Jeśli chcesz to zmienia postać rzeczy Ale jakoś wyglądało to ogólnie inaczej przez wiele miesięcy tutaj.
Chyba żartujesz. Gdzieś to wyczytała? Byłam i jestem za mądrze prowadzoną polityką prorodzinną. To, że uważam, iż ludzie powinni pracować na swe utrzymanie i swe potomstwo, nie przeczy tej tezie.
Piszę o osobach, które chętnie pobierają świadczenia , absolutnie nie kalajac się żadną pracą, a nawet będące z tego dumne, że tak świetnie wykiwaly głupich pracujących. Tylko i wyłącznie o takie osoby mi chodzi. I Ty dobrze o tym wiesz.
Może trzeba im pomóc, bo może nie tyle nie chcą co boją się. Są inne przeszkody natury psychicznej.
Znam taka osobę co nie pracuje bo ma takie problemy ze sobą że dobrze ze w ogóle zajmie się soba, ale nie ma komu jej pomoc, ciężko też jest pomóc. Można popaść w coś takiego że to życie cie prowadzi a nie Ty życie. Bez najmniejszej sprawczosci. Cos strasznego
To takie osoby absolutnie nie powinny się rozmnażać.
Tu bylo o godnym życiu dla niepełnosprawnych i ich opiekunów. Dlaczego mi nie wolno o godnym życiu dla wielodzietnych pisać?
Poza tym nie tylko dla wielodzietnych ale ta grupa ma większe obciążenia, a tu chyba byłoby wstyd wejść i napisać np że ma się kilkoro dzieci i emeryture od państwa choć pracowało się np tylko 2 lata.
Moniu, niepełnosprawni nie mogą pracować, a uwierz wielu z nich by nawet chciało, bo to byłoby ich okno na świat.
I takim ludziom TRZEBA pomagać . I ich opiekunom, bo się ich wyklucza z życia społecznego ze wzg na pare groszy, które im się daje.
Przy jednoczesnym popieraniu nieróbstwa.
Bo dawanie zasiłków ludziom, którzy są zdolni do pracy ale nie chcą pracować, to plucie w twarz niepełnosprawnym i im opiekunom.
Wiecznie piszesz, ze mamy Wielo pracować nie mogą. Nikt nie wymaga, żeby zostawiały dzieci i szły do pracy jelsi koga sobie pozwolić na zostanie z dzieckiem.
Natomiast jeśli finansowo kiepsko a one zdolne to lepeij chyba ze pójdą do pracy niż dostaną extra hajs za siedzenie w domu.
Dzieci dorastają, najmłodsze tez kiedy dorasta i to jest ten czas, kiedy mama może pójść do pracy i zarobić na swoją emeryturę.
Czemu nie nagradza się mam, które dziela wychowanie dzieci i prace?
Te pieniądze, z których się te ryby rozdaje to nie biora się z drzewa. Dobrze o tym wiesz.
I nie pisz ponownie o pokoleniu płatników, którzy będą pracować na moja emeryturę. Bo pierwsze pokolenie tych płatników, o których tu niektóre mamy krzyczały, siedzi teraz poza Pl
Ale jakich personalnych? Zadaję Ci proste pytania, na które nie potrafisz odpowiedzieć, a które być może pomogłyby zrozumieć Twój bardzo dziwny tok myślenia. Gdzie Ty widzisz ataki personalne? Konkretnie proszę.
Wpisy na forum, to jedno. Ważniejsze sa jej dzieci na nie ma większy wpływ niz na kogokolwiek na forum. Przy takim spojrzeniu na macierzyństwo może się okazać, że będzie babcią małownukową, bo zrazi własne dzieci do rodzicielstwa. Wszyscy ci, którzy nie chcą dzieci musieli mieć rodziców. Coś się stało, że nie chcą żyć tak jak oni, że nie widzą pozytywów, wartości w posiadaniu dzieci.
Ty dziękujesz pod tego typu wpisami.
Czy jak Ominika napisała że coś jest źle ktoś jej odpisał że zraża do wychowania niepełnosprawnych? Nie, ona przecież walczy żeby było im lepiej. A wielodzietnym nie może być lepiej, bo jakaś matka zraża że coś powie, że było jej ciezko.
Doceniam to że jest lepiej teraz jeśli chodzi o macierzyństwo.
Dziękuję, bo są mądre i zgadzam się z nimi. Dalej nie widzę żadnego uzasadnienia e oskarżaniu mnie o ataki personalne. Czy Ty rozumiesz znaczenie tego wyrażenia? I proszę, nie porównuj się do Ominiki.
A ja zawsze chciałam,żeby był pokój na świecie,wszyscy byli zdrowi,szczęśliwi i dobrze sytuowani. Zawsze chciałam i wspierałam,kibicowałam wszystkim,którzy mieli i mają ciężko. Ciągle chce,żeby na świecie było jak w bajce. Tak bardzo chcę. Taki "działacz" że mnie. Ciągle,kiedy tylko mogę to o tym mówię,ile nadal jest zła i niesprawiedliwosci.na świecie. Ale nie ustaje we wspieraniu umówieniu o tym,że ja zawsze wspieram i jestem za:pomaganiem, wspieraniem. No niech inni pomagają. Np taka mama jak Ty mogłaby co miesiąc wysłać parę groszy na biedne dzieci w Afryce,kolejne parę groszy na chore dzieci. I jeszcze kilka na chorych seniorów. I biednych. Tak mocno wspieram te działania i tak cię zachęcam.
Monia,serio trudno uwierzyć,że te wszystkie wpisy pochodzą spis palców dorosłej kobiety Argumentacja i emocje na poziomie gimnazjalistki. Wybacz
A ja zawsze chciałam,żeby był pokój na świecie,wszyscy byli zdrowi,szczęśliwi i dobrze sytuowani. Zawsze chciałam i wspierałam,kibicowałam wszystkim,którzy mieli i mają ciężko. Ciągle chce,żeby na świecie było jak w bajce. Tak bardzo chcę. Taki "działacz" że mnie. Ciągle,kiedy tylko mogę to o tym mówię,ile nadal jest zła i niesprawiedliwosci.na świecie. Ale nie ustaje we wspieraniu umówieniu o tym,że ja zawsze wspieram i jestem za:pomaganiem, wspieraniem. No niech inni pomagają. Np taka mama jak Ty mogłaby co miesiąc wysłać parę groszy na biedne dzieci w Afryce,kolejne parę groszy na chore dzieci. I jeszcze kilka na chorych seniorów. I biednych. Tak mocno wspieram te działania i tak cię zachęcam.
Monia,serio trudno uwierzyć,że te wszystkie wpisy pochodzą spis palców dorosłej kobiety Argumentacja i emocje na poziomie gimnazjalistki. Wybacz
Moniu, nie rozumiesz. My (a w każdym razie na pewno ją) niezwykle szanuję wszystkie matki i zdanie o nich mam jak najlepsze. Cieszę się z każdej pomocy dla matek , wielo- czy też mniej dzietnych. Edit: usunięcie niepotrzebnych słów w stosunku do Monii.
Ja już wiele razy pisałam, z czym się nie zgadzam, ale do Ciebie to nie trafia.
Najbardziej nie zgadzam się z rozdawaniem pieniędzy ludziom, którzy nie pracowali, nie pracują i wprost mówią, że pracować nie chcą. Nie uważam, że fakt rodzenia dzieci ma powodować, że ktoś nie będzie pracować i będzie chciał pieniądze od pracujących. Uważam, że ludziom niezaradnym, z wyuczoną bezradnością należy dać wędkę, a nie rybę i należy im pomagać w znalezieniu pracy i radzeniu sobie z obowiązkami, zwłaszcza gdy na świecie są dzieci. Tak będzie lepiej dla dzieci, których rodzice dadzą dobre wzorce i nauczą pracowitości i obowiązkowości, a nie postawy roszczeniowej.
Mi się wydaje, że mimo wszystko Polski nie stać na te wszystkie programy, a przynajmniej nie przy misyjności pisu, który nie ma oporów przed finansowaniem TVP, rozdawaniu sobie ogromnych pensji, finansowaniem nieudanych wyborów. Tych programów naprawdę jest sporo, a kiedyś te pieniądze się skończą…
M_Monia, nie sądzisz, że jednak nauczanie kosciola jest słuszne? Małżeństwo powinno decydować o ilości dzieci w odniesieniu do własnej sytuacji i możliwości- fizycznych, psychicznych ale też materialnych. Czyli również w kwestii utrzymania rodziny, to rodzice są odpowiedzialni za dzieci, a nie państwo. W sytuacjach szczególnych, losowych (choroby, utrata pracy, niepełnosprawnosc) oczywiście należy, a nawet trzeba wspomoc rodzinę, w tym również systemowo. Jednak odpowiedzialność za dzieci spoczywa w głównej mierze na rodzicach. Zatem Państwo powinno tworzyć sprzyjające i przyjazne środowisko dla rodzin, ale nie przejmować ich obowiązki i utrzymywać rodziny... Tylko dlatego, ze maja dzieci.
Komentarz
Twoje pisanie totalnie nie ma tu nic do rzeczy. Jesteś jak brzęcząca mucha.
Piszę o osobach, które chętnie pobierają świadczenia , absolutnie nie kalajac się żadną pracą, a nawet będące z tego dumne, że tak świetnie wykiwaly głupich pracujących. Tylko i wyłącznie o takie osoby mi chodzi. I Ty dobrze o tym wiesz.
I ich opiekunom, bo się ich wyklucza z życia społecznego ze wzg na pare groszy, które im się daje.
I proszę, nie porównuj się do Ominiki.
Jeśli Twoja walka (tak swoją drogą, o co?) sprowadza się do wypisywania na forum, to nie wróżę powodzenia.
Zawsze chciałam i wspierałam,kibicowałam wszystkim,którzy mieli i mają ciężko.
Ciągle chce,żeby na świecie było jak w bajce.
Tak bardzo chcę. Taki "działacz" że mnie. Ciągle,kiedy tylko mogę to o tym mówię,ile nadal jest zła i niesprawiedliwosci.na świecie. Ale nie ustaje we wspieraniu umówieniu o tym,że ja zawsze wspieram i jestem za:pomaganiem, wspieraniem. No niech inni pomagają. Np taka mama jak Ty mogłaby co miesiąc wysłać parę groszy na biedne dzieci w Afryce,kolejne parę groszy na chore dzieci. I jeszcze kilka na chorych seniorów. I biednych.
Tak mocno wspieram te działania i tak cię zachęcam.
Monia,serio trudno uwierzyć,że te wszystkie wpisy pochodzą spis palców dorosłej kobiety
Argumentacja i emocje na poziomie gimnazjalistki.
Wybacz
Zawsze chciałam i wspierałam,kibicowałam wszystkim,którzy mieli i mają ciężko.
Ciągle chce,żeby na świecie było jak w bajce.
Tak bardzo chcę. Taki "działacz" że mnie. Ciągle,kiedy tylko mogę to o tym mówię,ile nadal jest zła i niesprawiedliwosci.na świecie. Ale nie ustaje we wspieraniu umówieniu o tym,że ja zawsze wspieram i jestem za:pomaganiem, wspieraniem. No niech inni pomagają. Np taka mama jak Ty mogłaby co miesiąc wysłać parę groszy na biedne dzieci w Afryce,kolejne parę groszy na chore dzieci. I jeszcze kilka na chorych seniorów. I biednych.
Tak mocno wspieram te działania i tak cię zachęcam.
Monia,serio trudno uwierzyć,że te wszystkie wpisy pochodzą spis palców dorosłej kobiety
Argumentacja i emocje na poziomie gimnazjalistki.
Wybacz
My (a w każdym razie na pewno ją) niezwykle szanuję wszystkie matki i zdanie o nich mam jak najlepsze. Cieszę się z każdej pomocy dla matek , wielo- czy też mniej dzietnych.
Edit: usunięcie niepotrzebnych słów w stosunku do Monii.
Najbardziej nie zgadzam się z rozdawaniem pieniędzy ludziom, którzy nie pracowali, nie pracują i wprost mówią, że pracować nie chcą. Nie uważam, że fakt rodzenia dzieci ma powodować, że ktoś nie będzie pracować i będzie chciał pieniądze od pracujących.
Uważam, że ludziom niezaradnym, z wyuczoną bezradnością należy dać wędkę, a nie rybę i należy im pomagać w znalezieniu pracy i radzeniu sobie z obowiązkami, zwłaszcza gdy na świecie są dzieci. Tak będzie lepiej dla dzieci, których rodzice dadzą dobre wzorce i nauczą pracowitości i obowiązkowości, a nie postawy roszczeniowej.
Małżeństwo powinno decydować o ilości dzieci w odniesieniu do własnej sytuacji i możliwości- fizycznych, psychicznych ale też materialnych.
Czyli również w kwestii utrzymania rodziny, to rodzice są odpowiedzialni za dzieci, a nie państwo. W sytuacjach szczególnych, losowych (choroby, utrata pracy, niepełnosprawnosc) oczywiście należy, a nawet trzeba wspomoc rodzinę, w tym również systemowo. Jednak odpowiedzialność za dzieci spoczywa w głównej mierze na rodzicach.
Zatem Państwo powinno tworzyć sprzyjające i przyjazne środowisko dla rodzin, ale nie przejmować ich obowiązki i utrzymywać rodziny... Tylko dlatego, ze maja dzieci.