@Cart, nie chce Cie zniechecac, ale mnie trafia ----------------------- Ja również...To trzeba dobrze wyrobić, a więc trzeba się nieźle nagimnastykować - a chleb w foremkach tylko dobrze zamieszasz i jest.
Cart, dopiero weszłam do wątka. Polecam forum cincin, tam są osoby b. zaawansowane w pieczeniu chleba. Ja nie robiłam nigdy w koszyku, bo takowego nie posiadam. I zawsze, niestety, na oko. Tylko pieczywo pszenne trzeba wyrabiać, żytniego nie. Lubię takie pszenne, robi,e podobnie jak żytni, metoda 3 fazowa, bo mają ładną góreczkę.
@Skatarzyna przymierzam się, żeby jutro upiec wg Twojego przepisu. Czyli dziś zakwas wymieszam z połową mąki i zostawię w zimnym piekarniku do jutra. Jutro dołoze ressztę i przełożę do keksówek, tak? wyrośnie mi ze 2-3 godziny i będę piekła
Dzięki dziewczyny! W tak zwanym międzyczasie zrobiłam na próbę dwa bochenki. Dzieci stały przed szybką piekarnika i popędzały, tak im się chciało. I wyszedł bardzo fajny - nie rozłaził się, wyrósł bardzo ładnie, proste to to bardzo w sumie, wyrabiania wcale tak dużo nie ma i zabawy w jakieś fazy, bo ja niecierpliwa jestem (skądże bym się inaczej dochowała takich niecierpliwych dzieci pod piekarnikiem? ) Mój przepis na dwa bochenki:
w misce rozmieszać 2 dag drożdży 300 ml ciepłej wody łyżeczkę cukru trochę mąki
Jak drożdże ruszą, to dosypać łyżkę soli, dodać zakwas i 1,20 kg (około) mąki pszennej 650 lub 720. I wyrobić. Moim zdaniem tej wody było za mało więc dolewałam. Ale ciasto musi być dość zwarte. Wyrobione ciasto dzielę na pół, rozwałkowuję na placek dłuższy od koszyka i składam w prostokąt długości koszyka. W dobrze obsypany mąką koszyk wkładam posypany mąką chleb i odstawiam na dwie godziny. Potem odwracając koszyczek przekładam delikatnie chleby na posypaną mąką blachę i piekę 45 minut w temp. 200 stopni. Czasem obniżam temp po pół godzinie. Wychodzi bardzo dobry Foty mam, i owszem, ale za leniwa jestem, żeby te kilka zdjęć zrzucać do kompa
Wyciągam! Udał mi się -o dziwo- zakwas, dumna jestem, niesamowiciea -Upiekłam jakieś chleby, ale zadowolona tak całkiem nie jestem, powiedzcie ,jak np. uzyskać chrupiącą skórkę? -Jak już nakarmię zakwas, to kiedy mogę znów włożyć do lodówki? -Czy się da ,tak na oko, odróżnić typy mąki?Bo u nas nie ma określeń liczbowych, jest żytnia, pszenna, pełna, i chlebowa, i nie wiem, jak je stosować ,kiedy w przepisach jest często ileś tam gram mąki typu 750 i ileś 500np. -Pieczecie na kamieniach, uzywacie koszyków do wyrastania ?Inwestować?
magiczne słowo zakwas ma ktoś to użyczyć z łopatoligicznym tłumaczeniem jak to dokarmiać ile tego na ile maki dodawać dostałam 3 kg żytniej mąki i pasuje ja jakoś pożytecznie wykorzystać ,oczywiście zaczynam czytać od początku ten wątek może będzie odp ,ale dziękuję
Po raz enty wróciłam do pieczenia chleba. Dzięki @adalbert! Całkiem ok. Pytanie tylko takie- co zrobić, żeby skórka nie wychodziła tak twarda? Może źle ustawiam grzanie? Może nie powinnam włączać termoobiegu?
Smarowałam po wierzchu wodą. I parowałam piekarnik. Myślę spróbować bez tego termoobiegu.
I jeszcze takie pytanie. Chciałam upiec grahamki. znalazłam przepis. W przepisie jest: opakowanie drożdży instant. Jak to przeliczyć na świeże drożdże?
A ja piekę chlebek tak:) Mąki na oko ,ale tak około 1,20 mieszam różne rodzaje tzn;pszenna,żytnia ,razowa i orkisz,dodaję około 1 litr ciepłej wody,3 płaskie łyżeczki soli,2 płaskie łyżeczki cukru,zakwas i dowolne ziarna-słonecznik,dynię siemię lniane,ciasto powinno być nie za gęste,ale nie lejące.Wyrabiam ręcznie przez około 3-5 minut.Odbieram garść ciasta na zakwas i do lodówki i taki zakwas do czterech tygodni bez dokarmianie jest dobry,a do reszty dodaję 2 łyżki oleju.Mieszam i przekładam do dwóch wysmarowanych masełkiem foremek do pieczenia keksów.Wierzch smaruję roztrzepanym jajkiem lub zwykłą wodą ,posypuję ziarnami i odstawiam na 8-10 godzin gdzieś w kąciku,oczywiście przykrywam ściereczką. Po tym czasie wsadzam do piekarnika na 200 stopni i termoobieg na około 50 minut.Pilnuję,gdy skórka się ładnie zrumieni przykrywam papierem do pieczenia i piekę dalej.Jedyną wadą tego chleba jest to ,że za szybko znika jest taki pyszny:))Powodzenia.
Kurcze...Zniechęcam się znowu. Dzieci marudzą, że chleb twardy, nie chcą jeść. Rzeczywiście ostatnio dałam chyba za mało wody- ciasto było ciężkie. I jeszcze ta skórka. Eksperymentów z pieczeniem ciąg dalszy... Dziś rano piekłam grahamki- z jakiegoś przepisu z gazety. Też nieszczególne. Piekłam też chałkę- ta akurat dobra, ale wiadomo- to inny rodzaj ciasta. Na upieczenie czeka chleb orkiszowy z żurawiną. Na drożdżach. Ciekawam efektu. No, bardzo bym chciała, aby trafić na "swój" chleb, który będzie zawsze się udawał i który się przyjmie w rodzinie.
Atsd...murzynek mi dziś opadł. Może z tym moim piekarnikiem jest coś nie teges?
Orkiszowy rulez! Przepyszny, ostatnio tylko taki piekę i wszyscy się zajadają:) Po tym, jak mój mąż oświadczył, że jest "wewnętrznie oblepiony glutenem" staram się ograniczać pszenicę.
Tam masz wszystko. Podzielę się moim sposobem na utrzymanie w cieple wyrastającego chleba: foremkę stawiam na garnku z mocno ciepłą wodą i przykrywam mokrą ściereczką. Wodę trzeba oczywiście od czasu do czasu podgrzewać leciuteńko:) Chleb pięknie wyrasta. Co do smarowania mlekiem, to trochę się zraziłam, bo jak posmarowałam, to mi ciasto opadło - w końcu wyszło, ale niższe niż być mogło.
Komentarz
-----------------------
Ja również...To trzeba dobrze wyrobić, a więc trzeba się nieźle nagimnastykować - a chleb w foremkach tylko dobrze zamieszasz i jest.
rady potrzebuję
chciałabym upiec chleb na jutro, chciałabym to zrobić dziś tak do 23:00 bo potem idę spać
mam dwa rodzaje zakwasu jeden dokarmiony godzinę temu, a drugi dokarmiony 12 godzin temu
da się z nich coś zrobić?
ten SKatarzynowy to będę jutro piekła, ale chciałabym już mieć coś na śniadanie
wiem że się trochę zagapiłam ale może jednak się da
Czyli dziś zakwas wymieszam z połową mąki i zostawię w zimnym piekarniku do jutra.
Jutro dołoze ressztę i przełożę do keksówek, tak?
wyrośnie mi ze 2-3 godziny i będę piekła
dobrze myśłę>?
W tak zwanym międzyczasie zrobiłam na próbę dwa bochenki. Dzieci stały przed szybką piekarnika i popędzały, tak im się chciało. I wyszedł bardzo fajny - nie rozłaził się, wyrósł bardzo ładnie, proste to to bardzo w sumie, wyrabiania wcale tak dużo nie ma i zabawy w jakieś fazy, bo ja niecierpliwa jestem (skądże bym się inaczej dochowała takich niecierpliwych dzieci pod piekarnikiem? )
Mój przepis na dwa bochenki:
w misce rozmieszać
2 dag drożdży
300 ml ciepłej wody
łyżeczkę cukru
trochę mąki
Jak drożdże ruszą, to dosypać łyżkę soli, dodać zakwas i 1,20 kg (około) mąki pszennej 650 lub 720.
I wyrobić.
Moim zdaniem tej wody było za mało więc dolewałam. Ale ciasto musi być dość zwarte.
Wyrobione ciasto dzielę na pół, rozwałkowuję na placek dłuższy od koszyka i składam w prostokąt długości koszyka. W dobrze obsypany mąką koszyk wkładam posypany mąką chleb i odstawiam na dwie godziny.
Potem odwracając koszyczek przekładam delikatnie chleby na posypaną mąką blachę i piekę 45 minut w temp. 200 stopni. Czasem obniżam temp po pół godzinie.
Wychodzi bardzo dobry
Foty mam, i owszem, ale za leniwa jestem, żeby te kilka zdjęć zrzucać do kompa
Udał mi się -o dziwo- zakwas, dumna jestem, niesamowiciea
-Upiekłam jakieś chleby, ale zadowolona tak całkiem nie jestem, powiedzcie ,jak np. uzyskać chrupiącą skórkę?
-Jak już nakarmię zakwas, to kiedy mogę znów włożyć do lodówki?
-Czy się da ,tak na oko, odróżnić typy mąki?Bo u nas nie ma określeń liczbowych, jest żytnia, pszenna, pełna, i chlebowa, i nie wiem, jak je stosować ,kiedy w przepisach jest często ileś tam gram mąki typu 750 i ileś 500np.
-Pieczecie na kamieniach, uzywacie koszyków do wyrastania ?Inwestować?
Wydaje mi się, że ktoś tu wyżej robił zakwas.
Wysłałam Ci link na Fb, ale wyślę Ci i tutaj do mojego chlebka
http://przepisyodserca.blogspot.com/2012/05/chleb-mieszany-na-zakwasie.html
http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/jak-zrobic-zakwas/prosty-zakwas-60-godzinny
Całkiem ok.
Pytanie tylko takie- co zrobić, żeby skórka nie wychodziła tak twarda?
Może źle ustawiam grzanie?
Może nie powinnam włączać termoobiegu?
edit: dopisałam coś
Myślę spróbować bez tego termoobiegu.
I jeszcze takie pytanie. Chciałam upiec grahamki. znalazłam przepis. W przepisie jest: opakowanie drożdży instant. Jak to przeliczyć na świeże drożdże?
Mąki na oko ,ale tak około 1,20 mieszam różne rodzaje tzn;pszenna,żytnia ,razowa i orkisz,dodaję około 1 litr ciepłej wody,3 płaskie łyżeczki soli,2 płaskie łyżeczki cukru,zakwas i dowolne ziarna-słonecznik,dynię siemię lniane,ciasto powinno być nie za gęste,ale nie lejące.Wyrabiam ręcznie przez około 3-5 minut.Odbieram garść ciasta na zakwas i do lodówki i taki zakwas do czterech tygodni bez dokarmianie jest dobry,a do reszty dodaję 2 łyżki oleju.Mieszam i przekładam do dwóch wysmarowanych masełkiem foremek do pieczenia keksów.Wierzch smaruję roztrzepanym jajkiem lub zwykłą wodą ,posypuję ziarnami i odstawiam na 8-10 godzin gdzieś w kąciku,oczywiście przykrywam ściereczką.
Po tym czasie wsadzam do piekarnika na 200 stopni i termoobieg na około 50 minut.Pilnuję,gdy skórka się ładnie zrumieni przykrywam papierem do pieczenia i piekę dalej.Jedyną wadą tego chleba jest to ,że za szybko znika jest taki pyszny:))Powodzenia.
Eksperymentów z pieczeniem ciąg dalszy...
Dziś rano piekłam grahamki- z jakiegoś przepisu z gazety. Też nieszczególne.
Piekłam też chałkę- ta akurat dobra, ale wiadomo- to inny rodzaj ciasta.
Na upieczenie czeka chleb orkiszowy z żurawiną. Na drożdżach. Ciekawam efektu.
No, bardzo bym chciała, aby trafić na "swój" chleb, który będzie zawsze się udawał i który się przyjmie w rodzinie.
Atsd...murzynek mi dziś opadł. Może z tym moim piekarnikiem jest coś nie teges?
Tam masz wszystko. Podzielę się moim sposobem na utrzymanie w cieple wyrastającego chleba: foremkę stawiam na garnku z mocno ciepłą wodą i przykrywam mokrą ściereczką. Wodę trzeba oczywiście od czasu do czasu podgrzewać leciuteńko:)
Chleb pięknie wyrasta. Co do smarowania mlekiem, to trochę się zraziłam, bo jak posmarowałam, to mi ciasto opadło - w końcu wyszło, ale niższe niż być mogło.
tzn. nie mi, tylko w chlebie