Dla wyjaśnienia: modliłam się w nocy i rano do Ducha Św., odmawiałam różaniec, itp.
A na koniec obiecałam egzaminatorce, że za nią też odmówię teraz (po tym, jak mi zaliczyła).
Inaczej niż interwencją Ducha Św. nie da się tego faktu wyjaśnić, bo ja nawet nie lubię jeździć, chorobę lokomocyjną mam i samochody budzą u mnie tyleż uczuć, co pralki i żelazka.
Ostatnio mam same powody do zadowolenia, ale nie umiem się cieszyć, bo wszędzie dostrzegam osoby, które ich nie mają. I to w najbliższym otoczeniu - mam cudowne dzieci- przyjaciółka nie może mieć w ogóle, super mąż - dalsi znajomi rozwód, przyjeli nasze dzieci do wymarzonej szkoły - dzieci znajomych nie, itp...
Jestem zadowolona!!!!
W końcu "na błysk" ogarnęlam cały dom łącznie z myciem okien, pran iem dywanów i pastowaniem podłóg. Poprasowałam zaległe prania, pokrochmaliłam leżące od dawna obrusy...Zrobiłam porządki we wszystkich szafach...Nawet zebrałam się, aby poprać foteliki samochodowe. Dla dzidziusia też już wszystko przygotowane i dopięte na ostatni guzik...
Aż mi dziwnie, bo naprawde już nie mam co w domu robić.....
No i dziwię się, skąd miałam na to wszystko siły...
Jestem zadowolona, bo słucham Radia Niepokalanów i się z nim modlę . Z doczesnych spraw - robimy soki w nowej, szybkiej sokowirówce - dziś z marchwii, buraków, jabłuszek - pycha! :bigsmile:
Bo przez Ciebie inne forumowiczki się denerwują :fingersear:
O, właśnie! Miej wzgląd na inne forumowiczki. A niektóre są w błogosławionym stanie i się denerwować nie powinny. A inne karmią piersią i jeszcze im się przez tę Twoją niespakowaną torbę mleko zwarzy. No, myśl też o innych
Komentarz
A na koniec obiecałam egzaminatorce, że za nią też odmówię teraz (po tym, jak mi zaliczyła).
Inaczej niż interwencją Ducha Św. nie da się tego faktu wyjaśnić, bo ja nawet nie lubię jeździć, chorobę lokomocyjną mam i samochody budzą u mnie tyleż uczuć, co pralki i żelazka.
:bt::bt::bt:
:fj::fj::fj:
Wszystkiego najlepszego:fi::fi::fi::fi:
Tak mi wstyd!!!
Wszelkiego dobra dla Was w tak piękną rocznicę!!! I jeszcze wielu, wielu lat wspólnych w szczęściu!
:fi::fi::fi:
Serdecznie gratuluję!
:flowers::flowers::flowers:
Ostatnio mam same powody do zadowolenia, ale nie umiem się cieszyć, bo wszędzie dostrzegam osoby, które ich nie mają. I to w najbliższym otoczeniu - mam cudowne dzieci- przyjaciółka nie może mieć w ogóle, super mąż - dalsi znajomi rozwód, przyjeli nasze dzieci do wymarzonej szkoły - dzieci znajomych nie, itp...
I zazdroszczę....na rocznicę jest jakaś nadzieja, ale na prawko- mierna
W końcu "na błysk" ogarnęlam cały dom łącznie z myciem okien, pran iem dywanów i pastowaniem podłóg. Poprasowałam zaległe prania, pokrochmaliłam leżące od dawna obrusy...Zrobiłam porządki we wszystkich szafach...Nawet zebrałam się, aby poprać foteliki samochodowe. Dla dzidziusia też już wszystko przygotowane i dopięte na ostatni guzik...
Aż mi dziwnie, bo naprawde już nie mam co w domu robić.....
No i dziwię się, skąd miałam na to wszystko siły...
A córka upiekła dziś pysznego murzynka...
Od kilku dni mamy po 25*C...
Aż chce sie żyć!!!!
Jak czytam o wichurach w Polsce, to jestem jeszcze baaaaardziej zadowolona, że my tu mamy tak fajnie...
I moje wiosenne kwiaty cebulowe zakwitły w tych skrzynkach, choć mi nikt nie dawał na to nadziei...
Tak sie przy nich zasiedziałam że nic oprócz zupy w domu nie zrobiłam
A powinnam smażyc naleśniki....:shamed:
No, jeszcze torba do spakowania została...
Bo przez Ciebie inne forumowiczki się denerwują :fingersear: