Dla nas DK to zawsze szansa , żeby każdego miesiąca zaczynać od nowa. Czasem niesamowite doświadczenia, niezwykli ludzie, świadectwa. Czasem zmęczenie, zniechęcenie i trud zwiazany z wybraniem się , zorganizowaniem zaplecza na czas spotkania, ludzka niemoc.
Po rekolekcjach mamy zawsze mega power, po jakimś czasie chce nam sie znów pojechać. Teraz właśnie myślimy jak i gdzie pojechać.
Ale po 9 latach w DK ze wzlotami i upadkami wiemy, że to dla nas.
My też jesteśmy w DK, pierwszy rok po okresie pilotażu. Główna zaleta? Możliwość pracy nad sobą, nad życiem duchowym, nad więzią ze współmałżonkiem. Wady? Na początku było "kółko wzajemnej adoracji", teraz zaś jest pod górkę, do niektórych nie czuję sympatii, nie ma "chemii". No ale wychodzę z założenia że nie po to tam jestem by kogoś lubić bardziej lub mniej,ale dla modlitwy, miłości bezinteresownej.
@Joanna36 mój mąż też nie chciał. W ogóle. Para pilotująca, właściwie ta żona, powiedziała, żebym przekazała mężowi, żeby przyszedł tylko na pierwsze spotkanie formacyjne i żeby potem zdecydował. Świadectwo innego człowieka go zachęciło i zdecydował
Byłam w Siedlcach na Mszy prymicyjnej chyba w maju, czy czerwcu tego roku. I poznalam tam kilku fajnych księży
@palusia dzęki, mój mąż sam kiedyś przyszedł po mszy (byliśmy na różne godziny tego dnia) gdzie było zaproszenie do DK, i sam mówił, że ciekawe, więc się tego uczepiłam.
@Aneczka08 chciałam zapytać, czy ten Olsztyn to ten na Jurze w okolicach Częstochowy? I czy tam są dobre warunki? Chyba są. I czy DK organizuje tam ORAR I stopnia tego lata? A jeśli tak, to kiedy?
Dzięki, dzięki. Ponieważ małżonek musi podać w pracy terminy urlopu, ja też pewnie niedługo, a jednocześnie są już terminy rekolekcji, to chcemy i badamy teren.
Teraz mamy kolejne marzenie. Dojechać sami naszym autkiem na rekolekcje.
Ale żeby złagodzić trochę taki przeskok praca męża i od razu rytm rekolekcyjny. Planujemy choć ze dwa dni gdzieś na trasie w Polsce się zatrzymać, wyspać się, spacerować, odpocząć od wielkiego miasta... Myślę, że to dobry plan.
Komentarz
Czasem niesamowite doświadczenia, niezwykli ludzie, świadectwa.
Czasem zmęczenie, zniechęcenie i trud zwiazany z wybraniem się , zorganizowaniem zaplecza na czas spotkania, ludzka niemoc.
Po rekolekcjach mamy zawsze mega power, po jakimś czasie chce nam sie znów pojechać. Teraz właśnie myślimy jak i gdzie pojechać.
Ale po 9 latach w DK ze wzlotami i upadkami wiemy, że to dla nas.
"wspólnota to niekoniecznie musi być od razu Opus Dei albo Neo z programem na 100 lat formacji"
Opus Dei nie jest wspólnotą
Byłam w Siedlcach na Mszy prymicyjnej chyba w maju, czy czerwcu tego roku. I poznalam tam kilku fajnych księży
@Gloria podziękuj
Błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego Wszystkim!
I czy DK organizuje tam ORAR I stopnia tego lata? A jeśli tak, to kiedy?
Może ktoś też?:)
Ale żeby złagodzić trochę taki przeskok praca męża i od razu rytm rekolekcyjny. Planujemy choć ze dwa dni gdzieś na trasie w Polsce się zatrzymać, wyspać się, spacerować, odpocząć od wielkiego miasta...
Myślę, że to dobry plan.
Podrawiam znad patelni z popkornem. U nas juz nowy rok, bo fajerwerki odpalilim
Kakowianka zrobiła dla nas zobowiązania w pięknej formie, tak, że zdecydowanie zachęcają do wypełniania i są świetną przypominajką
tutaj więcej zdjęć:
http://krakowiankajedna.blogspot.com/2016/02/domowy-koscio.html
Bardzo ładne i praktyczne w DK!