Ja o tym pajaku jeszcze....no własnie, czy może przejśc, licząc po ściankach (np. na końcu jakiegoś szeregu) jednego klocka. Klocek ma 6, więc jest taka mozliwośc. Gdzieś na forum znalazłam takie ograniczenie, ze po zakonczeniu ruchu, pajak nie moze przylegac do tego klocka, przy którym rozpoczął ruch, a w polskiej instrukcji nie ma takiego warunku.
A tego drugiego, to nie umiem wytłumaczyc....narysowac by trzeba, ech.....
Wstawiam rys. z pudełka i tłumaczę:
Czy dolny klocek "pusty" moze przejśc z prawej strony na lewą? (np, gdyby to była mrówka, albo żuk)
I pytanie do Tawa: kiedy będą dodatki (komar i biedronka) ??? Bo konkurencja czasem ma....
Fauna sie kończy... tzn. nie tyle u mnie co nakład. Postaram sie zrobic jakąs fajna cene w tym tygodniu na kilka sztuk ale mowie to by pomyslec juz pod swieta bo moze byc niedostepna wogole.
Taw, mogę podrzucić Ci kolejny sprawdzony pomysł do sklepu?
Dobble - karcianka, prościutkie zasady, kilka wariantów grania, rozkręca każde spotkanie towarzyskie. Na spostrzegawczość i refleks. I zajmuje mało miejsca na stole
Bo chcemy sobie z mężem kupić jakoś grę dla dwojga... I poszukujemy czegoś ciekawego.. Rój też nam chodzi po głowie (Choć to dziwnie brzmi w kontekście że gra o robakach )
czy jest jakaś gra dla prawie 2,5latka bystrego ale mającego problemy z koncentracją i skupieniem się nad jedną rzeczą?? czy to może jednak za wczesnie??
Dobble - karcianka, prościutkie zasady, kilka wariantów grania, rozkręca każde spotkanie towarzyskie. Na spostrzegawczość i refleks. I zajmuje mało miejsca na stole
Że się zacytuję ku dalszej reklamie W piątek była u nas młodzież studencka (starzy wychowankowie oazowi) i graliśmy w Dixit, Dobble i Sabotażystę. Dobble rządzi. Tyle śmiechu dawno nie było. Sabotażysta też był super, ale tylko dzięki temu, że chłopaki dostali głupawki po Dobble. Naprawdę spróbujcie Dobble. Można zabrać na wakacje, bo zajmuje bardzo mało miejsca w walizce. (Taw, teraz powinieneś wyskoczyć z jakimś rabacikiem )
@Emilia_K, znamy i kultywujemy wszystkie trzy gry wymienione w Twoim powyższym poście. Wszystkie są świetne - potwierdzam. A w Dobble gra nawet 3,5-latka.
Eeee tam! Ja akurat w Sabotażystę raczej nie grywam, bo mnie chłopaki ogrywają zawsze. Za to Dixit uwielbiam pasjami (taż mamy z dodatkiem ale tej nowej wersji jeszcze nie mamy) i zdarza mi się dublować konkurentów na króliczej łączce
HA! My mamy nowszą wersję Dixit (ale mój mąż mówi, że stara lepsza). Na razie w Dixit grałam tylko raz, ale bardzo mi się spodobało.
Mąż zamontował ostatnio kolejną półkę na planszówki. Tylko my mamy raczej mniej takich gier, które nadają się dla dzieci, bo on lubi głównie strategiczne i ekonomiczne.
O! To tak jak mój mąż i synowie (szczególnie ci starsi). Ostatnio z wielką pasją grali w CashFlow. Ja nawet nie życzyłam sobie, żeby mi tłumaczyli, o co w tej grze chodzi... Z takich bardziej strategicznych, to toleruję Osadników z Catanu. Ale bez szału. Za to lubię starego poczciwego Scrable'a. Co do Dixit, to mam poczucie, że jak się dużo gra, to te karty tak silnie obrastają skojarzeniami, że gra robi się coraz trudniejsza. Wtedy nowe karty dają nowe możliwości.
Do Dixit można też sobie wyprodukować własne karty. W ferie braliśmy udział w takim przedsięwzięciu. Wspólnie z dwiema znajomymi rodzinami robiliśmy komplet kart i inne akcesoria dla pewnej naszej znajomej w prezencie urodzinowym. Karty były wykonane metodą kolażu z wycinków gazetowych na kartonikach i zalaminowane. Fajnie wyszło. A obdarowana była bardzo zadowolona z oryginalnego prezentu. :-)
Pytanie za 100 punktów: gdzie można kupić współgraczy? Czy też u Tawa? Bo ja bym chętnie w to i w tamto, ale, psiakość, nie mam z kim ( Ach, kiedyż podrośnie to moje chrzestne dziecko, co to się jeszcze nie poczęło? ( ( (
Komentarz
Dobble - karcianka, prościutkie zasady, kilka wariantów grania, rozkręca każde spotkanie towarzyskie. Na spostrzegawczość i refleks. I zajmuje mało miejsca na stole
Promocja do poniedziałku 14.05.2012 jakoś do południa.
Agricola - Chłopi i ich zwierzyniec ???
W piątek była u nas młodzież studencka (starzy wychowankowie oazowi) i graliśmy w Dixit, Dobble i Sabotażystę. Dobble rządzi. Tyle śmiechu dawno nie było. Sabotażysta też był super, ale tylko dzięki temu, że chłopaki dostali głupawki po Dobble. Naprawdę spróbujcie Dobble. Można zabrać na wakacje, bo zajmuje bardzo mało miejsca w walizce.
(Taw, teraz powinieneś wyskoczyć z jakimś rabacikiem )
No tak - zagiąć czymś Katarzynę. Próżny trud
Za to Dixit uwielbiam pasjami (taż mamy z dodatkiem ale tej nowej wersji jeszcze nie mamy) i zdarza mi się dublować konkurentów na króliczej łączce
Mąż zamontował ostatnio kolejną półkę na planszówki.
Tylko my mamy raczej mniej takich gier, które nadają się dla dzieci, bo on lubi głównie strategiczne i ekonomiczne.
Z takich bardziej strategicznych, to toleruję Osadników z Catanu. Ale bez szału. Za to lubię starego poczciwego Scrable'a.
Co do Dixit, to mam poczucie, że jak się dużo gra, to te karty tak silnie obrastają skojarzeniami, że gra robi się coraz trudniejsza. Wtedy nowe karty dają nowe możliwości.
Podobno do Dixit można wydrukować karty z internetu. Karty w tej nowej wersji są mniej złożone i można do nich wymyślić mniej skojarzeń.
To co, jak już się zbiorę i przyjadę to przywieźć Męża z magiczną torbą pełną gier (zawsze ją ze sobą wozi w nadziei, że ktoś z nim zagra)?