Nie no musi robić jakieś ustępstwa. Przecież jakby się zjawił z kopytami i ogonem, nic by nie zdziałał. Nawet jeśli większości dusz nic złego nie spotka, to i tak coś tam zyska.
Ja tam czekam do oficjalnego uznania, póki co, jest gdzie pielgrzymowac. Wersji polskich i zagranicznych pielgrzymek dla kazdego mnóstwo. Z tym zakazem natomiast to średnio egzekwowanie. Pallotyni w POZ od wielu lat organizują.
właśnie nie wiem co napisać...to co napisał Tomasz jest szokujące choć zapewne prawdziwe...ale ostatnio na rekolekcjach wielkopostnych był ksiądz egzorcysta który mówił o skutkach pozytywnych Medjugorie...a jakiś czas temu słuchałem wykładu księdza egzorcysty ( mona zalinkowała kiedyś na FB ) i on mówił jak wygonił demona z człowieka kładąc obrazek Matki Bożej z Medjugorie...
W ostatnim MS jest świadectwo tego egzorcysty (ks. Glasa, chrystusowca) o cudownym uzdrowieniu pewnego chłopca po pielgrzymce tego egzorcysty do M. Ten cudownie uleczony chłopiec obecnie jest na drugim roku seminarium duchownego.
Nie rozumiem dlaczego wielu księży m.in. rzeczony egzorcysta nie berze pod uwagę zakazu jeżdżenia do M. Czyżby byli nieposłuszni? A tak w ogóle, to ja na własne oczy nie widziałam tego "zakazującego" dokumentu. Czy może ktoś wskazać mi konkretnie ten dokument kościelny, gdzie go szukać?!
Dotychczas Stolica Apostolska za miarodajne uznaje stanowisko episkopatu byłej Jugosławii z 1991 r., w myśl którego nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to, przybywający tam wierni powinni być otoczeni opieką duszpasterską. Do tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych do chwili, kiedy nie zostanie ono uznane za miejsce autentycznych objawień.
Dotychczas Stolica Apostolska za miarodajne uznaje stanowisko episkopatu byłej Jugosławii z 1991 r., w myśl którego nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to, przybywający tam wierni powinni być otoczeni opieką duszpasterską. Do tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych do chwili, kiedy nie zostanie ono uznane za miejsce autentycznych objawień.
Dziękuję, ale gdzie ten komunikat episkopatu byłej Jugosławii? Poza tym dla mnie ekai jest mało wiarygodne z racji tego jak zniekształca informacje o RM.
@Agnieszka63: to fakt, ekai to często kłamczuszki są. Jeśli umiesz po chorwacku to pewno znajdziesz coś na podstronie dotyczącej Medjugorie (oficjalna strona Deicezji mostar-Duvno). Parę tekstów jest też po angielsku.
Dokształciłam się w temacie "objawień" w Oławie i "mistyczki" Katarzynki. Znalazłam rzetelne opracowania wyjaśniające dlaczego powyższe nie może być uznane za pochodzące od Boga. Natomiast jeśli chodzi o Medjugorie, to podobnych zarzutów nie widzę. Tam jest widoczny konflikt pomiędzy tzw. duszpasterstwem diecezjalnym, a prowincją franciszkańską. Po prostu - tamtejszy biskup ma apetyt na kasę. W samych objawieniach nie znajduję nic sprzecznego z nauczaniem Kościoła, ale doczytam jeszcze i się upewnię.
„Drogie dzieci. Jako Królowa Pokoju pragnę wam, moim dzieciom, dać pokój. Prawdziwy pokój który z Serca mojego Boskiego Syna pochodzi. Jako Matka proszę, aby w waszym sercu zapanowała mądrość, pokora i dobroć, aby zapanował pokój, aby zapanował mój Syn. Kiedy mój Syn zapanuje w waszych sercach, będziecie mogli pomóc innym Go poznać. Kiedy niebiański pokój owładnie wami, rozpoznają go ci, którzy szukają go w niewłaściwych miejscach i tym zadają ból mojemu matczynemu Sercu. Dzieci moje, wielka będzie moja radość, kiedy zobaczę, że akceptujecie moje słowa i pragniecie mnie naśladować. Nie bójcie się. Nie jesteście sami. Podajcie mi swoje ręce, a ja was poprowadzę. Nie zapomnijcie o swoich pasterzach. Módlcie się, aby oni byli zawsze myślami z moim Synem, który ich powołał, aby o Nim świadczyli. Dziękuję wam. ”
Jak na mój gust - jest to straszliwie katolickie, ale nawet "sprotestantyzmowana" Klarcia nie znajduje tutaj nic, co by nie mogło z Nieba pochodzić.
Dotychczas Stolica Apostolska za miarodajne uznaje stanowisko episkopatu byłej Jugosławii z 1991 r., w myśl którego nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to, przybywający tam wierni powinni być otoczeni opieką duszpasterską. Do tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych do chwili, kiedy nie zostanie ono uznane za miejsce autentycznych objawień.
I OK - ja na razie wszystko w porzo. Nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru zjawisk, nie powinno się organizować pielgrzymek jako do miejsca autentycznych objawień, nie powinno się traktować tego miejsca jako miejsca kultu, ale zarazem nie ma zakazu jeżdżenia tam i modlitwy w tym miejscu.
Zupełnie inaczej miała się sprawa z Oławą.
Załóżmy nawet, że medjugorskie "objawienia" są czynnikiem ludzkim, że idzie to od dłuższego czasu siłą inercji, ale: - treści przekazów nie kłócą się z nauczaniem Magisterium Kościoła, - ludzie się tam autentycznie nawracają do Boga, - kult maryjny nie jest przesadny, - miejsce to ma prawdziwie modlitewne klimaty. Można spokojnie poczekać, nie trzeba rozdzierać szat, oburzać się i z góry przekreślać - czas pokaże co z tego wyniknie.
Mamy chyba dostateczną ilość innych problemów - duuużo ważniejszych - w Kościele.
Klarcia: masz problem z czytaniem, precierz stoi jak wół: Do tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych
Nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem, ale potrafię odróżnić pielgrzymki oficjalne do miejscakultu - niejako w autorytecie Kościoła - od wyjazdów prywatnych, mających charakter modlitewny.
Nie twierdzę, że te objawienia są prawdziwe - zresztą sceptycznie podchodzę do wszelkich prywatnych objawień, również tych, kt're zostały zatwierdzone przez Kościół, ale.. przeczytałam dokładnie: "Problem Mediugorie", ks. Jana Wójtowicza.
W podobnym stylu - i chyba też na tym portalu - było krytyczne opracowanie dotyczące Neokatechumenatu, które w zdecydowanej większości wyraźnie mijało się z prawdą, podane tam "rewelacje" były zwyczajnie kłamliwe.
Uważam więc, że - jeśli się chcą ludzie modlić, niech się modlą, a prowadzący "duszyczki" pasterze niech wykazują roztropność. Czas zweryfikuje gdzie była prawda. Jednego jestem pewna - jeżeli ktoś się szczerym sercem zwraca ku Bogu, Jego szuka i ku Niemu dąży, żadne zło się go imało nie będzie.
Nawiązując zaś do Ewangelii, to widzimy tam też gorliwych kapłanów, którzy zarzucali Jezusowi, iż mocą Belzebuba działa. Oni naprawdę byli o tym przekonani.
Przy tym - jakoś nie ufam reżymowemu biskupowi, który chodził na pasku komunistycznej władzy.
Pisać można wszystko.Proponuję doczytać co oznacza słowo oficjalna pielgrzymka.Kto tam nie był,niech się zatrzyma w wydawaniu wyroków-nie mówię o objawieniach bo są nie uznane.
Mój przyjaciel i sąsiad jednocześnie przeżył tam głębsze nawrócenie ( bo wcześniej był taki letni w wierze) kilkanaście lat temu i trwa w tym ... A ostatnio wydębiłam z jego żony , że doznał tam uzdrowienia i od tego czasu nie potrzebuje okularów. Ja , pamiętając , że w czasie studiów miał okulary z dość grubymi szkłami byłam przekonana , że nosi szkła kontaktowe ... Ale pewnie można by i w Pcimiu , czemu nie. Tylko czemu zaraz twierdzić , że w Miedjugorie działa szatan. Tego przecież też jeszcze nie ustalono .
Ja np. modlę się od 7,5 roku w margaretce za jednego księdza i od 1,5 roku za drugiego księdza. Inicjatywa margaretek za księży wyszła z M. Czy to tez może przynieść złe owoce
Agnieszko, może forma "kwiatkowa" tak, ale sama "adopcja" kapłąnów jest obecna w Kościele przynajmniej od św.Tereski (też miała dwu, jak Ty:)
W kwestii M. - mnie tam wystarcza zakaz pielgrzymowania. I czekam na koniec "objawień" i konkretną decyzję.
No trudno, żeby NMP przeczyła dogmatom KK, a to miało miejsce w "objawieniach" w Medjugorie.
Dogmatom jako takim objawienia nie przeczą - co najwyżej kalendarz się nie zgadza. Ja bym powiedziała, że ważna jest eschatologiczna treść przekazu, a ta nauce Kościoła nie zaprzecza. Ze strony sceptyków - Kościoła urzędowego - wyraźnie czuję tzw. czynnik ludzki: spór jest o kasę (posiadłość parafii) i wpływy, czyli czysty materializm.
Ponieważ doskonale wiem, na jaki opór "materii" natrafiał ks.Blachnicki, a obecnie Kiko ze swoją formacją, to krytyczne opracowanie - przy tym w Antyku - wcale mnie nie rusza.
Wyraźnego zakazu gromadzenia się tam nie ma - w Oławie był - jest OK. >:D<
Dorzucę jeszcze, że nie gustując we wszelkiego rodzaju "spędach religijnych", gdybym miała gdzieś jechać to jednak wybrałabym Medjugorie, bo Fatima, Lourdes, a nawet Częstochowa, to jest dopiero komercja właśnie.
Ja np. modlę się od 7,5 roku w margaretce za jednego księdza i od 1,5 roku za drugiego księdza. Inicjatywa margaretek za księży wyszła z M. Czy to tez może przynieść złe owoce Agnieszko, może forma "kwiatkowa" tak, ale sama "adopcja" kapłąnów jest obecna w Kościele przynajmniej od św.Tereski (też miała dwu, jak Ty:)
No widzisz, a ja o o tej adopcji dopiero dowiedziałam się przy okazji inicjatywy margaretkowej z M.
Komentarz
więc dla zwykłego człowieka to bardzo trudne...
Nie rozumiem dlaczego wielu księży m.in. rzeczony egzorcysta nie berze pod uwagę zakazu jeżdżenia do M. Czyżby byli nieposłuszni?
A tak w ogóle, to ja na własne oczy nie widziałam tego "zakazującego" dokumentu. Czy może ktoś wskazać mi konkretnie ten dokument kościelny, gdzie go szukać?!
za ekai:
Dotychczas Stolica Apostolska za miarodajne uznaje stanowisko episkopatu
byłej Jugosławii z 1991 r., w myśl którego nie można potwierdzić
nadprzyrodzonego charakteru zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to,
przybywający tam wierni powinni być otoczeni opieką duszpasterską. Do
tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych do
chwili, kiedy nie zostanie ono uznane za miejsce autentycznych
objawień.
http://wielodzietni.org/discussion/14611/austria-pederasta-w-radzie-parafialnej
Agusia, pamietam jak bylo o tym w GN i pewnie DOE bedzie lepiej pamietal gdzie jeszcze.
Poza tym mialam nadzieje, ze sie odezwe moja bliska i kochana ... nie powiem kto, ale moze nie chce sie odzywac w tym temacie.
Znalazłam rzetelne opracowania wyjaśniające dlaczego powyższe nie może być uznane za pochodzące od Boga.
Natomiast jeśli chodzi o Medjugorie, to podobnych zarzutów nie widzę. Tam jest widoczny konflikt pomiędzy tzw. duszpasterstwem diecezjalnym, a prowincją franciszkańską. Po prostu - tamtejszy biskup ma apetyt na kasę.
W samych objawieniach nie znajduję nic sprzecznego z nauczaniem Kościoła, ale doczytam jeszcze i się upewnię.
http://www.voxdomini.com.pl/roz/ro9.html
Ostatnie Orędzie iz Medziugorje, 2. kwiecień 2012r. - Orędzie dla Mirjany
dzieci. Jako Królowa Pokoju pragnę wam, moim dzieciom, dać pokój.
Prawdziwy pokój który z Serca mojego Boskiego Syna pochodzi. Jako Matka
proszę, aby w waszym sercu zapanowała mądrość, pokora i dobroć, aby
zapanował pokój, aby zapanował mój Syn. Kiedy mój Syn zapanuje w waszych
sercach, będziecie mogli pomóc innym Go poznać. Kiedy niebiański pokój
owładnie wami, rozpoznają go ci, którzy szukają go w niewłaściwych
miejscach i tym zadają ból mojemu matczynemu Sercu. Dzieci moje, wielka
będzie moja radość, kiedy zobaczę, że akceptujecie moje słowa i
pragniecie mnie naśladować. Nie bójcie się. Nie jesteście sami. Podajcie
mi swoje ręce, a ja was poprowadzę. Nie zapomnijcie o swoich
pasterzach. Módlcie się, aby oni byli zawsze myślami z moim Synem, który
ich powołał, aby o Nim świadczyli. Dziękuję wam. ”
Jak na mój gust - jest to straszliwie katolickie, ale nawet "sprotestantyzmowana" Klarcia nie znajduje tutaj nic, co by nie mogło z Nieba pochodzić.
nadprzyrodzonego charakteru zjawisk, nie powinno się organizować pielgrzymek jako do miejsca autentycznych objawień, nie powinno się traktować tego miejsca jako miejsca kultu, ale zarazem nie ma zakazu jeżdżenia tam i modlitwy w tym miejscu.
Zupełnie inaczej miała się sprawa z Oławą.
Załóżmy nawet, że medjugorskie "objawienia" są czynnikiem ludzkim, że idzie to od dłuższego czasu siłą inercji, ale:
- treści przekazów nie kłócą się z nauczaniem Magisterium Kościoła,
- ludzie się tam autentycznie nawracają do Boga,
- kult maryjny nie jest przesadny,
- miejsce to ma prawdziwie modlitewne klimaty.
Można spokojnie poczekać, nie trzeba rozdzierać szat, oburzać się i z góry przekreślać - czas pokaże co z tego wyniknie.
Mamy chyba dostateczną ilość innych problemów - duuużo ważniejszych - w Kościele.
tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych
Nie twierdzę, że te objawienia są prawdziwe - zresztą sceptycznie podchodzę do wszelkich prywatnych objawień, również tych, kt're zostały zatwierdzone przez Kościół, ale.. przeczytałam dokładnie: "Problem Mediugorie", ks. Jana Wójtowicza.
http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm
W podobnym stylu - i chyba też na tym portalu - było krytyczne opracowanie dotyczące Neokatechumenatu, które w zdecydowanej większości wyraźnie mijało się z prawdą, podane tam "rewelacje" były zwyczajnie kłamliwe.
Uważam więc, że - jeśli się chcą ludzie modlić, niech się modlą, a prowadzący "duszyczki" pasterze niech wykazują roztropność. Czas zweryfikuje gdzie była prawda.
Jednego jestem pewna - jeżeli ktoś się szczerym sercem zwraca ku Bogu, Jego szuka i ku Niemu dąży, żadne zło się go imało nie będzie.
Nawiązując zaś do Ewangelii, to widzimy tam też gorliwych kapłanów, którzy zarzucali Jezusowi, iż mocą Belzebuba działa. Oni naprawdę byli o tym przekonani.
Przy tym - jakoś nie ufam reżymowemu biskupowi, który chodził na pasku komunistycznej władzy.
Dokladnie! Tez czekam na konkret!
Poza tym, jest taki duzy wybor jesli idzie o pielgrzymki, ze naprawde bez sensu sie upierac na M.
Ja bym powiedziała, że ważna jest eschatologiczna treść przekazu, a ta nauce Kościoła nie zaprzecza.
Ze strony sceptyków - Kościoła urzędowego - wyraźnie czuję tzw. czynnik ludzki: spór jest o kasę (posiadłość parafii) i wpływy, czyli czysty materializm.
Ponieważ doskonale wiem, na jaki opór "materii" natrafiał ks.Blachnicki, a obecnie Kiko ze swoją formacją, to krytyczne opracowanie - przy tym w Antyku - wcale mnie nie rusza.
Wyraźnego zakazu gromadzenia się tam nie ma - w Oławie był - jest OK. >:D<