Bułki lubię robić, sporadycznie, ale bywają. Dla mąk razowych ważne jest, by część mąki nasiąkła dobrze wilgocią, wtedy bułki nie są suche po upieczeniu. Jeśli na drożdżach, to robię tak, jak ciasto drożdżowe - malutka ilość drożdży (kostkę 10 dag dzielę na 10 części), daję 1/3 mąki, wodę, stoi sobie aż podrośnie. Daję potem drugą część mąki, wodę, stoi np. kilka godzin. Potem resztę mąki, dodatki typu sól i wyrabiam ciasto. Nie mam proporcji, bo zawsze robię na oko. Przy nieco luźniejszym cieście lubię kawałki ciasta obtaczać w płatkch owsianych, ew. nasionach, ale preferuję płatki, wtedy łatwiej jest bułkę uformować. Zytnich nie robiłam, z niej tylko chleb, a jadamy go często, więc nie biorę się za bułki. Ogólnie wolę chleb, bo mało pracy. Pamiętam, że gdzieś kiedyś podawała Ala na innym forum przepid na bułki żytnie, potem poszukam.
@Skatarzyna - niestety, nie udało mi się ożywić zakwasu z lodówki... Jeżeli mogę, to chętnie się piszę na kolejną porcję od Ciebie. Tym razem może wezmę we własny słoiczek?
@Predikata - cieszę się z Twojego sukcesu czuję jak skrzydła rosną mi u ramion !
na dwie blachy 35 cm x 8 cm - przepis nasz jest następujący: cała waga mąki: 1300 gram - żytnia razowa:600 gram - orkiszowa razowa: 300 gram - żytnia chlebowa typ 720: 200 gram - Orkiszowa jasna: 200 g
zakwas (taki z 3 -4 łyżek) rozpuszczam w wodzie i jako taki żur wlewam do mąki potem dolewam wody ok.1 litr
mieszamy i mieszamy - gdy masa jest jednorodna (bez grudek) odkładam 3-4 łyżki na kolejny zakwas
potem dodajemy: - 2 łyżki miodu + 2 łyżki soli rozpuszczone w ok. 0,25 l wody - po szklance (150 ml): sezam, siemie lniane, płatki żytnie lub owsiane, słonecznik
mieszamy do równego rozprowadzenia ziaren podlewamy wodą aby masa swobodnie zsuwała się z łyżki (takie błotko)
blachy smarujemy oliwą i na dno i boki wysypujemy płatkami owsianymi dla leniwych - papier do pieczenia
jak masa gotowa ; do blachy - aby wypełniła blachę do max 2/3 wysykości ciasto zostawiamy do rośnięcia na 10-14 godzin - aż wypełni blachę lub zacznie z niej wychodzić
do pieca na 200 st C - na 65-75 minut my wyjmujemy po circa 70 minutach i pukamy - jak puka głucho to ok jak nie puka - to bez blachy do pieca na jeszcze 5-10 minut
@Inka - ja robię ze 100% żytniej razowej i też wychodzi. Tylko w mojej metodzie wyrasta dwa razy - raz w dzieży, a potem jeszcze raz w blaszce. Tak ś.p. babcia robiła, to i ja tak robię :-D
@Inka - na noc nastawiam zaczyn - zakwas z wodą i mąką. Rano dodaję jeszcze mąki i trochę oleju, wyrabiam. Zostawiam na jakie 10 minut, po czym dodaję soli i wyrabiam jeszcze raz. Przekładam do blaszek i w nich wyrasta jeszcze 1,5-2 godziny, w zależności od temperatury w mieszkaniu. Potem zostaje tylko upiec. @AniaD. - u nas kwas nie dominuje w smaku, ale czuć, że to jest chleb żytni na zakwasie, a nie jakieś farbowane cóś na drożdżach.
Nastawiłam na noc zaczyn. Do zakwasu Skatarzyny (dzięki!!!) dodałam ok pól kilo żytniej razowej i wodę. Postawiłam niedaleko pieca. Zaczyn ruszył - widać bąbelki. Ale mam wątpliwości czy zakwasił się wystarczająco. Ania D. pisała, że ciasto powinno urosnąć i opaść. Ja mam wrażenie, że ono teraz jest jeszcze w fazie rośnięcia, a nie opadania.
Inka, jak stał całą noc, to ciasto powinno być już przerobione. Tylko zakwas ma być żywy, bo czasem dodaje ktoś zakwas, który stał na blacie przez kilka dni i nie był dokarmiany. Taki zakwas jest słaby i może nie przerobić ciasta. Możesz popatrzeć, czy ciasto jest mocno porowate, wtedy jest ok.
@Inka - tak mi się przypomniało, że mam taki sposób, że razem z zaczynem na chleb, stawiam obok słoik z odłożonym zakwasem na kolejny chleb. On tam sobie stoi całą noc i rośnie. Przez słoik wyraźnie widzę, na ile mi to ciasto urosło. Zakładam (może naiwnie?), że w dzieży i w słoiku rośnie podobnie.
Komentarz
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=30647
czuję jak skrzydła rosną mi u ramion !
na dwie blachy 35 cm x 8 cm - przepis nasz jest następujący:
cała waga mąki: 1300 gram
- żytnia razowa:600 gram
- orkiszowa razowa: 300 gram
- żytnia chlebowa typ 720: 200 gram
- Orkiszowa jasna: 200 g
zakwas (taki z 3 -4 łyżek) rozpuszczam w wodzie i jako taki żur wlewam do mąki
potem dolewam wody ok.1 litr
mieszamy i mieszamy - gdy masa jest jednorodna (bez grudek) odkładam 3-4 łyżki na kolejny zakwas
potem dodajemy:
- 2 łyżki miodu + 2 łyżki soli rozpuszczone w ok. 0,25 l wody
- po szklance (150 ml): sezam, siemie lniane, płatki żytnie lub owsiane, słonecznik
mieszamy do równego rozprowadzenia ziaren
podlewamy wodą aby masa swobodnie zsuwała się z łyżki (takie błotko)
blachy smarujemy oliwą i na dno i boki wysypujemy płatkami owsianymi
dla leniwych - papier do pieczenia
jak masa gotowa ; do blachy - aby wypełniła blachę do max 2/3 wysykości
ciasto zostawiamy do rośnięcia na 10-14 godzin - aż wypełni blachę lub zacznie z niej wychodzić
do pieca na 200 st C - na 65-75 minut
my wyjmujemy po circa 70 minutach i pukamy - jak puka głucho to ok
jak nie puka - to bez blachy do pieca na jeszcze 5-10 minut
smacznego !
minimalna ilość żytniej razowej: 250-300 g
@AniaD. - u nas kwas nie dominuje w smaku, ale czuć, że to jest chleb żytni na zakwasie, a nie jakieś farbowane cóś na drożdżach.
poruszyło mnie to słowo
czy taką masz: