Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

KOBIETY PO CESARSKIM CIĘCIU

1105106108110111117

Komentarz

  • To ja też posmucę, od przedwczoraj jestem też po 2 cc i biorąc pod uwagę to co się działo pewnie możemy się kolejnego malucha już nie spodziewać :(
    Podziękowali 1mamababcia
  • Wela wszystko w reku Boga :) 

    znam taka Anie ktora:
    1cc
    2cc na cito pekniecie macicy dz.ur.z chyba 2pkt.A (dz ma juz z 8-10l i ma sie doskonale-zdrowe jak rybka)
    3sn w domu
    4sn posladki bez asysty w domu
    5cc lozysko przodujace
    6 porod oczekiwany w wakacje

    W Panu Bogu sila
    :)


  • Szkoda, ze nie ma standardów postepowania.
  • @Małgorzata32 no nie ma stanadardów :( tak jak napisałam nie podano żadnych argumentów, że w medyczne są przeciwwskazania :(  ale w głowie zostaje, że to przecież lekarz powiedział ... a ja przyznam gdzieś tam skrycie marzyłam o czwóreczce ... ehhhh
  • @monia3 nie smuc się, jest tu parę kobiet po 4,5 CC, np.ja :) tyle, że miałam wsparcie w lekarzu na 4cc
    Podziękowali 1monia3
  • edytowano kwiecień 2017
    Ano, w końcu lekarz, to prawie jak Pan Bóg - skoro powiedział, że nie można mieć więcej dzieci, to nie można! Przecież lekarz się zna! Specjalista, w końcu! Co tam, że pojęcia nie ma o potrzebie rehabilitacji blizny po porodzie operacyjnym? Przecież na wszystkim znać się nie musi. Grunt, że wie, że nie można mieć więcej niż 3 cc!
    A może by tak się obudzić z matrixu?
  • @Katarzyna ja wiem o czym mówisz ale po prostu nie spodziewałam się tego po akurat tym lekarzu a dotychczas miałam do niego zaufanie i ciężko tak nagle się przestawić - dopiero teraz gdy jestem na forum i z forum dowiedziałam się o możliwości rehabilitacji blizn po cc zastanowiło mnie że nawet nie wspomni o takiej możliwości..żeby było zabawnie to na tej samej wizycie po takiej ocenie powiedzial ze zazdrości trojki dzieci z takim odstępem czasowym Człowiek ufa lekarzowi bo skoro przeprowadzil dobrze 3 cc to zakłada ze lekarz wie co mówi - ciężko zweryfikować nie mając wiedzy medycznej ... @Milamama dziękuję Wasze historie są taką iskierką nadzieji dla takich mam jak ja :)
    Podziękowali 1Milamama
  • @monia3 niektórzy ginekolodzy specjalizują się w baaardzo wąskiej dziedzinie:) Mój lekarz prowadzący ciążę jest wielkim specjalistą od cc i faktycznie szybko, sprawnie poszło, malenka blizna- rewelacja .
     Ale już na wizycie "po" twierdził, że dotykanie blizny i wszelką fizjoterapia jest niepotrzebna, a wręcz szkodliwa. Za to gorąco namawiał do spirali, bo w 100% bezpieczna i żadnych efektów ubocznych  :D
  • @Aga85 no i jak tu potem sobie radzić jak lekarz tak mówi ? ;) jedni mówią tak drudzy zupełnie inaczej a Ty Matka radź sobie  :D ehhh
  • Z tego co czytam to mam wrazenie, ze ginekolodzy specjalizują się w...straszeniu i wchodzeniu w rolę P. Boga :)

    mspanc
  • To straszenie to wychodzi im najlepiej. A przecież medycyna ciągle robi postępy. Teraz te 3 cięcie to standard. Zresztą mój lekarz mówił że 4 powoli staje się normą.
    Podziękowali 1Pipijo
  • Chyba wszędzie teraz tak jest. Ja po drugim cc na wizycie po połogu też się nasłuchałam o spirali, a nie po to przyszłam, do tego prywatnie płacąc niemało. Ale ten gin specjalistą jest dobrym, w sumie to po roku od drugiego cc nawet zachęcał do ciąży kolejnej jeśli chcemy, już mnie zna i moje podejście więc przestał straszyć. Nawet ostatnio, po poronieniu i zabiegu już po miesiącu i wykonaniu usg dał zielone światło w najbliższym cyklu. Ale o vba2c nie chce nawet rozmawiać, o rehabilitacji blizny nigdy nie wspomniał...
  • Lekarze w kwestii leczenie fizjoterapią NIE są edukowani, niestety. Może na konferencjach, ale to też, oprócz tego, że trzeba być, trzeba umieć słuchać;)

    A w ginekologii, nadrzędna zasada, to niestety nawet nie procedury, tylko OWD.
    Ochrona własnej dupy.
  • edytowano kwiecień 2017
    @tymka - a napiszesz, czego uczą lekarzy o niepożądanych odczynach poszczepiennych? ;)
    Położnym wcale o tym nie wspominają.
  • Haha, chyba równie niewiele co o fizjoterapii ;) Albo i mniej. Na pediatrii tylko tyle, że autyzm poszczepienny to bzdura, na zakazach było podkreślane, że szczepienie na gruźlicę jest stare i dość odczynogenne (głównie miejscowo co prawda), właściwie nic więcej nie pamiętam, byłyby to już konfabulacje... ;)
    Podziękowali 1Katarzyna
  • Program studiów trzeba by zaorać i ułożyć kompleksowo od nowa. Kompleksowo, żeby się jednak za bardzo nie powtarzać i nie pierdzielić za wiele o rzadkich chorobach, tylko jednak skupić się na "przychodni" i najczęstszych pacjentach... Ech, szkoda gadać, frustruje mnie ten temat ostatnio ;)
  • @tymka a jak już tak offtopowo leci to mam pytanie, myślisz, że matka jest w stanie własne dziecko stetoskopem osłuchać? Czy raczej trzeba długo i ciężko się uczyć, żeby móc "coś usłyszeć"?

  • @tymka - a o karmieniu piersią czegoś lekarzy uczą? ;)
    Wiem, wiem, upierdliwa jestem. Ale nieodmiennie mnie rozwala, jak mi ktoś wyjeżdża, że nie mam prawa podważać kompetencji lekarza w kwestii szczepień czy żywienia moich dzieci, bo lekarz przecież wiele lat studiował i zna się lepiej...
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • Albo leczenie objawowe. Kocham to...
  • Co do szczepień to beton kompletny ;) moja siostra właśnie kończy 6 rok i ...szczepienia to osiągnięcie cywilizacyjne jest i nawet nie ma rozmowy- "podaj źródła " albo "to nie jest wiarygodne źródło " :D
  • @Hope, ja nie tymka ale próbowałam się uczyć i jednak najważniejsza praktyka...
    Wyżej wspomniana siostra, nie jest pewna osluchująć moje dziewczyny  B)
    Podziękowali 2Hope tymka
  • Bo z osłuchiwaniem to jest tak, że jak przypadek ewidwntny, to i ja wysłucham, a jak nietypowy, to czasem i lekarz nie poradzi i kieruje na dodatkowe badania.
    Podziękowali 1tymka
  • edytowano kwiecień 2017
    Przy hemoglobinie 9 młoda pani ginekolog wypisała mnie do domu bez żelaza.
    Jako jedyna wieściła śmierć przy 5 cc.
    Ale chyba nie ma co jej wierzyć ;-)
    Uszy do góry, chyba nie tak mało tu matek po 4cc.
    Podziękowali 2mamababcia monia3
  • Ale dlaczego lekarz miałby się znać na kp, zdrowym żywieniu itd. Od tego są położne, dietetycy. Co do nopow zgoda.
  • malagala powiedział(a):
    Ale dlaczego lekarz miałby się znać na kp, zdrowym żywieniu itd. Od tego są położne, dietetycy. Co do nopow zgodamalagala powiedział(a):
    Ale dlaczego lekarz miałby się znać na kp, zdrowym żywieniu itd. Od tego są położne, dietetycy. Co do nopow zgoda.

    Dlatego, ze karmiac piersia i majac angine nie ide po recepte do poloznej, tylko do lekarza. A ten zamiast mnie leczyc, kaze odstawic miesieczne dziecko "na wszelki wypadek", bo sie nie zna na karmieniu piersia. A tekst, ze lekarz nie.musi sie znac na zdrowym zywieniu to jakas kpina chyba jest. Rozumiem, ze nie widzisz zwiazku wlasciwego odzywiania z chorobami nerek, cukrzyca, chorobami tarczycy, problemami kardiologicznymi...? 
  • @Hope, poszukaj sobie szmerów pęcherzykowych w necie, osłuchasz się nieco i dasz radę ;) 

    @Katarzyna, o kp też licho.

    Tylko też pamiętajcie, że ja, póki co, bez specjalizacji, BYĆ MOŻE, jakimś cudem, na którymś szkoleniu specjalizacyjnym jest to jakoś poszerzane (ale patrząc - "po mężu", jak wyglądają tego typu szkolenia z psychiatrii, to baaaardzo wątpię).

    Kwestie różne, czy to żywieniowe, czy fizjo, czy w ogóle jakiekolwiek - to, czy lekarz powinien się na wszystkim takim znać jest dyskusyjne, ale ten zawód, jako taki głęboko humanistyczny, powinien w miarę możliwości otwierać jakoś umysł chociażby. I nauczać też przyznać się do niewiedzy i kierowania do innych specjalistów typu właśnie dietetycy czy fizjo.
    Dla przykładu, przyjechał do mnie gin dopełnić papierologię do zarejestrowania, ja się wybierałam na pierwszą wizytę do fizjo celem terapii rozstępu mm prostych - no wyszło jakoś, że mu powiedziałam, po co wychodzę. On mnie zbadał na stojąco, wyjątkowo może tam coś wybadał, bo rozstęp spory miałam, i zamiast jakoś zaciekawić się, albo chociaż nie podważać sensowności wizyty u FIZJOTERAPEUTY, zalecił - uwaga, dobranie ciasnego gorsetu. 
    Podziękowali 4E.milia Aga85 Hope Katarzyna
  • edytowano kwiecień 2017
    tymka powiedział(a):
    @Hope, poszukaj sobie szmerów pęcherzykowych w necie, osłuchasz się nieco i dasz radę ;) 

    @Katarzyna, o kp też licho.

    Tylko też pamiętajcie, że ja, póki co, bez specjalizacji, BYĆ MOŻE, jakimś cudem, na którymś szkoleniu specjalizacyjnym jest to jakoś poszerzane (ale patrząc - "po mężu", jak wyglądają tego typu szkolenia z psychiatrii, to baaaardzo wątpię).

    Kwestie różne, czy to żywieniowe, czy fizjo, czy w ogóle jakiekolwiek - to, czy lekarz powinien się na wszystkim takim znać jest dyskusyjne, ale ten zawód, jako taki głęboko humanistyczny, powinien w miarę możliwości otwierać jakoś umysł chociażby. I nauczać też przyznać się do niewiedzy i kierowania do innych specjalistów typu właśnie dietetycy czy fizjo.
    Dla przykładu, przyjechał do mnie gin dopełnić papierologię do zarejestrowania, ja się wybierałam na pierwszą wizytę do fizjo celem terapii rozstępu mm prostych - no wyszło jakoś, że mu powiedziałam, po co wychodzę. On mnie zbadał na stojąco, wyjątkowo może tam coś wybadał, bo rozstęp spory miałam, i zamiast jakoś zaciekawić się, albo chociaż nie podważać sensowności wizyty u FIZJOTERAPEUTY, zalecił - uwaga, dobranie ciasnego gorsetu. 
    @tymka - obserwując moją siostrę widzę, że coś tam szerzej o kp jest na neonatologii ;) Przynajmniej na tyle, że jej się trochę myślenie zmieniło i swoją córkę ponad roczną nadal jeszcze karmi ;) Bo mnie przy moim pierwszym, gdy tylko rok skończył, to pytała, jak długo jeszcze zamierzam karmić, bo to bez sensu i się odwapniam, a gdy cytowałam zalecenia WHO, to powiedziała, że one są dla Afryki, a nie dla Europy ;)
  • Widzę związek między alergologiem, a dietą, miedzy pediatrą, a karmieniem piersią itd. Tylko takie myślenie, ze właśnie lekarz ma się znać na wszystkim, jest pułapką. To jak to jest, ma on autorytet czy nie? Nie byloby prościej stwierdzić, ze lekarz zna sie na leczeniu, a od kp, diety i profilaktyki jest kto inny? I traktować rady lekarza w tym zakresie z podobnym poważaniem, jak rady sąsiadki?
  • Nie, @E.milia, to nie jest kpina, w ogóle dziwne pytanie, czy nie widzę zależności. Akurat wpływ diety na potencjalny rozwój schorzeń to nie jest jakiś prosty temat. Nie siedzę w tym, ale wydaje mi się, ze jest to obecnnie przedmiot intensywnych badan.... A co do leków i kp - no wlasnie ja wolałabym, żeby lekarze uznali autorytet innych osob zajmujących się szeroko rozumianym zdrowiem (położnych, fizjoteraupetow, dietetyków itd.) i do nich kierowali swoich pacjentów, a nie z wyżyn niebiańskich ordynowali odstawienie niemowlaka przy braniu Ibumu.
  • Rozumiem, ze z angina mam sie udac do poloznej. No od czapy zupelnie. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.