@M_Monia I to jest dla Ciebie najwazniejsze czy tylko tak o tym wspominasz? To ja już chyba wolę być jedynaczkà jeśli miałabym miec rodzeństwo dla dobra Polski.
@M_Monia Dobro Polski jako takie aż tak mnie nie interesuje. Jeśli rodzice mieliby miec kilkoro dzieci, aby miał kto płacić podatki to wole być jedna ale z chęci posiadania dziecka, jakiejś milosci.
Moje ciotki mają dwoje dzieci, ich dzieci jedno lub dwoje. Tak się ułożyło. Żadne nie zostało powołane aby miał kto płacić podatki. Ja rozumiem, ze w jakiejś złości można tak uważać, ale żeby tak na serio? To dla mnie dopiero jest okrutne.
A i tak jeszcze się wypowiem na temat jedynaków i ich rodziców. Nadal jestem zdania, że skoro Bóg sobie zaplanował ze jedne z najważniejszych osób dla chrześcijaństwa będą jedynakami to znaczy ze nie jest to aż taki egoizm.
W moim powiecie państwo tak wspiera rodziny, ze karetka dojeżdżała z sąsiedniego powiatu. Nie daj Boże coś się stanie i kto wtedy uratuje dziecko lub rodzica? Państwo tak wspiera ze mamy rekordowa inflacje i ludzi nie stać na zdrowe jedzenie. Państwo tak wspiera, ze atmosfery w szkołach są toksyczne a tylko dowala się dzieciakom obowiązków. Takie mamy wsparcie, politykę prorodzinną.
@M_Monia Dobro Polski jako takie aż tak mnie nie interesuje. Jeśli rodzice mieliby miec kilkoro dzieci, aby miał kto płacić podatki to wole być jedna ale z chęci posiadania dziecka, jakiejś milosci.
I bardzo dobrze, bo miłość to jedyna właściwa motywacja.
Na pewno nie jedyna wlasciwa Dobro ludzkości, dobro kraju też jest dobra motywacja. Nie rozumiem dlaczego to tak bardzo uwiera. Jedno nie musi wykluczać przecież drugiego. Nikt nikogo nie przymusza żeby na siłę mial dzieci. Nie chce to nie musi. A gdyby ktoś jest na tyle niedojrzały, że by dzueci krzywdzil gdyby miał, też niszcząc ich psychike, to lepiej jak już nie ma. Nawet jak wydaje mu się teraz że by kochał. Sa tez kobiety które zakładały że nie chcą dzieci, po czym wpadły i ta miłość pojawiła się nie tak od razu po zobaczeniu 2 kresek na teście, tylko po porodzie, czy po paru miesiącach ciazy. Czyli to tak do końca nie jest z tą miłością że tylko ona musi być przed decyzją.
W sąsiednich Czechach uważa się, że posiadanie dzieci jest obowiązkiem wobec społeczeństwa. Tam rodzi się bardzo dużo dzieci. U nas wielodzietni są wyśmiewani. Nie wiem co zrobić, żeby zmienić system wartości.
Czeski cud demograficzny odmawiałam na wykładach i nie jest on związany z postawami patriotycznymi.
Wybrane wycinki z artykułu:
"Na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że Czechy są bardzo liberalnie nastawione do in vitro. Wręcz są pod tym względem europejskim liderem. Między innymi ze względu na koszty — jest taniej niż w innych krajach. Cała procedura kosztuje tam 2 razy mniej niż w Polsce. Według danych przytoczonych przez Obserwatorgospodarczy.pl, aż 60 proc. Czeszek po 35. roku życia zachodzi w ciążę po zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Dzięki tej metodzie rocznie rodzi się tam ok. 6 tys. dzieci. "Warto pamiętać, że obecnie 15 proc. par w Polsce zmaga się z bezpłodnością. Pokazuje to, jak duży może być potencjalny wpływ in vitro na dzietność w skali kraju" .
— W Czechach nie ma 500 plus, jest zasiłek na dziecko, od tego roku ok. 2 tys. koron na jedno dziecko, bo podwyższono próg dochodowy — wyjaśnia Marta Czapla. — Za to są inne formy wsparcia, można ubiegać się o zwrot części kosztów za mieszkanie, odliczyć wiele rzeczy od podatku — opowiada.
Warto dodać, że funkcjonuje tu także ulga podatkowa na umieszczenie dziecka w placówce przedszkolnej i inne ulgi z tytułu posiadania jednego lub więcej dzieci.
Aby zachęcić matki z małymi dziećmi do podjęcia pracy, maksymalna miesięczna liczba godzin, jakie dziecko może spędzić w placówkach opiekuńczych, podczas gdy rodzice pobierają zasiłek wychowawczy, została podwojona do 92 godzin."
Mają też dobrze rozwinięta opiekę zdrowotną i brak kolejek do specjalistów.
500+ na pewno pomaga, oraz dostęp do przedszkoli. Ale jest jeszcze wiele do zrobienia choćby w opiece zdrowotnej. Tylko że w Polsce brak lekarzy, Pielęgniarek innego rodzaju personelu pimicniczego. Jak się nie urodzili to będzie taki problem ze mało personelu a dużo starszych schorowanych osób.
Pewnie chodzi o 500+. Ja jedyne czego nie rozumiałam to tego podkreślania o konieczności posiadania dzieci dla społeczeństwa, jakby to było najwazniejsze.
@avja o wszystko było zarcie: emerytura dla mam 4+ niepracujących, przedszkola dla dzieci czy żłobki, 500+, pit0 dla tych co na etacie i 4+. I do znudzenia powtarzanie że pieniądze biorą się z pracy i jak to uczciwie pracujacy się uginają od tego rozdawnictwa.
No w Czechach zawiści takiego nie ma mam nadzieję ale w Polsce tak. Ze patole na koszt podatników za 500+ żyją. Przykłady z jednego już okrojonego wątku dam gdzie nie za bardzo pisałam.
Tego taka masa tu była że żal do tego wracać. Części już nie widać bo ludzie poodchodzili.
Żal o 500+ i inne dodatki jak emerytura dla mam 4+:
Dajcie spokój, przecież i tak nie przekonacie. Odległa wizja 500 zł powoduje atak szału. Niemożebyćimlepiejniemożebyćimlepiej, ma być zupa w caritasie, to jest właściwa dla tych śmieci forma pomocy. Stopień pogardy dla bliźniego mnie smuci. Bardzo bym chciała, żeby się udało - naprawdę równo, tym najuboższym i najbogatszym, bez patrzenia w pita. Pieniądze na dziecko. Aczkolwiek jest to zapewne niewykonalne. Bodaj z tej cholernej bezinteresownej zawiści. Że ci mają mało i śmią być zadowoleni, a ci mają dużo i więcej niż ja i kto to wszystko kontroluje?
z tego co zrozumialam, co czesc osob tutaj jest za tym , ze jak ktos mial mala pensje i placil male skladki to niech ma i zyje za 200 zl miesiecznie na emeryturze - troszke mi sie smutno zrobilo - kazdy sobie rzepke skrobie i reszta go juz nie interesuje ... spoleczenstwo obywatelskie, spoleczna wrazliwosc ... ehhh zanika to wszystko
to samo z matkami i ich emeryturami .. ehh tak Wam zal, ze ta niewielka grupa niepracujacych zawodowo matek cos dostanie ? jesli tu na tym forum ciagle narzeka sie na jakiekolwiek proby wsparcia rodzin to co z reszta spoleczenstwa ?
powiedział(a):
@apolonia@Ida@Paprotka A mógłybycie polecieć w kosmos ????? Małgorzata - ja z Tobą nie dyskutuję, bo rozmowa w Twoim wykonaniu sprowadza się do "przestań pierdolić" i "odjeb się". Tak że nie, zostawiam to innym. Zwracam tylko uwagę, że nikt nikogo nie nazwał tu patologią, wbrew temu co twierdzisz m.in. Ty. I to was chyba boli co piszą Ida i Apolonia, a niestety dużo mają racji. Emeryci nie mają środków na godne życie, ale przepieprzanie DAROWANEGO 500zł na wycieczkę jest ok, bo się NALEŻY
Podaje źródło komentarzy, wątek już bardzo okrojony bo czesc osób odeszła i skasowane zostały komentarze" 500 zł na każde dziecko" warto przeczytać, choć taki okrojony niedtety. Jest też coś o rodzeniu dzieci dla państwa i emerytow
He he i to były jeszcze czasy gdzie było dużo osób za polityka prorodzinna. Później zostało coraz mniej. Dowiedziałam się od wielu osób, że jestem pazerna i pazurami bym wyrwała ta politykę prorodzinna żeby napchac do swojej kieszeni. Bo nie może być tak że ktoś mercem jeździ a ja musze za opiekę żłobek czy przedszkole sama opłacić. No niestety polityka prorodzinna kosztuje i wszyscy musimy za to płacić. Nie bardzo rozumiem więc @Paulaarose. Skoro Polska wg Ciebie prowadzi politykę antyeodzinna to o co jest ta "wojna" skoro to takie nic co robi rząd dla rodzin z dziecmi? Kiedyś taki artykuł czytałam. Polacy chcieliby polityki prorodzinnej pod warunkiem żeby broń boże z ich kieszeni. Zresztą są zawistni że ktoś coś dostał, ale tłumów jakos nie ma żeby wychowywać wiecej dzieci, bo to ciężka praca.
Jak dla mnie każda zawiść jest… po prostu zżera. I ta wobec wielodzietnych i mniej dzietnych… Ja w sumie myśle sobie ze dobrze by się żyło po prostu w szczesliwym państwie…
I tak sobie myśle, ze zarówno złe jest jak np o wielodzietnych wypowiada się jak o patologii ale i jak o mniej dzietnych jak o szkodnikach. Do dzisiaj pamietam wpis jakiejś katolickiej psycholog, która stworzyła chyba 2 lub 3 artykuły na ten temat, że jacy to nie są jedynacy czy ich rodzice…
@M_Monia Można, ale dla mnie to smutna motywacja, jeśli jest ona jedna z pierwszych. A co do zasiłków, to myśle, ze to nie jest tak, że ludzie są o nie zazdrośni, ale fakt faktem, że sporo ich jest
Albo jeśli są, to smutne, bo to tylko pieniądze ale jednak myśle ze bardziej ludzi wkurza fakt, ze jest zle a PiS próbuje wszystko schować za zasilkami
@M_Monia Tak naprawdę każdy człowiek ma jakieś zadry. Każdemu coś przeszkadza. Jednakże jak ma być dobrze w tym kraju skoro jedni o drugich myślą tak albo inaczej. Jak ma być dobrze, skoro wiecznie każdy coś do kogoś ma…
Komentarz
Moje poglądy w tym względzie się nie zmieniły czy mialam dzieci zero, jedno czy więcej. Bez względu też na moje rodzicielskie plany.
I bardzo dobrze, bo miłość to jedyna właściwa motywacja.
Dobro ludzkości, dobro kraju też jest dobra motywacja.
Nie rozumiem dlaczego to tak bardzo uwiera. Jedno nie musi wykluczać przecież drugiego. Nikt nikogo nie przymusza żeby na siłę mial dzieci. Nie chce to nie musi.
A gdyby ktoś jest na tyle niedojrzały, że by dzueci krzywdzil gdyby miał, też niszcząc ich psychike, to lepiej jak już nie ma. Nawet jak wydaje mu się teraz że by kochał.
Sa tez kobiety które zakładały że nie chcą dzieci, po czym wpadły i ta miłość pojawiła się nie tak od razu po zobaczeniu 2 kresek na teście, tylko po porodzie, czy po paru miesiącach ciazy. Czyli to tak do końca nie jest z tą miłością że tylko ona musi być przed decyzją.
Czeski cud demograficzny odmawiałam na wykładach i nie jest on związany z postawami patriotycznymi.
Wybrane wycinki z artykułu:
"Na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że Czechy są bardzo liberalnie nastawione do in vitro. Wręcz są pod tym względem europejskim liderem. Między innymi ze względu na koszty — jest taniej niż w innych krajach. Cała procedura kosztuje tam 2 razy mniej niż w Polsce. Według danych przytoczonych przez Obserwatorgospodarczy.pl, aż 60 proc. Czeszek po 35. roku życia zachodzi w ciążę po zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Dzięki tej metodzie rocznie rodzi się tam ok. 6 tys. dzieci. "Warto pamiętać, że obecnie 15 proc. par w Polsce zmaga się z bezpłodnością. Pokazuje to, jak duży może być potencjalny wpływ in vitro na dzietność w skali kraju" .
— W Czechach nie ma 500 plus, jest zasiłek na dziecko, od tego roku ok. 2 tys. koron na jedno dziecko, bo podwyższono próg dochodowy — wyjaśnia Marta Czapla. — Za to są inne formy wsparcia, można ubiegać się o zwrot części kosztów za mieszkanie, odliczyć wiele rzeczy od podatku — opowiada.
Aby zachęcić matki z małymi dziećmi do podjęcia pracy, maksymalna miesięczna liczba godzin, jakie dziecko może spędzić w placówkach opiekuńczych, podczas gdy rodzice pobierają zasiłek wychowawczy, została podwojona do 92 godzin."
Mają też dobrze rozwinięta opiekę zdrowotną i brak kolejek do specjalistów.
Ale jest jeszcze wiele do zrobienia choćby w opiece zdrowotnej. Tylko że w Polsce brak lekarzy, Pielęgniarek innego rodzaju personelu pimicniczego. Jak się nie urodzili to będzie taki problem ze mało personelu a dużo starszych schorowanych osób.
No w Czechach zawiści takiego nie ma mam nadzieję ale w Polsce tak.
Ze patole na koszt podatników za 500+ żyją.
Przykłady z jednego już okrojonego wątku dam gdzie nie za bardzo pisałam.
Tego taka masa tu była że żal do tego wracać. Części już nie widać bo ludzie poodchodzili.
Żal o 500+ i inne dodatki jak emerytura dla mam 4+:
A co do zasiłków, to myśle, ze to nie jest tak, że ludzie są o nie zazdrośni, ale fakt faktem, że sporo ich jest
ale
jesteśmy w sytuacji walki o biologiczne przetrwanie,
więc każda motywacja jest dobra
A teraz ojczyzna, kto by za nią ginal
Poza tym przy dzieciach też można się realizować i to nie tylko macierzynsko.