@KArolinka Czemu odberałaś to jako atak? Przceież wiem, że osoby z dziećmi też pracują, też wydają pieniądze. I dlatego uważam, że 500+ choć nie całkiem złe, to wpływa na dzieciatych.
Przed 500 wszyscy słyszeli tylko, ze nie ma pieniędzy, no w kasie publicznej ciągle nie ma, weszliśmy do unii i zobaczyliśmy te dysproporcje cenowe, pensji.
Pd PiS ludzie usłyszeli, ze pieniądze są i będą na 500 Taki ból, kto uwierzył Tuskom itp. ten poczuł się oszukanym i chyba stąd jad
A to co robię w życiu prywatnym to moja sprawa, pracować pracowałam, może pracuję. Napisałam gdzieś, że ty nie prscujesz? Jeśli tak to odebrałaś, to przepraszam, ale po co tyle nerwów?
Z innej beczki, dzieci potrzebują matki, stałości i bezpieczeństwa, może bardziej niż kiedyś, babcie tez pracują i ta pomoc gdzieś tam się urywa. Co rodzina to inna sytuacja i generalizować nie można. Z moimi dziećmi byłam w domu długo, jednocześnie studiowałam, było nam trudno. Kiedy poszłam do pracy było jeszcze trudniej, gdybym wtedy miała 500 byłoby mniej łez i trudu
@Karolinka Bo mam wrażenie, że wiele osób nie wie, że 500+ jest na kredyt co sam Morawiecki kiedyś przyznał. Nie mówię, że ty nie wiesz, ale np moi bliscy w części nie wiedzą, niektórzy poznani też nie.
Pozatym ja jestem zdania, że chcę życ w państwei, gdzie nikt nikomu nie wypomina ilośći dzieci czy czegokolwiek. Każdemu się dostaje od innych, młodym, starym, w necie głównie bo na żywo cwaniaków mniej. Chcę Polski szczęśliwej i zjednoczonej.
Oczywiście, że warto. Tu kiedyś musi byc normalnie.
Pozatym myśle, że wielu ludziom mimo wszytsko niż na ataku na innych zależy na tym, aby kasa trafiała w większej części do portfela i stąd chcąc nie chcąc wychodzi krytyka. To pragnienie jest raczej naturalne,ale nieraz argumentują je atakując nawet zwyczajnych ludzi.
@Kajla@Hipolit Babcia faceta, 87 lat bodajże powiedziała że nie ma się co spieszyć ze ślubem. Byłam zdziwiona bo myślałam, że starsze pokolenie myślało inaczej
@Bea Ale nawet jak ktoś robi to z chęci to jego sprawa nadal a mam wrażenie że tacy ludzie są krytykowani. Znam dziewzcynę, która dużo zarabia, karieruje, aby jej życie możliwie jak najbardziej według niej dobre
@magada Ale nawet niepracująca matka, może źle wychować dziecko To akurat troskzę wiem
A i ja znam takie jedno może problemowe dziecko pracującej matki, ale Bóg wie tak naprawdę o co tam chodzi i się wtrącać w to nie zamierzam. Nie moje dziecko, sytuacji nie znam na tyle.
Poza tym Polska potrzebuje rodzin wielodzietnych; gdy ma się co najmniej piątkę pociech, to raczej trudno jest zawodowo się realizować.
To nonsens. Kwestia wyboru. 12 lat utrzymywałem rodzinę i po krótkim czasie względnej równowagi żona poprosiła mnie bym ograniczył aktywność zawodową, by ona mogła szerzej się rozwinąć. Oczywiście nie zawsze i nie każdemu się uda, ale matka wielodzietna ma ważne kompetencje, które pracodawca też może docenić. A jak napisano w innym wątku różnie się życie toczy, więc taka otwartość na aktywność zawodową mamy zwiększa odporność rodziny na wstrząsy.
@mammamia wdowy są zabezpieczone, a nawet wdowcy (mój dziadek miał emeryturę z krus a babcia dziecko Zamojszczyzny, po śmierci babci dzień adek bierze emeryturę podwy,szona do wysokości emerytury babci. Sąsiadce zmarł mąż i w momencie wejścia w wiek emerytalny dostała emeryturę po nim. Problemem jest gdy jest rozwod. Choć myślę że Tobie nie chodzi o emeryturę tylko bieżące świadczenie?
To już zależy od wieku. Można owdowiec zbyt wcześnie na emeryturę po mężu.
Poza tym Polska potrzebuje rodzin wielodzietnych; gdy ma się co najmniej piątkę pociech, to raczej trudno jest zawodowo się realizować.
A skąd taka teza, że trudno?
Z obserwacji wielodzietnych koleżanek. Nieco się napatrzyłam na mamy wychowujące 5 pociech. Takich "Himalaistek", jak od 7 wzwyż, to nawet nie mogę sobie wyobrazić. Była tutaj z nami na forum Ania, jeżeli dobrze pamiętam dziecek było 9, gdy została wdową. Wtedy nie było jeszcze 500 plus - mam nadzieję, że podołała wyzwaniu. Nie trafiłam później na jej wpisy.
@jan_u, no nie do końca nonsens. Wam się udalo, ale w praktyce po 12 latach w domu mamy i 12 latach na rynku ojca, ich zarobki będą się diametralnie różnić... Przy dużych obciążeniach finansowych kwestia wyboru się zawęża. Zresztą jest to nawet opisane zjawisko o kobietach na rynku pracy. Przy licznej rodzinie, ktoś musi ta rodzinę ogarniać, nie musi to być mama, może być tata, a nawet pomoc z zewnątrz. @Bea pamiętam jak pisałas, że dzieci chore, a Ty w nowej pracy i co tu robić. Wiec sama wiesz doskonałe, ze łączenie pracy (zwłaszcza odpowiedzalnej) ze zwolnieniami, chorobami dzieci, to wyzwanie, a przecież to jeszcze nie wszystko. Czas nie jest z gumy, niestety. Jak najbardziej jestem za tym, aby nie tracić kontaktu z zawodem, być elastycznym i otwartym na nowe. ALe pracując wiele lat, nie mam złudzeń, ze możemy piac sie po szczeblach kariery razem z mężem, plus zawsze mieć czas dla dzieci i domu.
@Klarcia Dzisiaj rolnik musi mieć łeb na karku, jeśli chce mieć duże gospodarstwo i żyć przy tym dobrze. Masz jednak rację, że nie jest to to samo, bo to jest praca dzień w dzień i cała rodzina musi się angażować.
I to też jest jedną z tych prac, gdzie aby żyć godnie trzeba umieć naprawdę gospodarować wydatkami itp itd.
Ale rodzinę da się przy tym zachować całą i kochająca się. Jedna taka jaką znam daje radę
Przed 500 wszyscy słyszeli tylko, ze nie ma pieniędzy, no w kasie publicznej ciągle nie ma, weszliśmy do unii i zobaczyliśmy te dysproporcje cenowe, pensji.
Pd PiS ludzie usłyszeli, ze pieniądze są i będą na 500 Taki ból, kto uwierzył Tuskom itp. ten poczuł się oszukanym i chyba stąd jad
500+ jest kosztem usług publicznych na wysokim poziomie i inwestycji. Za PO-PSL było biednie, ale wybudowano ponad 1000 kilometrów dróg i autostrad, stadiony, boiska - orliki, biblioteki i nowoczesne budynki uniwersyteckie. Gdy te partie dochodziły do władzy, na terenach wiejskich miejsca w przedszkolach było jedynie dla około 25% dzieci, pod koniec kadencji już 75%. Wówczas wielu moich znajomych narzekało, ze na PO już więcej nie zagłosuje, bo teatr, festiwal czy czasopisma literackie na wysokim poziomie, takie naprawdę top of the top, były niedofinansowane. I co się okazało? Po wygranej Pis, co było niewyobrażalne, straciły nawet to żałosne finansowanie, które było wcześniej. Ja mam czwórkę dzieci, więc przysługuje mi to cztery razy 500 - a mimo to odczuwam, że jest zdecydowanie gorzej w dostępie do służby zdrowia, edukacji, kultury, jest inflacja, inwestycje w zasadzie stanęły. A co ma powiedzieć osoba bezdzietna, której te pińcetki nie przysługują?
Przed 500 wszyscy słyszeli tylko, ze nie ma pieniędzy, no w kasie publicznej ciągle nie ma, weszliśmy do unii i zobaczyliśmy te dysproporcje cenowe, pensji.
Pd PiS ludzie usłyszeli, ze pieniądze są i będą na 500 Taki ból, kto uwierzył Tuskom itp. ten poczuł się oszukanym i chyba stąd jad
500+ jest kosztem usług publicznych na wysokim poziomie i inwestycji. Za PO-PSL było biednie, ale wybudowano ponad 1000 kilometrów dróg i autostrad, stadiony, boiska - orliki, biblioteki i nowoczesne budynki uniwersyteckie. Gdy te partie dochodziły do władzy, na terenach wiejskich miejsca w przedszkolach było jedynie dla około 25% dzieci, pod koniec kadencji już 75%. Wówczas wielu moich znajomych narzekało, ze na PO już więcej nie zagłosuje, bo teatr, festiwal czy czasopisma literackie na wysokim poziomie, takie naprawdę top of the top, były niedofinansowane. I co się okazało? Po wygranej Pis, co było niewyobrażalne, straciły nawet to żałosne finansowanie, które było wcześniej. Ja mam czwórkę dzieci, więc przysługuje mi to cztery razy 500 - a mimo to odczuwam, że jest zdecydowanie gorzej w dostępie do służby zdrowia, edukacji, kultury, jest inflacja, inwestycje w zasadzie stanęły. A co ma powiedzieć osoba bezdzietna, której te pińcetki nie przysługują?
Komentarz
spokojnie zarabiam ja i mój mąż, jeszcze musisz trochę doskoczyć??? Ty pracujesz czy na garnuszku rodziców ????
Pd PiS ludzie usłyszeli, ze pieniądze są i będą na 500
Taki ból, kto uwierzył Tuskom itp. ten poczuł się oszukanym i chyba stąd jad
Z moimi dziećmi byłam w domu długo, jednocześnie studiowałam, było nam trudno. Kiedy poszłam do pracy było jeszcze trudniej, gdybym wtedy miała 500 byłoby mniej łez i trudu
Pozatym ja jestem zdania, że chcę życ w państwei, gdzie nikt nikomu nie wypomina ilośći dzieci czy czegokolwiek. Każdemu się dostaje od innych, młodym, starym, w necie głównie bo na żywo cwaniaków mniej. Chcę Polski szczęśliwej i zjednoczonej.
Cóż... marzenia warto mieć!
Pozatym myśle, że wielu ludziom mimo wszytsko niż na ataku na innych zależy na tym, aby kasa trafiała w większej części do portfela i stąd chcąc nie chcąc wychodzi krytyka. To pragnienie jest raczej naturalne,ale nieraz argumentują je atakując nawet zwyczajnych ludzi.
A i ja znam takie jedno może problemowe dziecko pracującej matki, ale Bóg wie tak naprawdę o co tam chodzi i się wtrącać w to nie zamierzam. Nie moje dziecko, sytuacji nie znam na tyle.
Z obserwacji wielodzietnych koleżanek. Nieco się napatrzyłam na mamy wychowujące 5 pociech. Takich "Himalaistek", jak od 7 wzwyż, to nawet nie mogę sobie wyobrazić.
Była tutaj z nami na forum Ania, jeżeli dobrze pamiętam dziecek było 9, gdy została wdową. Wtedy nie było jeszcze 500 plus - mam nadzieję, że podołała wyzwaniu.
Nie trafiłam później na jej wpisy.
Ale praca w rolnictwie, nie jest chyba odpowiednim robieniem kariery zawodowej - czy?
Zresztą jest to nawet opisane zjawisko o kobietach na rynku pracy.
Przy licznej rodzinie, ktoś musi ta rodzinę ogarniać, nie musi to być mama, może być tata, a nawet pomoc z zewnątrz.
@Bea pamiętam jak pisałas, że dzieci chore, a Ty w nowej pracy i co tu robić. Wiec sama wiesz doskonałe, ze łączenie pracy (zwłaszcza odpowiedzalnej) ze zwolnieniami, chorobami dzieci, to wyzwanie, a przecież to jeszcze nie wszystko.
Czas nie jest z gumy, niestety.
Jak najbardziej jestem za tym, aby nie tracić kontaktu z zawodem, być elastycznym i otwartym na nowe.
ALe pracując wiele lat, nie mam złudzeń, ze możemy piac sie po szczeblach kariery razem z mężem, plus zawsze mieć czas dla dzieci i domu.
I to też jest jedną z tych prac, gdzie aby żyć godnie trzeba umieć naprawdę gospodarować wydatkami itp itd.
Ale rodzinę da się przy tym zachować całą i kochająca się. Jedna taka jaką znam daje radę
Chyba ze cos mi się nie wyświetla