Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Na syna wydajemy majątek

1101113151620

Komentarz

  • Aga85 powiedział(a):
    Faktycznie forum zmieniło kurs :o o 180 stopni B)
    Faktycznie. Autorytety i przodownicy się obrazili. No i świat forów przeminął. Zastąpiły je socjal media i inne bardziej skuteczne narzędzia propagandy, w których cenzura jest łatwiejsza do wdrożenia.

    A tak jak i kiedyś, tak i teraz, tak samo jest trudno płynąć pod prąd. To pozostało takie samo  B)
  • @M_Monia Dobrobyt nie musi być powiązany ze chciwością, czy jak kto woli, miłością pieniędzy. Często nędza jest też powiązana z chciwością. Tak samo jak strach przed posiadaniem potomstwa nie musi być powiązany z egoizmem. Może być powiązany z poczuciem winy/krzywdy. Czyli z inżynierią społeczną umiejętnie zastosowaną.
    Podziękowali 2avija Odrobinka
  • Czyli ten kto haruje od rana do nocy i ma kasy jak lodu, nie żyje w dobrobycie?
  • edytowano października 2022
    @M_Monia sam dobrobyt nie jest niczym złym. Złe jest zamiłowanie do dobrobytu i stawianie go na pierwszym miejscu. Dla mnie to właśnie szukanie namiastek zamiast tego co naprawdę buduje wartość człowieka. Ludzie uciekają w rzeczy bo się boją, są samotni i zagubieni oraz niedojrzali. Dzieci nie ma bo jest szeroko dostępna antykoncepcja. I zaburzone relacje międzyludzkie. Nigdy sam dobrobyt nie był powodem do tego żeby nie mieć dzieci. W bogatych rodzinach było równie dużo dzieci co w biednych.
  • Już sw Paweł pisał że korzeniem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy. Nie same pieniądze. Bo to buduje pychę i poczucie sprawczości. 
  • Turturek powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    @Turturek napisz jasno kogo uważasz za prymusa. 

    A co jest niejasnego w określeniu prymus?
    Chciałabym wiedzieć po prostu kogo Ty tak nazywasz. Czytając Cię mam wrażenie, że piszemy o kimś innym jako prymusie.
  • edytowano października 2022
    Ja tam za definicję prymusa uznaje to co jest napisane w słowniku języka polskiego: prymus  «uczeń odznaczający się najlepszymi postępami w nauce»
    Nie wiem jak @Turturek, ale nie sądzę by miał co innego na myśli.
  • Trochę inaczej patrzę na chciwość. Jako jedną z trzech osobnych furtek, które umożliwiają szatanowi zniewolenie człowieka. Z chciwości wynikają: smutek(zazdrość?), gniew, acedia(rozleniwienie?). https://melancholia.xyz/?umysl Taka hierarchizacja grzechów pochodzi od Ojców Pustyni. 

    Pycha jest tym względem Boga, czym duma/pragnienie próżnej chwały(próżniactwo?) względem ludzi. Innymi słowy pycha polega na zimnym i bezdusznym, nastawionym na korzyści własne, podejściu do Boga. Ewagriusz (ojcowie pustyni) uważał, że mnich jest kuszony pychą dopiero wtedy, jak inne demoniczne pokusy (np chciwością) nie przyniosły efektu. Ostatnią pokusą na pustyni Jezusa także była pycha. 
  • edytowano października 2022
    @M_Monia nie idealizuj Izraela. Izraelczycy maj odmienne podejście do dzietności niż europejczycy. Podobnie do obrony słabszych. Dla nich najważniejsze jest przetrwanie narodu. Jednostka, zwłaszcza słaba u nich nic nie znaczy. Posłuchaj sobie wykładów pani Kurek. To kontrowersyjna postać ale swoje badania opiera na solidnych źródłach.
    To jest państwo skrajnie nacjonalistyczne w dodatku ciągle w stanie wojny. Ja bym tak nie chciała.
  • Nie jest. Nie w ten sposób. To jest pochodną idei państwa Izrael.
    Podziękowali 1Aga85
  • Papież powiedział, Papież powiedział …. 

    To co mówi Papież bardzo ewoluuje, bo świat nie stoi w miejscu. 
    Niewiadomo co powie jutro.

    warto korzystać z rozumu i własnej, wolnej woli, wszak nimi człowiek został obdarzony po coś. 
    Bo jak jutro Papież stwierdzi coś innego niż dziś, to będzie śmiesznym przekonywać innych, ze jednak wczorajsze jego słowa już nie aktualne. 
    —————

    „Dobrobyt to pojecie szerokie dotyczace takze wolnego czasu na przyktad, braku ciezkiej pracy i zbytniego wysitku, nie tylko pieniedzy.

    Papiezowi jak najbardziej chodzi o dobrobyt w szerokim pojeciu.

    Zatem siedzenie całymi dniami z nosem na forum, jest tym za co Papież gani. 

    Nooo, przyganiał kocioł :D 

  • @Odrobinka No właśnie czytając jego wpisy nie jestem pewna kogo uważa za prymusa. 

  • Nie pisze że jest dobrze. Niemniej zasada że słabi są po to żeby poświęcić ich w imię przetrwania narodu nie występuje.
  • @Beta naprawdę uważasz że większość prymusów w tym znaczeniu robi karierę w zawodach prawniczych i medycznych? Dla mnie to spora naiwność tak myśleć. 
  • Wiem po prostu kim zostali najlepsi uczniowie z mojego liceum. 
  • edytowano października 2022
    Właśnie wybrali zawody prawnicze, medyczne. I nie poprzestali na studiach, zrobili doktorat, habilitację, pracują w Polsce czy za granicą w szpitalach klinicznych, na uczelni. W każdym razie wyróżniali się w szkole i osiągnęli więcej niż inni.
  • I to duży procent czy jakiś promil? Czy pochodzą z rodzin gdzie byli prawnicy i lekarze? Czy pochodzą z dużego miasta czy z prowincji? Czy mieli dużą inteligencję emocjonalną czy byli wycofani i po prostu uciekali w naukę? 
    Bo ja widzę dużo więcej czynników które wpływa na wybór zawodu, na chęć kształcenia się niż bycie prymusem w szkole.
  • Odrobinka powiedział(a):
    I to duży procent czy jakiś promil? 
    Nie rozumiem. Czego duży procent lub promil?
  • edytowano października 2022
    Prymusów. Czy wszyscy?
  • Beta powiedział(a):
    Właśnie wybrali zawody prawnicze, medyczne. I nie poprzestali na studiach, zrobili doktorat, habilitację, pracują w Polsce czy za granicą w szpitalach klinicznych, na uczelni. W każdym razie wyróżniali się w szkole i osiągnęli więcej niż inni.
    Czyli każdy pracuje dla kogoś a nie jest pracodawcą?
    Poza tym, pozostaje pytanie czy mówimy o prymusach w szkole podstawowej, liceum czy studiach.
    Wg mnie im większy specjalista tym większe prawdopodobieństwo, że będzie pracował dla kogoś a nie zatrudniał kogoś żeby dla niego coś zrobił. 
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Chyba nie wystarczy byc kujonem, by robic karierę naukową. W którymś momecie nauka wymaga czegoś więcej niż bycia odtwórczym.
  • Odrobinka powiedział(a):
    Prymusów. Czy wszyscy?
    Przecież prymusi to najlepsi, nie może być ich przecież wielu, by liczyc z nich procenty czy promile. 
  • Nie rozumiem co to znaczy że osiągnęli więcej niż inni? Czym są osiągnięcia i co jest celem  życia? Czy są  szczęśliwi w rodzinie, w życiu? Czy tylko zawodowo?
  • saga powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Właśnie wybrali zawody prawnicze, medyczne. I nie poprzestali na studiach, zrobili doktorat, habilitację, pracują w Polsce czy za granicą w szpitalach klinicznych, na uczelni. W każdym razie wyróżniali się w szkole i osiągnęli więcej niż inni.
    Czyli każdy pracuje dla kogoś a nie jest pracodawcą?
    Poza tym, pozostaje pytanie czy mówimy o prymusach w szkole podstawowej, liceum czy studiach.
    Wg mnie im większy specjalista tym większe prawdopodobieństwo, że będzie pracował dla kogoś a nie zatrudniał kogoś żeby dla niego coś zrobił. 
    Jak ktoś pracuje w szpiatlu klinicznym, na uczelni to oczywiste, że to nie jego szpital czy uczelnia medyczna. Ale ich pracodawca nie ma zawodowego wykształcenia. 
  • Beta powiedział(a):
    saga powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Właśnie wybrali zawody prawnicze, medyczne. I nie poprzestali na studiach, zrobili doktorat, habilitację, pracują w Polsce czy za granicą w szpitalach klinicznych, na uczelni. W każdym razie wyróżniali się w szkole i osiągnęli więcej niż inni.
    Czyli każdy pracuje dla kogoś a nie jest pracodawcą?
    Poza tym, pozostaje pytanie czy mówimy o prymusach w szkole podstawowej, liceum czy studiach.
    Wg mnie im większy specjalista tym większe prawdopodobieństwo, że będzie pracował dla kogoś a nie zatrudniał kogoś żeby dla niego coś zrobił. 
    Jak ktoś pracuje w szpiatlu klinicznym, na uczelni to oczywiste, że to nie jego szpital czy uczelnia medyczna. Ale ich pracodawca nie ma zawodowego wykształcenia. 
    Ale nie trzeba być prymusem żeby skończyć studia...
    Teza była taka: prymusi pracują dla tych, którzy prymusami nie byli. 
  • Odrobinka powiedział(a):
    Nie rozumiem co to znaczy że osiągnęli więcej niż inni? Czym są osiągnięcia i co jest celem  życia? Czy są  szczęśliwi w rodzinie, w życiu? Czy tylko zawodowo?
    Skoro dyskusja dotyczy tego gdzie pracują szkolni prymusi, to ich pracy zawodowej dotyczy to "więcej niz inni".
  • edytowano października 2022
    A propos lekarza mam znajomego który miał stwierdzone pogranicze upośledzenia w PPP i został lekarzem bo rodzice byli lekarzami.
  • Turturek powiedział(a):

    Kiedyś słuchałem wywiadu z jakimś przedsiębiorcą i mówił o tym, że prymusi ze szkół to najczęściej pracownicy u tych co nie byli dobrymi uczniami, bo to Ci drudzy poprzez łamanie schematów potrafią zrobić dobry biznes.

    @saga, to jest początek tego tematu.
    Szpital kliniczny, uczelnia to nie miejsca gdzie zatrudniającym jest ktoś kto nie był dobrym uczniem. Nie wiem, może nie był prymusem, ale uczył się dobrze, pewnie nawet bardzo dobrze. 
  • To ponawiam poprzednie pytania, @Beta
    @Beta
    Odrobinka
    powiedział(a):
    Czy pochodzą z rodzin gdzie byli prawnicy i lekarze? Czy pochodzą z dużego miasta czy z prowincji? Czy mieli dużą inteligencję emocjonalną czy byli wycofani i po prostu uciekali w naukę? 


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.