[cite] Joa:[/cite]
Uprzejmie proszę nie postrzegać DK przez pryzmat tej pani. Ja w nim jestem czwarty rok i ani razu nie było o śluzie. Zawsze to samo, czyli Pismo Święte i co z niego wynika.
"Sola scriptura" czyli jednak potwierdza to moją tezę, ze RŚŻ i DK to heretycy.
Aaaa, Greg, ja wiem, że 0-1 i tak dalej, ale może tak ostre wnioskowanie na podstawie tak lapidarnej informacji nie jest słuszne? Hę? Ja też ich wielką fanką nie jestem, uważam, że są braki w formacji, również "pobożnościowej", ale tak od razu poza Kościołem?
Na spotkaniach owszem Pismo święte, ale na rekolekcjach oprócz Pisma św. obowiązkowo o śluzie. Ja już jestem 14 rok:cool:
Chyba mnie przekonałaś... a inni tyle się starali...
Przyznam że nawet na kursie Filipa ksiądz wspominał coś w ten deseń o "świadomym rodzicielstwie", to było przy obiedzie na koniec, gdy nie znalazł zrozumienia w moich oczach porozmawialismy na bardziej neutralne tematy.
[cite] Lila:[/cite]wiesia zauważyła ciekawą rzecz, zresztą, Małgorzata też o tym pisze, a mnie się wydaje, że tu jest pies pogrzebany, czy jak wolicie sęk: żadna inna ideologia czy jak by tego nie nazwać inaczej nie jest propagowana na szeroką skalę, tylko NPR
młodzi dorastający w kościele *) czy to w jakich wspólnotach czy zwyczajni "niedzielni" katolicy nigdy nie słyszeli, że można inaczej, w pewnym momencie ich edukacji religijnej mówi się, że człowiek jest cielesny i ma swoje popędy trzymać w ryzach, a do tego służy NPR, który pozwala "normalnym" rodzinom z 2-3 dzieci mieścić się w "normalnych" mieszkaniach M2, M3, "normalnym" kobietom realizować się zawodowo po urodzeniu dzieci, itp.
Tak.
A jak się powie, że może być inaczej to strofują, żebym nie przesadzała. "Że Pan Bóg dał rozum...itd".
No właśnie dał rozum, bo jak się postepuje nierozumnie to później jest kryzys demograficzny i kto się będzie starcami opiekował? Może eutanazja?
[cite] Marcelina:[/cite]Aaaa, Greg, ja wiem, że 0-1 i tak dalej, ale może tak ostre wnioskowanie na podstawie tak lapidarnej informacji nie jest słuszne? Hę? Ja też ich wielką fanką nie jestem, uważam, że są braki w formacji, również "pobożnościowej", ale tak od razu poza Kościołem?
Owszem wnioskowanie ostre, wiesz to ten "kolec w d..ę", choć do nich niestety nie dociera.
Słuchajcie, być może ja niedługo będę miała okazję kilka słów do narzeczonych w tej kwestii powiedzieć. Kiedy się więcej okaże, to napiszę. Póki co westchnijcie w tej intencji, proszę.
gdyby Pan Bóg chciał, żebyśmy nie kierowali się wolną wolą i m.in. darem rozumu nie stworzyłby człowieka ( kobiety ) tak, że ma okresy płodne i niepłodne, tylko , zakładając, że Wasz tok myślenia jest jedynie słuszny, dałby kobiecie nieprzerwanie trwającą płodność...bo ja tu czegoś nie rozumiem...czy Wy dziewczyny mające więcej niż troje w ogóle nie obserwujecie swojego cyklu? Wydaje mi się, że wcale nie wykluczają się - zaufanie Panu Bogu i obserwowanie cyklu, planowanie dzieci - ja obserwuję co się ze mną dzieje i równocześnie cały czas pokładam ufność w Panu - niedługo z czwórki zrobi się szóstka. Bo przecież jest tak, że mając dni płodne można nie zajść w ciążę i mając niepłodne, zajść...bywa.
Tylko spokojnie proszę mi tu tłumaczyć:wink:nie stresować kobitki w stanie błogosławionym
Do: Małgorzata, Lila
Wyjaśnijcie mi proszę, bo nie chwytam.
Czemuż to bliźni z dwójką lub trójką dzieci urastają na tym forum do wrogów publicznych numer 1?
gdyby Pan Bóg chciał, żebyśmy nie kierowali się wolną wolą i m.in. darem rozumu nie stworzyłby człowieka ( kobiety ) tak, że ma okresy płodne i niepłodne, tylko , zakładając, że Wasz tok myślenia jest jedynie słuszny, dałby kobiecie nieprzerwanie trwającą płodność...
a facetowi notoryczny wzwód. No niestety tak nie jest, a i kobieta nie rodzi się z wyświetlaczem LCD w PISi.
Przez tysiące lat istnienia ludzkości okres płodny był ukryty przed małżonkami. Obecnie wiemy o nim tyle, że potrafimy unikać ciąży. Nie potrafimy jednak jej zaplanować z dokładnością co do cyklu. Nie ma co się więc ekscytować tą wiedzą i uważać ją za Bożej objawienie. Intencja Stwórcy była inna.
[cite] Taw:[/cite]Ciężko by było czyścić to lcd, bo czasem tłuste ślady po palcach zostają.
Ech... chyba nie o takie współdziałanie chodziło w kanonie...
Dlaczego? Zacytowany przez Ciebie w innym wątku Kan. 1096 § 1, dopuszcza interpretację - powiedzmy - knotzowską:bigsmile:
[cite] Taw:[/cite]Na spotkaniach owszem Pismo święte, ale na rekolekcjach oprócz Pisma św. obowiązkowo o śluzie. Ja już jestem 14 rok:cool:
Chyba mnie przekonałaś... a inni tyle się starali...
Przyznam że nawet na kursie Filipa ksiądz wspominał coś w ten deseń o "świadomym rodzicielstwie", to było przy obiedzie na koniec, gdy nie znalazł zrozumienia w moich oczach porozmawialismy na bardziej neutralne tematy.
Dlaczego? Zacytowany przez Ciebie w innym wątku Kan. 1096 § 1, dopuszcza interpretację - powiedzmy - knotzowską:bigsmile:
Bo to zdaje się chodzi w tym kanonie o ludzi ograniczonych umysłowo.
Ale czy to jest coś złego, że rozwija się nasza wiedza o fizjologii człowieka?, skoro Kościół dopuszcza planowanie rodziny , to czy mam z niego odejść?...( nie pochwalam oczywiście planowania w sensie planowania ucieczki od kolejnego dziecka... ) Sami piszecie w wątku o wydatkach, że jest ciężko finansowo...jak dla mnie nie jest łatwo z czwórką dzieci ( ciuchy tylko używane, samochód większy na kredyt, itp.) a co dopiero gdybym miała powiedzmy dziesiątkę - ktoś by mnie utrzymywał? To tylko chleb ze smalcem ( w moim wypadku - bo nie miałabym sumienia oddać dziecka do przedszkola, a tym bardziej do żłobka - i iść do pracy, mam łzy w oczach jak widzę takie maleństwa prowadzone przez rodzica do tego typu placówki )
[cite] Agaskaplus6:[/cite]a co dopiero gdybym miała powiedzmy dziesiątkę - ktoś by mnie utrzymywał? To tylko chleb ze smalcem
No i doszliśmy do sedna!
Zakładamy, że Pan Bóg obdarzy nas złośliwie potomstwem, ale nie będzie pamiętał o tych dzieciach.
Moje doświadczenie mówi wyraźnie- (pisałam o trym wielokrotnie)
-przed pierwszą ciążą- wynajmowane mieszkanie albo pomieszkiwanie kątem u rodziców.
-pierwsze ciąża- mąż stracił pracę i ofiarowaliśmy Bogu życie nasze i naszych przyszłych dzieci
-przy pierwszym dziecku- dostał pracę o wiele lepszą niż poprzednia
-po drugim dziecku- kupiliśmy mieszkanie
-trzecia ciąża- kupiliśmy samochód
-po trzecim dziecku- zmieniliśmy na lepszy
-po czwartym- kupiliśmy jeszcze większy i lepszy, ja dostałam zlecenia pracy bez wychodzenia z domu
Każde kolejne dziecko rodzi się z chlebem pod pachą.
Tak mówiła moja ś.p. babcia i miała rację!
Ale kolejność jest taka- ty ufasz, przyjmujesz kolejne dziecko które daje Ci Bóg a On temu dziecku błogosławi i przygotowuje grunt. Także ekonomiczny.
Cart, moje doświadczenie jest takie samo. Zaczynam mysleć, że się nie wywiniemy z tą przeprowadzką, póki się trzecie nie pojawi. Najlepsze skoki finansowe mamy w ostatnich tygodniach ciąży :bigsmile:
Komentarz
"Sola scriptura" czyli jednak potwierdza to moją tezę, ze RŚŻ i DK to heretycy.
Chyba mnie przekonałaś... a inni tyle się starali...
Przyznam że nawet na kursie Filipa ksiądz wspominał coś w ten deseń o "świadomym rodzicielstwie", to było przy obiedzie na koniec, gdy nie znalazł zrozumienia w moich oczach porozmawialismy na bardziej neutralne tematy.
A jak się powie, że może być inaczej to strofują, żebym nie przesadzała. "Że Pan Bóg dał rozum...itd".
No właśnie dał rozum, bo jak się postepuje nierozumnie to później jest kryzys demograficzny i kto się będzie starcami opiekował? Może eutanazja?
Tylko spokojnie proszę mi tu tłumaczyć:wink:nie stresować kobitki w stanie błogosławionym
Wyjaśnijcie mi proszę, bo nie chwytam.
Czemuż to bliźni z dwójką lub trójką dzieci urastają na tym forum do wrogów publicznych numer 1?
To cieszy.
a facetowi notoryczny wzwód. No niestety tak nie jest, a i kobieta nie rodzi się z wyświetlaczem LCD w PISi.
Ech... chyba nie o takie współdziałanie chodziło w kanonie...
Dlaczego? Zacytowany przez Ciebie w innym wątku Kan. 1096 § 1, dopuszcza interpretację - powiedzmy - knotzowską:bigsmile:
Do czego "chyba zostałeś przekonany"?
Bo to zdaje się chodzi w tym kanonie o ludzi ograniczonych umysłowo.
Zakładamy, że Pan Bóg obdarzy nas złośliwie potomstwem, ale nie będzie pamiętał o tych dzieciach.
Moje doświadczenie mówi wyraźnie- (pisałam o trym wielokrotnie)
-przed pierwszą ciążą- wynajmowane mieszkanie albo pomieszkiwanie kątem u rodziców.
-pierwsze ciąża- mąż stracił pracę i ofiarowaliśmy Bogu życie nasze i naszych przyszłych dzieci
-przy pierwszym dziecku- dostał pracę o wiele lepszą niż poprzednia
-po drugim dziecku- kupiliśmy mieszkanie
-trzecia ciąża- kupiliśmy samochód
-po trzecim dziecku- zmieniliśmy na lepszy
-po czwartym- kupiliśmy jeszcze większy i lepszy, ja dostałam zlecenia pracy bez wychodzenia z domu
Każde kolejne dziecko rodzi się z chlebem pod pachą.
Tak mówiła moja ś.p. babcia i miała rację!
Ale kolejność jest taka- ty ufasz, przyjmujesz kolejne dziecko które daje Ci Bóg a On temu dziecku błogosławi i przygotowuje grunt. Także ekonomiczny.
:bigsmile: