Oglądałam sylwestrowy Koncert we Wrocławiu /bezpośrednia transmisja w Polsacie/ i oczami duszy widziałam zgorszenie u Brawario.
Tym razem na topie było super mini, ale taka naprawdę miiiini. Najprzyzwoitsza długość, to coś 10 cm. za pupę. Czyli - panie występowały w czymś co pokazywało majteczki - a często nawet pośladki - w pełnej krasie.
Nawet Maryla Rodowicz (coś. ok. 60) pokazała nam swoje "wdzięki".
Pruderyjna nie jestem, ale jedna kreacja total mnie zaskoczyła - babeczka - chyba z Blue Caffe - wystąpiła w ... skąpym gorsecie /coś, co za dawnym, normalnych czasów służyło jako osobista bielizna niewiast/ i butach tzw. traperach.
Choć, z drugiej strony - estrada podobnie jak poezja rządzi się swoimi prawami.
Oj tam oj tam Klarcia przesadza. Ta z Blue Caffe akurat wzięłam pilota i mówię do męża Ty jakiś ufoludek, kto to? A to laska z Blue Caffe w gorsecie była.:bigsmile:
[cite] Brawario:[/cite]Jako, że dziś Sylwester, to podbiję
A można wiedzieć po co? Splendoru za mało?
Myśli pan, że ciągłe podnoszenie tego tematu przynosi mi w oczach ludzi splendor i chwałę?
[cite] Włodzimierz:[/cite]Ten numer z weselem był kapitalny. Serio. Gdybym był młodym na tym weselu, kazałbym Pana wyrzucić.
Można wiedzieć jaki "numer z weselem" mam pan na myśli?
[cite] Włodzimierz:[/cite]Ustalmy to wreszcie: kultura taneczna w Polsce nie istnieje.
A gdzie istnieje "prawdziwa kultura taneczna"? Jak już to w Afryce i Ameryce Łacińskiej. I jakie są tego owoce? Jeśli chodzi o podejście do cnoty czystości to Polacy w porównaniu z Latynosami są wręcz "purytańscy".
[cite] Włodzimierz:[/cite]Rozumiem jednak, że nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu jest OK. Na tym właśnie polega huczna zabawa.
[cite] Klarcia:[/cite]
Choć, z drugiej strony - estrada podobnie jak poezja rządzi się swoimi prawami.
Owszem są to diabelskie prawa, zakładające, iż w celu dostarczania ludziom rozrywki i zarabiania pieniędzy należy przekraczać coraz to nowe granice moralności, przyzwoitości i skromności.
[cite] MonikaN:[/cite]Oj tam oj tam Klarcia przesadza. Ta z Blue Caffe akurat wzięłam pilota i mówię do męża Ty jakiś ufoludek, kto to? A to laska z Blue Caffe w gorsecie była.:bigsmile:
Klarcia oglądała dwa Koncerty, w tym samym czasie była na farmach i rozmawiała ze swoim sąsiadem na czacie.
Przede wszystkim - pomyliłam Koncerty, ten na Polsacie to był w Wa-wie, z Wrocławia transmitowała TVP II. Jak TV publiczna, to byłam pewna, że z Wa-wy.
Zdziwiło mnie tylko, że w Polsacie były życzenia od Bufetowej, ale myślałam, że na ten czas to puścili przerz Telebim.
Aha - Klarcia była trzeźwa, to Myszaty zabzdryngolił z przyjaciółmi, z którymi bawił się na Skype.
Tyle gwoli wyjaśnienia - a babeczka wyglądała dosyć apetycznie i absolutnie nie kojarzyła się z ufoludkiem.
Dlaczego?
Dorośli już jesteśmy, w miarę ukształtowani, to nam "współczesna rozrywka" zaszkodzić nie powinna.
Swoją drogą - Myszaty mi opowiadał, że gdy jego babcia zobaczyła balet w telewizji, to była bardzo zgorszona. Twierdziła, że tancerze są goli, a jak jej rodzinka tłumaczyła, iż to są trykoty, stwierdziła - "świat na głowie staje, powinnam już umrzeć". Pożyła jeszcze dobrych kilka lat, ciekawa była by jej reakcja, gdyby widziała co teraz się dzieje.
Rzeczywiście nie o zgorszenie mi chodzi... a raczej o przypadkowość zapraszanych gości do własnego domu - no jakby mi jakaś babka z blu czy innej grupy tanecznej nagle wparowała do domu to szczęście by mnie opuściło w jednej chwili...
Jest karnawał, tradycyjny w Polsce okres depresji, smutku i picia
a to chyba jakas nowa tradycja? Jak dla mnie karnawalowo = wesolo (co nie znaczy, ze lubie te spedy poprzebieranych pajacow).
Filmik zrobiony przez fundamentalistycznych protestantów, więc niestety nie ma tam odwołań do licznych antytanecznych przestróg Ojców, Doktorów i Świętych Kościoła. Tym nie mniej zawarta tam argumentacja oparta jest na Piśmie świętym, a w pewnym aspekcie jeszcze bardziej na zdrowym rozsądku i doświadczeniu. Dlatego warto obejrzeć ten filmik.
Dlaczego mam zamykać się na zdroworozsądkową, zgodną z tradycyjnym nauczaniem KK, argumentację, tylko dlatego, że w niektórych innych kwestiach autorzy owej argumentacji, mają inne niż moje przekonania?
i jak oglądam te ich zdjęcia i filmy zazdroszczę, te tańce mają swój urok...
Tańce pokazane na klipie przede wszystkim radykalnie przekraczają już nie tyle kulturowe, co naturalne granice bliskości, skromności i poufałości pomiędzy mężczyzną a niewiastą. Ergo - wykonywane pomiędzy osobami nie będący małżeństwem oraz w obecności innych osób są ewidentnie bezwstydne i nieprzyzwoite.
Nie. Chodzi o analogię w doszukiwaniu się prawdy tam gdzie nie trzeba.
Prawdy jest wystarczająco tam gdzie jest.
"Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". W "posoborowiu" niestety na próżno można dziś szukać przypomnień tradycyjnie katolickich przestróg przed tańcami d-m, dlatego jeśli lukę tą wypełniają fundamentalistyczni protestanci i czynią w to miarę rozsądny i trzeźwy sposób (jak to ma miejsce w przypadku zalinkowanego przeze mnie filmiku) to nie widzę powodów by nie powoływać się na filmy przez nich kręcone. Swego czasu przed celebracjami Halloween też ostrzegali niemal wyłącznie fundamentalistyczni protestanci, czego posoborowi księża katoliccy nie chcieli czynić (dziś to się już, dzięki Bogu zmieniło i coraz więcej katolickich duchownych również tak czyni).
Komentarz
Dziś, sylwestrowo, będę z moim Mężem i dziećmi tańczyła
Tym razem na topie było super mini, ale taka naprawdę miiiini. Najprzyzwoitsza długość, to coś 10 cm. za pupę. Czyli - panie występowały w czymś co pokazywało majteczki - a często nawet pośladki - w pełnej krasie.
Nawet Maryla Rodowicz (coś. ok. 60) pokazała nam swoje "wdzięki".
Pruderyjna nie jestem, ale jedna kreacja total mnie zaskoczyła - babeczka - chyba z Blue Caffe - wystąpiła w ... skąpym gorsecie /coś, co za dawnym, normalnych czasów służyło jako osobista bielizna niewiast/ i butach tzw. traperach.
Choć, z drugiej strony - estrada podobnie jak poezja rządzi się swoimi prawami.
Można wiedzieć jaki "numer z weselem" mam pan na myśli?
A gdzie istnieje "prawdziwa kultura taneczna"? Jak już to w Afryce i Ameryce Łacińskiej. I jakie są tego owoce? Jeśli chodzi o podejście do cnoty czystości to Polacy w porównaniu z Latynosami są wręcz "purytańscy". Obżarstwo i pijaństwo zawsze są nieOK.
Klarcia oglądała dwa Koncerty, w tym samym czasie była na farmach i rozmawiała ze swoim sąsiadem na czacie.
Przede wszystkim - pomyliłam Koncerty, ten na Polsacie to był w Wa-wie, z Wrocławia transmitowała TVP II. Jak TV publiczna, to byłam pewna, że z Wa-wy.
Zdziwiło mnie tylko, że w Polsacie były życzenia od Bufetowej, ale myślałam, że na ten czas to puścili przerz Telebim.
Aha - Klarcia była trzeźwa, to Myszaty zabzdryngolił z przyjaciółmi, z którymi bawił się na Skype.
Tyle gwoli wyjaśnienia - a babeczka wyglądała dosyć apetycznie i absolutnie nie kojarzyła się z ufoludkiem.
Dlaczego?
Dorośli już jesteśmy, w miarę ukształtowani, to nam "współczesna rozrywka" zaszkodzić nie powinna.
Swoją drogą - Myszaty mi opowiadał, że gdy jego babcia zobaczyła balet w telewizji, to była bardzo zgorszona. Twierdziła, że tancerze są goli, a jak jej rodzinka tłumaczyła, iż to są trykoty, stwierdziła - "świat na głowie staje, powinnam już umrzeć". Pożyła jeszcze dobrych kilka lat, ciekawa była by jej reakcja, gdyby widziała co teraz się dzieje.
a to chyba jakas nowa tradycja? Jak dla mnie karnawalowo = wesolo (co nie znaczy, ze lubie te spedy poprzebieranych pajacow).
zrobiony przez fundamentalistycznych protestantów, więc niestety nie ma
tam odwołań do licznych antytanecznych przestróg Ojców, Doktorów i
Świętych Kościoła. Tym nie mniej zawarta tam argumentacja oparta jest na
Piśmie świętym, a w pewnym aspekcie jeszcze bardziej na zdrowym
rozsądku i doświadczeniu. Dlatego warto obejrzeć ten filmik.