Ze względu na nietypowe powikłanie po szczepieniu MMR-em u starszego synka, zrezygnowałam ze szczepienia córki. Czy ktos z Was wie "co mi grozi'? Sanepid bedzie mnie ścigał? Mam nadzieję,że nie odbiorą mi dzieci...:sad:
Moja bratanica otrzymała tydzień temu szczepionkę MMR. Minął tydzień i nagle zachorowała, choć była wcześniej zdrowa i na nic nie narzekała. Ma wysoka gorączkę, zawroty głowy i inne skutki uboczne podane na stronie z informacjami o szczepionce. Lekarka powiedziała, że to niemozliwe, by była to reakcja na szczepionkę, choć zgadza się i okres w którym mogły wystąpić skutki uboczne i same skutki są zbieżne z ostrzeżeniami na ulotce. Lekarka powiedziała, że to nie wina szczepionki. Skutki uboczne zgodne z ulotką, a oni zaprzeczają, że to wina szczepionki. W mojej rodzinie jest też inna ofiara szczepionki MMR. Chłopiec był okazem zdrowia, doskonale się rozwijał, po pierwszej szczepionce MMR nagle zachorował na autyzm. Rodzice próbowali wstępować na drogę sądową, ale żaden lekarz nie chciał im pomóc, wręcz zniechęcali ich. Bez pomocy lekarza nie byli w stanie dowieść związku przyczynowo-skutkowego. Teraz chłopiec ma 7 lub 8 lat i ma autyzm.
Dla tych co nie wiedzą powiem, że od 1 stycznia 2009 zniesiono sankcje za odmówienie zaszczepienia dziecka. Jest co prawda obowiązek, ale nie ma kar. Uważam, że to głupota szczepić przeciwko uleczalnym chorobom. Bo zarówno świnka, odra i różyczka są uleczalne. A szczepionka niesie ze sobą niepotrzebne ryzyko, którego moja rodzina doświadczyła 2 razy.
To, że nie odnotowuje się ofiar MMR wynika z braku prowadzenia statystyk. W obu opisanych przeze mnie przypadkach lekarze nie dokonali żadnego zgłoszenia reakcji ubocznych na szczepionki. Uważam, że to skandal. Wolałbym zachorować na uleczalną odrę, niż mieć autyzm.
ja też mam taki mętlik w głowie
niewiem, szczepić czy nie szczepić, Sara co prawda powikłań uniknęła nie tylko przy szczepionce MMR ale i przy innych, dodatkowo była szczepiona szczepionką EUVAX w wieku 10 mc przeciwko WZW typu B która ponoć została wycofana ze sprzedaży bo było kilka powikłań u dzieci ze skutkiem śmiertelnym.
Teraz przeżycia ze szczepionkami czekają Tereskę.
taka myśl mi przychodzi do głowy, że może spróbować szczepić ale specjalnie to tego celu kupionymi przez nas szczepionkami?
Można też zrezygnować.....i jak tu być mądrym?
no właśnie zacza temat zaczynam szperać w internecie na temat składu poszczególnych szczepionek ktore są standardowo podawane naszym dzieciom i tak np znalazłam encyklopedię na temat leków, można tam poszperać o składzie tych szczepionek.
co do nie szczepienia wogóle dzieci to nie jestem przekonana, ale można spróbować wpłynąć na to jakie szczepionki będą podawać mojemu dziecku.
Co do Sary - zostało jej jeszcze szczepienie 16-18 mc właśnie przeciwko odrze, różyczce i odrze MMR i chyba z niego zrezygnujemy.
no i wychodzi mi że jednak z MMR nie mogę zrezygnować w przypadku moich dziewczynek:sad:
muszę je zaszczepić przeciwko różyczce - jak tego nie zrobię, to mogą mieć poważne powikłania później w przyszłości kiedy same będą w ciąży - mogą urodzić dzieci z zespołem wrodzonej różyczki:sad:
i niestety oddzielnych szczepionek na różyczkę nie ma, jest tylko łączona z odrą i swinką, czyli ta cholerna szczepionka MMR:devil:
a zamienników nie ma:devil:
Ależ jest zamiennik . Nazywa się PRIORIX. Szczepiliśmy tym córkę. Choć lekarze mówili,że to rzekomo to samo co MMR i patrzyli na nas jak na idiotów , kiedy się upieraliśmy ,że nie chcemy MMR.
co do działań niepożądanych to niewiem jaka jest różnica między Priorix a MMR, muszę poczytać.
Tak czy siak zaszczepić obowiązkowo dziewczynki trzeba, niestety nie ma szczepionek u nas w Polsce w których do produkcji nie używany by komórek pobieranych od ciał dzieci po aborcji:sad:
Szczepionka p-ko różyczce działa tylko jakiś czas. Bodajże 10 lat. Może być tak, że do czasu gdy Twoje córki zajdą w ciążę nie będzie już nijak działać. A moim zdaniem nowe perspektywy otwiera to zniesienie sankcji za nieszczepienie. Tylko czy to pewne? Jakoś trudno mi w to uwierzyć...
może byc tak jak piszesz retro - tylko co robić?
powikłania po MMR jak i po Priorix mogą być straszne.
Jak się człowiek naczyta to włosy dęba stają na głowie.:shocked:
I co robić?
szczepić? nie szczepić? a może zaszczepić ale jak będą już powiedzmy w 15 roku życia? czy wtedy ryzyko powikłań poszczepiennych będzie większe?
Minister z ramienia PO przecież zakupił obowiązkowe szczepionki na bazie dzieci nienarodzonych. Ciekawe jak się czują katolicy, którzy głosowali na PO ?
Warto zadawać im takie pytania: Czy wiesz, że szczepionki są .... Czy dziś zagłosowałbyś jeszcze raz na tę partię gdybyś wiedział /wiedziała?
Piszą w tym linku o różyczce, że ". Lepszą opcją byłoby zaprzestać szczepień dzieci a rozpowszechnić badania zwłaszcza dziewczyn na antyciała w latach dojrzewania lub przed planowaniem ciąży."
Nie szczepię. Zosia ma rok. To, co trzeba było, dostała. Kolejnych dzieci nie zaszczepię na pewno przeciw gruźlicy. Polio w zestawie dostaną. Wydaje mi się to ważne. MMR na bank nie. Nic mi nie mogą zrobić. Retro ma rację. Pytałam lekarza. Szczepionka dae odporność na 10 lat. Dlatego różyczkę powtarza się. Ale akurat w rozrodczym okresiedzialanie szczepionki wygasa. Nic tak nie chroni jak przechorowanie. Poszukuję różyczki i świnki i ospy - ma ktoś w domu?:bigsmile: Im wcześniej, tym łagodniej.
Pozostaje odra. Wydaje się, że w kwestii powikłań po chorobie dorównuje ewentualnym powikłaniom po szczepionce. Dlatego spróbuję się dowiedzieć, czy i gdzie dostanę szczepionkę tylko przeciw odrze.
A gdyby tak wspólnymi siłami stawić opór? Naprawdę dużo jest rodziców przeciwnych.
Kinga możesz napisać na co Zosia była szczepiona a na co nie?
Czy będziesz ją wogóle szczepić na to na co teraz nie została zaszczepiona?
Strasznie mnie to interesuje:bigsmile:
Ja na odrę-świnkę-różyczkę nie zaszczepiłam. Najpierw dostałam 2-krotnie zaproszenie listowne do przychodni. Na wizycie wytłumaczyłam lekarce, że dla córki korzystne jest przechorować różyczkę, a w najbliższym czasie nie spodziewam się u niej ciąży. Lekarka zwróciła mi uwagę, że już 14- latki mogą w ciążę zajść... Kurczę, że też takie lekarki mogą pracować w szkołach i robić dzieciom wodę z mózgu. Po tym zajściu zmieniłam przychodnię. W nowej poproszono mnie o wpisanie w kartę szczepień: "Świadoma rezygnacja ze strony rodziców" i podpis. I na razie spokój. Córka ma teraz prawie 2,5 roku.
Na samą odrę może bym zaszczepiła, gdyby była szczepionka pojedyńcza.
[cite] Eleonora:[/cite]Najpierw dostałam 2-krotnie zaproszenie listowne do przychodni.
Jeszcze trzeba zwrócić uwagę na rodzaj listownego zaproszenia:
- zwykły list,
- list polecony,
- list polecony ze zwrotnym poświadczeniem odbioru (PZPO).
Właściwie tylko przy ostatniej kategorii można się czymś przejmować.
Komentarz
Dziecko z czasem wyzdrowieje, a powikłania się zdarzają.
Odwagi
:flowers::peace:
Załapałem nawet nie wiem gdzie HBS. Sanepid po kilku miesiącach przysłał mi list że pogryzł mnie pies. :crazy::jumping::rolling:
A nasze powikłanie nie przejdzie tak szybko,hipotonia mieśniowa:sad::sad::sad:
http://sonia.low.pl/sonia/art2/szczep_a_autyzm.htm
http://www.dzieci.bci.pl/strony/autism/wirus_odry.htm
Mimo, że w blogu http://myszogrod.blogspot.com/2009/02/szczepienia-mmr-i-autyzm.html ktoś pisze , że nie ma związku między autyzmem a szczepionką to w komentarzach znalazłam:
Moja bratanica otrzymała tydzień temu szczepionkę MMR. Minął tydzień i nagle zachorowała, choć była wcześniej zdrowa i na nic nie narzekała. Ma wysoka gorączkę, zawroty głowy i inne skutki uboczne podane na stronie z informacjami o szczepionce. Lekarka powiedziała, że to niemozliwe, by była to reakcja na szczepionkę, choć zgadza się i okres w którym mogły wystąpić skutki uboczne i same skutki są zbieżne z ostrzeżeniami na ulotce. Lekarka powiedziała, że to nie wina szczepionki. Skutki uboczne zgodne z ulotką, a oni zaprzeczają, że to wina szczepionki. W mojej rodzinie jest też inna ofiara szczepionki MMR. Chłopiec był okazem zdrowia, doskonale się rozwijał, po pierwszej szczepionce MMR nagle zachorował na autyzm. Rodzice próbowali wstępować na drogę sądową, ale żaden lekarz nie chciał im pomóc, wręcz zniechęcali ich. Bez pomocy lekarza nie byli w stanie dowieść związku przyczynowo-skutkowego. Teraz chłopiec ma 7 lub 8 lat i ma autyzm.
Dla tych co nie wiedzą powiem, że od 1 stycznia 2009 zniesiono sankcje za odmówienie zaszczepienia dziecka. Jest co prawda obowiązek, ale nie ma kar. Uważam, że to głupota szczepić przeciwko uleczalnym chorobom. Bo zarówno świnka, odra i różyczka są uleczalne. A szczepionka niesie ze sobą niepotrzebne ryzyko, którego moja rodzina doświadczyła 2 razy.
To, że nie odnotowuje się ofiar MMR wynika z braku prowadzenia statystyk. W obu opisanych przeze mnie przypadkach lekarze nie dokonali żadnego zgłoszenia reakcji ubocznych na szczepionki. Uważam, że to skandal. Wolałbym zachorować na uleczalną odrę, niż mieć autyzm.
I jeszcze o szczepionkach http://forum.pieluszkarnia.pl/viewtopic.php?f=12&t=206
w głowie mam mętlik...
http://szczepienia.prv.pl/strona8.html
niewiem, szczepić czy nie szczepić, Sara co prawda powikłań uniknęła nie tylko przy szczepionce MMR ale i przy innych, dodatkowo była szczepiona szczepionką EUVAX w wieku 10 mc przeciwko WZW typu B która ponoć została wycofana ze sprzedaży bo było kilka powikłań u dzieci ze skutkiem śmiertelnym.
Teraz przeżycia ze szczepionkami czekają Tereskę.
taka myśl mi przychodzi do głowy, że może spróbować szczepić ale specjalnie to tego celu kupionymi przez nas szczepionkami?
Można też zrezygnować.....i jak tu być mądrym?
http://www.doz.pl/leki/p4455-Euvax_B
co do nie szczepienia wogóle dzieci to nie jestem przekonana, ale można spróbować wpłynąć na to jakie szczepionki będą podawać mojemu dziecku.
Co do Sary - zostało jej jeszcze szczepienie 16-18 mc właśnie przeciwko odrze, różyczce i odrze MMR i chyba z niego zrezygnujemy.
Znalazłam dużo stron ale po angielsku i nic nie mogę z nich zrozumieć
http://www.emea.europa.eu/
może ktoś zna angielski i mógłby tam poszperać?
no i wychodzi mi że jednak z MMR nie mogę zrezygnować w przypadku moich dziewczynek:sad:
muszę je zaszczepić przeciwko różyczce - jak tego nie zrobię, to mogą mieć poważne powikłania później w przyszłości kiedy same będą w ciąży - mogą urodzić dzieci z zespołem wrodzonej różyczki:sad:
i niestety oddzielnych szczepionek na różyczkę nie ma, jest tylko łączona z odrą i swinką, czyli ta cholerna szczepionka MMR:devil:
a zamienników nie ma:devil:
http://groups.google.com/group/pl.sci.medycyna/msg/d5c1db9b6cf7151e?pli=1
był juz ten link własnie dlatego pisze że niestety
http://szczepienia.prv.pl/strona8.html
tylko że my rodzice nie mamy wyboru !
Może ktoś wie jaką szczepionkę wybrać?
tutaj więcej na ten temat
http://apologetyka.katolik.net.pl/forum/showthread.php?t=180
co do działań niepożądanych to niewiem jaka jest różnica między Priorix a MMR, muszę poczytać.
Tak czy siak zaszczepić obowiązkowo dziewczynki trzeba, niestety nie ma szczepionek u nas w Polsce w których do produkcji nie używany by komórek pobieranych od ciał dzieci po aborcji:sad:
powikłania po MMR jak i po Priorix mogą być straszne.
Jak się człowiek naczyta to włosy dęba stają na głowie.:shocked:
I co robić?
szczepić? nie szczepić? a może zaszczepić ale jak będą już powiedzmy w 15 roku życia? czy wtedy ryzyko powikłań poszczepiennych będzie większe?
Ciekawe jak się czują katolicy, którzy głosowali na PO ?
Warto zadawać im takie pytania:
Czy wiesz, że szczepionki są ....
Czy dziś zagłosowałbyś jeszcze raz na tę partię gdybyś wiedział /wiedziała?
Mona dzięki!
A co do różyczki - zróbcie tourn??e i będzie w porządku.
szukam cały czas, bo miałam to kiedyś w kompie - lista szczepionek u nas wolnych od rtęci.
jak znajdę to wrzucę.
Pozostaje odra. Wydaje się, że w kwestii powikłań po chorobie dorównuje ewentualnym powikłaniom po szczepionce. Dlatego spróbuję się dowiedzieć, czy i gdzie dostanę szczepionkę tylko przeciw odrze.
A gdyby tak wspólnymi siłami stawić opór? Naprawdę dużo jest rodziców przeciwnych.
http://www.dzieci.bci.pl/strony/autism/rtec_faq.htm
Podobnie jak ci co głosowali na PiS.
Czy będziesz ją wogóle szczepić na to na co teraz nie została zaszczepiona?
Strasznie mnie to interesuje:bigsmile:
z tego samego powodu, dla którego jestem przeciwnikiem zbytniej higieny .
Ale chyba nie tych z dzieci nienarodzonych :sad:
Na samą odrę może bym zaszczepiła, gdyby była szczepionka pojedyńcza.
http://www.autyzmpomoc.org.pl/bezpieczne%20szczepionki.htm
- zwykły list,
- list polecony,
- list polecony ze zwrotnym poświadczeniem odbioru (PZPO).
Właściwie tylko przy ostatniej kategorii można się czymś przejmować.