ze szkoły, mówiąc, że był "przytłoczony" po zajęciach i zaczął dotykać swoją siostrę.
tego chcecie w naszych szkołach?
świea nie jest skomplikowany, to postmodernistyczne gadania
"tego chcecie w naszych szkołach?" inni ministrowie edukacji mieli takie pomysły? W Polsce?
Kiepsko z tymi argumentami za Czarnkiem...na razie padły takie, że Wyborcza pisze o kampanii która ma na celu go usunąć i że jak nie on to Biedroń, zwłaszcza ten drugi argument jest logiczny.
"tego chcecie w naszych szkołach?" inni ministrowie edukacji mieli takie pomysły? W Polsce?
Kiepsko z tymi argumentami za Czarnkiem...na razie padły takie, że Wyborcza pisze o kampanii która ma na celu go usunąć i że jak nie on to Biedroń, zwłaszcza ten drugi argument jest logiczny.
argument za Czarnkiem jest bardzo prosty
to PiS rządzi
Nie tyle prosty, co jedyny. Ale faktycznie, innych nie ma.
Nakręcacie się bez sensu na Czarnka!!! Co on zrobił tym, którzy tak na siego psioczą?
Myślę, że nie jesteś w stanie tego zrozumieć, gdyż masz najprawdopodobniej poglądy podobne do Czarnka, więc dziwi Cię, że komuś mogą one przeszkadzać skoro Tobie nie przeszkadzają.
Padły, ale Ciebie nie przekonają, bo Tobie te jego działania pasują.
Z mojego punktu widzenia, konkrety, które wiem, jak wpłynęły na moich uczniów i osobiste dzieci:
- brak jakichkolwiek konkretnych działań podczas długich miesięcy nauki zdalnej Minister nie podjął absolutnie żadnych działań, by młodziez wróciła szybciej do szkół, a gdy już wróciła, oprócz nakazu mycia rąk - zero działań, jakby Covid nie istniał. Wszystko w rękach dyrektorów (ale bez kasy, bo tej szkoda). Zero propozycji działań po tak trudnym okresie nauki zdalnej (jak pomóc dzieciom i nauczycielom, jak nadrobić braki, itp)
- fakt, że obecne klasy III po SP i ich nauczyciele dopiero w marcu tego roku dostały informatory co do wymagań, które będą ich obowiązywać na maturze. Bardzo pilnowałam wszelkich informacji na ten temat, bo sama uczę przedmiotu maturalnego i chcę swoich uczniów jak najlepiej przygotować. Miały być gotowe we wrześniu 2020.
- brak wsparcia dla młodzieży i dzieci z olbrzymi problemami psychicznymi po nauce zdalnej (wszystkie statystyki potwierdzają, jak strasznie izolacja i nauka zdalna wpłynęła na dzieci)
- ten brak wsparcia idzie w parze z homofobicznymi wypowiedziami ministra, które dodatkowo dołują i budzą smutek. Nie przeszkadzają one ,,prawdziwym,, katolikom, ale wśród wielu ludzi (niekoniecznie gejów) są tacy, którzy czują się zranieni i skrzywdzeni. Dochodzą do tego wypowiedzi na temat konieczności odchudzenia się dziewczynek, bo zwłaszcza one przytyły w czasie pandemii - tak, jakbyśmy nie byli w czołówce chorób psychicznyc związanych z zaburzeniami odżywiania.
- wypowiedzi o cnotach kobiecych, które edukację spychają do czasów, gdy dziewczyny nie mogły się uczyć.
- wzmocnienie roli kuratoriów (zawsze zależnych od władzy) w kwestii szkoleń, zajęć, itp prowadzonych w szkołach. Wbrew kłamliwej retoryce obecnej władzy, wszystkie wejścia szkolących na teren placówki oświatowej muszą miec zgodę rodziców, ale na wypadek, gdyby rodzice się na coś zgodzili (nie po linii obecnej władzy), pozostaje kurator, który zawsze może zabronić.
Dla mnie osobiście trzy pierwsze punkty są najważniejsze, ale boli mnie też reszta.
Komentarz
posłuchaj rozmowy z nim zamiast czytania lewackich spazmów - działam w dwóch radach rodziców w Warszawie i mogę w 100 procentach się podpisać pod tym co minister mówi - chodzi o pomoc rodzicom w zablokowaniu marksistowskiej deprawacji w szkołach
konkurs piękności?
Jak dla mnie ciekawe wystąpienie i styl miał niezły. Musieli go dobrze przeszkolić.
Dlatego mają taki ból dupy i chcą za wszelką cenę dowalić Czarnkowi. Dziwi mnie tu na forum grono jego przeciwników. Chyba się co poniektórym fora pomyliły. Jest taka fajna strona Krytyka Polityczna. Tam można się wykazac.
Zły wpływ edukacji seksualnej
Jeden z chłopców miał zdjąć ubranie z lalki. Odmówił, ale nauczycielka próbowała go zmusić. Rodzice chłopca wypisali go ze szkoły, mówiąc, że był "przytłoczony" po zajęciach i zaczął dotykać swoją siostrę.
tego chcecie w naszych szkołach?
świea nie jest skomplikowany, to postmodernistyczne gadania
jest zło i dobro
to PiS rządzi
dyskusję oczywiście trzeba prowadzić,
ale miejsce do odwoływania jest przy urnie
Nadal żadnych konkretów
Z mojego punktu widzenia, konkrety, które wiem, jak wpłynęły na moich uczniów i osobiste dzieci:
- brak jakichkolwiek konkretnych działań podczas długich miesięcy nauki zdalnej Minister nie podjął absolutnie żadnych działań, by młodziez wróciła szybciej do szkół, a gdy już wróciła, oprócz nakazu mycia rąk - zero działań, jakby Covid nie istniał. Wszystko w rękach dyrektorów (ale bez kasy, bo tej szkoda). Zero propozycji działań po tak trudnym okresie nauki zdalnej (jak pomóc dzieciom i nauczycielom, jak nadrobić braki, itp)
- fakt, że obecne klasy III po SP i ich nauczyciele dopiero w marcu tego roku dostały informatory co do wymagań, które będą ich obowiązywać na maturze. Bardzo pilnowałam wszelkich informacji na ten temat, bo sama uczę przedmiotu maturalnego i chcę swoich uczniów jak najlepiej przygotować. Miały być gotowe we wrześniu 2020.
- brak wsparcia dla młodzieży i dzieci z olbrzymi problemami psychicznymi po nauce zdalnej (wszystkie statystyki potwierdzają, jak strasznie izolacja i nauka zdalna wpłynęła na dzieci)
- ten brak wsparcia idzie w parze z homofobicznymi wypowiedziami ministra, które dodatkowo dołują i budzą smutek. Nie przeszkadzają one ,,prawdziwym,, katolikom, ale wśród wielu ludzi (niekoniecznie gejów) są tacy, którzy czują się zranieni i skrzywdzeni. Dochodzą do tego wypowiedzi na temat konieczności odchudzenia się dziewczynek, bo zwłaszcza one przytyły w czasie pandemii - tak, jakbyśmy nie byli w czołówce chorób psychicznyc związanych z zaburzeniami odżywiania.
- wypowiedzi o cnotach kobiecych, które edukację spychają do czasów, gdy dziewczyny nie mogły się uczyć.
- wzmocnienie roli kuratoriów (zawsze zależnych od władzy) w kwestii szkoleń, zajęć, itp prowadzonych w szkołach. Wbrew kłamliwej retoryce obecnej władzy, wszystkie wejścia szkolących na teren placówki oświatowej muszą miec zgodę rodziców, ale na wypadek, gdyby rodzice się na coś zgodzili (nie po linii obecnej władzy), pozostaje kurator, który zawsze może zabronić.
Dla mnie osobiście trzy pierwsze punkty są najważniejsze, ale boli mnie też reszta.