[cite] Agaskaplus6:[/cite]a co dopiero gdybym miała powiedzmy dziesiątkę - ktoś by mnie utrzymywał? To tylko chleb ze smalcem
No i doszliśmy do sedna!
Zakładamy, że Pan Bóg obdarzy nas złośliwie potomstwem, ale nie będzie pamiętał o tych dzieciach.
Moje doświadczenie mówi wyraźnie- (pisałam o trym wielokrotnie)
-przed pierwszą ciążą- wynajmowane mieszkanie albo pomieszkiwanie kątem u rodziców.
-pierwsze ciąża- mąż stracił pracę i ofiarowaliśmy Bogu życie nasze i naszych przyszłych dzieci
-przy pierwszym dziecku- dostał pracę o wiele lepszą niż poprzednia
-po drugim dziecku- kupiliśmy mieszkanie
-trzecia ciąża- kupiliśmy samochód
-po trzecim dziecku- zmieniliśmy na lepszy
-po czwartym- kupiliśmy jeszcze większy i lepszy, ja dostałam zlecenia pracy bez wychodzenia z domu
Każde kolejne dziecko rodzi się z chlebem pod pachą.
Tak mówiła moja ś.p. babcia i miała rację!
Ale kolejność jest taka- ty ufasz, przyjmujesz kolejne dziecko które daje Ci Bóg a On temu dziecku błogosławi i przygotowuje grunt. Także ekonomiczny.
a co z odpowiedzią na pozostałą część posta? Zaufanie Panu Bogu nie może się, moim zdaniem, sprowadzać tylko do zaufania co do ilości dzieci...Ufam Panu, że prowadzi swój Kościół i kieruje Nim
Wielokrotnie w życiu się zdarza, że zajście w ciążę może być niebezpieczne dla dziecka. (groźba poronienie lub wad wrodzonych) m.in. mammografia, leki, planowane operacje, choroba nowotworowa a nawet grypa. Czy ktoś kto lekkomyślnie zachodzi w ciążę, która potem kończy się poronieniem czyli śmiercią dziecka, nie grzeszy przeciwko 5 przykazaniu?
Paweł a w jaki sposób wg Ciebie można to przewidzieć?
Stosowanie rozumu nie określa wartości naszego postępowania. Czytamy przecież w Piśmie Świętym: A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
Tak, rozum staje się bezużyteczny, jeżeli tracimy Boga z pola widzenia.
Odpowiadając PawłowiP:
1. Z pewnością Bóg wie o wszystkich odkryciach ludzkości. Ale sam fakt, że coś odkryliśmy nie czyni tego moralnym. W naturalny sposób cykl płodności jest ukryty, żeby go poznać trzeba się poddać groteskowej procedurze analizowania śluzu w drogach rodnych.
2. Wiem, jak mogę wykoleić pociąg. Z samej wiedzy nie wynika, że należy ją wykorzystywać.
3. Można. Ale można jeszcze szybciej współżyjąc wtedy, kiedy ma się na to ochotę.
4. To już Twoja ocena.
5. Każde życie rozpoczyna się z woli Boga. Jeżeli dziecko umrze w łonie matki, to trzeba to uszanować jako przejaw Bożego Planu, podobnie jak śmierć starca.
6. Bo choroby są następstwem wypędzenia człowieka z Raju. Mamy prawo się z nimi zmagać, podobnie jak z innymi następstwami upadku pierwszych rodziców.
A skąd wiesz, że np za tydzień zarazisz się grypą czy jakimś innym wirusem?
Idąc twoim tokiem myslenia wypadało by w ogóle nie mieć dzieci, do po co je narażać na groźbęchoroby czy śmierci...
I powiem Ci od siebie- trzy razy straciłam dziecko w wyniku poronienia. I bynajmniej przyczyną nie była grypa, mammografia czy cokolwiek z rzeczy wymienionych przez Ciebie... I absolutnie nie czuje z tego powodu wyrzutów sumienia, że się w jakikolwiek sposób do tego przyczyniłam. Nie czuję też wyrzutów sumienia , że zaszłam lekkomyślnie w ciążę, jak sugerujesz... Poprostu taka była Wola Boża...
@ Paweł P
Nie łączmy szacunku z dochodami?
Czy szacunek dla rodziny to, według Ciebie stwierdzenie, że rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej, ale sobie radzi?
Po trzecie. Dzięki znajomości płodności szybciej można doczekać się potomstwa. Bez znajomości płodności nie ma np. naprotechnologii, metody umożliwiającej bezdzietnym parom zajście w ciążę.
PawleP, twoi dyskutanci wiedzą czym jest naprotechnologia...
Myśle, że wiekszość z twoich dyskutantów nie potępia tej metody, tak jak nie potępia stosowania NPR w wyjątkowych sytuacjach anii tez ludzi go stosujących. Natomiast bój sie toczy zupełnie o co innego... Tylko, że Ty jakos tego nie zauważasz.
Ale każdy krzyż staje sie lżejszy, gdy się go niesie z Jezusem...
Nie bez powodu tyle tu mówimy o zaufaniu Bogu, o poddaniu sie Jego woli, o oddaniu Mu wszystkiego, także swojego krzyża. Bo tylko On potrafi doprowadzić nas do Zmartwychwatania...
Patrząc na bliźnich nigdy nie wiesz o nich całej prawdy! Np. brak potomstwa może być wynikiem choroby a nie egoizmu! Nikt poza Dobrym Bogiem nie jest wstanie sprawiedliwie ocenić drugiego człowieka! Więc może trochę więcej pokory?
Komentarz
dodajesz mi ducha:bigsmile:
Wytłumacz proszę dlaczego?
P.K.
Paweł a w jaki sposób wg Ciebie można to przewidzieć?
Trzeba mieć to coś, co ma ten gość na zdjęciu
P.
Tak, rozum staje się bezużyteczny, jeżeli tracimy Boga z pola widzenia.
Odpowiadając PawłowiP:
1. Z pewnością Bóg wie o wszystkich odkryciach ludzkości. Ale sam fakt, że coś odkryliśmy nie czyni tego moralnym. W naturalny sposób cykl płodności jest ukryty, żeby go poznać trzeba się poddać groteskowej procedurze analizowania śluzu w drogach rodnych.
2. Wiem, jak mogę wykoleić pociąg. Z samej wiedzy nie wynika, że należy ją wykorzystywać.
3. Można. Ale można jeszcze szybciej współżyjąc wtedy, kiedy ma się na to ochotę.
4. To już Twoja ocena.
5. Każde życie rozpoczyna się z woli Boga. Jeżeli dziecko umrze w łonie matki, to trzeba to uszanować jako przejaw Bożego Planu, podobnie jak śmierć starca.
6. Bo choroby są następstwem wypędzenia człowieka z Raju. Mamy prawo się z nimi zmagać, podobnie jak z innymi następstwami upadku pierwszych rodziców.
7. A propagowali?
Idąc twoim tokiem myslenia wypadało by w ogóle nie mieć dzieci, do po co je narażać na groźbęchoroby czy śmierci...
I powiem Ci od siebie- trzy razy straciłam dziecko w wyniku poronienia. I bynajmniej przyczyną nie była grypa, mammografia czy cokolwiek z rzeczy wymienionych przez Ciebie... I absolutnie nie czuje z tego powodu wyrzutów sumienia, że się w jakikolwiek sposób do tego przyczyniłam. Nie czuję też wyrzutów sumienia , że zaszłam lekkomyślnie w ciążę, jak sugerujesz... Poprostu taka była Wola Boża...
każdy święty chodzi uśmiechnięty
a nie nadęty.
Nie łączmy szacunku z dochodami?
Czy szacunek dla rodziny to, według Ciebie stwierdzenie, że rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej, ale sobie radzi?
Tu się zgadzam.
P.
PawleP, twoi dyskutanci wiedzą czym jest naprotechnologia...
Myśle, że wiekszość z twoich dyskutantów nie potępia tej metody, tak jak nie potępia stosowania NPR w wyjątkowych sytuacjach anii tez ludzi go stosujących. Natomiast bój sie toczy zupełnie o co innego... Tylko, że Ty jakos tego nie zauważasz.
Nie bez powodu tyle tu mówimy o zaufaniu Bogu, o poddaniu sie Jego woli, o oddaniu Mu wszystkiego, także swojego krzyża. Bo tylko On potrafi doprowadzić nas do Zmartwychwatania...
Dobranoc.
Z Bogiem.
P.
Patrząc na bliźnich nigdy nie wiesz o nich całej prawdy! Np. brak potomstwa może być wynikiem choroby a nie egoizmu! Nikt poza Dobrym Bogiem nie jest wstanie sprawiedliwie ocenić drugiego człowieka! Więc może trochę więcej pokory?
Do przemyślenia.
Dobranoc Pawle.
---
To ARMAGEDON!:crazy::crazy:
Dobranoc
wyostrzył dowcip
wyostrzył dowcip
Każdy coś wnosi