Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

KOBIETY PO CESARSKIM CIĘCIU

17980828485117

Komentarz

  • dzieki Dziewczyny za te informacje. reportaz z przyjemnoscia obejrze jutro bo dzis dzieci nie dadza.Chodze prywatnie do dr Slizien, ale jeszcze ma dyzury w szpitalu, z tego co mowila. bardzo sie ciesze ze wreszcie trafilam w dobre rece.. szkoda ze tak pozno. ale dalej czuje ze jak nie uda mi sie teraz urodzic sn to bede probowala dalej. choc jesli blizna bedzie okej pod koniec to widze duze szanse. zwlaszcza ze tak naprawde doswiaadczylam porodu, skurczow partych, wiec mam nadzieje ze dlaa mojego organizmu nie bedzie to jak pierwszy porod. 
  • @annabe - przede wszystkim, cięcie przy pełnym rozwarciu zwykle pięknie się goi, więc jest szansa na solidną bliznę.
  • zapytam tutaj: obrzęki nóg (kostek i stóp głównie) po cc to noma? Bo nie pamiętam... A kostki spuchnięte i łydki trochę... Jeśli norma, to ile to może potrwać? Czy coś z tym robić? 
    @Qurpikowa ja miałam jeszcze trochę spuchnięte, ale nie aż tak mocno. Co dziwnego położna środowiskowa przychodząc do mnie zawsze sprawdzała czy mam te nogi spuchnięte?! Także aż tak mocno się nie przejmuj :D
  • Ja zaszłam w ciążę po pierwszym cięciu prawie dwa lata (22 miesiące). Drugie rodziłam siłami natury i w trakcie porodu rozeszły mi się blizny na macicy, więc po porodzie miałam cięcie. Nie podawano mi oksytocyny, a przed pierwszym cięciem byłam w trakcie porodu.
     Wyjątki się zdarzają. i są pewnie wliczone w statystykę.
    ;)
  • Qrpikowa

    Ja po cc spuchłam tak, że nogi miałam jak słoń (wcześniej w ciąży obrzęków żadnych). Wychodząc ze szpitala po porodzie ważyłam coś ze 2 kilo więcej niż jak do niego jechałam jeszcze z brzuchem :(

    Szybko mi to zeszło (jakiś tydzień chyba) lekarze twierdzili że po znieczuleniu organizm wodę zatrzymuje.
    Ale czy rzeczywiście to było takie normalne to Ci nie powiem.
  • @KotekMamrotek: dzięki, to jest chyba właśnie mój przypadek, bo w ciąży też obrzęków żadnych, a teraz nogi słoniowe. Dziewczynie w mojej sali powiedziano, że tak bywa, i że może schodzić nawet do trzech tygodni :/ Ale wolałam się i tutaj upewnić. No nic, zaciskam zęby i rozluźniam kapcie :)
  • Dziewczyny, porady potrzebuję: jestem po 3 cc, obecnie 37tc, wczoraj byłam na usg blizny i umówić termin kolejnego cięcia. Blizna 3,3mm- podobno może być, cięcie za tydzień, ale lekarz bąknął coś, że ze dwa dni podadzą jeszcze sterydy i dopiero poród. Z emocji ( 2 godz czekania na ktg- położna stwierdziła, że maluch trochę wolny ale w dolnej dranicy normy- tętno wahało się między 115 a 140- potem lekarz stwierdził, że zapis ktg ok) nie załapałam tych sterydów, mąż w domu zapytał mnie, po co sterydy? Myślałam, że na szybszy rozwój płuc u malucha, ale przecież dziecko w 38 tygodniu jest już donoszone, prawda? Przeczytałam, że sterydy podaje się w przypadku zagrożenia przedwczesnym porodem- do 35tc. A może chodzi o coś innego? ale nigdy sterydów mi nie wciskali! Czy może ci lekarze już całkiem przesadzają? Godzić się na nie? Któraś z was miała? Już byłam spokojna w kwestii porodu, a tu nowy zong!chyba urodzę sobie w domku :D
  •  Za tydzień dokładnie będzie 38,0tc :-S dziwi mnie to, bo znajome babki miały cc planowe- jedna bliźnięta w 36 tyg a druga pojed. w 35 i żadnych sterydów nie miały. Moja cała ciąża bez problemów, wszystko ok, więc skąd nagle. Wymyśliłam, że podjadę do mojego lekarza prywatnie jeszcze raz, bo takie umawianie się przez tel. to do niczego, i nie wyjdę z gabinetu, aż będę zadowolona z efektów rozmowy. i już @-)
  • edytowano listopad 2012
    Ci lekarze są jacyś nienormalni ? jak można planować cesarki  gdy dziecko ma nierozwinięte płuca?
    W 3 ciązy wylądowałam w 34-35 tygodniu na PODTRZYMANIU, nie wiem czy dawali sterydy bo nie chcieli mi tłumaczyć co to za leki ale wiem , że dawali taką kroplówę, która zbyt szybko kapiąc powoduje omdlenie, brak mozliwości poruszania się o własnych siłach  a w konsekwencji śmierć. Tam był chyba potas albo co. Nie wiem. Donosiłam do 38 tyg. i dopiero wzięli na stół. Ale byłam wtedy głupią smarkulą bałam się drążyć temat i wypytywać.
    W czwartej urodziłam cc w 35 tyg, ale nie było to planowe tylko odeszły mi wody. Lekarze byli niezadowoleni ale w tej sytuacji musieli ciąć bo nie dało się podtrzymywać a życie dziecka było zagrożone.
    Dlatego zastanawia mnie po co podtrzymywać ciążę w 38 tyg. jeśli dzieci normalnie rodzą się w tym terminie ?
    Co prawda w pierwszej ciąży kazali mi czekać do 43 tygodni, choć obawiali się cesarki to jednak któryś wpadł, że jak nie urodzę do tego czasu to dopiero walną mi kroplówę z oxy. Na szczęście nie zdążył pękł brzuch bo odeszły mi wody a dzieciak był przenoszony.
    Czyli każdy lekarz ma inną teorię na temat terminu przychodzenia dzieci na świat.
    Nie wiem co ja bym zrobiła Milamamo na twoim miejscu , pewnie bym się skonsultowała z jakimś innym lekarzem, niech wytłumaczy o co chodzi. Może czekają aż będziesz miała skurcze bo boją się, że dziecko nie jest gotowe ?
  • @Milamama mój syn urodził się pod koniec 36tc a w karcie jest porod o czasie 40tc. Pytaj do skutku przeciez masz prawo wiedzieć.
  • Dzięki dziewczyny. Stresuje mnie to wszystko,a przecież po to m.in. chodzę całą ciążę prywatnie i płacę niemałą kasę- do specjalist- ordynatora kliniki nawet, żeby mieć ja i dziecko najlepszą opiekę i przejść o ile się da jak najspokojniej przez to 4cc. Nie możemy czekać na akcję skurczową, po to właśnie jest planowana wcześniejsza cc, aby do tego nie dopuścić, bo wtedy teoretycznie blizna może się rozejść.Jedziemy z mężem za chwilę do gabinetu, porozmawiać spokojnie- to chyba mąż:)- i ustalić najlepsze rozwiązanie. Trzymajcie kciuki B-)
  • A płuca w 38tc są chyba rozwinięte? To po co te sterydy? Wydawało mi się, że po trzech ciążach i w czwartej to już wszystko wiem:) wydawało mi się :D
  • 38tc to chyba ciąża donoszona.
  • Lekarz ma OBOWIĄZEK powiedzieć jakie leki chce zastosować i po co, tu chodzi o TWOJE I TWOJEGO DZIECKA ŻYCIE, więc masz prawo wiedzieć. W końcu nawet do oczywistej czy koniecznej cesarki jest potrzebna twoja zgoda- pro forma dlatego wkurzający są lekarze nie chcący udzielać pacjentom informacji.
  • 38 z pewnością donoszona ciąża, jedyne co mi na myśl przychodzi to, że może na USG dziecko wygląda na młodsze niz według obliczeń  miesiączkowych.
    Nie znam sie, ale ja (jeśli nie ma przeciwwskazań) czekam do końca 39  tygodnia. Wtedy na cc. Jeśli oczywiście dziecko jest duże, wtedy bym rozważała(chyba).
    Przy 5 cc- czekałam do połowy 39, ale znalazłam się w szpitalu i zdecydowano, a ja nie protestowałam, bo dziecko nie rosło.Wpisano mi w kartę 38,
    Napisz co Ci powiedział gin.
  • Lekarz ma OBOWIĄZEK powiedzieć jakie leki chce zastosować i po co, tu chodzi o TWOJE I TWOJEGO DZIECKA ŻYCIE, więc masz prawo wiedzieć. W końcu nawet do oczywistej czy koniecznej cesarki jest potrzebna twoja zgoda- pro forma dlatego wkurzający są lekarze nie chcący udzielać pacjentom informacji.
    Zgadzam się.
  • Na szczęście spokojna rozmowa pozwoliła wszystko wyjaśnić:) Lekarz trochę zapobiegawczo a trochę pomylił terminy(sic!) i chciał mnie widzieć w szpitalu w tym 38tc, podać być może sterydy ze dwa dni, a może nie, przetrzymać do 39tc i ciąć. Ale dogadaliśmy się, że troszkę mija się z celem kładzenie mnie wcześniej na oddział (moja sugestia:), skoro blizna trzyma dobrze i jest stabilna, póki co, maluch też jest w b.dobrej kondycji, cała ciąża ok. Ostatecznie umówiliśmy się na poród w 39tc, rano przyjadę na czczo, badania, przygotowanie i około południa cięcie:) Czyli można- ale mniej świadoma czy nerwowa:) kobitka położyła by się grzecznie na oddział i przyjęła te sterydy i czekała na cięcie  w szpitalu. Moje poprzednie cięcie też wyglądało tak, że rano przyjechaliśmy(39tc) i w południe cięli. Stąd więc teraz mój bunt- a niepotrzebnego zalegania w szpitalu wprost nie cierpię.Tylko czeka mnie ktg co kilka dni, ale to wiadomo.Tak więc kochane i życzliwe dusze:) rodzę w następny piątek, pamiętajcie proszę w modlitwie:)

  • Mam wrazenie ze w tym wątku juz nie ma miejsca dla kobiet skazanych na cesarki...
  • edytowano listopad 2012
    Nika przestań, bo zaraz ktoś Ci napisze, że masz paranoję, manię prześladowczą albo jesteś wrogiem ludzkości i natury.
    ;)
  • Lekarz pomylił terminy...Zgroza. Doskonale rozumiem Milamamo bezsens zalegania w szpitalu, zwłaszcza jak w domu jest kilkoro małych dzieci, wtedy dopiero człowiek się denerwuje i nie może sobie w szpitalu znaleźć miejsca.
    Trzymam kciuki i pomodlę się.
  • Tylko wiecie, ja przez całą ciążę spotykałam się z życzliwością lekarzy, gdy byłam kilka dni temu na tym usg blizny w nieznanym mi szpitalu ( bo tam teraz jest mój lekarz ), też ze strony położnej i innego lekarza nie usłyszałam słowa komentarza na temat 4cc, czy wieku:) Myślę, że cała sytuacja wynikła raczej z nieporozumienia i zapracowania lekarza, niż ze złej woli. Cieszę się, że udało mi sie wyjaśnić, konkkretnie umówić i jestem spokojna i cierpliwie czekam na synusia:) Oby tylko już w klinice znów się z czymś nie pomylili
    :D

  • =))

    też się trochę boję, liczę na kulturę osobistą pań położnych, poza tym czasy trochę się zmieniają i personel, zwłaszcza ten młodszy, też nie jest tak bezpośredni i wycieczki osobiste to rzadkość- zauważyłam:) no, ale różnie może być
  • o to to! Też zamierzam zrobić się na lepszą :) a zresztą uważam, że powinnyśmy zawsze starać się wyglądać zadbanie,  taka promocja wielodzietności
    :D
  • Ja też włoski koniecznie, regularnie co miesiąc:) Damy radę, nie będziemy się zbyt różnić od 20-stek pierworódek, chyba tylko doświadczeniem w karmieniu i opiece nad bobasami:)
    Ja za taki wzór byłam stawiana przy poprzednim porodzie- pediatra kazała młodej lasce uczyć się karmienia od starszej koleżnki( miałam wtedy 31 lat!), i jak to sobie świetnie radzi, a jest po 3 cesarkach:) Więc może i tym razem jakąś karierę zrobię
    :-SS
  • a ja z mlodymi samymi bylam na noworodkach.. ja 25 (prawie), druga chyba jakies 22, trzecia tez przed 30..
  • to też... Ze skrajności w skrajność, bo wiele też b. młodych dziewcząt, ofiar edukacji seksualnej. Ale z tymi kobietami dobrze po trzydziestce pierworódek i koniec to prawda. Moja sąsiadka, właśnie po trzydziestce- najpierw kariera( nauczycielska:)) i właśnie tydzień temu urodziła córeczkę. Zaczepia mnie jej mama- nie zna mnie- i mówi- o, sąsiadka też z brzuszkiem- a u pani to pierwsze czy drugie? :) przecież nie ma innej opcji
    :D
  • Przy ostatnim pobycie lat temu parę na porodówce była tendencja- młodzież 16-18 lat i panie pow. 35 - pierwsze dziecko.
    Wielodzietnych to tam nie spotkałam. :(
  • edytowano listopad 2012
    no coz... ta mloda to nawet meza miala(cywilnego, ale koscielny slub w bliskiej perspektywie z chrztem :) )... ale ta przed 30 nie miala... za to dziecko trzecie.. z trzecim  :)
  • Też mam takie doświadczenia jak Prowincjuszka...na oddziale leżała kobieta z 7 dzieckiem i ja z moimi chłopakami reszta to pierworódki lub 2 dziecko...personel patrzył na nas dwie jak na ufo jakieś(bo u mnie 7 i 8 miało się narodzić)Na oddziale neonatologicznym znacznie przyjemniejsza atmosfera.
  • edytowano listopad 2012
    oj dziewczyny ja mam 30lat i 3 ostatnie ciąże co 1,5 roku.No ostatnia niestety pozamaciczna.Najlepszy komentarz po operacji niech pani sobie inne hobby znajdzie niż rodzenie dzieci.I wyklady na temat odpowiedzialności. I teraz choć pragnę jescze dzieci i wszystko mi jedno czy byłaby to kolejna cesarka,okrutnie się boję.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.