Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci?

13133353637

Komentarz

  • @M_Monia a wymyśliłaś jak te dzieci rezygnujace z pracy by opiekować się rodzicami utrzymają swoją rodzinę, skoro nie będą zarabiać?
  • asiao powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Jednak ilość zwiększa prawdopodobieństwo wygranej ;)
    Więcej zdrapek większe szanse na wygraną 
    Już byli tacy, co zdrapek wykupili ze ho ho a wgrał ten, co kupił jedna
    nie ilość zdrapek jest istotna, bo nie za ilość jest nagroda 

    zreszta przyjdzie czas, ze się sama dowiesz czy ilość przedkłada się na tą wygraną 
    Zakładam że jednak dobrze mi życzysz 
    Dziękuję  :D
     Całego serca :) 
  • Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Nigdzie nie pisałam o parciu na ilość! Zwłaszcza w rodzinach dysfunkcyjnych, czy niewydolnych wychowawczo! 
    Natomiast wiele jest rodzin zdrowych, zdolnych, z potencjałem, które z pożytkiem dla siebie i dla społeczeństwa mogłyby wychować 2, czy 3 dzieci! 
    I tutaj uważam, że potrzebne jest wyrównanie szans. Żeby kobiety, które CHCĄ I mogą rozwijać się  zawodowo (robić karierę >:) B) ) mogły łączyć to z macierzyństwem. 



    Mogłoby wychować 2 czy 3 dzieci! 

    Ale z jakichś powodów tego nie robią. 
    Chyba maja prawo żyć po swojemu. 
    To jest m.in to parcie, żeby inni mieli więcej dzieci 
  • M_Monia powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Ale Ty Hipolit patrzysz, jednostkowo a ja na cały naród. 
    Patrzę na siebie i sowich najbliższych, już wystarczy ze dziś muszę pracować na innych. 
    Jak przyjdzie mój czas, to inni będą mogli spłacać tą dzisiejsza pomoc. 
    A ze bedzie ich mniej? 
    To będą się musieli bardziej do pracy przykładać. 
    Musisz nauczyc dzieci pracowitości! 
    Dziś coś dostają- jutro dają innym 
    i tak wyglada harmonijny świat :D 
     :D
    Dziś 25-30 latkowie mają w nosie pracę po 10 godzin. Nie chcą robić tego co 50 latkowie swoim kosztem, wolnego czasu czy kosztem podróży. 

    Na pewno się do pracy bardziej przyłóża żeby zarobić na starszych których będzie masa. skoro już dziś się mówi, że nie chcą, wybrzydzają, porzucają pracę a wymagaja dużych pieniędzy. 
    Nie ma co na to liczyć. 
    Tymbatdziej na to że wezmą się za pracę niewygodne. 
    Wykorzystają swoje 5 minut że jest ich mniej więc w pracy maga bardziej wybrzydzać i stawiać warunki.
    Czy młodsi będą lepsi tego nie wiadomo ale oczywiście wszyscy muszą płacić podatki. 
    A to coś złego, ze młodzi ludzie chcą godziwej zapłaty za prace? Ze chcą podróżować? 
    Nie patrz na obce dzieci, swoje wychowuj, żeby pracowały w pocie czoła całymi dniami, żeby wystarczyło na opiekę nad starymi ludźmi. 
    Znów wymagasz od innych. Opieki na starymi, pracy ciężkiej, rezygnacji z przyjemności. 
    Byłaś na wakacjach? Byłaś! 
    Wielu młodych zamiast wakacji wybrało prace na budowie, żeby sobie dorobić. Ach ta zła młodzież! 
  • hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Nigdzie nie pisałam o parciu na ilość! Zwłaszcza w rodzinach dysfunkcyjnych, czy niewydolnych wychowawczo! 
    Natomiast wiele jest rodzin zdrowych, zdolnych, z potencjałem, które z pożytkiem dla siebie i dla społeczeństwa mogłyby wychować 2, czy 3 dzieci! 
    I tutaj uważam, że potrzebne jest wyrównanie szans. Żeby kobiety, które CHCĄ I mogą rozwijać się  zawodowo (robić karierę >:) B) ) mogły łączyć to z macierzyństwem. 



    Mogłoby wychować 2 czy 3 dzieci! 

    Ale z jakichś powodów tego nie robią. 
    Chyba maja prawo żyć po swojemu. 
    To jest m.in to parcie, żeby inni mieli więcej dzieci 

    Tak, np z powodow, ktore sa niezalezne od tej kobiety i ktore ona chetnie by zmienila, gdyby mogla
    Np. mala dostepnosc zlobkow. Brak rozwiazan prawnych, ktore przesuwaja glowny ciezaemr opieki nad nalym dzieckiem z matki na ojca. Itd 
  • Przesuwanie głównego ciężaru opieki z matki na ojca nie spowoduje przecież wzrostu dzietności. Teraz nie chcą kobiety, potem nie będą chcieli mężczyźni.
    Podziękowali 2Skatarzyna hipolit
  • Dlaczego niby???
  • edytowano września 2023
    malagala powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Nigdzie nie pisałam o parciu na ilość! Zwłaszcza w rodzinach dysfunkcyjnych, czy niewydolnych wychowawczo! 
    Natomiast wiele jest rodzin zdrowych, zdolnych, z potencjałem, które z pożytkiem dla siebie i dla społeczeństwa mogłyby wychować 2, czy 3 dzieci! 
    I tutaj uważam, że potrzebne jest wyrównanie szans. Żeby kobiety, które CHCĄ I mogą rozwijać się  zawodowo (robić karierę >:) B) ) mogły łączyć to z macierzyństwem. 



    Mogłoby wychować 2 czy 3 dzieci! 

    Ale z jakichś powodów tego nie robią. 
    Chyba maja prawo żyć po swojemu. 
    To jest m.in to parcie, żeby inni mieli więcej dzieci 

    Tak, np z powodow, ktore sa niezalezne od tej kobiety i ktore ona chetnie by zmienila, gdyby mogla
    Np. mala dostepnosc zlobkow. Brak rozwiazan prawnych, ktore przesuwaja glowny ciezaemr opieki nad nalym dzieckiem z matki na ojca. Itd 
    Oczywiście, ze odgrywa duza role, dla kobiet, które chcą. 
    Ale kobiety po prostu najczęściej nie chcą mieć więcej dzieci niż jedno czy dwójkę. I większy dostęp do przedszkoli/żłobków, ani nic innego ich nie przekona 
  • hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Nigdzie nie pisałam o parciu na ilość! Zwłaszcza w rodzinach dysfunkcyjnych, czy niewydolnych wychowawczo! 
    Natomiast wiele jest rodzin zdrowych, zdolnych, z potencjałem, które z pożytkiem dla siebie i dla społeczeństwa mogłyby wychować 2, czy 3 dzieci! 
    I tutaj uważam, że potrzebne jest wyrównanie szans. Żeby kobiety, które CHCĄ I mogą rozwijać się  zawodowo (robić karierę >:) B) ) mogły łączyć to z macierzyństwem. 



    Mogłoby wychować 2 czy 3 dzieci! 

    Ale z jakichś powodów tego nie robią. 
    Chyba maja prawo żyć po swojemu. 
    To jest m.in to parcie, żeby inni mieli więcej dzieci 
    Społecznie korzystne jest, aby rodziło się więcej dzieci, tak aby zachować zastępowalność pokolen. Pierwszy z brzegu przyklad-  emerytury, a jak pewnie wiesz przykładow można podać znacznie  więcej. 
    Dlatego rola państwa jest stworzenie takiego  środowiska, które będzie sprzyjało decyzji o posiadaniu dzieci.
  • Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Nigdzie nie pisałam o parciu na ilość! Zwłaszcza w rodzinach dysfunkcyjnych, czy niewydolnych wychowawczo! 
    Natomiast wiele jest rodzin zdrowych, zdolnych, z potencjałem, które z pożytkiem dla siebie i dla społeczeństwa mogłyby wychować 2, czy 3 dzieci! 
    I tutaj uważam, że potrzebne jest wyrównanie szans. Żeby kobiety, które CHCĄ I mogą rozwijać się  zawodowo (robić karierę >:) B) ) mogły łączyć to z macierzyństwem. 



    Mogłoby wychować 2 czy 3 dzieci! 

    Ale z jakichś powodów tego nie robią. 
    Chyba maja prawo żyć po swojemu. 
    To jest m.in to parcie, żeby inni mieli więcej dzieci 
    Społecznie korzystne jest, aby rodziło się więcej dzieci, tak aby zachować zastępowalność pokolen. Pierwszy z brzegu przyklad-  emerytury, a jak pewnie wiesz przykładow można podać znacznie  więcej. 
    Dlatego rola państwa jest stworzenie takiego  środowiska, które będzie sprzyjało decyzji o posiadaniu dzieci.
    Państwo tworzy. Wspomaga. I nie przynosi to rezultatu. Wiec wciąż coś „nie pyka”. 
  • M_Monia powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):


    Wielu młodych ludzi z trudem realizuje swoje marzenia o rodzinie i jest zmuszonych do obniżenia poprzeczki pragnień, zadowalając się prywatnymi i mierny i substytutami, zarabianiem pieniędzy, dążenie do kariery, podróżami, zazdrosnym strzeżeniem wolnego czasu. 
    Wszystkie te rzeczy są dobre i słuszne gdy stanowią cześć większego projektu, dając życie wokół siebie i po sobie. Jeśli pozostaną jedynie z indywidualnymi aspiracjami, zwiędną w egoizmie i dojdą do wewnętrznego zanurzenia. 
    Hipolit, zacytuję papieża. 
    No i uważasz, ze z Młodzi zaraz porzuca wszystko, bo papież się wypowiedział? 
    Nie widzę tego. 
    Natomiast to, ze młodzi odchodzą z kościoła, owszem. 
    Wiec coś te słowa Papieża nie trafiają 

  • M_Monia powiedział(a):
    Są ludzie którzy mają, w sobie pragnienie więcej niż 1 dziecka, a nawet więcej niż 2, a z jakiś przyczyn na pragnieniu się kończy.
    Chcieliby ale...
    Nie realizują tego pragnienia.
    I tu rola państwa, bo dla społeczeństwa to zysk.

    Dopisek:A jeśli inny po prostu nie chce, to przecież przymusu nie ma. 
    Co ma jeszcze państwo zrobić? Przejąć calkowity  koszt nad czyimś dzieckiem? 
    Mało państwo daje? Ile jeszcze? 
    A gdzie rola rodzica? 
    Właśnie młodzi nie chcą pomocy pańtwa, nie chcą plusow, chcą żeby państwo im nie zabierało, bo jak im nie zabierze, to oni sami swoje dzieci utrzymają. 
    Chcą być odpowiedzialni za swoje dzieci, za swoich najbliższych a nie przerzucać to na państwo. 
    Tym się młodzi różnią od dzisiejszych rodziców 


  • hipolit powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Są ludzie którzy mają, w sobie pragnienie więcej niż 1 dziecka, a nawet więcej niż 2, a z jakiś przyczyn na pragnieniu się kończy.
    Chcieliby ale...
    Nie realizują tego pragnienia.
    I tu rola państwa, bo dla społeczeństwa to zysk.

    Dopisek:A jeśli inny po prostu nie chce, to przecież przymusu nie ma. 
    Co ma jeszcze państwo zrobić? Przejąć calkowity  koszt nad czyimś dzieckiem? 
    Mało państwo daje? Ile jeszcze? 
    A gdzie rola rodzica? 
    Właśnie młodzi nie chcą pomocy pańtwa, nie chcą plusow, chcą żeby państwo im nie zabierało, bo jak im nie zabierze, to oni sami swoje dzieci utrzymają. 
    Chcą być odpowiedzialni za swoje dzieci, za swoich najbliższych a nie przerzucać to na państwo. 
    Tym się młodzi różnią od dzisiejszych rodziców 


    Jeśli już ustaliliśmy, że struktura demograficzna ma kolosalny wpływ rozwój i gospodarkę. Że bez zastępowalności pokolen, nasz kraj może być w kryzysie. A nasze dzieci stana w obliczu trudnej i wymagajacej sytuacji.
    Warto zastanowić się, jak to osiągnąć. I tu jest clue! JAK to zrobić?
    Piszesz o 500 plus, gdzie wiemy już doskonale, że ten program nie ma istotnego wpływu na dzietnosc i trzeba szukać dalej!

  • hipolit powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    asiao powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @hipolit Nie jest obowiązkiem dziecka zajmowaniem się rodzicem na starość. Jest to dobre, ale czasami nie ma tyle siły, po prostu. 
    Dlatego jest łatwiej jak jest kilkoro dzieci ..Wtedy kilka osób zrzuci się na opiekunkę lub dom opieki i podzieli czas między sobą 
    Pani od 15, która do TVN pobiegła, zebu premier jej dał extra emeryturę za urodzenie tylu dzieci, jakoś nie mogła liczyć, ze się zrzuca po 100 miesięcznie i mama będzie miała więcej niż ochłap z rzadu. 
    To faktycznie było słabe. Tez mnie to poruszyło, ze tyle dzieci a matka biede klepię.
    Ale z tego co pamiętam, to cała rodzina wywodziła się raczej z nizin społecznych...
    Dlatego nie rozumiem tego parcia na ilość, skoro ta ilość nie przedkłada się potem na jakość. 
    Co z dużej ilości dzieci, jeśli te nie pracują o same pomocy potrzebują 
    Nigdzie nie pisałam o parciu na ilość! Zwłaszcza w rodzinach dysfunkcyjnych, czy niewydolnych wychowawczo! 
    Natomiast wiele jest rodzin zdrowych, zdolnych, z potencjałem, które z pożytkiem dla siebie i dla społeczeństwa mogłyby wychować 2, czy 3 dzieci! 
    I tutaj uważam, że potrzebne jest wyrównanie szans. Żeby kobiety, które CHCĄ I mogą rozwijać się  zawodowo (robić karierę >:) B) ) mogły łączyć to z macierzyństwem. 



    Mogłoby wychować 2 czy 3 dzieci! 

    Ale z jakichś powodów tego nie robią. 
    Chyba maja prawo żyć po swojemu. 
    To jest m.in to parcie, żeby inni mieli więcej dzieci 

    Tak, np z powodow, ktore sa niezalezne od tej kobiety i ktore ona chetnie by zmienila, gdyby mogla
    Np. mala dostepnosc zlobkow. Brak rozwiazan prawnych, ktore przesuwaja glowny ciezaemr opieki nad nalym dzieckiem z matki na ojca. Itd 
    Oczywiście, ze odgrywa duza role, dla kobiet, które chcą. 
    Ale kobiety po prostu najczęściej nie chcą mieć więcej dzieci niż jedno czy dwójkę. I większy dostęp do przedszkoli/żłobków, ani nic innego ich nie przekona 
    No nie. To jest tylko Twoje wyobrażenie. Kobiety w Polsce chcą miec statystycznie o jedno dziecko więcej niż mają. Są takie badania. Polska sie tutaj wyroznia na tle innych krajow - w wiekszosci kobiety maja tyle dzieci ile chca, w niektorych maja wiecej niz by chcialy (czesc krajow afrykanskich). Wniosek jest taki, ze kobiety w Polsce chciałyby powiększyć rodzinę, ale są pewne czynniki, które to ograniczają. Nie wszystkie kobiety, może Twoje znajome nie. Ale generalnie by chciały.
  • Chetnie wypowiem sie jako ta malodzietna matka robiaca mityczna kariere, co pomogloby mi w decyzji o kolejnym dziecku: 
    1. Dostepnosc zlobkow i przedszkoli, oraz poprawa ich jakosci, glownie zwiekszenie ustawowej ilosci nauczycielek na grupe plus poprawa oferty edukacyjnej. 
    2. Ujednolicenie planu w szkolach, tak zeby zajecia byly codziennie od 8 do 15 (razem z zajeciami dodatkowymi i sportowymi jak w brytyjskim systemie edukacji) a nie ze jednego dnia 7:10-10:35 a nastepnego 12:20-17... 
    3. Zorganizowana opieka dla dzieci wczesnoszkolnych w wakacje.
    4. Wieksza dostepnosc rehabilitacji, zajec integracji sensorycznej oraz konsultacji psychologicznych dla dzieci bo obecnie nawet prywatnie trudno znalezc termin inny niz 10:30 jak normalny czlowiek jest w pracy. Pewnie dla innych rodzicow dostepnosc lekarzy specjalistow tez bylaby istotna ale z tym akurat sobie radze. 
    5. Brak mobbingu i penalizacji matek korzystajacych ze zwolnien na chore dzieci- to chyba powinnam wymienic jako pierwsze bo spedza mi nieraz sen z powiek ... 

    To tak zupelnie na szybko, pewnie znalazloby sie wiecej punktow. 
    A wszystkie 800plusy, becikowe, wyprawki i urlopy ojcowskie sa nam niepotrzebne bo to jestesmy w stanie ogarnac bezbolesnie we wlasnym zakresie. Potrzebne sa zmiany systemowe i mentalne w spoleczenstwie, zwlaszcza stosunek pracodawcow i wspolpracownikow wobec matek- bo Ci przyzwyczaili sie ze zawsze jest babcia na podoredziu ktora dziecko ogarnie- no nie zawsze, i im dalej w las tym rzadziej ta babcia bedzie dostepna i to musi do pracodawcow dotrzec. 
  • Ale w tej chwili tez jest mozliwosc podzialu opieki z ojcem, bo urlop rodzicielski jest mozliwy do podzialu dla dwojga rodzicow. I mam kilka kolezanek ktore wracaly do pracy w 7 czy 8 miesiacu zycia dziecka a reszte urlopu wykorzystywal tata. 

    U mnie maz tez byl ze mna miesiac po porodzie w domu, najpierw wzial 2 tyg l4 na opieke na mnie a potem 2 tygodnie tacierzynskiego. 
  • M_Monia powiedział(a):
    Urlop ojciwski dla Ciebie z jakiś przyczyn jest niepotrzebny ale są kobiety które właśnie tego potrzebują.

    Podobnie wsparcia finansowego. Dlatego polityka prorodzinna powinna być szeroka tak jak "ale" jest szeroko rozumiane u różnych kobiet.
    W Europie są kobiety które chcą mieć możliwość łączenia rodzicielstwa z ojcem choćby z przyczyn rozwoju kariery. Stąd ktoś to zaczął wprowadzac 

    Dodatkowo wśród kobiet które chciałyby kolejne dziecko są nie tylko mamy jedynakow ale takie które chciałyby byc wielodzietne i już te dodatkowe ręce i finanse mają większe znaczenie.

    Zorganizowana opieka w wakacje może być dla części Rodziciw niepotrzebna bo bardziej potrzebne są wakacje i integracja z rodziną mama i tata (a jakoś z pomocą niani się ogarną) ale oczywiście co ludzie to nieco inne potrzeby i wszystkich trzeba brać pod uwagę, którzy chcieliby ale.. 
    Na wakacje tez chetnie pojade z dzieckiem, ale tak jakby nie mam mozliwosci wziecia 8tygodni urlopu w letnich miesiacach ciagiem. 
  • Trochę kojarzy mi się TVP. "Zapraszamy na nowy odcinek państwa ulubionego serialu..."
  • edytowano września 2023
    @M_Monia tyle że warto sobie powiedzieć wprost - to nie Twoja sprawa, czy Polki będą rodzić. To ich decyzja. Nie przeżyjesz życia za innych. Ludzie mają prawo do swoich wyborów i własnych błędów. A takie straszenie i "przymuszanie" to może jedynie zniechęcać.
  • @M_Monia ile REALNYCH kobiet powiedziało Ci, że to brak przymusu ojcowskiego hamuje je przed dzieckiem? Czy tylko opierasz się na tym co wyczytasz w necie?
    Podziękowali 1hipolit
  • edytowano września 2023
    M_Monia powiedział(a):
    Edyta Broda to chyba rodzina Morawieckiego? Czy zbieżność nazwisk?
  • Chyba jednak nie ona. Morawiecki ma w rodzinie Brodów wielodzietnych
  • M_Monia powiedział(a):
    Mam znajoma która powiedziała mi że drugiego nie będzie bo została z tym sama. Tata się nie sprawdził i było za ciężko. Za słabo się opiekował

    Edyta Broda i inne bezdzietne z wyboru całą sobą pokazują że to chodzi o egoizm.

    Wyzej link. Warty poczytania.
    Nie chcą brać na swoje barki tej odpowiedzialności i poświęcać siebie. To jest powód. 
    Tata się nie sprawdził, za słabo się opiekował .

    jak będzie przymuszony, to zapewne bedzie cudownym tatą. 
    Nic tak relacji nie poprawia jak przymus 
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Jak ktoś ma dzieci, bo je chciał to jest takim samym egoistą jak ten co nie ma dzieci, bo nie chciał. Obaj dokonali wyboru w życiu kierując się tym samym- własnym pragnieniem.

    Podziękowali 1hipolit
  • @M_Monia ja tam uważam, że najwięcej robi dla każdego jego dom rodzinny. Jak dziecko słyszy całe swoje dzieciństwo jakie to męczące mieć dzieci, ile to rodzice starcili przez to, że je mieli i czego to by się nie dorobili, to naturalne, że jak dorastają to nie chcą powielić życia rodziców i wybierają sobie inne cele niż dzieci.
  • M_Monia powiedział(a):
    Czasami przymusy dla ludzi są dobre.
    Zresztą to nadal nie jest przymus. 

    Inaczej ludziom nic się nie chce. Podatków też się nie chce płacić. Segregować śmieci itd.
    Poprzeczka idzie w dół 
    Proponuje przymus pracy na początek. 
    Wielu się pracować nie chce i opieka musi wspomagać. A tak w budżecie  bedzie więcej pięniędzy dla trwałe niezdolnych do pracy 
    Potem można zmuszać ludzi do wszystkiego, ludzka fantazja nie zna granic. 



  • Papież powiedział, Pani Broda powiedziała, jedne badania dowodzą tak, inne siak. 
    A gdzie samodzielne myślenie? 
    Gdzie wolna wola? 
    Kojarzy mi się to z niewolnictwem. 
  • M_Monia powiedział(a):
    Dlatego uwazam, że rodzicielstwo powinno być łatwe. 
    To wystarczy zdjąć z rodziców wszelkie oczekiwania. Niech tylko rodzą. Niech wszyscy mają identyczne możliwości, a dorosłe życie niech nie zależy od tego jak kto jest wykształcony, co potrafi itd. 

    Rodzicielstwo żeby było łatwe musiałoby być pozbawione odpowiedzialności za życie dziecka, za jego zdrowie, rozwój, przyszłość...
  • Ktoś nie chce dziecka, ktoś inny nie chce umieć grać na pianinie. Ktoś chce dzieci, ktoś chce grać.
    Skądś te chęci/niecheci sie biorą. Jak ktoś nie widzi w czymś wartości, to normlane, że wysiłek, by to osiągnąć jest dla niego zbędny, a czas zmarnowany. I zupełnie naturalne, że woli siły i czas przeznaczyć na to co jest dla niego wartościowsze.
  • Może ich rodzice im wpoili, że dzieci to tytaniczny wysiłek?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.